Korzeń z jabłoni
Moderatorzy: mkozubski, krisaczek
-
- nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 lut 2012, 09:54
- Imie i Nazwisko: Krzysiek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Czerwionka-Leszczyny
- Lokalizacja: Czerwionka-Lny
Korzeń z jabłoni
Witam,mam pytanko czy gałęzie z jabłonki po oskrobaniu wysuszeniu ,wydarzeniu lub wygotowaniu nadają się do zbiornika? Bo mam kilka fajnych gałęzi które chciałbym dać do akwarium.i ile tski korzeń musi schnac?
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Re: Korzeń z jabłoni
Nadają się.
Nawet bez tych zabiegów wszystkich, jak nie przesadzisz z ilością można wsadzić w zbiornik.
Wystarczy umyć w gorącej wodzie, z czasem kora sama odpadnie, zniknie.
Nawet bez tych zabiegów wszystkich, jak nie przesadzisz z ilością można wsadzić w zbiornik.
Wystarczy umyć w gorącej wodzie, z czasem kora sama odpadnie, zniknie.
-
- nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 lut 2012, 09:54
- Imie i Nazwisko: Krzysiek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Czerwionka-Leszczyny
- Lokalizacja: Czerwionka-Lny
Re: Korzeń z jabłoni
Korę już zdarłem i korzeń się suszy aby w środku nie był świeży. Bo wtedy może coś wydalic do wody chyba co nie? Narazie był na słońcu teraz go na grzejnik dalem żeby się posmarzyl troszkę , a będę musiał go wrzątkiem polewalem bo do piekarnika mi się nie mieści..:/ a gdybym je jeszcze prehydrolem spryskal? Bo jestem aktualnie po restarcie zbiornika odkazone wszystko i niechce czegoś niespodziewanego w baniaku.
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Re: Korzeń z jabłoni
Wydzielić wydzieli, trochę garbników, tanin, humusów, soków, itd. itp. czyli wydzieli wszystko to co dyskowce i skalary uwielbiają.
Możesz to wygotować, utlenić perhydrolem, będzie wtedy sterylny jak szkło, będzie ozdobą jedynie, ale jeśli Ty spokojniej będziesz spał jak zabijesz tam wszystko co ryby lubią, to sterylizuj gałęzie i korzeń. Tak też można i niektórzy tak robią faktycznie, chyba bardziej z powodu własnych obaw lub z braku informacji o biotopie tych ryb, niż z powodów, że gałęzie czy korzenie jabłoni w umiarkowanej ilości mogły by zaszkodzić.
Możesz to wygotować, utlenić perhydrolem, będzie wtedy sterylny jak szkło, będzie ozdobą jedynie, ale jeśli Ty spokojniej będziesz spał jak zabijesz tam wszystko co ryby lubią, to sterylizuj gałęzie i korzeń. Tak też można i niektórzy tak robią faktycznie, chyba bardziej z powodu własnych obaw lub z braku informacji o biotopie tych ryb, niż z powodów, że gałęzie czy korzenie jabłoni w umiarkowanej ilości mogły by zaszkodzić.
-
- nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 lut 2012, 09:54
- Imie i Nazwisko: Krzysiek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Czerwionka-Leszczyny
- Lokalizacja: Czerwionka-Lny
Re: Korzeń z jabłoni
Nie no ok. Ją przez to pytam bo nie robilem nigdy sam z korzeniami. Z tego co tylko slyszalem to,to że ma być suchy i nie gnijących. Ale powiedz mi więc, ile wystarczy taki korzeń suszyc żeby był choć trochę suchy żeby w wodzie nie gnil?
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Re: Korzeń z jabłoni
Każdy gnije. Jeden szybciej inny wolniej. Zgnije z czasem każdy. Ja dawałem suche i takie prosto z drzewa, dużej różnicy nie zauważyłem.
-
- nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 lut 2012, 09:54
- Imie i Nazwisko: Krzysiek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Czerwionka-Leszczyny
- Lokalizacja: Czerwionka-Lny
Re: Korzeń z jabłoni
Każdy zgnije mówisz? A jak rozpoznać korzeń w wodzie który gnije? Rozpadać się będzie czy ples na nim będzie czy miękki będzie? Wiecco ile taki korzeń może gnic? Rok dwa trzy? I potem znów nowy
- Alutka
- członek PKMD
- Posty: 699
- Rejestracja: 18 mar 2015, 21:54
- Imie i Nazwisko: Alicja Kowalczyk
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Rejowiec Fabr.
- Lokalizacja: Lublin/ Rejowiec Fabr.
Re: Korzeń z jabłoni
Robi się miękki.
Jakby nie patrzeć to materia organiczna. Sam czas w jakim to nastąpi zależy od kilku czynników, jakie to drewno, wielkość, czy nawet temperatura wody w jakiej jest.
Nie wspominając już o tym, czy było gdzieś tam zbutwiałe, to zaraz się rozleci. Zbrojniki mają z tego frajdę.
Pozdro
Jakby nie patrzeć to materia organiczna. Sam czas w jakim to nastąpi zależy od kilku czynników, jakie to drewno, wielkość, czy nawet temperatura wody w jakiej jest.
Nie wspominając już o tym, czy było gdzieś tam zbutwiałe, to zaraz się rozleci. Zbrojniki mają z tego frajdę.

Pozdro
-
- nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 lut 2012, 09:54
- Imie i Nazwisko: Krzysiek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Czerwionka-Leszczyny
- Lokalizacja: Czerwionka-Lny
Re: Korzeń z jabłoni
Myślę ,że zbutwiale nie będzie bo świeżo obcialem je z jabłonki:p posuszylem na słońcu na grzejniki te gałęzie i myślę że będą już suche. A powiedzcie mi bo kolegą wyżej mówił że niektórzy przesądzają z odkazaniem, bo wtedy drzewo dużo minerałów traci ,które lubią dyski. A więc jakbym wsadził takie nie do końca wysuszone gałęzi co wtedy? Nie pozabija to dysków?
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Re: Korzeń z jabłoni
Jakie minerały? W drewnie nie doszukuj się minerałów, prędzej je w piachu znajdziesz
Nie zabije dysków, spokojna Twoja rozczochrana

Nie zabije dysków, spokojna Twoja rozczochrana

-
- nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 lut 2012, 09:54
- Imie i Nazwisko: Krzysiek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Czerwionka-Leszczyny
- Lokalizacja: Czerwionka-Lny
Re: Korzeń z jabłoni
Ok to gałęzie już pływają u mnie:,p dzięki za podpowiedzi.
Ps. Nie wiedziałem jak nazwać skład który wydała drzewo:p
Ps. Nie wiedziałem jak nazwać skład który wydała drzewo:p
- marcinw
- zarząd pkmd
- Posty: 732
- Rejestracja: 15 sty 2006, 21:41
- Imie i Nazwisko: Marcin Wilk
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Częstochowa
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Korzeń z jabłoni
Lignina i celuloza to prawie cały skład Twoich gałęzi - pewnie z 90%. Jedyne czym w przypadku jabłoni przejmować się można to garbniki zawierające glikozydy cyjanogenne (amigdalina). Uwalnia się z nich cyjanowodór, który powoduje blokadę przyswajania tlenu przez komórki. Reszta to już samo dobro dla ryb
witaminki, kwasy organiczne itd... Tak na poważnie to Tom ma rację, że w umiarkowanej ilości nie ma prawa się nic złego rybom stać. Dmuchając na zimne można takie gałęzie wygotować kilkukrotnie pozbywając się tej amigdaliny. A teraz na zakończenie z innej beczki. Amigdalina to witamina B17. Bardzo wiele mądrych osób uważa ją za skuteczne lekarstwo na raka. Faceci w tajemnicy przed lekarzami przegryzają pestki z moreli (tam jest jej najwięcej) chroniąc się przed rakiem prostaty
I bądź tu człowieku mądry... Wrzucać te gałęzie do baniaka czy nie wrzucać?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Re: Korzeń z jabłoni
W pestkach jabłek jest też sporo, najwięcej z całej jabłoni jest w pestkach, dlatego wielu facetów zjada jabłka z ogryzkiem włącznie
licząc prostata i rak ich nie dopadnie dzięki temu 
Co do gałęzi i korzeni, ilości tam występujące są tak znikome, że pod mikroskopem elektronowym ich nie znajdziesz. Śmiało nawet prosto z drzewa dawałem gałęzie z korą, nie zaszkodziły dyskom, sprawdzone w praktyce. Wodę trochę zabarwiły i z czasem dostały nalotu białawego, na jednych nalot usunąłem pod prysznicem gąbką, na innych nie, ale sam zszedł z czasem. Kora zniknęła, rozpuściła się z czasem, bo jeden glonojad by jej nie dał rady zjeść. Ważna uwaga, gałęzie były prosto z drzewa, ale prawie suche, część ułamana drzewa.
Gałęzie jednak mają wadę, bez względu z jakiego drzewa liściastego są, która w moim baniaku z niskim PH i przy moim lenistwie je wyklucza, znikają i się rozpuszczają zbyt szybko, dlatego obecnie stosuję tylko korzenie, rozpuszczają się i znikają zdecydowanie wolniej. Niemniej też ich ubywa z każdym miesiącem są cieńsze i mniejsze, ale siedzą latami, gałęzie potrafią się rozpuścić w rok.
Do tego korzenie barwią wodę mniej, jeśli już to odcień herbaciany, a gałęzie zazwyczaj kolorek żółtawy wody.
Nigdy ani korzeni ani gałęzi nie gotowałem, nie moczyłem w chemikaliach, nie wypiekałem, czasem tylko kiedyś suszyłem, co obecnie uważam za błąd, bo wtedy nie chciały tonąć i soki zamiast do akwa poszły w powietrze.
Obecnie mam korzenie już tak wyjałowione, że by kolorek był herbaciany muszę dolewać słoik czarnej wody z zalanych wrzątkiem szyszek olchy lub kory dębu. Mam taki słoik litrowy wypełniony szyszkami i korą, zalewam wodą z czajnika po zagotowaniu, ale nie od razu, by nie miała 100 stopni. Zakręcam słoik na 1 dobę, na drugi dzień wlewam wodę do akwa. herbatka lekka się robi, niestety po kilku dniach znika i proces od nowa. Ciężko o herbaciany kolor na stałe w 530 litrowym baniaku z silną filtracją i dużym ruchem wody.


Co do gałęzi i korzeni, ilości tam występujące są tak znikome, że pod mikroskopem elektronowym ich nie znajdziesz. Śmiało nawet prosto z drzewa dawałem gałęzie z korą, nie zaszkodziły dyskom, sprawdzone w praktyce. Wodę trochę zabarwiły i z czasem dostały nalotu białawego, na jednych nalot usunąłem pod prysznicem gąbką, na innych nie, ale sam zszedł z czasem. Kora zniknęła, rozpuściła się z czasem, bo jeden glonojad by jej nie dał rady zjeść. Ważna uwaga, gałęzie były prosto z drzewa, ale prawie suche, część ułamana drzewa.
Gałęzie jednak mają wadę, bez względu z jakiego drzewa liściastego są, która w moim baniaku z niskim PH i przy moim lenistwie je wyklucza, znikają i się rozpuszczają zbyt szybko, dlatego obecnie stosuję tylko korzenie, rozpuszczają się i znikają zdecydowanie wolniej. Niemniej też ich ubywa z każdym miesiącem są cieńsze i mniejsze, ale siedzą latami, gałęzie potrafią się rozpuścić w rok.
Do tego korzenie barwią wodę mniej, jeśli już to odcień herbaciany, a gałęzie zazwyczaj kolorek żółtawy wody.
Nigdy ani korzeni ani gałęzi nie gotowałem, nie moczyłem w chemikaliach, nie wypiekałem, czasem tylko kiedyś suszyłem, co obecnie uważam za błąd, bo wtedy nie chciały tonąć i soki zamiast do akwa poszły w powietrze.
Obecnie mam korzenie już tak wyjałowione, że by kolorek był herbaciany muszę dolewać słoik czarnej wody z zalanych wrzątkiem szyszek olchy lub kory dębu. Mam taki słoik litrowy wypełniony szyszkami i korą, zalewam wodą z czajnika po zagotowaniu, ale nie od razu, by nie miała 100 stopni. Zakręcam słoik na 1 dobę, na drugi dzień wlewam wodę do akwa. herbatka lekka się robi, niestety po kilku dniach znika i proces od nowa. Ciężko o herbaciany kolor na stałe w 530 litrowym baniaku z silną filtracją i dużym ruchem wody.
-
- nowicjusz
- Posty: 13
- Rejestracja: 05 paź 2015, 19:21
- Imie i Nazwisko: Sławek Zawadzki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Rybnik okolice
Re: Korzeń z jabłoni
Ok rozumiem, moje gałązki były też prosto z drzewa tyle że świeże,przez to je suszylem. Dzięki wam za informacje znów trochę więcej wiem;)
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
Re: Korzeń z jabłoni
Jeśli je suszyłeś, to teraz je namocz !!!!!!!!ElQuatro pisze:Ok rozumiem, moje gałązki były też prosto z drzewa tyle że świeże,przez to je suszylem. Dzięki wam za informacje znów trochę więcej wiem;)
Pewnie być chciał, by leżały na dnie a one pływają

Co jest ważne:
- do akwarium wkłada się korzenie z drzewa liściastego, bo żywica jaką zawierają drzewa iglaste nie jest wskazana,
- korzenie suszy się głównie po to, by powstrzymać procesy gnilne, ale potem trzeba je wygotować (zabicie zarodników bakterii, grzybów itp.),
- jeśli toną bez gotowania, to można je inaczej zaimpregnować (już pisano np. moczenie w wodzie utlenionej lub nadmanganianie potasu),
- do akwarium wkłada się czyściutkie, wypłukane, najlepiej bez kory,
Te wszystkie zabiegi i tak nie spowodują, że póki nie dojdzie w akwarium do uzyskania równowagi biologicznej na korzeniu nie pojawią się różne gatunki glonów lub nie powstanie śluzowaty film. Te zjawiska miną jednak z czasem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości