Przy hodowli moze byc IMO spora. Zdarzalo mi sie trzymac palety przez miesiac w solance 1.5 g soli/l, przewodnictwo wynosilo ponad 3 tysiace µS/cm, zwierzeta jadly i zachowywaly sie normalnie. Renomowane hodowle chwala sie ze ich dyski plywaja w wodzie ok tysiaca µS/cm.
Przy mnozeniu zaleca sie jak najmniejsze przewodnictwo wody, wiekszosc powaznych hodowcow zaleca 50-80 µS/cm, choc mozliwe sa udane tarla przy przewodnictwie 250 a nawet wyzszym.
Przewodnictwo jest miara (niezbyt precyzyjna niestety) stezenia elektrolitow (soli, kwasow) w wodzie. Im wiecej elektrolitow, tym lepiej woda przewodzi prad, czysta destylowana woda nie przewodzi prawie wcale...tylko co to ma wspolnego z hodowla ryb lub sukcesem w mnozeniu??
Trzeba sie zaznajomic z pojeciami "błona półprzepuszczalna" i "osmoza".
Pierwsze jest proste- blona polprzepuszczalna to przegroda przez ktora moga przenikac swobodnie czasteczki wody ale nie moga przenikac czasteczki zadnych substancji w wodzie rozpuszczonych. Po prostu czasteczka wody jest malutka i daje rade.
Osmoza..hmmm... jesli gotowales kiedys jajka to zapewne niejedno ci peklo- bylo to spowodowane zjawiskiem osmozy wlasnie.
Osmoza jest to zjawisko przenikania wody przez blone polprzepuszczalna jezeli po jednej jej stronie jest np. czysta woda a po drugiej woda z duza iloscia rozpuszczonych w niej substancji. Woda przenika w kierunku roztworu o duzym stezeniu znacznie szybciej niz w kierunku przeciwnym.
We wnetrzu jajka jest woda w ktorej rozpuszczonch jest cala masa roznosci (sole, bialka) na zewnatrz zwykla kranowa. Skorupka jajka jest blona polprzepuszczalna wlasnie, woda przenika przez nia do srodka jajka pod wplywem tzw. cisnienia osmotycznego. W podwyzszonej temperaturze proces osmozy zachodzi szybko i wody do srodka jaja dostaje sie tyle ze wkrotce jej nadmiar rozrywa skorupke. Jest na to rada- posolic wode na tyle zeby mniejwiecej wyrownac stezenie soli i w porownaniu ze stezeniem roznosci ktore panuje we wnetrzu jaja.
Wszystko powyzsze w strasznym uproszczeniu, ale chyba nie mam innego wyjscia

.
Skora ryby i blonka ikry sa rowniez blonami polprzepuszczalnymi. W przypadku ryb slodkowodnych (i ich ikry) stezenie roznosci w plynach ustrojowych jest znacznie wyzsze niz w otaczajacej rybe (ikre) wodzie, a wiec woda "z zewnatrz" przenika do organizmu ryby (ikry) i ryba (ikra) powinny "puchnac".
Ale zarowno zwierze jak i ikra dysponuje mechanizmami usuwajacymi na biezaco wode wnikajaca do wnetrza i bronia sie w ten sposob przed peknieciem z nadmiaru wody.
Dorosla paleta jakos sobie radzi z regulacja szybkosci usuwania wody ze swego wnetrza- moze zyc zarowno w wodzie o parametrach wody destylowanej jak i w wodzie zupelnie niezle posolonej.
Inaczej jest z ikra (a takze z larwami). Ikra jest przystosowana do "dzialania" w wodzie w ktorej prawie nic nie jest rozpuszczone, szybkosc przenikania wody do wewnatrz ziarna ikry jest bardzo duza a wiec i szybkosc usuwania wody na zewnatrz musi byc duza, zeby ikry nie rozerwalo na strzepy.
W momencie gdy wlozysz ikre do "posolonej" (czyli takiej o duzym przewodnictwie wlasciwym) wody szybkosc osmozy sie zmniejsza- ale ikra "nic o tym nie wie" i dalej usuwa wode na zewnatrz jak glupia, w efekcie jej wnetrze "wysycha", ziarna bieleja a z tych ktore przezyly nierzadko wylegaja sie larwy z defektami w budowie ktore wkrotce zdychaja.
Ufff....krocej nie umialem, jasniej tez chyba nie...
J-23