9 powodów ktore dysklasyfikuja ryby azjatyckie jako dobre

Tematy ogólne w tym jak zacząć.

Moderatorzy: mkozubski, krisaczek

Awatar użytkownika
Ambra
członek PKMD
Posty: 2479
Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
Lokalizacja: Laskowiec

Post autor: Ambra » 20 wrz 2005, 14:30

eugen pisze:Moim zdaniem problemem w kazdej "nowej " odmianie jest "hodowla wsobna" ktora jest z jednej strony konieczna dla uzyskania odpowiedniej odmiany barwnej, ale z drugiej strony wiaze sie z ppewnymi wadami genetycznymi czy wlasnie mala plodnoscia ( lub bezplodnoscia). ............
No i teraz nie wiem, kto od kogo odwalił :P
Prawie identycznie (jedynie nieco szerzej) ująłem to zagadnienie w II tomie książki Zdrowe Dyskowce.

Na moją korzyść przemawia jedynie fakt, że "rękopis" oddałem wydawcy w lipcu :D

Słyszałem, że będziesz z nami i bardzo się cieszę.

Awatar użytkownika
jzajonz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1393
Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia

Post autor: jzajonz » 20 wrz 2005, 16:36

Niebawem podzielę się z Wami z tego co wyszło po kompozycji brat siostrą i ojciec z córką. A może już ktoś wie czego się mogę spodziewać?.
Na razie mogę tylko powiedzieć że z tej pierwszej kompozycji jest tyle młodych że o małej płodności nie ma mowy. Bedzie ich ponad 300sztuk. Robię to też po to aby obalić mit o wychowie wsobnym albo go potwierdzić. Czy mi sie uda? Nie wiem, ale muszę tego doświadczyć.
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2005, 19:07 przez jzajonz, łącznie zmieniany 1 raz.

Rafal_K.
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 08 kwie 2005, 11:22
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_K. » 20 wrz 2005, 18:27

nie tak dawno rozmnażałem barwniaki szmaragdowe. Pare kupiłem w jenym sklepie z jednej dostawy(więć na 99% rodzeństwo) . U szmaragdów problemem jest znalezienie samca co by chiał lub mógł bawić się w prokreacje. Kombinacje 1 pary 100% narybku była zdrowa i poprawnie zbudowana . Ojciec i córka ryby zdrowe widoczne okazy o ponadprzeciętnej urodzie (zabarwienie kropek na płetwie grzbietowej i ogonowej). Próba rozmnażania dzieci z tego pokolenia(ładniejszych okazów) mała ilość rybek z tarła , ponad 50% osobników z wadami kregosłupa , pyska, płetw .Wytrzymałem 3 tarła od 2 par , za kazdym razem było podobnie małe odchyły % . jako że zdobycie w moim miescie nowej linii odmiany NIGERJA RED było równe wygraniu w totka dałem sobie na luz . A i na starcie dopiero 3 facet kupiony w sklepie był płodny . Znajomi którzy w tym samym czasie kupili rybki mieli ten sam problem brak 100% faceta .

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Post autor: eugen » 21 wrz 2005, 06:35

No i teraz nie wiem, kto od kogo odwalił
slowo,ze nie czytalem :D ,
Niebawem podzielę się z Wami z tego co wyszło po kompozycji brat siostrą i ojciec z córką. A może już ktoś wie czego się mogę spodziewać?.
Na razie mogę tylko powiedzieć że z tej pierwszej kompozycji jest tyle młodych że o małej płodności nie ma mowy. Bedzie ich ponad 300sztuk. Robię to też po to aby obalić mit o wychowie wsobnym albo go potwierdzić. Czy mi sie uda? Nie wiem, ale muszę tego doświadczyć.
mysle, ze trudno bedzie na podstawie 2-4 par cos na 100% udowodnic, chow wsobny (moim zdaniem) zwieksza ryzyko roznych wad genetycznych, ale jednoczesnie wcale nie musza one wystepowac, przykladem tego moga byc rody krolewskie bliskiego wschodu, gdzie malzenstwa z krewnymi byly "normalne". Jednak poniewaz wlasnie Azjaci wyhodowali wiele nowych odmian to moze zdarza sie czasem, ze te najnowsze odmiany maja "problemy startowe"?
Inna sprawa jest pojecie slowa "wada genetyczna" .... czasem nazwalbym to "ewolucja", ale tylko wtedy gdy mi sie podoba :D :wink:
eugen

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 21 wrz 2005, 06:55

O skutkach chowu wsobnego będzie można powiedzieć dopiero po co najmniej moim zdaniem kilku takich kojarzonych rozrodach, kiedy geny spokrewnionych rodziców będą już na tyle podobne, że ich różne kombinacje nie będą się różniły praktycznie niczym. Zakładając, że Janusz jest w stanie w ciągu 10 miesięcy (a jemu w to wierzę) odchować kolejne pokolenie to potrwa to kilka lat, chyba, że ma już pary, które od kilku pokoleń pochodzą z tej samej rodziny. Typową metodą przy hodowli gupików było kojarzenie dziadek z wnuczką czy ojciec z córką i jak wiemy dzięki temu cuda otrzymywali hodowcy. Za mistrzostwo uważam tzw. odmianę moskiewską (cudo!). Ale jak wszystko i zawsze trzeba robić z głową i wiedzą choćby podstawową. Cóż jak nie będzie nowej krwi w danej grupie zawsze można... wystawić na działanie promieniowania kosmicznego :-) Okazuje się bowiem że na przestrzeni dłuuuuuuugiego czasu ten element również pomagał w ewolucji i powstawaniu nowych cech czy wręcz gatunków. Tyle tylko że nikt z nas nie miał by tyle cierpliwości żeby czekać na skutki spowodowane tym zjawiskiem.
Co do tego gdzie szukać informacji na temat genetyki polecam...(szok) książki informatyczne... tak tak informatyczne z zakresu algorytmów genetycznych. Pomijając tam dalsze rozdziały przeznaczone dla programistów, dłuższe lub krótsze wstępy w tych książkach zazwyczaj w sposób bardzo przystępny i na przykładach wyjaśniają podstawowe zasady "działania" genów.

darekb
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 09 sty 2005, 11:00

Post autor: darekb » 21 wrz 2005, 19:54

Przepraszam ale nie przeczytałem wszystkich postów. Sorry ale nie jestem tak bardzo tolerancyjny na ludzką złośliwość. Moje akwarium jest czysto dekoracyjne - dbam o nie raz lepiej raz gorzej ale paletki hoduję od 4 lat - zdechło mi może 5 albo 6 paletek resztę oddałem do zaprzyjoźnionego sklepu. Właściwie miałem paletki od wszystkich dostawców i mogę uczciwie powiedzieć bywało róznie a kupowałem rybki z :bodajże "czech discus" (przywiózł kolega z Czech, stendkery (kupowane od mysiara), azjatki (kupowane od tristana), holenderskie (sprowadzane przez chłopaka z Wrocławia - nie pamiętam dokładnie nazwy hodowli), azjatki (kupowane od Darka), jedna dzika + azjatka (kupione w Warszawie w Discus Zoo - chyba tak się nazywał ten sklep ponoć najlepszy w Warszawie) oraz kupowane w sklepie akwarystycznym w Gdyni koło Tesco (różne odmiany nawet heckle właściciel sklepu kupował na Giełdzie w Łodzi - i eupejskie i azjatyckie), zwykłe turkusy kupowane od hodowcy ze Słupska. Na rybki wydałem dużo nawet bardzo dużo - wydaje mi się że tak duża różnorodność ryb, które posiadałem uprawnia mnie do zabrania głosu w dyskusji więc mogę powiedzieć tyle: dla akwarysty - nie pasjonata o wiele łatwiejsze w hodowli są paletki europejskie. Przy europejskich zawsze to co z nich wyrastało zawsze przypominało to co miało z nich wyrosnąć i łatwiej ryby rosły. Co do azjatek o wiele trudniej przystosowywały się do moich akwariowych warunków często gorzej rosły niż kupione w tym samym czasie europejki oraz po dorośnięciu rybki nie przypominały tego co obiecała nazwa.
Nie dyskryminuje azjatek jako gorszych tylko gorzej przystosowujących się do warunków panujących w przeciętnym akwarium przeciętnego "paletkowicza".
Teraz kupiłem od Darka 3 red spotted green (dlatego że europejskich rybek tak ubarwionych nie mogłem nigdzie dostać) normalnie bym nic nie robił szczególnego aby zadbać o ryby ale są tak obiecujące że nawet zakupiłem liście migdałecznika - bo gdzieś wyczytałem że azjaci je stosują.

Co do kłótni z poprzednich stron to wiadomo że chłopakom chodzi o pieniądze (bo jeżeli ktoś udowodni że ma lepsze paletki więcej na nich zarobi) ale wolę od oczerniania konkurenta uczciwą reklamę popartą faktami.

Chłopaki gdybym był początkującym paletkarzem o małej zasobności portfela po tych postach nigdy bym od was nie kupił rybek - tylko poszedł do pobliskiego akwarystycznego i kupił anorektyczki o nieciekawym wyglądzie za 30 zł niż wydawał fortunę na ryby, o których się tak negatywnie pisze.

Awatar użytkownika
vega1
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1214
Rejestracja: 21 mar 2005, 23:54
Imie i Nazwisko: Sławomir Nazimek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
Lokalizacja: Rzeszów,Kraków

Post autor: vega1 » 21 wrz 2005, 20:10

Z powyzszym postem moge sie zgodzic i niezgodzic.Mam kupione te "oslawione" azjatki, i powiem ze absolutnie nie moge powiedziec,ze sa delikatne i trudno sie przystosowuja.U mnie te ryby zyja super i wiekszych problemow z nimi nie mialem,pomijajac to co maja inni np robaki.Wiec tu dam kontre i powiem ze azjatki nie sa chyba takie delikatne jak sie o nich mowi.Natomiast potwierdzam ze te paletki po dorosnieciu nie wygladaja tak jak powinny.Ja np. zakupilem od Darka kilka palet,miedzy innymi 4 Super Red Pigeon Blood i powiem ze wyrosly i owszem sa piekne ale kazda jest inna.Z tych czterech nie ma nawet 2-och podobnych do siebie.Mowie tu oczywiscie o ubarwieniu.Jak narazie wszystkie ryby kupilem u Darka i nie moge narzekac,bo chowaja sie dobrze,jedza jak zarloki,i mysle ze nadal bede u niego kupowal,jednak chcialbym kupujac 4,5 rybek z jednego rodzaju,aby wyrosly na takie same,a nie kazda inna jak by z innej bajki.No chyba ze to dla azjatek charakterystyczne...

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
MarSz
senior
senior
Posty: 159
Rejestracja: 05 mar 2005, 17:59
Imie i Nazwisko: Marek Szurpik
Miejsce zamieszkania/miasto/: Bielsk Podlaski
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Kontaktowanie:

Post autor: MarSz » 06 sty 2006, 10:51

vega1 pisze: Jak narazie wszystkie ryby kupilem u Darka i nie moge narzekac,bo chowaja sie dobrze,jedza jak zarloki,i mysle ze nadal bede u niego kupowal,jednak chcialbym kupujac 4,5 rybek z jednego rodzaju,aby wyrosly na takie same,a nie kazda inna jak by z innej bajki.No chyba ze to dla azjatek charakterystyczne...
Czytając ten cytat nasuwa mi się takie pytanie, nie wiem czy to pytanie do Darka bo on ryby importowane tylko odbiera, ale ciekawe czy ludzie którzy pakują i wysyłąją mu ryby z jednej odmiany barwnej, łowią ryby z jednego miotu i jednej pary, czy też np. kilkadziesiąt ryb jest zmieszane od kilku par.

Awatar użytkownika
DARIUSZMT
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 471
Rejestracja: 14 gru 2004, 19:53
Lokalizacja: CHEŁM
Kontaktowanie:

Post autor: DARIUSZMT » 06 sty 2006, 13:47

MarSz pisze:
vega1 pisze: Jak narazie wszystkie ryby kupilem u Darka i nie moge narzekac,bo chowaja sie dobrze,jedza jak zarloki,i mysle ze nadal bede u niego kupowal,jednak chcialbym kupujac 4,5 rybek z jednego rodzaju,aby wyrosly na takie same,a nie kazda inna jak by z innej bajki.No chyba ze to dla azjatek charakterystyczne...
Czytając ten cytat nasuwa mi się takie pytanie, nie wiem czy to pytanie do Darka bo on ryby importowane tylko odbiera, ale ciekawe czy ludzie którzy pakują i wysyłąją mu ryby z jednej odmiany barwnej, łowią ryby z jednego miotu i jednej pary, czy też np. kilkadziesiąt ryb jest zmieszane od kilku par.
Mieszaja Marku na 100% ,czasami zamawiam, 2 odmiany barwne z cennika a niczym się nie róznia od siebie wyglądem .
Chyba u nich kasa przewaza ,ściagnalem sporo ,że z tego się utrzymałem to cud ,ale mam kilka spostrzezeń z którymi bez problemu się moge podzielic .

1 Nie da sie bazowac na 1 farmie bo kazda specjalizuję sie w kilku odmianach barwnych w szczególności ,dla przykładu nikt nie robi tak pieknego i czystego Siam Golda niż Somsak .

2 Oczywiście ,że są lepsze i gorsze paletki z Azji ,rolą importera jest je segregowac .Dla przykładu to niektóre ryby maja taki kształt ,że zaliczają u mnie status "na odstrzał"

3 Najwazniejsze chyba ,każda rozmnozona u nas ryba po parze pochodzacej z Azji daje piekniejsze i większe młode niz Azjaci (patrz.Tajlandia) ,są wstanie wyprodukować .

4 Nie raz miałem reklamację ,że kupując 2 calowe ryby ,sprzedając zgodnie z nazwą z fv nie przypominały lub bardzo slabo zamawianą odmianę .Wniosek z tego taki ,że najlepiej brac 4 calowe ryby i wtedy nie ma sciemniania przez Azjatów,dostaje dokładnie to co zamówię.
Oczywiście rekompensata w takich przypadkach nalezy do mnie ,ja poniektórych tu reprezentuję.

5 Jest więcej plusów niż minusów ryb z Azji ,ale jak chcemy mieć cos oryginalnego w zbiornikach to jestesmy zdani na nich ,bo szczerze mówiąc rozmnażane np w Niemczech zadkie odmiany zakupione w Azjii sa tak cholendarnie drogie ,ze sciagnięcie ich go Polski staje się mało opłacalne ,jezeli wogóle.

I tu chyba kłania się nasz klub to ludzie w nim zrzeszeni daża do perfekcji i to co dla niektórych jest niemozliwe dla nas jest ledwo trudne.
Klub sciąga zadsze odmiany ,kupują je klubowicze i w tym nadzieja na żadsze odmiany jak i rozmnazanie ryb przez prywatnych hodowców .

Takie sa moje przemyslenia a wcześniejsze gdybania to rzeczywiście z perspektywy czasu było zenujące.

Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 06 sty 2006, 14:07

Dlatego jeszcze raz ponawiam swój pomysł. Zwłaszcza teraz kiedy właśnie wymiana ryb pomiędzy klubami już zaczęła działać. Takie ryby powinny mieć własną metrykę. Co, kto, kgdzie, kiedy itd.... Za rok, dwa można będzie wtedy coś sensownego z tego działania uzyskać (nie mówię o kasie!) Czytając również na innych grupach wypowiedzi fachowców widać że nikt z nich nie chce rozmnażać ryb których pochodzenia nie zna min 1-2 pokolenia wstecz. Moim zdaniem wręcz takie działanie powinno być wręcz wpisane w statut naszego klubu, utworzenie bazy z informacją o dobrej jakości sztukach hodowlanych.

Awatar użytkownika
MarSz
senior
senior
Posty: 159
Rejestracja: 05 mar 2005, 17:59
Imie i Nazwisko: Marek Szurpik
Miejsce zamieszkania/miasto/: Bielsk Podlaski
Lokalizacja: Bielsk Podlaski
Kontaktowanie:

Post autor: MarSz » 06 sty 2006, 14:16

No faktycznie pomysł nie z cienkiego kija strugany, działajcie Panowie a napewno dla wielu z tych którzy będą szukali ryb z rodowodem pomoże to niezmiernie.

Athalay
Posty: 2
Rejestracja: 25 lis 2005, 15:59

Post autor: Athalay » 06 sty 2006, 15:40

o bardzo dobry pomysl o ile nie spowoduje windowanie ceny, ale napewno bardzo pomocne przy probach eugeniki :)

Awatar użytkownika
ZygmuntW
senior
senior
Posty: 119
Rejestracja: 14 mar 2006, 10:42
Imie i Nazwisko: Zygmunt Wojtasik
Lokalizacja: Olkusz

Post autor: ZygmuntW » 15 mar 2006, 14:13

Byłem w 'hodowli; Darka co to za hodowla. Darek niema żadnego doświadczenia w rozmnażaniu Azjatek. A kto ma w Polsce. Nieznam żadnego akwarysty który by rozmnożył np. Leopardy,Melony,Dragony itp i dochował się np. 100 szt. młodych. Ja zakupiłem ryby u Darka niby Skarlety to nie jest to co miało być. Jestem delikatnie mówiąc wysoce niezadowolony. Mojm zdaniem warto kupić Azjatki na targach np.Duisburg.

Awatar użytkownika
zelik
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 339
Rejestracja: 11 lis 2005, 19:21
Lokalizacja: KIELCE
Kontaktowanie:

Post autor: zelik » 15 mar 2006, 18:00

Widze, że jest coraz więcej głosów na temat słabej jakośc ryb Darka.Może Darku mógłbyś pokazać powiedzmy 10-20 ryb naprawde dobrych?

Awatar użytkownika
DARIUSZMT
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 471
Rejestracja: 14 gru 2004, 19:53
Lokalizacja: CHEŁM
Kontaktowanie:

Post autor: DARIUSZMT » 15 mar 2006, 18:34

zelik pisze:Widze, że jest coraz więcej głosów na temat słabej jakośc ryb Darka.Może Darku mógłbyś pokazać powiedzmy 10-20 ryb naprawde dobrych?
Czy to cos da ?nie sądze ,nie mam czasu na bieganinę po necie .
Nie raz pokazywałem Thai browna czy Marlboro Light ,mam nawet teraz po nich młode .

Zakupy o których wspomina Zygmunt były z farmy z Singapuru ,przyznaję ,że Golden Leo było nietrafione ,reklamowałem ,nic to nie dało .
Farma utytuowana www.fishiotribe.com.sg ,praktycznie na kazdej Aquaramie zbiera nagrody .Każda ryba przyszła z certyfikatem.
Dla mnie Leopardy sa u nich(Singapur) bardzo wysokiej jakości ,Niemcy i cała Europa zaopatruje się własnie u nich .Jaki mam wpływ na ich dalszy los w akwariach u potencjalnych klientów.?,żaden .

Najsmieszniejsze jest to ,ze ja jestem na wyciągnięcie reki ,można klepać to w nieskończoność ,ja uznaje reklamacje .Spróbujcie te same ryby zareklamowac u kogos innego np w Euro Zoo lub u Ziarka czy w jakimkolwiek sklepie czy hurtowni .Zobaczymy co odpowiedzą.

W zasadzie nie mam nic do dodania,każdy ma na to odrębny punkt widzenia .

Zapomniałem dodać ,że ja jestem sam robię wszystko od podstaw ,ani ze mnie duża firma ani grozna dla konkurencji .
Pakuję ,karmię, podmieniam wode ,zawoże ryby ,odbieram z lotniska itp ,czasami nie ma kiedy dobrze ryb nakarmić a co mówic o rozmnażaniu.
Kiedy jest mniejszy ruch i jest na to czas to rozmnazam ryby ,ot cała tajemnica mojej hodowli.

Pozdrawiam DAREK

Odpowiedz

Wróć do „Dyskowce”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość