Jak dla mnie to bomba. To jest przykład jak wręcz w ascetyczny sposób zrobić naprawdę przyjemny baniaczek. A może zamiast palet jakieś małe pielęgniczki z kwaśnych wód? Większość z nas ma bzika na punkcie palet, ale są i maleńkie ślicznotki pewnie jeszcze bardziej wymagające w utrzymaniu, o rozmnażaniu już nie wspomnę. Jedyne do czego bym się przyczepił to nazbyt widoczne, w tak urządzonym zbiorniku, elementy techniczne (filtr, termometr) Tutaj niestety one wręcz rzucają się w oczy jak czerwone krawaty polityków. Kurde od dawna już krzyczę, DLACZEGO ŻADEN Z PRODUCENTÓW NIE ZROBI GRZAŁKI IMITUJĄCEJ KAWAŁEK LIGNITU I FILTRA UDAJĄCEGO KAMULEC.
Napisz coś więcej o zbiorniku, obsadzie, czasie jego "działania" itd...
Proponuję też uzupełnić profil, zdecydowanie lepiej się koresponduje z osobą, której znamy choćby fikcyjnie imię, wiek i miejscowość (efekt placebo

) i pamiętaj, że staramy się tu wszyscy pisać po polsku.