Stala podmiana wody

Woda i jej parametry

Moderatorzy: mkozubski, krisaczek

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Stala podmiana wody

Post autor: eugen » 10 mar 2005, 09:52

Uwazam, ze nie ma sensu ze wzgledu na zbyt wysokie koszty w stosunku do osiagnietych efektow jak rowniez do "niebezpieczenstw" z nia zwiazanych (zatopienie mieszkania, zmiany wartosci wody wodociagowej, itd itp) a co wy o tym sadzicie??
Prosilbym jednak o wlasne zdanie lub doswiadczenie a nie o linki lub "cytaty" :D
eugen

Awatar użytkownika
Maciek
senior
senior
Posty: 170
Rejestracja: 08 gru 2004, 00:17
Lokalizacja: Koluszki
Kontaktowanie:

Post autor: Maciek » 10 mar 2005, 13:11

Opowiem Ci Eugen bajke jak maciek robil....pol automatyczna podmianke :wink:
Do rzeczy, na wstepie mowie iz nie mam stalej podmiany, gdyz nie mam mozliwosci technicznej podlaczenia takiej instalacji,ale...no wlasnie ale.
Pewnego dnia pomyslalem sobie iz kilkoma metrami rurek do instalacji wodnej nibico mozna zrobic troche wygody. Jak wczesniej wspominalem nie moglem zrobic stalej podmiany (chodzilo o niemoznosc poprowadzenia odplywu wody do kanalizacji) Wymyslilem wiec cos bez odplywu. Filtr karnistrowy wywalilem do pomieszczenia za sciana, dla niewtajemniczonych-brudna garderoba :wink: (chyba tylko dlatego dostalem aprobate rodzicow :lol: ), w sciance wywiercilem dwa otworki, podprowadzilem rurki wlotu i wylotu - jak na razie zadnych rewelacji :wink: , ale spokojnie. Na rurce ktora zasysa wode z akwarium zrobilem trojnik i dwa zaworki. Rurke ktora wychodzila z trojnika podciognolem do zbiorniczka a 70l (co daje okolo 25% zbiornika) i dalem na niej zaworek kulkowy. Rurka ktora wchodzila do akwarium tez miala na sobie zaworek. Teraz przejdzmy do odplywu. Tu tez znow dalem trojnik i dwa zaworki - jeden przy samym akwarium, a drugi na przedlozce a 30cm na ktora wchodzil gumowy waz (kolo 6m, zeby siegnelo do pralni). To tyle opisu podlaczenia instalacji, przejdzmy do testowania...Sobota jak wstane kolo 14 (wiadomo trzeba sie wyspac po ciezkim piatku :wink: ) podciagam waz do wanny, czy jak piatek byl naprawde ciezki to do gardla :wink: wolam brata (robi za sygnalizator kiedy woda w akwarium przekroczy punkt 0 - taka czarna kropeczka z boku) i wreszcie nastepuje momet ukojenia otwieram zawor odplywu, woda napedzana silnikiem kubelka spiesznie splywa z akwarium. Potem slychac juz tylko macieeeeek juuuuz czyli piskliwy glosik 6 letniego krasnala-punkt 0. Zakrecam zawor. Zwijam weza. Filtr troche pyrkocze - brak mu wody(syndrom drugiego dnia) Ale i on dostapi zaraz ukojenia, otwieram drugi zawor przy zbiorniczku swierzej wody(przez tydzien sie nazbiera)- DOPLYW, jak sie sprawdzi w praktyce nie wiem bo nie mam ryb, a jak to mowi medrzec z zachodu :wink: u mnie gorzej z praktyka.
Dla mnie to troche majsterkowania i teoretycznie wiecej odpoczynku, a w teori ponoc jestem dobry :wink:
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Maciek, łącznie zmieniany 1 raz.

Leszek_P
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: 08 sty 2005, 13:42
Lokalizacja: Wałbrzych

Post autor: Leszek_P » 10 mar 2005, 17:44

Pewnie, że nie ma sensu w 100 litrowym zbiorniku chyba, że ktoś ma zacięcie techniczne. Co do tych zagrożeń to ja osobiście metodą wiadro tu wiadro tam więcej narozlewam wody w mieszkaniu niż za pomocą stałej podmiany wody.
Planuję akwarium o pojemności 700 litrów. Według moich obliczeń to będę musiał podmieniać około 300 litrów wody tygodniowo- lubię pokarmić rybki, więc dwa wieczory w tygodniu zajęte. Mam wyrozumiałą żonę, ale wieczorne spacery obowiązkowe. Koncepcja moja to stała podmiana wody w granicach 30 litrów na dobę plus 100 litrów w jeden wieczór tygodniowo za pomocą wiaderek w połączeniu z odmulaniem.

Awatar użytkownika
bjarka
członek PKMD
Posty: 738
Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
Imie i Nazwisko: Beata Jarka
Lokalizacja: Laskowiec
Kontaktowanie:

Post autor: bjarka » 11 mar 2005, 00:09

Maćku, masz wspaniałych i wyrozumiałych rodziców.Pozdrów ich od wszystkich forumowiczów.Niestety, mój mąż jest mniej wyrozumiały ,ale tylko dlatego,że zbierał kiedyś ponad 200l wody z naszej pięknej drewnianej podłogi.

Awatar użytkownika
Maciek
senior
senior
Posty: 170
Rejestracja: 08 gru 2004, 00:17
Lokalizacja: Koluszki
Kontaktowanie:

Post autor: Maciek » 11 mar 2005, 01:34

Droga Beato..
Nie jest jednak tak kolorowo jak myslisz :wink: Moi rodzice wygnali mnie z akwarium z mojego pokoju, bo - mam drewniana podloge, moi rodzice wygnali mnie z akwarium z salonu zeby im nie szpecilo, poza tym maja dziwna obsesje na punkcie antykow i jakos moje akwarium high technology :wink: im tam nie pasuje. Zostalem zepchniety na samo dno czyli biblioteczka, komputer, jakas makulatura - ojciec nazywa to ksiazkami :wink: i kafle, oczywiscie posadzka jest tak wyprofilowana ze gdyby aby cos, to zleci sobie korytazem do pralni a tam jest juz kratka sciekowa. Wiec Ty Beatko mowisz ze mam wyrozumialych rodzicow :wink:

Awatar użytkownika
Brodacz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 327
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:03
Imie i Nazwisko: Grzegorz Mierzejewski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gniezno
Lokalizacja: Gniezno

Post autor: Brodacz » 11 mar 2005, 06:52

Maciek a co z podgrzaniem wody przed wlaniem .

Awatar użytkownika
Maciek
senior
senior
Posty: 170
Rejestracja: 08 gru 2004, 00:17
Lokalizacja: Koluszki
Kontaktowanie:

Post autor: Maciek » 11 mar 2005, 14:38

No wlasnie tu sie zastanawialem i zastanawiam. W domu panuje temp. 20-21C wiec woda nie jest lodowata, przy takiej ilosci podmienianej wody w stosunku do litrazu akwarium raczej nie obserwuje sie gwaltownych skokow. Gdyby cos bylo zle to zawsze mozna wrzucic jakas grzaleczke z termoregulatorem.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 12 mar 2005, 02:23

Niestety, mój mąż jest mniej wyrozumiały ,ale tylko dlatego,że zbierał kiedyś ponad 200l wody z naszej pięknej drewnianej podłogi
Każdemu się to zdarza ;) mi też ale mam na to odpowiedź która łagodzi grymas na twarzy żony . "Kochanie a nie obiecywałem że będzie Ci się powodzić ?"

Ja rozwiązałem to prościej - wąż pod akwarium i poszło w kanalizacje a 100 litrów cieńki wężyk z pralni podwieszony pod sufitem i sobie kapie z szybkością kap kap ( RO ) temperatura nie jest brana pod uwagę z uwagi że to kap kap miesza się z wodą w akwarium a wiadomo kropla zimniej wody nie obniży temperatury bo w akwarium termoregulator i tak załączy grzałki co jakiś czas . Pisałem kiedyś jak załatwiłem akwarium stałą podmianą wody więc już nie próbuje zrobić nic nad czym nie mam pełnej władzy .
Maciek mam pytanie a czy Ty nie możesz zrobić bezpośrednio z trójnika do pralni a później kap kap z filtra RO .
Czasowo to nie jest dużo pracy
Rozwinięcie węża 1 minuta podłączenie pod trójnika druga - 10 minut wyrzucania wody w ilości aby przez noc uzupełnił RO . Zwinięcie węża 1 minuta - wysłuchanie opinii o naszej pracy i pochlapanej jednak podłodze - 15-30 minut .
Może warto pomyśleć o beczce i pompie - beczka w pralni i napełniamy ją mieszanką rurovitu i RO a jak mamy już wodę to rozwijamy jeden wąż - najpierw pompa na szybkozłączkach podłączona aby wyrzucić wodę a później aby ją z beczki wtłoczyć do akwarium . Demontaż węża i napełnianie beczki i tak aż do .............. czyli syzyfowe prace .
Czytając o Twoich kłopotach z miejscem na akwarium rozumiem rodziców ale gwarantuje że jak zrobisz piękny zbiornik to sami poproszą o umieszczeniu go w salonie . Więc miejsce zależy od Twojej pracy
Mędrek z zachodu ( czytanie nie warte zachodu )

Awatar użytkownika
vega1
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1214
Rejestracja: 21 mar 2005, 23:54
Imie i Nazwisko: Sławomir Nazimek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
Lokalizacja: Rzeszów,Kraków

Post autor: vega1 » 11 cze 2005, 11:13

Ja mam tak;
mieszkam w bloku,moje akwarium ma 420L i troche sie nabiegalem z wiaderkami a nie zawsze mam czas...Zrobilem wiec sobie stala podmiane w taki sposob:
ok 30m wezyka poprowadzilem z lazienki z RO do mojego pokoju,zgrabnie maskujac wezyk za boazeria,stelazem,szafka.Woda kapie sobie powoli do akwarium w ilosci ok 30L na dobe.Tu nie bylo problemu gdyz RO "pcha" wode pod gorke bez wzgledu na dlugosc wezyka.Gorzej z odplywem.To rozwiazalem w ten sposob iz obok akwarium mam 40L pojemnik plastykowy i do niego splywa woda z akwarium.Jedyne co musze zrobic to raz dziennie oproznic ten pojemnik.zaoszczedzilem duzo pracy...jak dla mnie.
Kontrole poziomu wody w akwarium wykombinowalem banalnie powyginana i uksztaltowana plastykowa rurka ktora odprowadza nadmiar wody z akwarium.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
yoyi
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 345
Rejestracja: 08 gru 2004, 09:58
Imie i Nazwisko: Piotr Dutkiwicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: yoyi » 11 cze 2005, 12:22

Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie mojego akwa bez stałej podmiany.
Obecnie podmieniam ok. 170-180 litrów wody dziennie. Jest to osmoza, która leci sobie cały czas i do tego ok. 30-40% odpadówki z RO. Dopiero przy takiej podmianie wody zaobserwowałem obumieranie krasnorostów. Trwa to strasznie długo i jaki będzie efekt końcowy to się pewnie okaże za parę miesięcy. Oczywiście stała podmiana nie zwalnia z obowiązku odmulania dna itp. prac porzadkowych, ale znacznie ułatwia życie, zwłaszcza jak się nie ma tylko jednego akwarium.

Awatar użytkownika
mare777
zarząd pkmd
Posty: 323
Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: mare777 » 11 cze 2005, 23:42

Piotr wyjaśnij mi dlaczego mieszasz odpadową a nie po prefiltrach? ? ? :?: Odpadowa zawiera przynajmniej 30 % więcej tego wszystkiego czego pozbywasz się osmozą i z pewnością nie są to tylko elementy zwiększające twardość.

Awatar użytkownika
yoyi
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 345
Rejestracja: 08 gru 2004, 09:58
Imie i Nazwisko: Piotr Dutkiwicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: yoyi » 12 cze 2005, 10:59

A dlaczego nie! :D
Przecież ta woda nie zawiera więcej związków niż z przed przejścia przez osmozę. Cała woda i tak jest filtrowana wstępnie zanim trafi do osomzy, więc ja nie widzę problemu.

Awatar użytkownika
mare777
zarząd pkmd
Posty: 323
Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: mare777 » 12 cze 2005, 14:49

yoyi pisze:A dlaczego nie! :D
Przecież ta woda nie zawiera więcej związków niż z przed przejścia przez osmozę. Cała woda i tak jest filtrowana wstępnie zanim trafi do osomzy, więc ja nie widzę problemu.
Tak żadnych innych związków których nie było przed osmozą , za osmozą też nie będzie , lecz stężenie ich będzie większe niż w wodzie z za prefiltrów / przed samą osmozą / . Zakładając stosunek uzyskanej do odpadu 1 : 3, w odpadowej masz np.większe stężenie NO3 / jeżeli przed osmozą w 1 litrze było 40 ppm to w 1 litrze po osmozie będzie 53 ppm. Oczywiście wody odpadowej w związku z tym użyjemy mniej do uzyskania żądanych parametrów wody, niż wody z za prefiltrów. Jednocześnie jednak potrzebujemy więcej wody z osmozy. Więc może lepiej oszczędzać osmozę / ma pewną swoją ograniczoną wydajność/, i używać wody wstępnie przefiltrowanej z mniejszą ilością osmozy? :)

Awatar użytkownika
jerzol_kominiarz
junior
junior
Posty: 42
Rejestracja: 17 kwie 2005, 08:27
Lokalizacja: Leszno (Wielkopolska)
Kontaktowanie:

Post autor: jerzol_kominiarz » 09 lut 2006, 21:04

Jeśli sie mylę to proszę o sprostowanie ale wydaje mi się że woda po przejściu przez wstępne fitry , w tym węglowy powinna "zgubić" NO3 ????

Awatar użytkownika
mirek
zarząd pkmd
Posty: 1631
Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
Imie i Nazwisko: Mirek Żak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Post autor: mirek » 09 lut 2006, 21:49

nie sądzę aby filtr węglowy zdołał wyłapać NO3, to by było zbyt proste.

Odpowiedz

Wróć do „Woda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości