MarSz pisze:vega1 pisze: Jak narazie wszystkie ryby kupilem u Darka i nie moge narzekac,bo chowaja sie dobrze,jedza jak zarloki,i mysle ze nadal bede u niego kupowal,jednak chcialbym kupujac 4,5 rybek z jednego rodzaju,aby wyrosly na takie same,a nie kazda inna jak by z innej bajki.No chyba ze to dla azjatek charakterystyczne...
Czytając ten cytat nasuwa mi się takie pytanie, nie wiem czy to pytanie do Darka bo on ryby importowane tylko odbiera, ale ciekawe czy ludzie którzy pakują i wysyłąją mu ryby z jednej odmiany barwnej, łowią ryby z jednego miotu i jednej pary, czy też np. kilkadziesiąt ryb jest zmieszane od kilku par.
Mieszaja Marku na 100% ,czasami zamawiam, 2 odmiany barwne z cennika a niczym się nie róznia od siebie wyglądem .
Chyba u nich kasa przewaza ,ściagnalem sporo ,że z tego się utrzymałem to cud ,ale mam kilka spostrzezeń z którymi bez problemu się moge podzielic .
1 Nie da sie bazowac na 1 farmie bo kazda specjalizuję sie w kilku odmianach barwnych w szczególności ,dla przykładu nikt nie robi tak pieknego i czystego Siam Golda niż Somsak .
2 Oczywiście ,że są lepsze i gorsze paletki z Azji ,rolą importera jest je segregowac .Dla przykładu to niektóre ryby maja taki kształt ,że zaliczają u mnie status "na odstrzał"
3 Najwazniejsze chyba ,każda rozmnozona u nas ryba po parze pochodzacej z Azji daje piekniejsze i większe młode niz Azjaci (patrz.Tajlandia) ,są wstanie wyprodukować .
4 Nie raz miałem reklamację ,że kupując 2 calowe ryby ,sprzedając zgodnie z nazwą z fv nie przypominały lub bardzo slabo zamawianą odmianę .Wniosek z tego taki ,że najlepiej brac 4 calowe ryby i wtedy nie ma sciemniania przez Azjatów,dostaje dokładnie to co zamówię.
Oczywiście rekompensata w takich przypadkach nalezy do mnie ,ja poniektórych tu reprezentuję.
5 Jest więcej plusów niż minusów ryb z Azji ,ale jak chcemy mieć cos oryginalnego w zbiornikach to jestesmy zdani na nich ,bo szczerze mówiąc rozmnażane np w Niemczech zadkie odmiany zakupione w Azjii sa tak cholendarnie drogie ,ze sciagnięcie ich go Polski staje się mało opłacalne ,jezeli wogóle.
I tu chyba kłania się nasz klub to ludzie w nim zrzeszeni daża do perfekcji i to co dla niektórych jest niemozliwe dla nas jest ledwo trudne.
Klub sciąga zadsze odmiany ,kupują je klubowicze i w tym nadzieja na żadsze odmiany jak i rozmnazanie ryb przez prywatnych hodowców .
Takie sa moje przemyslenia a wcześniejsze gdybania to rzeczywiście z perspektywy czasu było zenujące.
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA