Moje akwarium.
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, seba*1*
- kolejarz65
- entuzjasta
- Posty: 245
- Rejestracja: 31 lip 2007, 11:17
- Imie i Nazwisko: Adam Świeżak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Sosnowiec
- Lokalizacja: Sosnowiec
- kolejarz65
- entuzjasta
- Posty: 245
- Rejestracja: 31 lip 2007, 11:17
- Imie i Nazwisko: Adam Świeżak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Sosnowiec
- Lokalizacja: Sosnowiec
- birdas
- entuzjasta
- Posty: 1943
- Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
- Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
- Lokalizacja: Jelenia Góra
A wiesz dlaczego żona nie pozwala ? Ja 23 miesiące temu postanowiłem kupić sobie pierwsze akwarium (pod długiej przerwie) o litrażu 26 l w TESCO. Był taki świąteczny zestawik. Żona pojechała obejrzeć i jej się nie podobało. Pojechaliśmy więc do sklepuu zoologicznego, ale akwariów 26 l nie było więc może 54 l. Już miałem je kupić i trzymać mieczyki i gupiki, ale zobaczyłem, że gdzieś tam stało akwa 112 l. Wydało mi się ono bardzo duże. Przez kilka dni chodziłem i je oglądałem zastanawiając się czy nie za duże. Koniec końców nie kupiłem i wyjechałem na Sylwestra 2005 r do Opola i dopiero tam zobaczyłem jakie są zbiorniki. U nas w JG zbiorniki na 112 l się kończą, tam w zasadzie od tego litrażu się zaczynały. Podjeliśmy decyzje o zakupie 200 l. No ale nie kupiłem - postanowiłem po powrocie do domu zorientować się na allegro jakie są ceny i możliwości zakupu. Kupiłem akwarium z Wrocławia 240 l i pojechałem po nie osobiście. W cenę było wliczone wszystko (akwa, szafki, filtry itp.) + jedna paletka. Próbowałem zakupić akwarium, bez tej paletki bo nie wiedziałem co to jest i wogóle miałem hodować mieczyki, a nie coś co otrzymam z przypadku. Żona stwierdziła, że paletka jest brzydka i że jak nie można kupić akwa bez niej to się kupi z nią i rybę wywali do najbliższego rowu. Okazało się, że jak zaczęliśmy słuchać kobiety jak to ona sama jedzonko jej przyrządzała, jak pisała pamiętnik, jak leczyła i co wogóle wokół tej ryby robiła to się w niej (rybie) zakochaliśmy. Tak się zaczęła moja przygoda z paletkami. Oczywiście nie udało mi się jej utrzymać przy życiu, po 4 miesiącach jak trafiłem na forum to wogóle się dowiedziałem, że jakieś podmiany wody trzeba robić i że wogóle badać parametry wody itp. Szok. Kolejne miesiące to tysiące złotych wydane na sprzęt, zakup kolejnych ryb itp. Później przyszła pora na rozmnażanie i to udane (w kolejnym akwa 112 l). Tak wyglądał pierwszy rok. Drugi rok (bierzący) to wymiana 240 l na 450 l i znów ponowienie rozmnażania, czego efekty można obejrzeć w innych działach.
Teraz po co to napisałem ? Żona od początku wyrażała zgodę na jedno malutkie akwa. Z biegiem czasu udawało się coraz więcej osiągnąć. Kategorycznym moim punktem rozwoju akwarystyki miała być wymiana akwa 25 l + 112 l + 240 l na 450 l i ani litra więcej. Oczywiście pod warunkiem, że zrobię coś co spowoduje uzyskanie potomka.
Dopiero 4 dni temu udało mi się osiągnąć to ... a dokładnie w 100% wywiązać z niej.
W tym okresie czasu robiłem ankietę (co wybrać) na discus.org.pl, to wyraźnie zastrzegłem, że albo 3 małe zbiorniki albo jeden nieco większy i ani słoika więcej. Jakoś się to tak potoczyło, że musiałem dodatkowo zainwestować w płaszczyk zimowy dla żony i akwa 112 l wróciło do łask
I tak jest do dzisiaj. Wygląda to tak (przed chwilą zrobiłem zdjęcia):
Wejście do pokoju:

Pokoik z drugiej strony:

A to akwa ... rybki dopiero się budzą, połowa oświetlenie załączona (108 [W], drugie 108 do pokolejnych 30 minutach):

A to narzędzie karmiące:

Tak więc nie poddawaj się w "walce" o większe akwa, a przede wszystkim ustal przyczynę takiego stanu rzeczy
Pewnie będziesz musiał pójść na jakieś kompromisy. Ale da się z tym żyć ... chyba
Teraz po co to napisałem ? Żona od początku wyrażała zgodę na jedno malutkie akwa. Z biegiem czasu udawało się coraz więcej osiągnąć. Kategorycznym moim punktem rozwoju akwarystyki miała być wymiana akwa 25 l + 112 l + 240 l na 450 l i ani litra więcej. Oczywiście pod warunkiem, że zrobię coś co spowoduje uzyskanie potomka.

Dopiero 4 dni temu udało mi się osiągnąć to ... a dokładnie w 100% wywiązać z niej.
W tym okresie czasu robiłem ankietę (co wybrać) na discus.org.pl, to wyraźnie zastrzegłem, że albo 3 małe zbiorniki albo jeden nieco większy i ani słoika więcej. Jakoś się to tak potoczyło, że musiałem dodatkowo zainwestować w płaszczyk zimowy dla żony i akwa 112 l wróciło do łask

I tak jest do dzisiaj. Wygląda to tak (przed chwilą zrobiłem zdjęcia):
Wejście do pokoju:

Pokoik z drugiej strony:

A to akwa ... rybki dopiero się budzą, połowa oświetlenie załączona (108 [W], drugie 108 do pokolejnych 30 minutach):

A to narzędzie karmiące:

Tak więc nie poddawaj się w "walce" o większe akwa, a przede wszystkim ustal przyczynę takiego stanu rzeczy

Pewnie będziesz musiał pójść na jakieś kompromisy. Ale da się z tym żyć ... chyba

- kolejarz65
- entuzjasta
- Posty: 245
- Rejestracja: 31 lip 2007, 11:17
- Imie i Nazwisko: Adam Świeżak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Sosnowiec
- Lokalizacja: Sosnowiec
- birdas
- entuzjasta
- Posty: 1943
- Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
- Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Minęło 11 dni od ostatniej przycinki i podmiany i znów był horror w zbiorniku. Zapomniałem zrobić zdjęcie przed przycinką, ale może to i dobrze bo bym znów Was załamał. Dzisiejsze porządki zajęły mi aż 4 godziny, ale znów na 10 dni będzie spokuj. Zdjęcia zrobione przed chwilką:








Ostatnio zmieniony 22 lis 2007, 11:15 przez birdas, łącznie zmieniany 2 razy.
Marcin nie wkurzaj mnie więcej tymi zdjęciami
U mnie po prostu nic nie rośnie! Prosiłem Ciebie kiedyś o podanie sposobu nawożenia, zastosowałem i... nic. Miałem oczywiście za słabe oświetlenie, dołożyłem 2 x 54W i doczekałem się wreszcie... totalnego ataku glonów. Czyszczenie 2 razy w tygodniu nie dawało żadnych efektów (no chyba, że na trzy dni). Ta walka trwa od czerwca. Teraz od 8 dni mam zasłonięte akwarium kocami i jutro robię "porządki", mam nadzieję, że z glonami się uporałem, ale pewnie też z roślinkami
, a nie mam nic specjalnego - żabienica, zielony lotos tygrysi, nurzaniec. Kupawałem też inne, ale wszystko zmarniało.
Zdradź w końcu ten swój sekret!!!


U mnie po prostu nic nie rośnie! Prosiłem Ciebie kiedyś o podanie sposobu nawożenia, zastosowałem i... nic. Miałem oczywiście za słabe oświetlenie, dołożyłem 2 x 54W i doczekałem się wreszcie... totalnego ataku glonów. Czyszczenie 2 razy w tygodniu nie dawało żadnych efektów (no chyba, że na trzy dni). Ta walka trwa od czerwca. Teraz od 8 dni mam zasłonięte akwarium kocami i jutro robię "porządki", mam nadzieję, że z glonami się uporałem, ale pewnie też z roślinkami

Zdradź w końcu ten swój sekret!!!

- birdas
- entuzjasta
- Posty: 1943
- Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
- Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Nie wiem czy pokazywałem swoje akwa sprzed 11 miesięcy. W razie czego fotki jeszcze mam. Akwa zostało zalane rok temu i 3 dni. Przez pierwsze 3 miesiące miałem plagi glonów chyba wszelkiej maści. Po prostu szok ... jak chcecie zobaczyć to dajcie znać. Wówczas pomógł mi Rafal (RafalW). Wysyłałem mu zdjęcia robione co 2 dni, on mi doradzał co dodać, co zabrać, co dosadzić, jakie podmiany itp. Po 2 miesiącach walki glony zniknęły. Od tego momentu (styczeń 2007 r.) po opanowaniu sytuacji "jadę" pewnym schematem:
- podmiana wody raz na 10-14 dni w ilości 100 l
- dodatek do wody: 9 ml PG Classic, 3 ml PG makro, 9 ml Sera PH- (oczywiście tylko przy podmianie, do wody podmienianej).
Od tego czasu mam problem odwrotny ... akwa zarasta w tempie zastraszającym. Już nawet żeby wydłużyć okres zarastnia akwa połowę roślin wyrywam z korzeniami, przycinam i wsadzam nieukorzenione. Efekt żaden. 3-4 dni robi się gęściej ... po tygodniu jest już źle (już muszę usuwać nadwyżkę), po 10-14 dniach ryby nie mają gdzie pływać
Oświetlenie 4 x 54 [W], dozowanie CO2 całą dobę ok. 60 bombelków na minutę, dodatki nawozów symboliczne - j/w.
A reszta się dzieje sama ...
Żeby nie było to dzisiejsza nadwyżka:


P.S.
Gdyby nie rozrosty roślin to wogóle nie robiłbym podmian itp. Do akwa podczas podmian dostarczam azotanów aby roślinki miały z czego czerpać "jedzonko". Azotany w akwa stale na poziomie 5. Denitryfikator, pracujący 10 miesięcy nie dojrzał, ale nie chce mi się go odłączać. Na jego wyjściu dalej to samo co w akwa. Nawet już nie wiem czy teraz na wylocie ma jakiekolwiek ciśnienie. Po prostu jakoś samo się tak dzieje.
Jedyny problem z glonami to zielenice na przedniej szybie. Co ciekawe tylko i wyłącznie na przedniej. Tylnej szyby, ani bocznych nie czyściłem od ponad 6-ściu miesięcy
- podmiana wody raz na 10-14 dni w ilości 100 l
- dodatek do wody: 9 ml PG Classic, 3 ml PG makro, 9 ml Sera PH- (oczywiście tylko przy podmianie, do wody podmienianej).
Od tego czasu mam problem odwrotny ... akwa zarasta w tempie zastraszającym. Już nawet żeby wydłużyć okres zarastnia akwa połowę roślin wyrywam z korzeniami, przycinam i wsadzam nieukorzenione. Efekt żaden. 3-4 dni robi się gęściej ... po tygodniu jest już źle (już muszę usuwać nadwyżkę), po 10-14 dniach ryby nie mają gdzie pływać

Oświetlenie 4 x 54 [W], dozowanie CO2 całą dobę ok. 60 bombelków na minutę, dodatki nawozów symboliczne - j/w.
A reszta się dzieje sama ...
Żeby nie było to dzisiejsza nadwyżka:


P.S.
Gdyby nie rozrosty roślin to wogóle nie robiłbym podmian itp. Do akwa podczas podmian dostarczam azotanów aby roślinki miały z czego czerpać "jedzonko". Azotany w akwa stale na poziomie 5. Denitryfikator, pracujący 10 miesięcy nie dojrzał, ale nie chce mi się go odłączać. Na jego wyjściu dalej to samo co w akwa. Nawet już nie wiem czy teraz na wylocie ma jakiekolwiek ciśnienie. Po prostu jakoś samo się tak dzieje.
Jedyny problem z glonami to zielenice na przedniej szybie. Co ciekawe tylko i wyłącznie na przedniej. Tylnej szyby, ani bocznych nie czyściłem od ponad 6-ściu miesięcy

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 3 gości