DŁUGO OCZEKIWANI MIESZKAŃCY.
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, seba*1*
- mirek-gniezno
- senior
- Posty: 112
- Rejestracja: 20 paź 2006, 15:18
- Lokalizacja: Gniezno
- Kontaktowanie:
-
- junior
- Posty: 46
- Rejestracja: 04 sty 2006, 08:54
- Lokalizacja: Brzeg, Opolszczyzna
- Kontaktowanie:
Witam serdecznie wszystkich po prawie roku nieodzywania się (z różnych względów) ale to co powyżej ujrzałem na zdjęciach dosłownie mnie powaliło! Są przecudne. Niesamowicie szybko się zaklimatyzowały i po długiej podróży już doszły do siebie. To zasługa z pewnością właścicieli, że potrafili przygotować idealne warunki. Co znaczy znać się na rzeczy!! Pozdrawiam.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Dziś zaobserwowaliśmy ustalanie hierarchii w stadzie. Podczas karmienia zaczęły się przepychanki nie o jedzenie ale o miejsce przy co lepszych kąskach. Normalnie wzięły
się "za pyski". Z jedzeniem nie ma problemu. Powoli jedzą wszystko, ale granulat im nie podchodzi.
Dwie. które miały najmocniejsze otarcia wykąpalismy w solance i jak narazie mają sie lepiej. W dalszym ciągu mają podpalone płetwy od wody z transportu (pH tej wody było 8!!!)
Daliśmy równiez do wody Baktopur, aby pomóc w gojeniu otarć.
W tym miejscu jeszcze raz podziękowania dla Zbyszka (Hudego), że w dalszym ciągu wykazuje zainteresowanie co sie dzieje z rybami, a nie skończyło się tylko na dostarczeniu "towaru do klijanta"
Gajowi
się "za pyski". Z jedzeniem nie ma problemu. Powoli jedzą wszystko, ale granulat im nie podchodzi.
Dwie. które miały najmocniejsze otarcia wykąpalismy w solance i jak narazie mają sie lepiej. W dalszym ciągu mają podpalone płetwy od wody z transportu (pH tej wody było 8!!!)
Daliśmy równiez do wody Baktopur, aby pomóc w gojeniu otarć.
W tym miejscu jeszcze raz podziękowania dla Zbyszka (Hudego), że w dalszym ciągu wykazuje zainteresowanie co sie dzieje z rybami, a nie skończyło się tylko na dostarczeniu "towaru do klijanta"
Gajowi
- IreneuszKaczor
- entuzjasta
- Posty: 467
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 20:39
- Imie i Nazwisko: Ireneusz Kaczor
- Lokalizacja: Bogatynia
- Kontaktowanie:
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Dzikuski mają sie dobrze. W końcu (z pomoca Hudego) uporaliśmy się z otarciami i problemami skórnymi jakie przeszły po zmianie wody.
Jedzą wszysko, ale ulubionym pokarmem jest doniczkowiec i mrożonka Katrinexu "Spirulina i skorupiaki".
Swiatło też im za bardzo nie przeszkadza, choć ta piękna wgłębka, która robiła zacienione miejsca rozleciała się po podniesieniu temperatury i zaaplikowaniu mieszanki leków na otarcia.
Basia Gajowa
Jedzą wszysko, ale ulubionym pokarmem jest doniczkowiec i mrożonka Katrinexu "Spirulina i skorupiaki".
Swiatło też im za bardzo nie przeszkadza, choć ta piękna wgłębka, która robiła zacienione miejsca rozleciała się po podniesieniu temperatury i zaaplikowaniu mieszanki leków na otarcia.
Basia Gajowa
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Basiu, po moich doswiadczeniach uwazam, że chyba od wgłębki lepsza i praktyczniejsza jest rzęsa wodna, podobne zaciemnienie baniaka daje, a mniej 'brudzi' wodę, nie ma żadnych 'farfocli' i łatwiej zbiera się ją z powierzchni, łatwiej też ją się usuwa, bo większa jest od wgłębki 'pojedyńcza sztuka'. Pozatym nasypany granulat na wgłebkę nie zatonie, na rzęsę przeniknie do wody. U mnie muszę 0.5m2 rzęsy co miesiąc zbierać z powierzchni i wywalać tak rośnie na wodzie 100% ro bez wzbogacania czymkolwiek i PH 5.3 do 5.6 w zaleźności od humoru wody i testu. Jest jeszcze jedna zaleta, moje dyski wcinają rzęsę, sam widział 2 krotnie, jak podtopiona poniźej powierzchni pojedycza rzesa przez nurt wody z filtra została zjedzona, po 2 krotnym złapaniu i wypluciu, w końcu przełknięta przez paletkę za trzecim wessaniem.
Wstaw bardzo proszę najnowsze zdjęcia, pewnie rybki trochę kolorków już dostałay, stres i skutki transportu poszły w zapomnienie, skoro się za pyszczki łapią, to i kolorki intensywniejsze i samopoczucie ich lepsze.
Wstaw bardzo proszę najnowsze zdjęcia, pewnie rybki trochę kolorków już dostałay, stres i skutki transportu poszły w zapomnienie, skoro się za pyszczki łapią, to i kolorki intensywniejsze i samopoczucie ich lepsze.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Najświeższe fotki (robione wczoraj) naszych podopiecznych. Muszę przyznać, że bardzo dzielnie zniosły kuracje lekami. Najgorsze teraz jest to, że padła nam filtracja i NO2 i NO3 są okropne. Ryby znoszą to jednak bardzo dobrze zważywszy na paskudne warunki wodne. Pomagamy im bardzo dużymi podmianami wody, ale nie pozostaje nam nic innego jak czekac na zastartowanie filtrów.
Oswietlenie w tej chwili to najzwyklejsze świetlówki za 9 zł, gdyż nie było Aquarelli, więc kolory nienajciekawsze.
Od czasu do czasu się spłoszą i zauważyliśmy ciekawe zachowanie, czego pewnie nie można zaobserwować w sterylnych zbiornikach.
Wiadomo że to stadna ryba wiec hierarchia ustalona. W ich przypadku "chłopiec do bicia" pracuje równiez jako "ochroniarz stada", tzn jak sie spłoszą, to jego zadaniem jest zrobić jak najwiecej "dymu" aby inne mogły się schować. I robi to tak, że swiom ciałem ociera sie o dno i wzbija do góry piach, robiąc "zasłonę dymną" i szybko uciekają za korzeń. Bardzo ciekawie to wyglada.
Basia Gajowa
Oswietlenie w tej chwili to najzwyklejsze świetlówki za 9 zł, gdyż nie było Aquarelli, więc kolory nienajciekawsze.
Od czasu do czasu się spłoszą i zauważyliśmy ciekawe zachowanie, czego pewnie nie można zaobserwować w sterylnych zbiornikach.
Wiadomo że to stadna ryba wiec hierarchia ustalona. W ich przypadku "chłopiec do bicia" pracuje równiez jako "ochroniarz stada", tzn jak sie spłoszą, to jego zadaniem jest zrobić jak najwiecej "dymu" aby inne mogły się schować. I robi to tak, że swiom ciałem ociera sie o dno i wzbija do góry piach, robiąc "zasłonę dymną" i szybko uciekają za korzeń. Bardzo ciekawie to wyglada.
Basia Gajowa
- Załączniki
-
- Heckele 190.jpg (40.82 KiB) Przejrzano 6861 razy
-
- Heckele 191.jpg (40.41 KiB) Przejrzano 6861 razy
-
- Heckele 192.jpg (45.44 KiB) Przejrzano 6861 razy
- bqa
- entuzjasta
- Posty: 273
- Rejestracja: 10 gru 2004, 20:19
- Imie i Nazwisko: Maciej Dziedzic
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
z doswiadczenia powiem, że faktycznie rośnie jak szalona...pod warunkiem, że ma trochę wolnego miejsca miedzy lustrem wody , a szybą lub pokrywą. Przy "otwartym" akwarium rośnie w zastraszającym tempie. Jeśli Gajowy będzie reflektował - to chętnie mogę mu trochę "sadzonek" na spotkanie do Poznania przywieźć.DISPAR pisze:Zamiast wgłębki to może pomyślcie o różdżycy pływającej Ceratoptersis pteroides. Ma tą zaletę, że pochłania spore ilości No3 a rozrasta się w akwarium błyskawicznie i ma piękne korzenie. Potrzebuje trochę więcej światła ale może się uda Wam ją utrzymać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości