.........ale czy w akwarystyce nie chodzi również o wyzwania? ........
W akwarystyce, podobnie jak i w każdej innej dziedzinie, część ludzi którzy się zajmują zagadnieniem traktują je jako wyzwanie. Ta część jest jednak niewielka, gdyż pozostali czynia do dla szpanu, mody i Bóg wie z jakich jeszcze powodów.
Ja stawiam na zapaleńców, poniewawż to oni są solą akwarystyki. Tak było, jest i będzie.
Pewnie nikt już z młodszych nie pamiąta, jakim akwarystą był Guziur ze Śląska, a to między innymi dzięki jego mrówczej pracy, polscy akwaryści mieli kiedyś swoje 5 minut.
Guziur wygodował w swym niewielkim mieszkaniu czystą genetycznie nową odmianę mieczyka, zwaną
drobnowzorzystą.
Po ryby, które były w czołówce większości konkursów na Świecie ustawiały się kolejki chętnych. Guziur miał szanse na zrobiebie "wielkiej kasy" ale pozostał skromnym, chętnym do pomocy kolegą.
Kasę robili inni............
Przedwczesna śmierć tego akwarysty spowodowała, że sen o potędze akwarystyki w Polsce, w dziedzinie ryb żyworodnych trwał krótko.
W akwariach wielu akwarystów do dnia dzisiejszego pływają czarne tetry o bardzo wydłużonej płetwie grzbietowej o odbytowej. Stado tych ryb zawsze robi wrażenie na patrzącym. To takze wkład polskiej akwarystyki w światowe dziedzictwo. Twórcą tej odmiany jest F. Kawalec, który mieszkał na Śląsku.
Polscy akwaryści wygrywali szereg konkursów akwarystycznych na Świecie i lista ta wcale nie jest krótka.
Napisałem to, by powiedzieć i dowieść, że można. Można, jeśli się wierzy i kocha to co się robi.
Wracając do dyskowców.
Sądzę, że tu także możemy pokazać "lwi pazur", pod warunkiem, że będziemy wiedzieć jak to robić i nauczymy się systematyczności, pozostawiając bieganie za wątpiwej jakości nowościami tym, którzy nie rozumieją w czym rzecz.
Nie widziałem jeszcze i pewnie nie zobaczę, by miłośnik ptaków egzotycznych trzymał w jednaj klatce papugi, kanarki, mewki i inne skrzydlate cudowności itp. To co dla "ptasiarza" jest oczywiste, dla większości akwarystów nie jest. To jeden z powodów, że akwaryści mają się tak, jak się mają.
To co napisałem, wieje momentami optymizmem a czasami pesymizmem.
Myślę jednak, że jest to materiał do przemyślenia. Gdyby każdy z członków PKMD pielęgnował ofiarnie jedynie jedną formę barwną dyskowców, pewnie po pewnym czasie stałby się posiadaczem wspaniałych ryb i kolejnych ich pokoleń, które mogłyby konkurować ze światową czołówką na każdym konkursie............
Gdyby, gdyby, gdyby..........
Czas jednak, by przerwać ten piękny idealistyczny sen, ale jeśli odbierze się człowiekowi marzenia, to co mu pozostanie?
