Wiosna-zbiory dla paletek
Moderatorzy: mkozubski, krisaczek
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Szczupaczek miał 1.4 kg i zjadłem go z małżonką na niedzielny obiadek we dwoje. Pychotka i objedliśmy się straszliwie, bo to sporo ryby zostało po patroszeniu i odcięciu łba. po zimie miesko naprawdę szczupaczka jest rewelacyjne. Polecam.
A co do okresów ochronnych wyznaczonych przez Polski Związek Wędkarski to niech je stosują Ci co do związku należą i na jego wodach łowią. Nagane możecie wlepić, ale komu innemu!
Już 15 lat temu wystąpiłem z tego klunbu, a ich łowisk unikam jak ognia, nie o opłaty chodzi, czy okresy ochronne, stać mnie na ich płacenie i przestrzeganie, ale chodzi o kompletny brak zarybiania i pustki w tych wodach (wyjątkiem są łowiska na których zawody robią szanowni prezesi PZW). Wody PZW są jak pustynia, nic poza glonami tam nie rośnie i żadne okresy ochronne tego nie poprawią.
Łowię tylko na prywatnych łowiskach, gdzie można łowić do woli i ile się chce i kiedy sie chce (to zanczy kiedy jest śliczna pogoda, w sobotę było 18stopni i słoneczko na Kaszubach). U prywatnych właścicieli jest ryba mimo połowów na okrągło. Prywatny gospodarz na małym jeziorze bez okresów ochronnych wyhoduje więcej ryby niż PZW na 10 jeziorach i to każdym 20 razy większym z okresami i wymiarami ochronnymi.
Nadeszły czasy wolnoć Tomku w swoim domku, komuna się skończyła kilkanaście lat temu, coraz więcej jezior jest już zadbanych i ze wspaniałymi rybami i warunkami do wędkarstwa i nie tylko. Żadne okresy ochronne tam nie obowiązują na szczęście, a ich właściciele zdają sobie sprawę, że przy obecnym poziomie i skali wędkarstwa nie ma szans wyhodować ryb samymi okresami ochronnymi, chyba że całkowity zakaz połowów poza wigilią sobie PZW wprowadzi, to moze za 5 lat coś tam zacznie pływać.
A na deser, na gumeczkę zwaną riperem złapałem w sobotę coś jeszcze, każdy po jakieś 08kg i w ten piątek powiem Wam jak smakują!
A co do sposobu na oczyszczenie dżdżownic to wasze są strasznie skomplikowane i niepraktyczne dla mnie (piasek, płatki). Szybko i sprawnie to garść trawy do pudełka, skropić wodą i robaki do środka na 1 dobę. Potem są czyste w środku i na zewnątrz i gotowe do siekania i do akwaruim.
A co do okresów ochronnych wyznaczonych przez Polski Związek Wędkarski to niech je stosują Ci co do związku należą i na jego wodach łowią. Nagane możecie wlepić, ale komu innemu!
Już 15 lat temu wystąpiłem z tego klunbu, a ich łowisk unikam jak ognia, nie o opłaty chodzi, czy okresy ochronne, stać mnie na ich płacenie i przestrzeganie, ale chodzi o kompletny brak zarybiania i pustki w tych wodach (wyjątkiem są łowiska na których zawody robią szanowni prezesi PZW). Wody PZW są jak pustynia, nic poza glonami tam nie rośnie i żadne okresy ochronne tego nie poprawią.
Łowię tylko na prywatnych łowiskach, gdzie można łowić do woli i ile się chce i kiedy sie chce (to zanczy kiedy jest śliczna pogoda, w sobotę było 18stopni i słoneczko na Kaszubach). U prywatnych właścicieli jest ryba mimo połowów na okrągło. Prywatny gospodarz na małym jeziorze bez okresów ochronnych wyhoduje więcej ryby niż PZW na 10 jeziorach i to każdym 20 razy większym z okresami i wymiarami ochronnymi.
Nadeszły czasy wolnoć Tomku w swoim domku, komuna się skończyła kilkanaście lat temu, coraz więcej jezior jest już zadbanych i ze wspaniałymi rybami i warunkami do wędkarstwa i nie tylko. Żadne okresy ochronne tam nie obowiązują na szczęście, a ich właściciele zdają sobie sprawę, że przy obecnym poziomie i skali wędkarstwa nie ma szans wyhodować ryb samymi okresami ochronnymi, chyba że całkowity zakaz połowów poza wigilią sobie PZW wprowadzi, to moze za 5 lat coś tam zacznie pływać.
A na deser, na gumeczkę zwaną riperem złapałem w sobotę coś jeszcze, każdy po jakieś 08kg i w ten piątek powiem Wam jak smakują!
A co do sposobu na oczyszczenie dżdżownic to wasze są strasznie skomplikowane i niepraktyczne dla mnie (piasek, płatki). Szybko i sprawnie to garść trawy do pudełka, skropić wodą i robaki do środka na 1 dobę. Potem są czyste w środku i na zewnątrz i gotowe do siekania i do akwaruim.
- Załączniki
-
- DSC00402.JPG (72.9 KiB) Przejrzano 5773 razy
WitamIwek_22 pisze:No, tego to ja nie jestem pewien..., okres ochronny na szczupaka obowiązuje na wszystkich wodach, także prywatnych.A co do okresów ochronnych wyznaczonych przez Polski Związek Wędkarski to niech je stosują Ci co do związku należą i na jego wodach łowią. Nagane możecie wlepić, ale komu innemu!
nie jest tak jak mówisz na prywatnej wodzie właściciel decyduje jakie są wymiary i okresy ochronne ryb.
Jedyne za co można wlepić mandat to jest zanieczyszczanie łowiska o reszcie decyduje właściciel wody.
Pisze to jako strażnik wód.
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Cudze chwalicie swego nie znacie! Przyjedź na Kaszuby, bliżej niż do Finlandii i taniej, nie będzie w niczym gorzej.ale chyba wiem dlaczego co roku jadę do Finlandii na ryby i przynajmniej mogę złowić sobie i 50 szczupaków dziennie
Niby za co? Za spełnienie zasad i regulaminu łowiska? Kompletna bzdura jakaś. Na tym łowisku nagana i kara finansowa należy się za wpuszczenie ryby z powrotem do wody.Jeśli faktycznie szczupaczek został zabrany do domu to należy sie nagana !
Też łapałem sandacze, zresztą czego ja już nie łapałem ...Dwa tygodnie temu polowałem na okonie, złowiłem sandacza, ale nawet fotkami go nie meczyłem, poszedł od razu do wody.

Nawet w Bałtyku wypuszczałem sandacze do wody bo maleństwa to były.
Wymiarowego bym zabrał, bo uwielbiam ich mięsko. Tam gdzie teraz łowiłem sandaczy nie ma, a wpuszczanie ryb z powrotem do wody jest zakazane, niestety, bo jak złapałem kiedyś 3 kg jesiotra za 30 zł kilogram to chęntnie bym go wpuścił ... i nie płacił.
Miłośnik to ja jestem, ale paletek, a nie ryb do jedzenia.no Tom jako miłośnik ryb to się nie popisałeś: okres ochronny
w rzekach i zbiornikach zaporowych od 1 stycznia do 30 czerwca
w pozostałych wodach od 1 stycznia do 30 kwietnia.
lepiej wykasuj te zdjęcie bo niedługo już nigdy nie zobaczysz tak ''wielkich'' sztuk.
Co ma miłość do ryb do tego? Chcesz powiedzieć, że nie jadasz mięsa ryb
bo jesteś miłośnikiem? Wątpię, ale jak nie jadasz to Twoja wola.
Chyba, że uważasz to mrożone ze sklepu jest z kosmosu, nie z połowu i że jest świeże.
Miłośnikiem jestem i przeciwskazań do jedzenia ryb nie widzę. Nawet mięsko paletek mnie korci również by spróbować. Ja chyba tego dokonam prędzej czy później, takie zboczenie ... by zaliczyć ... każdą ...


Ilu z obecnych na forum PKMD jadło już paletkę? Smaczna? Chyba nie muszę pojechać do Peru lub Brazylii by spróbować tego mięska, ale jak mus to mus, polecę kiedyś?
O jakich rzekach i zbiornikach zaporowych lub innych wodach piszesz kolego? Chyba nie zauważyłeś zmiany ustroju, nie ma juyż tylko wód publicznych w tym kraju. O mojej wannie też piszesz, toż to zbiornik zaporowy (jeśli trzymam w niej szczupaki mam się stosować)? O prywatnych stawach i jeziorach też piszesz? Czy moze tylko o wodach publicznych? Co to za 'tajemnicze' przepisy przytaczasz i dlaczego nie podajesz ich źródła i czego dotyczą, bo z mojej wiedzy nie
mają zastosowania w przypadku własności prywatnej. Tam psem poszczują nieproszonych gości, a wejście policji to tylko z nakazem sądowym. O Panach z PZW wejściu na teren prywatny na szczęście opcji nie ma nawet sądowej.
Wykasować fotki nie mam zamiaru, bo nie ma ku tem żadnego powodu.
Nie osądzajcie pochopnie i nie ferujcie wyroków, a nie będziecie osądzani.






Myślę sobie że nie było by żadnego dogadywanie jeśli _TOM_ by na początku napisał byłem na łowisku specjalnym i złowilem ......
Czyli wszystko jasne.
Co do Finlandi to raczej dalej będę tam jeździł bo naprawde szczupaki po 4-7 kilo to łowi sie co dzień okonie po kilo i więcej.
a co do naszych wód to macie racje ze prawie nic już nie zostało
tylko w tym roku byłem na kontrolach 3 razy i nie pytajcie ilu panów dostało mandaty lub konfiskate sprzętu, ale szło to w setki osób.
Czyli wszystko jasne.
Co do Finlandi to raczej dalej będę tam jeździł bo naprawde szczupaki po 4-7 kilo to łowi sie co dzień okonie po kilo i więcej.
a co do naszych wód to macie racje ze prawie nic już nie zostało
tylko w tym roku byłem na kontrolach 3 razy i nie pytajcie ilu panów dostało mandaty lub konfiskate sprzętu, ale szło to w setki osób.
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki za zaproszenie, może kiedyś tam zajrzę, choć trójmiasto, tak jakoś mi nie po drodze.Dziękuję i zapraszam na ŚWIEŻĄ rybkę jak byś był nieopodal 3miasta.
U mnie też łowisk komercyjnych nie brakuje, ale jakoś mnie nie kręci rybka co zarzut. Nudne. Ja poza tym jeżdżę NA ryby, nie PO ryby, posiedzieć nad wodą , zrelaksować sie, odpocząć, to to co mnie kręci, wracam równie zadowolony z wypraw gdy nic nie złowię.Jak znajdziesz czas to nawet na złapaną przez Ciebie zapraszam, taka to dopiero smakuje !
Choć mam w swoim dorobku, parę sztuk którymi mogę się pochwalić.
A jak już rybka, to wpadnij Ty, na pstrąga gorącego prosto z wedzarki i to nie spaślaka tęczowego, a na potoka, rewelacja.
- DISPAR
- entuzjasta
- Posty: 483
- Rejestracja: 11 gru 2004, 13:47
- Imie i Nazwisko: Dariusz Łupiński
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Łosice
- Lokalizacja: Łosice
- Kontaktowanie:
Ale mi smaku narobiliście tymi rybami
. Do takiego szczupaka 1.4kg to można nawet dwa litry wódki wypić ale muszę z tympoczekać do maja
. Widząc zdjęcie Toma ze szczupakiem od razu wiedziałem, że był z prywatnego zbiornika - teraz bardzo ciekawi mnie co tam Tom szykuje sobie za frykasy na święta te po 0,8 kg??? Stawiam na okonie bo uważam je za najsmaczniejsze ryby. A na dokładkę podsyłam Wam zdjęcie z lipca 2006r. Niby to temat o dżdżownicach ale czasami można obejść regulaminy
.



- Załączniki
-
- sum i mierzwice 009.jpg (61.16 KiB) Przejrzano 5767 razy
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Sumik zacny. Szacuneczek DISPAR.
Na święta będzie dorszyk u mnie, skoro pytasz, też złowiony przezemnie i nie wpuszczony z powrotem do wody, tylko niestety czego nie lubię zamrożony. Zresztą tylko wariat wypuści dorsza z powrotem do wody, albo sadysta.
Te 2 marne pstrągi nie doczekają tak długo, do świąt.
Okonki też lubie jeśc, ale nie skrobac, niestety mało ich, przynajmniej tych ładnych garbatych okazów.
A na takie łowiska, gdzie się siedzi i relaksuje na łonie natury wraz z rodzinką i griluje też bywam, podobnie jak Jeki, czasem jadę na ryby również, tylko fotki mam zazwyczaj wtedy gdy jadę po ryby
Na święta będzie dorszyk u mnie, skoro pytasz, też złowiony przezemnie i nie wpuszczony z powrotem do wody, tylko niestety czego nie lubię zamrożony. Zresztą tylko wariat wypuści dorsza z powrotem do wody, albo sadysta.
Te 2 marne pstrągi nie doczekają tak długo, do świąt.
Okonki też lubie jeśc, ale nie skrobac, niestety mało ich, przynajmniej tych ładnych garbatych okazów.
A na takie łowiska, gdzie się siedzi i relaksuje na łonie natury wraz z rodzinką i griluje też bywam, podobnie jak Jeki, czasem jadę na ryby również, tylko fotki mam zazwyczaj wtedy gdy jadę po ryby

- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Służą do tego podbieraki, takie coś co masz do łapania paletek, tylko znacznie większe i składane. Choc na takiego suma wiele z nich będzie za małe, wtedy liczyc należy na łagodne i piaszczyste dno by 'wydokowac' rybkę na płyciznę. Darek nie jest mokry, bo suma złowił, więc trzymał wedkę i się z nim męczył pewnie sporo czasu, a mokrą robotę pewnie wykonał pomocnik - fotograf. Stawiam z oględzin suma, że ten osobnik nie wrócił do wody, szkoda wtedy, bo to niezły tarlak. Mniejsze sumy są pychotka, ciekawe jak taaaki wielki smakuje?Ciekawa jestem jak Darek wydobył tego suma z wody. Pewnie musiał po niego nurkować (ale nie jest mokry).
-
- senior
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 lut 2007, 21:27
- Imie i Nazwisko: Mirosław Góra
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: KRAKÓW
Co do połowów-to ja tylko siatką i w akwarium. Pokrzywę siekam i lekko sparzoną daję do wody , ale nie przejawiają zbytniego entuzjazmu-może z czasem,więc spróbuję w miksie,mam też w planie zastosowanie liści i korzonków truskawki .A o dżdżownice jest walka jak o żaden inny pokarm-najlepiej kroić zamrożone .Pozdrawiam wiosennie.
- DISPAR
- entuzjasta
- Posty: 483
- Rejestracja: 11 gru 2004, 13:47
- Imie i Nazwisko: Dariusz Łupiński
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Łosice
- Lokalizacja: Łosice
- Kontaktowanie:
Sorry, że Wam trochę namieszałem w głowie tym zdjęciem
. Tego suma złowił w Bugu mój szwagier i zadzwonił po mnie żebym mu zrobił zdjęcia a ja przy okazji zrobiłem też i sobie
. Miał 155 cm, ważył 21kg i wziął na 0,5 kg karasia. Podebrany za skrzela w rękawicy. Dzwonko które dostałem miało ze dwa kg i było bardzo smaczne. Tego dnia miał trzy brania ale pierwszy sum porwał mu plecionkę a trzeci się wypiął po 15 minutach holu i był wielkością podobny do tego ze zdjęcia. Jak duży był ten pierwszy to można tylko się domyślać. Na połów ryb na Kaszubach miałem zaproszenie w roku ubiegłym i mieliśmy przy okazji spróbować połowić dorsza na Bałtyku ale wyjazd nie wyszedł. W weekend majowy jadę nad J.Czorsztyńskie pobawić się okoniami. W wędkowaniu najbardziej mnie cieszy spokój, cisza i kontakt z przyrodą a jak przy okazji coś się złowi to jest dobrze
. Ognisko nad brzegiem jeziora po zmroku, świeżutka ryba skwiercząca na patelni obok i zimna wódeczka do tego to dla mnie poezja.
Wracając do dodatków roślinnych w pokarmach dla paletek to przewertowałem trochę Tom 1 "Zdrowych dyskowców" i chyba pozostanę przy szpinaku i papryce. Bardziej ciekawa od pokrzywy wydaje mi się rzeżucha a tą można przecież hodować w doniczce cały rok. Czy próbował ktoś karmić nią swoje ryby?



Wracając do dodatków roślinnych w pokarmach dla paletek to przewertowałem trochę Tom 1 "Zdrowych dyskowców" i chyba pozostanę przy szpinaku i papryce. Bardziej ciekawa od pokrzywy wydaje mi się rzeżucha a tą można przecież hodować w doniczce cały rok. Czy próbował ktoś karmić nią swoje ryby?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość