Forum Polski Klub Miłośników Dyskowców

Witam szanownych forumowiczów. Jakiś czas temu pisałem na forum o chęci zakupu nowych dyskowców i oddania moich. Wszystkim którzy odpisali dziękuję za informacje. Niestety zamiast paletek trafiło do mnie 8 malutkich skalarków Peru pokolenie F1, także chwilowo przerwę moją przygodę z dyskami. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać moją lepszą połowę i stanie w domu jeszcze jeden baniak a w nim piękne paletki od kogoś z Was. Chwilowo skalary przyzwyczajają się do nowego właściciela w 140 litrach a ja szukam nowego domu dla moich dotychczasowych podopiecznych. Jako rekompensatę za paletki oczekuję jedynie zapewnienia, że ich nowy właściciel będzie się lepiej troszczyć o nie niż ja. Jestem z Gdańska, najchętniej oddalbym je prosto w dobre ręce lub mogę dowieźć je gdzieś niedaleko gdyż nie mam żadnego doświadczenia w wysyłaniu ryb. Z góry dziękuję. Tel. do mnie 691056632. Poniżej link do fotek, nie potrafię inaczej dodać zdjęć:( sorki za ich jakość ale robione telefonem a fotograf ze mnie marny.

https://plus.google.com/app/basic/photo ... form%253D1

W razie czego, tak na wszelki wypadek wiedz, że skalary można trzymać z powodzeniem razem z dyskowcami Dlatego z niczego nie musisz rezygnować, choć drugie akwarium to fajna opcja też

Tak wiem, chyba nawet z tego samego kontynentu pochodzą , choć niektórzy piszą, że skalary to nosiciele zła wszelkiego które później na palety przechodzi. U mnie problemem głównym byłaby wielkość baniaka. Skalary czy dyski fajnie się prezentują ( i dobrze czują ) jak jest małe stadko a dysponuję na razie tylko baniakiem 240 litrów. Na większe szkło fizycznie miejsca nie ma, trzeba by niezłe przemeblowanie robić. Co innego drugie szkło o podobnych wymiarach, ale na to zgodę muszę uzyskać Próby przekonania mojej lepszej połowy idą słabo, gdyż spotkała nas niemiła przygoda. Zakupiłem na szybko zbiornik ok. 140 l żeby mieć gdzie maluszki skalarki wpuścić, zalałem, podłączyłem dojrzały filtr i sielanka. Niestety rano obudził mnie (na szczęście) dźwięk chlapiącej wody. Pękła przednia szyba ale woda jakoś tak wolno wypływała więc ryby udało się uratować, podłogę wysuszyć i teraz czekam na sąsiada z dołu .

no to bardzo okazyjnie nabyłeś ten baniak

Tak okazja jak wygrana w totka. Baniak kupiłem w "wiodącym sklepie internetowym" w tym samym z resztą co moje duże szkło. Sam sklep jest Ok natomiast chciałem akwa reklamować, lecz aby to zrobić muszę je wysłać do ekspertyzy u producenta oczywiście na mój koszt co przy tym litrażu 2x przekracza wartość samego szkła czyli procedura całkiem bez sensu. Na szczęście obyło się chyba bez jakiś większych strat, nie licząc sterty prania i kosztów drugiego szkła kupowanego pod presją 8 skalarów w 15 litrowym wiaderku. Myślałem nawet przez chwilę czy nie wpuścić ich do jeszcze moich palet ale to było koło 6tej rano i jak zobaczyłem je przed przednią szybą czekające na papu to obawiałem się że maluszki mogły by się stać posiłkiem dla nich. Teraz po ok tygodniu u mnie sześć z tych 8 są chyba 2 x większe ale dwa słabo jedzą i rosną. Może jako doświadczony akwarysta masz jakieś sugestie czemu. Z góry dzięki.

Przyczyn może być cała masa, od genetyki po jakieś pasożyty, nie wywróżę tego ani nikt
Ciesz się tymi 6 co ładnie rosną

Cieszę się na maxa. Przy takich maluszkach widać to jak szybko rosną i to cieszy najbardziej. Po paletach też myślałem o pasożytach ale kupy ładne, ciemnie i krótkie a poza tym podobno skalar to ryba twarda jeżeli chodzi o pasożyty. O wodę dbam karmię często i jestem dobrej myśli. Jeżeli mogę to jeszcze Cię pomęczę pytaniami. Nbyłem je w Aquapecie. Tam były podobno w wodzie kranowej parametry z worka w którym ryby przywiozłem - KH 7 pH 7,0. Obecnie mama w akwa zbliżone. Mam filtr RO i tak go muszę stosować bo w Gdańsku to z kranu mi płynie woda z Tanganiki:). Czy jest sens obniżać im twardości tak jak u palet czy lepiej utrzymac obecne?

Skalary są z tego samego biotopu co paletki, więc lubią tę samą wodę, kwaśną i miękką, czyli PH poniżej 7, a KH 0.
Na pewno nie masz KH7, bo wtedy PH miałbyś powyżej 7.0, coś pomyliłeś w pomiarach chyba, albo masz testy do wywalenia.

Wedle wszelkich praw chemii tak powinno być, testy mam kropelkowe JBL i nie są takie stare ale faktycznie może coś być nie tak bo u szczurków wychodzi KH 2 a pH 6,6. Kiedyś też się wystraszyłem NO2 ale okazało się, że taki sam poziom mam w czystej osmozie. Będę po trochę dolewał czystej RO. Dzięki za informacje i jeszcze raz powodzenia w rozmnażaniu Red Melonów, może kiedyś się na nie skuszę:)

Witam ponownie.

Niestety dwa maluszki które słabo rosły są już w krainie Wiecznej Amazonii. Jeden musiał paść jeszcze w sobotę, znalazła go i usunęła z akwa moja żona. Drugiego zastałem leżącego na boku jeszcze żywego wczoraj wieczorem. Ryba miała mocno przekrwione skrzela i mocno rozwarte pokrywy skrzelowe. Kiedy próbowałem go odłowić poruszał się skokami i kręcił w kółko. Innych zmian na rybie nie widziałem. Brzuch miał spadnięty, żadnych ubytków na ciele. Rybę zdekapitowałem. Dziś rano zauważyłem, że dwa kolejne z ociąganiem do pokarmu podchodzą, skubną jeden czy dwa płatki i raczej siedzą w kątach akwarium. Wodę podmieniłam wczoraj i dziś po 30 litrów osmozy. Obecnie KH 2. Po lekturze kilkunastu tematów na tym i innych forach ( dotyczyły głownie altumów ) podałem im w artemii chloramfenikol. Te słabsze też jadły, ale trzeba było im pod nos podać. Temperaturę mam 26 st. NH3 - 0, NO2 - <0,01 NO3 nie mierzyłem, akwa stoi niecałe 2 tyg. ale po zalaniu podłączyłem filtr EHEIM Classic 250 który ponad rok chodził u palet jako drugi więc powinien być dojrzały a wodę podmieniam po 30 litrów co 2,3 dni pH pokazuje 6,8 ale czy to prawda jest nie wiem. Jeżeli któryś z doświadczonych forumowiczów miałby jakieś rady z góry dziękuję.

P.S.Jednak palety to naprawdę bezproblemowe ryby

O tym leku nie słyszałem kolego nie leczy się ryb w ciemno bo fundujesz sobie strzał w kolano, z skąd jesteś ?

Z Gdańska
Czytałem o tym antybiotyku stosowanym w leczeniu altumów. Jest to też to samo co Bactocaps C Zooleka.

I jak tam, znalazłeś dom dla swoich szczurków dyskowców?

Nie jeszcze nie znalazłem, ale niestety zaczą się kłopot ze skalarkami. Zaczeły padać jak muchy. Te dwie słabsze , a po nich nastepne dwa. Zafundowalem sobie mikroskop i znalazłem w odchodach nicienie. czas zabrać sie za leczenie na powaznie. Na szczeście pozostała czwórka jeszcze bez żadnych oznak choroby i wiecznie głodna.

Jak jedzą to wyleczysz je spokojnie, bo przyjmą pratel czy lewamisol albo co tm na nicienie im zafundujesz.
Jak nie jedzą to przeważnie małe ryby już są nie do wyprowadzenia na prostą.
No ale ja tam na leczeniu się nie znam, więc nie wtrącam, ale trzymam kciuki.
Jak znajdziesz dom dla szczurków to daj cynk tutaj
Ja mam na to córkę i jej baniak, ale więcej szczurków tam się nie zmieści, 3 stare dyski pływają z neonkami u niej, na 112l z filterkiem wewnętrznym jedynie to starczy, szczególnie że jeszcze jakieś zbrojniki panaqua tam siedzą.