Ph 7,6 - co o tym myslicie ?
Moderatorzy: mkozubski, krisaczek
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Zacznij od zmniejszenia PH wody i podniesienia temperatury, skoro rybki dobrze jedzą masz czas na kolejne ruchy. Pozbądź się też obsady nie pasującej do bitopu palet, wyżej koledzy już pisali.
U mnie z kranu leje się PH 7.5 GH 17 KH 8.
Dawałem radę zbijać wodę do podmian 1x na tydzień 25% do PH 6.8 GH 10 KH 1 za pomocą kwasu solnego - 3ml na 19litrów wody. Kwas o stężeniu 18-20%, rozcieńczyłem 35% kwas do analiz laboratoryjnych.
Od pewnego czasu bardzo sprawnie i łatwo zbijam parametry wody do podmian do poziomu pH 6.2-6.6 GH 4 KH 0 za pomocą mieszania 2/3 kranówki z 1/3 wody z RO i kwasu solnego - 1ml na 19litrów.
Niestety linku do kalkulatora przeliczeniowego nie ma, stąd podaję ci swój przykład, musisz swoje proporcje opracować sam na zasadzie prób i pomiarów, każda woda, a szczególnie Twoja z wysokim KH będzie inaczej reagować. Każdy baniak ma swoje prawa.
Nie dokupuj palet zanim się nie upewnisz, że te co masz są zdrowe i że to co przywlokłeś do baniaka z nimi nie przeszło na inne ryby. Wstrzymaj się z zakupami. Nawet ze 3 x w tygodniu podmieniaj wodę.
U mnie z kranu leje się PH 7.5 GH 17 KH 8.
Dawałem radę zbijać wodę do podmian 1x na tydzień 25% do PH 6.8 GH 10 KH 1 za pomocą kwasu solnego - 3ml na 19litrów wody. Kwas o stężeniu 18-20%, rozcieńczyłem 35% kwas do analiz laboratoryjnych.
Od pewnego czasu bardzo sprawnie i łatwo zbijam parametry wody do podmian do poziomu pH 6.2-6.6 GH 4 KH 0 za pomocą mieszania 2/3 kranówki z 1/3 wody z RO i kwasu solnego - 1ml na 19litrów.
Niestety linku do kalkulatora przeliczeniowego nie ma, stąd podaję ci swój przykład, musisz swoje proporcje opracować sam na zasadzie prób i pomiarów, każda woda, a szczególnie Twoja z wysokim KH będzie inaczej reagować. Każdy baniak ma swoje prawa.
Nie dokupuj palet zanim się nie upewnisz, że te co masz są zdrowe i że to co przywlokłeś do baniaka z nimi nie przeszło na inne ryby. Wstrzymaj się z zakupami. Nawet ze 3 x w tygodniu podmieniaj wodę.
Dobrze przepraszam ze namieszalem.
Ale jestem zdania ze zbyt smiertelnie podchodzicie do sprawy. Paletki sa juz natyle popularne ze coraz wiecej ludzi je kupuje i to bez wczesniejszego przygotowywania sie do ich hodowli. Hodowlane odmiany moim zdaniem ktore są dostepne w sklepie są latwe w hodowli. Przynajmniej tak mi się wydaje bo mam palety dopiero 9 dzień, zaczely plywac i jesc praktycznie zaraz po wpuszczeniu.
Ale jestem zdania ze zbyt smiertelnie podchodzicie do sprawy. Paletki sa juz natyle popularne ze coraz wiecej ludzi je kupuje i to bez wczesniejszego przygotowywania sie do ich hodowli. Hodowlane odmiany moim zdaniem ktore są dostepne w sklepie są latwe w hodowli. Przynajmniej tak mi się wydaje bo mam palety dopiero 9 dzień, zaczely plywac i jesc praktycznie zaraz po wpuszczeniu.
-
- junior
- Posty: 28
- Rejestracja: 10 lip 2006, 17:17
- Lokalizacja: Biecz
SnoozE pozwolisz, że przedstawię to jest właśnie PREZES ,o którym kilka posów wyżej pisał Hypno.
Alek: Tylko częściowo mogę się z tobą zgodzić odnośnie padnięć w sklepach i po zakupach w nich. Sklep częściowo przypomina szpital gdzie najłatwiej złapać najbardziej "jadowite" odmiany chorób. To samo dzieje się w sklepach bez zachowania podstawowych zasad higieny(osobny sprzęt do każdego zbiornika:siatki,węże,wiadra itp.). W akwariach przebywają ryby z wielu różnych miejsc, są bezobjawowymi nosicielami wielu ciekawych chorób. przy ciągłym podleczaniu, zaleczaniu i nie wiem jak jeszcze nazwać wielokrotne walki z drobnoustrojami tworzą się szczepy odporne na wszystko. Trochę odbiegam od tematu bo to na paletki ma wpływ najmniejszy.
NAJWIĘKSZYM ZŁEM JEST STRACH!!!
Sami bardzo dobrze to pamiętamy tylko wstyd się przyznać przed ludżmi. 2 dni temu kupiliśmy paletki ciągle nic nie jedzą, muszą coś jeść bo padną a może są chorę?!?! 3dzień-ciąle nic nie jedzą i siedzą wystraszone w kącie: tragedia. Ochotce żywej nikt jeszcze się nie oparł. Nie kazdą muszą sie zatruć, a jak zachorują to się je wyleczy byleby z głodu nie padły. Ta żółta to chyba szybciej oddycha jak reszta a może nie. A ta chyba jednym skrzelem. Tamta wczoraj była chyba trochę za ciemna, a ta znowu pokazuje tylko prawy bok pewnie na lewym ma coś do ukrycia. Inna znowu zatrzepotała płetwami. I jakby jeszcze było mało niebieska ma biały pryszczyk na płetwie ogonowej. Itd. itp. A miało być tak pięknie. Teraz trzęsącymi się nadal rękoma sięgamy po pierwsze z brzegu lekarstwo bo paletki takie delikatne są i często chorują. Po 2 godz. następne bo tamto może mie pomóc. Po 3godz. a może to coś z wodą i naprzód wszelkie uzdatniacze, kwasy, garbniki itp. I tak
dopóki ostatnia nie padnie.
Jeżeli sklep ten etap ma już za sobą to przychodzi "młody ambitny"i cała historia się powtarza.
Czemu mniej padnieć jest przy kupowaniu od chodowcy? Sprawa jest bardzo prosta. Do sklepu najczęściej trafiają ludzie"z ulicy", do chodowcy ci, którzy już coś w tym kierunku zrobili i mają dzięki temu jakąś tam wiedzę, reszte dopowie im fachowiec,bo musi dbać o swoje dobre imię. Ryby omijają przy tym pośrednika co też nie jest bez znaczenia.
Zapewniam Cię, że w trzech sklepach, które miały bardzo złe doświadczenia z paletkami w ciągu 2,5 roku 3-4 lata temu nie padła ani jedna paletka. Wystarczyło, że obiecałem im wymianę całej padniętej parti paletek pod warunkiem, że będą się trzymać moich zasad: zero kombinacji z wodą jedynie regularne częste podmiany, zero kombinacji z urozmaicaniem żywienia(dostali gotowe)i zero leków. Wystarczyło.Wodę mamy kiepską, ph nie spada niżej7,5-8,0, twardości również wysokie ponad 20-30 st. Na starym mieszkaniu miałem rewelację,TWW 2-3 ,TWO 4-5 ph7,5 . Straty złożona ikra-żerujący narybek 5-10%. Więc można i w wodzie zasadowej. NAJWAŻNIEJSZE SĄ STAŁE PARAMETRY!!!!!!
Nawet (Kloss przepraszam za pomyłkę ale to J-23)zwolennik skrajnie miękkiej i kwaśnej wody parę tematów obok pisze ,że lepsze ph7,5 niż neutralne 7,0 które może się wachać.
Od kiedy jako małolat kupiłem pierwsze testy żaden wysięk wody w okolicy nie był dla mnie tajemnicą. Czasem dwa wypływające w odległości kilku metrów miały zupełnie różne parametry. Kiedy zostałem leśnikien miałem do dyspozycji ponad 5tyś.ha. hal i lasów więc musiałem trafić to jedno i było ph6,0-6,2 TWO1-2, TWW0,0. Więc kanistry i do domu.
Sprawdzała się doskonale ale dla neonów: akw. tarliskowe7l. wody5l.
Dla paletek niestety trzeba było przytachać 100l. no ale czego nie robi sę dla tych RYB. do tego woda do podmian. Już nie miałem czasu wolnego za to chyba zacząłem krzepy nabierać.
Na szczęście trwało to krótko 1,2,3 tarło w ogólnym ,klują się małe więc po co to wszystko?
Od tej pory stałem się wrogiem książkowych parametrów,bo wiem, że jeżeli weżmie się zato ktoś bez odpowiedniego doświadczenia to może sobie jedynie kłopotów narobić. Wierzcie mi , Wam obniżenie ph z7,6 do 6,5 nie sprawi kłopotu a komuś kto nigdy tego nie robił duże a ucierpią na tym ryby. Chyba nie o to tu chodzi.
Jeszcze nigdy nie napisałem tak długiego postu, no ale czego się nie robi......
Mariusz.
Alek: Tylko częściowo mogę się z tobą zgodzić odnośnie padnięć w sklepach i po zakupach w nich. Sklep częściowo przypomina szpital gdzie najłatwiej złapać najbardziej "jadowite" odmiany chorób. To samo dzieje się w sklepach bez zachowania podstawowych zasad higieny(osobny sprzęt do każdego zbiornika:siatki,węże,wiadra itp.). W akwariach przebywają ryby z wielu różnych miejsc, są bezobjawowymi nosicielami wielu ciekawych chorób. przy ciągłym podleczaniu, zaleczaniu i nie wiem jak jeszcze nazwać wielokrotne walki z drobnoustrojami tworzą się szczepy odporne na wszystko. Trochę odbiegam od tematu bo to na paletki ma wpływ najmniejszy.
NAJWIĘKSZYM ZŁEM JEST STRACH!!!
Sami bardzo dobrze to pamiętamy tylko wstyd się przyznać przed ludżmi. 2 dni temu kupiliśmy paletki ciągle nic nie jedzą, muszą coś jeść bo padną a może są chorę?!?! 3dzień-ciąle nic nie jedzą i siedzą wystraszone w kącie: tragedia. Ochotce żywej nikt jeszcze się nie oparł. Nie kazdą muszą sie zatruć, a jak zachorują to się je wyleczy byleby z głodu nie padły. Ta żółta to chyba szybciej oddycha jak reszta a może nie. A ta chyba jednym skrzelem. Tamta wczoraj była chyba trochę za ciemna, a ta znowu pokazuje tylko prawy bok pewnie na lewym ma coś do ukrycia. Inna znowu zatrzepotała płetwami. I jakby jeszcze było mało niebieska ma biały pryszczyk na płetwie ogonowej. Itd. itp. A miało być tak pięknie. Teraz trzęsącymi się nadal rękoma sięgamy po pierwsze z brzegu lekarstwo bo paletki takie delikatne są i często chorują. Po 2 godz. następne bo tamto może mie pomóc. Po 3godz. a może to coś z wodą i naprzód wszelkie uzdatniacze, kwasy, garbniki itp. I tak
dopóki ostatnia nie padnie.
Jeżeli sklep ten etap ma już za sobą to przychodzi "młody ambitny"i cała historia się powtarza.
Czemu mniej padnieć jest przy kupowaniu od chodowcy? Sprawa jest bardzo prosta. Do sklepu najczęściej trafiają ludzie"z ulicy", do chodowcy ci, którzy już coś w tym kierunku zrobili i mają dzięki temu jakąś tam wiedzę, reszte dopowie im fachowiec,bo musi dbać o swoje dobre imię. Ryby omijają przy tym pośrednika co też nie jest bez znaczenia.
Zapewniam Cię, że w trzech sklepach, które miały bardzo złe doświadczenia z paletkami w ciągu 2,5 roku 3-4 lata temu nie padła ani jedna paletka. Wystarczyło, że obiecałem im wymianę całej padniętej parti paletek pod warunkiem, że będą się trzymać moich zasad: zero kombinacji z wodą jedynie regularne częste podmiany, zero kombinacji z urozmaicaniem żywienia(dostali gotowe)i zero leków. Wystarczyło.Wodę mamy kiepską, ph nie spada niżej7,5-8,0, twardości również wysokie ponad 20-30 st. Na starym mieszkaniu miałem rewelację,TWW 2-3 ,TWO 4-5 ph7,5 . Straty złożona ikra-żerujący narybek 5-10%. Więc można i w wodzie zasadowej. NAJWAŻNIEJSZE SĄ STAŁE PARAMETRY!!!!!!
Nawet (Kloss przepraszam za pomyłkę ale to J-23)zwolennik skrajnie miękkiej i kwaśnej wody parę tematów obok pisze ,że lepsze ph7,5 niż neutralne 7,0 które może się wachać.
Od kiedy jako małolat kupiłem pierwsze testy żaden wysięk wody w okolicy nie był dla mnie tajemnicą. Czasem dwa wypływające w odległości kilku metrów miały zupełnie różne parametry. Kiedy zostałem leśnikien miałem do dyspozycji ponad 5tyś.ha. hal i lasów więc musiałem trafić to jedno i było ph6,0-6,2 TWO1-2, TWW0,0. Więc kanistry i do domu.
Sprawdzała się doskonale ale dla neonów: akw. tarliskowe7l. wody5l.
Dla paletek niestety trzeba było przytachać 100l. no ale czego nie robi sę dla tych RYB. do tego woda do podmian. Już nie miałem czasu wolnego za to chyba zacząłem krzepy nabierać.
Na szczęście trwało to krótko 1,2,3 tarło w ogólnym ,klują się małe więc po co to wszystko?
Od tej pory stałem się wrogiem książkowych parametrów,bo wiem, że jeżeli weżmie się zato ktoś bez odpowiedniego doświadczenia to może sobie jedynie kłopotów narobić. Wierzcie mi , Wam obniżenie ph z7,6 do 6,5 nie sprawi kłopotu a komuś kto nigdy tego nie robił duże a ucierpią na tym ryby. Chyba nie o to tu chodzi.
Jeszcze nigdy nie napisałem tak długiego postu, no ale czego się nie robi......
Mariusz.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2006, 17:18 przez rhodostomus, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- junior
- Posty: 28
- Rejestracja: 10 lip 2006, 17:17
- Lokalizacja: Biecz
rhodostomus dzieki za cenny post. Mialem wlasnie podobne przemyslenia. A najwazniejsze ze wynika to z twojego doswiadczenia.
Ps. Widze ze jestes z Biecza. Milo wspominam to miasto - handlowalem tam z firma Ogniwo (pewnie kojazysz bo kto by nie znal piecow z Biecza
). Ciezko tam sie wbic ale za to ladnie placa po 2 autka blachy szly i w terminie placili po 100k
- sorry za mala dygresje ^^
Pozdro
Ps. Widze ze jestes z Biecza. Milo wspominam to miasto - handlowalem tam z firma Ogniwo (pewnie kojazysz bo kto by nie znal piecow z Biecza


Pozdro
Mili Państwo, troszkę powinniście się delikatniej obchodzić z "nowymi". Zgadza się, że książkowa teoria mówi dokładnie to, co napisaliście. A jaka jest rzeczywistość? Dwa miesiące temu kupowałem moje palety od hodowcy, który trzyma je w PH = 7.4 (taki dość dobry jak na warszawskie warunki ma rurowit), bo - jak powiedział - poszedł by z torbami gdyby w swoich kilku akwa po 400 l każde podmieniał wodę na RO. A uwieżcie mi - TAKICH PIęKNYCH PALET jak u niego można długo szukać. Tak więc jest Teoria i teoria. Ja chyba o tym niskim PH między bajki włożę (rurowit 7.6, ja miałem w akwa 7.0 -podmiana wody z RO, CO2 z butli podawany do filtra wewntrznego, KH = 2, GH = 4. NO3 = 5 (przez nawóz z makroelementami). I co? Paletki przez 3 tygodnie chowały się po krzakach (akwa roślinne), przez ostatni tydzień urządzały coś co było opisane w innym poście jako "speedowanie" czyli bezsensowne za...p..dalanie wzdłuż akwa wśród roślin i puk w szybkę. Odłączyłem CO2 (dawałem mało - nie wyśmiewajcie się - około 1 bąbel na sekundę czyli wg testów 15 mg/l). Teraz na koniec dnia wzrosło do 7.4 (panowie prześmiewcy - trochę rozumiem związek między oświetleniem, roślinami a PH wodystary nie przesadzaj ph mają twoje Paletki że trafiły do ciebie -7.6 to zabójstwo.A gdzie jakaś wiedza na temat ryb

"Ksiazkowa teoria" mowi ze dyski mozna trzymac w wodzie o pH nawet 8 i twardosci nawet do 15. Ale PRAKTYKA wykazuje ze zasadowa/twarda woda jest czesto powodem klopotow zdrowotnych ryb. Jezeli ktos hoduje "pancerne" odmiany dyskow (np. "polski pigeon" albo red royal), odpowiednio czesto podmienia im wode i ma porzadna filtracje biologiczna to dyski dadza sobie rade. Gorzej jezeli ktos do twardej/zasadowej wody wpusci chinszczyzne lub dzikusy. Wtedy rzeczywistosc moze byc brutalna- znacznie brutalniejsza niz ta z twojego opisu.greczko pisze:Mili Państwo, troszkę powinniście się delikatniej obchodzić z "nowymi". Zgadza się, że książkowa teoria mówi dokładnie to, co napisaliście. A jaka jest rzeczywistość?stary nie przesadzaj ph mają twoje Paletki że trafiły do ciebie -7.6 to zabójstwo.A gdzie jakaś wiedza na temat ryb
Krotko piszac- w zasadowej wodzie jest ZNACZNIE TRUDNIEJ utrzymac zdrowe dyski niz w miekkiej/kwasnej. Kazde zaniedbanie, kazda awaria filtracji biologicznej ma wtedy znacznie powazniejsze skutki dla zdrowia ryb. Moim zdaniem na zasadowa wode u dyskow moga sobie pozwolic jedynie DOSWIADCZENI AKWARYSCI.
Powiemy krotko- zarowno pH 6.8 jak i 7 czy 7.4 to sa warunki NIEODPOWIEDNIE dla dyskow. Trzymales je w pH 7 i dodatkowo podtruwales dwutlenkiem wegla. Odstawiles dwutlenek, pH wzroslo do 7.4 (dla ryb, powtarzam, to bez znaczenia) ale z wody zniknela szkodliwa dla nich substancja- i dziwisz sie ze sie lepiej czuja?A rybki? Zasuwają zadowolone, bawią się w bąbelkach od napowietrzacza, zajadają karmę - i ..... wszystko wydaje się być OK. Wszystko to w PH = 7.4. I co na to powiecie?[/url]
J-23
PS. W babelkach powietrza to twoje ryby prawdopodobnie wcale sie nie bawia ;(. Wplywaja w nie bo pecherzyki powietrza ulatwiaja pozbycie sie z podraznionej skory nadmiaru sluzu- latwo zauwazyc czy z bokow tyb nie odrywaja sie strzepki sluzu pokryte babelkami powietrza. Jezeli ich skora wydziela nadmierna ilosc sluzu to albo pH jest dla nich zbyt wysokie albo maja jakies pasozyty skorne.
- bjarka
- członek PKMD
- Posty: 738
- Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
- Imie i Nazwisko: Beata Jarka
- Lokalizacja: Laskowiec
- Kontaktowanie:
Możnaby sie zastanowić, dlaczego ryby u Greczki czują się lepiej w zasadowej wodzie. W wodzie kwaśnej chowały sie po kątach i spidowały, co nigdy nie jest oznaką zdrowia. Jednak w wodzie zasadowej również nie zachowują się normalnie, bo "bawią" się bąbelkami. Moim zdaniem należy wziąć pod uwagę zakażenie wiciowcem Ichtyobodo necatrix. Pasożyt ten wprost uwielbia kwaśną wodę ,w której zaczyna się gwałtownie namnażać i atakować ryby. Na drażnienie skóry ryba odpowiada spidowaniem.
- rafdisc
- entuzjasta
- Posty: 554
- Rejestracja: 01 maja 2006, 19:16
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontaktowanie:
A jaki to warszawski hodowca ma tak piękne Paletki w takiej wodzie - zdrac tajemniceMili Państwo, troszkę powinniście się delikatniej obchodzić z "nowymi". Zgadza się, że książkowa teoria mówi dokładnie to, co napisaliście. A jaka jest rzeczywistość? Dwa miesiące temu kupowałem moje palety od hodowcy, który trzyma je w PH = 7.4 (taki dość dobry jak na warszawskie warunki ma rurowit), bo - jak powiedział - poszedł by z torbami gdyby w swoich kilku akwa po 400 l każde podmieniał wodę na RO. A uwieżcie mi - TAKICH PIęKNYCH PALET jak u niego można długo szukać

Panie senior, praktykę w paletach rzeczywiście mam niewielką, wcześniej dwa lata trzymałem kilka odmian Apistogramma, ale niestety zmieniłem profil bo przeniosły się do krainy wiecznych łowów, gdy byłem na wakacjach za granicą (niestety sprawczynią moja mama). No cóż, chodowca - bardzo proszę, pan Sławek, chyba nie ma się czego wstydzić: http://www.paletki-slawek.webpark.pl/index.htm
Bjarka -dzięki,spróbuję postąpić wg Twoich porad, co do pozostałych postów - moje ryby z zewnątrz nie noszą żadnych najmniejszych nawet oznak problemów skórnych, kropek, śluzu itp.
Bjarka -dzięki,spróbuję postąpić wg Twoich porad, co do pozostałych postów - moje ryby z zewnątrz nie noszą żadnych najmniejszych nawet oznak problemów skórnych, kropek, śluzu itp.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość