dobranie obsady do paletek

Tematy ogólne w tym jak zacząć.

Moderatorzy: mkozubski, krisaczek

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 15 paź 2007, 00:18

Polecam 6 i właściwą opiekę nawet jak coś po pewnym czasie odpadnie będziesz miał możliwość kupić coś co akurat będzie się wtedy bardziej podobać . Bądź realistą bo jak spieprzysz sprawę to obojętnie ile kupisz na końcu i tak pozostanie zero

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 15 paź 2007, 16:47

kubamajer pisze:No właśnie, większa liczba maluchów(takich powiedzmy 5~7cm) na pewno byłaby lepszym wyborem
Na pewno?? To ja mam parę pytań w tym względzie.

1. KTO z forumowiczów kupił 5 cm maluchy i wyrosły mu one na ładne duże i kształtne ryby? OK, niechby połowa z nich wyrosła na takie....

2. KTO z forumowiczów nigdy nie doznał szczękozwisu na widok ubarwienia dysków które mu wyrosły z zakupionych 5 cm maleństw?

3. KTO z forumowiczów, będąc zawodowym hodowcą, sprzedawałby 5 cm maleństwa bez podejrzenia graniczącego z pewnością że to padlina?

Moim skromnym zdaniem rozmiar 12 cm (4-5") to MINIMUM od jakiego należy kupować dyski. A najlepiej kupować wyrośnięte, niemal dorosłe ryby.
J-23

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4169
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 15 paź 2007, 17:22

J-23 pisze:...
1. KTO z forumowiczów kupił 5 cm maluchy i wyrosły mu one na ładne duże i kształtne ryby? OK, niechby połowa z nich wyrosła na takie....
Ja, i to 2 razy :twisted:
Ale zgadzam się z Tobą, najlepiej dorosłe lub duże młode paletki warto kupować.

Może wyjasnie nowemu, czemu tak sądzę, bo Twoja Hans wypowiedź zbyt zawiła, by pytający zrozumiał co masz na myśli.

Ja nigdy więcej nie kupię już 5cm maluchów :lol: głównie z lenistwa jednak.

Poświęciłem 2 stadom 1.5 roku, a mam z tych stad obecnie 0 dysków u siebie.
Raz kupiłem 11 sztuk 5cm maluszków, drugi raz 20 sztuk mniej więcej takich samych rozmiarów, może cześć była 7cm, jak mnie pamięć nie myli.

Mniej więcej połowę wyprowadziłem na całkiem ładne dyski, ale nie pływają już u mnie :wink: Za to wiem, że są nadal ładne i cześć odchowywuje już młode, ale innym klubowiczom ... :roll:
Niestety druga połowa tych stad, według moich prywatnych kryteriów to był odpad i nic fajnego z nich nie wyrosło, a wymogów zbyt wygórowanych wtedy to ja nie miałem 8) .

Wybarwienie to inna bajka, tylko blue diamondy wyrosły na takie jakie miały być, na takie jakie kupiłem :wink: , miałem ich 2 sztuki, więc śmiem powiedzieć na 31 sztuk, 2 sztuki wybarwiły się jako tako jak na odmiane przystało. Reaszta to wszystko kundelki, choś pigeon blood i red turkusy bardziej przypominające solid blue z kilkoma czerwonymi kropkami bardzo ładne wyszły. Urokliwe.

jasku
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 15 wrz 2007, 06:53
Lokalizacja: Duesseldorf

Post autor: jasku » 15 paź 2007, 18:28

wiec jednak dorosle ryby tak jak myslalem. Mysle ze bede bral minimum 12 cm, jak nie 15-18 zobacze jak fundusze mi pozwola

krisaga
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 21 gru 2006, 21:36
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: krisaga » 15 paź 2007, 22:17

Nie chcę zamieszczać nowego tematu, bo moje pytanie dotyczy doboru obsady. Widziałem na fotkach, że niektórzy trzymają p. ramirezi razem z paletkami. Ciekaw jestem Waszego zdania?

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 16 paź 2007, 06:51

_TOM_ pisze:
J-23 pisze:...
1. KTO z forumowiczów kupił 5 cm maluchy i wyrosły mu one na ładne duże i kształtne ryby? OK, niechby połowa z nich wyrosła na takie....
Ja, i to 2 razy :twisted:
Ale zgadzam się z Tobą, najlepiej dorosłe lub duże młode paletki warto kupować.

Może wyjasnie nowemu, czemu tak sądzę, bo Twoja Hans wypowiedź zbyt zawiła, by pytający zrozumiał co masz na myśli.

Ja nigdy więcej nie kupię już 5cm maluchów :lol: głównie z lenistwa jednak.

Poświęciłem 2 stadom 1.5 roku, a mam z tych stad obecnie 0 dysków u siebie.
Raz kupiłem 11 sztuk 5cm maluszków, drugi raz 20 sztuk mniej więcej takich samych rozmiarów, może cześć była 7cm, jak mnie pamięć nie myli.

Mniej więcej połowę wyprowadziłem na całkiem ładne dyski, ale nie pływają już u mnie :wink: Za to wiem, że są nadal ładne i cześć odchowywuje już młode, ale innym klubowiczom ... :roll:
Niestety druga połowa tych stad, według moich prywatnych kryteriów to był odpad i nic fajnego z nich nie wyrosło, a wymogów zbyt wygórowanych wtedy to ja nie miałem 8) .

Wybarwienie to inna bajka, tylko blue diamondy wyrosły na takie jakie miały być, na takie jakie kupiłem :wink: , miałem ich 2 sztuki, więc śmiem powiedzieć na 31 sztuk, 2 sztuki wybarwiły się jako tako jak na odmiane przystało. Reaszta to wszystko kundelki, choś pigeon blood i red turkusy bardziej przypominające solid blue z kilkoma czerwonymi kropkami bardzo ładne wyszły. Urokliwe.

Zgadzam się, ale nie do końca. Ja wolę kupować małe. Po pierwsze to wielka radość patrzeć jak rosną, po drugie jeżeli rosną u mnie to wiem co dostawały do żarcia, a co najważniejsze czym były traktowane. Jedak to fakt, że przy małych paletkach roboty jest od groma. I jeszcze jedno: jeżeli mają iść do akwa roślinnego to zdecydowanie duże.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 16 paź 2007, 09:27

rady3 pisze: Zgadzam się, ale nie do końca. Ja wolę kupować małe. Po pierwsze to wielka radość patrzeć jak rosną,
Niestety zbyt często zdarza się patrzeć jak NIE ROSNĄ. Jeżeli miałbym kupować maluchy to tylko od drobnego hodowcy- najlepiej wybierając ze stadka ich braci i sióstr. Natomiast jeśli małe ryby pochodzą z dużej firmy hodowlanej (albo z importu co na jedno wychodzi) to można mieć 90% pewności że są ofiarami wstępnej selekcji i dlatego sprzedaje się je takie małe.
Nie przeczę że z takich maleństw wyrasta czasem zupełnie przyzwoita ryba ale- na podstawie swoich prywatnych doświadczeń z chińszczyzną- sądzę ze można mieć taką nadzieję najwyżej w stosunku do 2-3 ryb z dziesięciu.
Bywa jednak że spośród 10ciu sztuk porządnie nie rośnie żadna i początkujący hodowca gotów jest sam siebie obwiniać o porażkę. Niesłusznie, bo od początku nie miał żadnych szans.
Być może z towarem od Stendkera jest inaczej.....
J-23

jasku
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 15 wrz 2007, 06:53
Lokalizacja: Duesseldorf

Post autor: jasku » 16 paź 2007, 10:30

J-23 pisze:
rady3 pisze: Zgadzam się, ale nie do końca. Ja wolę kupować małe. Po pierwsze to wielka radość patrzeć jak rosną,
Niestety zbyt często zdarza się patrzeć jak NIE ROSNĄ. Jeżeli miałbym kupować maluchy to tylko od drobnego hodowcy- najlepiej wybierając ze stadka ich braci i sióstr. Natomiast jeśli małe ryby pochodzą z dużej firmy hodowlanej (albo z importu co na jedno wychodzi) to można mieć 90% pewności że są ofiarami wstępnej selekcji i dlatego sprzedaje się je takie małe.
Nie przeczę że z takich maleństw wyrasta czasem zupełnie przyzwoita ryba ale- na podstawie swoich prywatnych doświadczeń z chińszczyzną- sądzę ze można mieć taką nadzieję najwyżej w stosunku do 2-3 ryb z dziesięciu.
Bywa jednak że spośród 10ciu sztuk porządnie nie rośnie żadna i początkujący hodowca gotów jest sam siebie obwiniać o porażkę. Niesłusznie, bo od początku nie miał żadnych szans.
Być może z towarem od Stendkera jest inaczej.....
J-23
takie doswiadczenie jak opisales mialem ze skalarami, z brygady 12 tylko cztery byly piekne i krztautne (nawet w pary sie dobraly). wszystkie inne albo nie wyrosly do porzadnych rozmiarow albo mialy wady pletw.
dodam ze ryby byly z dwoch roznych hodowli po 6 z kazdej

jasku
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 15 wrz 2007, 06:53
Lokalizacja: Duesseldorf

Post autor: jasku » 16 paź 2007, 12:01

Dzisiaj zaopatrzylem sie w leki SERY Nematol i Flagellol. Chcac dowiedziec sie czy mozna te leki podawac jednoczesnie i jezeli tak to w jaki sposob (przypomne ze chodzi mi o kwarantanne obsady do dyskusow ktora wczesniej przebywala ze skalarami) zadzwonilem do producenta i wspultwozyciela leku "Alpha-Biocare" i polaczono mnie z biologiem znajacym sie na lekach.
Koles zabronil laczyc obydwa leki, jesli chcemy zastosowac obydwa musimy to zrobic jeden po drugim tzn. najpierw zastosowac pierwszy wedlug instrukcji a dopiero potem po przerwie mozemy zastosowac drugi.
Zadalem mu takrze pytania ktore zadawalem w temacie i uslyszalem taka odpowiedz: Akwarium docelowe zostawic na minimum 3 tygodnie bez ryb a robale same zdechna z powodu braku zywiciela, rybki ktore byly wczesniej ze skalarami nie traktowac zadna chemia poniewaz one nie sa nosicielami wiciowcow ani niciencow i procent ze zaraza tymi pasozytami dyski (nawet jesli wczesniej plywaly ze skalarami) jest znikomy, tak znikomy ze nie warto je faszerowac chemia . Co do zbiornika kawarantanny powiedzial zeby go opruznic wytrzec do sucha, material filtracyjny z kubelka wyzucic sam kubelek wysuszyc i wszystko zostawic na oklo 3 dni. Nastepnie na nowo wszystko zalac woda i wystartowac, po takim zabiegu mozna wpuscic dyski do kwarantanny. (oczywiscie odczekac okolo dwa tygodnie az kwarantanna dojzeje).
mysle ze czlowiek z ktorym rozmawialem (rozmowa trwala okolo 30 min.) znal sie na zeczy przynajmniej takie sprawial wrazenie.
prosze o komentarze.
ps.
czy ktos juz kozystal z tych lekow sery?? jesli tak to jakie sa wasze doswiadczenia?

jasku
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 15 wrz 2007, 06:53
Lokalizacja: Duesseldorf

Post autor: jasku » 17 paź 2007, 19:49

czy w 80L akwarium moge trzymac 6 dyskow o rozmiaze okolo 12cm przez okres kwarantanny okolo miesiaca?
filtr aquael fan3 i grzalka 300wat (wiem ze za duza ale akurat taka mam)
naturalnie stale podmiany wody jakies 15L co 2-3 dzien
czy to bedzie ok? czy nie bedzie za ciasno rybkom
wymiary 50/40/40

jasku
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 15 wrz 2007, 06:53
Lokalizacja: Duesseldorf

Post autor: jasku » 26 paź 2007, 21:12

wiec w owej 80siatce plywa obecnie 3 red fire
tylko jakos woda mi metna sie szybko robi i niewiem dlaczego...
podmiany codzienne i mimo to.. hmmm
ryby plywaja juz odwaznie po calym akwa tylko jedza bardzo slabo.
sprzedawca mowil ze karmil je mrozona artemia wiec tez probowalem ale podejmuja pokarm (jak wogule) to tylko z "ziemi" wiec zdzialalem mixa z serca wolowego i watroby i krewetek ale tez jakos sie nie zabardzo zucajana zarcie. To juz 7 dzien i pochuly troszke biedaki jak glodne to cos szukaja i nie czetnie jedza to co na ziemi lezy.
troche sie martwie.. czy to normalne ???

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 26 paź 2007, 22:09

Za mały zbiornik na kwarantannę dla podrośnietych dysków. Przynajmniej dla niedoświadczonego paletkowca.. Z resztą podmiany to powinny być jakieś 40l dziennie przy tej wielkości zbiornika, a nie 15l.

Nie dostałem powiadomień, więc nie zaglądałem do wątku. Tak więc widzę, że miałem rację wspominając na początku, że dylemat nierozwiązywalny (jeśli chodzi o "czy duże, czy małe" ;))

Tomasz, nie dawaj im żadnych mrożonych robali, jak nie masz mikroskopu ;). Chyba, że masz 100% pewność, ze linia pakująca artemię nie przerobiła dzień wcześniej(ani w ogóle) półtorej tony ochotki.. ;)

pozdr

jasku
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 15 wrz 2007, 06:53
Lokalizacja: Duesseldorf

Post autor: jasku » 26 paź 2007, 23:12

kurcze palecie wygladaja na zdrowe siedza w kwarantannie tydzien i wiem ze to za wczesnie ale skoro to za maly zbiornik to moze jednak zaryzykowac i przezucic je do akwa docelowego???
artemie dawalem na poczatku (z "amtry" podobnao pewna i ceniona firma ) teraz podaje mix wlasnej roboty, ale ciezko oj ciezko im te jedzenie idzie i schudly troche...
zarcie dopiero z dna biora i to po jakims czasie od wzucenia pokarmu.
i to juz od tygodnia tak prawie.

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4169
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 26 paź 2007, 23:22

Tydzień nie jedzenia to dla dużych dysków nie kłopot, normalka po przeprowadzce, a dla opiekun nie powód jeszcze do paniki. Szczególnie, że coś skubią.
Nie podajesz nic o temperaturze, podnieś do 30 lub 31 stopni, pomaga w aklimatyzacji, przemianie materii i szybszym nabieraniu chęci do pobieraniu pokarmu.
Podaj im samo serducho wołowe, drobno posiekane, zobaczysz że się sjuszą.
Woda Ci mętnieje, bo pewnie zbyt krótko wcześniej chodził ten baniak (przed wpuszczeniem ryb) i biologia nie zdążyła tam zaistnieć na dobre.
Poczekaj z ich przenosinami, przynajmniej aż zaczną jeść na dobre. Rób większe podmiany, a będzie dobrze.

jasku
junior
junior
Posty: 72
Rejestracja: 15 wrz 2007, 06:53
Lokalizacja: Duesseldorf

Post autor: jasku » 26 paź 2007, 23:43

dzis zrobilem podmiane 50procent. Temperatura byla podniesiona na poczatku do 32stopni teraz zjechalem powoli na 30 (po stopniu na dzien ).
poslucham twojej rady i jutro podam drobno posiekane serducho wolowe, zostalo mi sporo z mixu, zamrozone czeka na leprze czasy. Zobaczymy czy beda jadly. Jutro napisze sprawozdanie.
ps z tym pospiechem to masz racie . Z tym ze myslalem skoro filtr zaszczepiony i baktozym dalem to bedzie OK. ale jednak nie
poprostu codzienne podminy wody bede robil, moze to cos da.
edit.
zucilem wlasnie posiekane serducho wolowe i...
z powietrza nie jadly ale zato prawiue wszystko z podlogi wyszukaly.
Do tej pory najchetniej pobierany przez nie pokarm. Brzuszki im sie troszke wypchaly :D ...Bedzie dobrze, mam nadzieje

Odpowiedz

Wróć do „Dyskowce”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość