logiczny wniosek
: 22 lut 2005, 10:19
Wcześnie rano godzina 7/15
Gwałtowne przebudzenie - żona krzyczy coś się dzieje w akwarium . "Obudziła mnie jedna ryba która trzepotała się na podłodze - wrzuciłam ją do akwarium " . Wstaje ( można to tak delikatnie nazwać ) Na podłodze koło akwarium krew - to po rybie która wyskoczyła z akwarium . W akwarium horror , kilka palet tuż przy powierzchni wody próbuje złapać tlen . Kosiarka w pozycji pion .
Panika !! . Napowietrzanie na max - zapalam światło . Jest źle !!.
dodatkowy filtr w akwarium - taki pomocniczy z oczka wodnego ( 3600 l/h gąbka drobna )
Jedna ryba bezwładnie na powierzchni . Rzut oka temperatura 28,6 - norma , pH - jezu 5,89 !!! . Co się dzieje .
Nie czas na wnioski , zmiana wody - błyskawiczne podłączenie dwóch węży - zrzut wody ?? jak tak to ile ?? Intuicja czy rozum ??? . Ok niech zleci 20 % . Brak rezerwy wody do wymiany pójdzie kranówka .
godzina - 7/30 - koniec wymiany wody
obserwacja akwarium - szok !!
dwie paletki składają ikrę w jednym końcu akwarium a w drugim 6 sztuk wbitych w rośliny w dziwnych pozycjach . Spokojnie powtarzam sobie , bez nerwów bo gorzej już być nie może . Kawa .
Sprawdzam filtry , normalnie pracują . Co się dzieje
Co grzebałem wczoraj ??? Wyrwałem trochę roślin
Co dolewałem - nic
Rachunek sumienia wychodzi na to że nie popełniłem wielu grzechów .
Rzut oka na pH - rośnie już jest 6,21
Ocena akwarium - źle się stało po prawej stronie .
Butla CO2 ??? - może resztka i coś wrzuciło ? Niemożliwe kontroler wyłączy CO2 przy 6,35 .
Filtr pulsacyjny ?? Demontaż węży - słaby przepływ wlotu .
Wisi na nim filtr powierzchniowy , demontaż ( dwie krewetki blokują wlot )
Ok , chodzi ( krewetki nie ).
Obserwacja akwarium - 5 sztuk palet pływa zdziwionych co się dzieje o tak wczesnej porze , dwie zabawiają się przy korzeniu w tworzenie rodziny . Pozostałe wbite w krzaki , jedna dogorywa ( to ta która zabawiła się w kamikaze - żona ją odkryła na podłodze więc na cześć odkrywcy niech ma na imie kaśka ) . Kawa .
Pomiar pareametrów wody Tww 5 ale przecież dolałem ze 100 litrów rurowitu o Tww 25 - czyżby czyżyk ?? Wychodzi na to że znikła węglanówka . Chrzanić to później pomyślę . Mam krewetki i widzę że zachowują się jakby nic się nie stało . Podobno pierwsze powinny odczuć niedotlenienie , otoski ( testery NO3 ) - pracują pełną mocą .
Co jest grane ??
Godzina 8/15 robię następną kawę i myślę - wszystko da się wytłumaczyć . Ostatnia wymiana wody ?? sobota 100 litrów
Ostatnie podawanie torfu do akwarium - środa 0,25 litra
Ostatnie , ostatnie , już nie wiem czego się chwycić
Obserwacja akwarium - 8 palet ok
brakuje 3 - jedna to kaśka -kamikaze a gdzie dwie - siedzą w zaroślach łebkiem na dół . Niech siedzą
Godzina 8/30 - koło akwarium jak po przejściu tornado ( oj usłyszę od koleżanki małżonki )
Liczę paletki 9 pływa normalnie - kaśka leży na boku - czyli jednej brakuje . Mała krewetka wydmuchana silnym prądem wody z dodatkowego filtra wpływa w stado trzech paletek . Trójkąt bermudzki wsiąkła !! . Czyli mają ochotę na jedzenie nie jest tak źle !!!.
Kawa - w tym tempie to pewnie do wieczora wypije tyle ile wody zmieniłem .
godzina 8/50 - przypomina mi się że w sobotę mierzyłem parametry wody Tww było 7 .
Ponowny pomiar - mam 8
Nic nie rozumiem - gdzie tu logika .
Co się stało ??
Ocena na spokojnie - ryby w jednej części akwarium się dusiły -dlaczego ??
Wylot z filtrów skierowany jest tak że miesza wodę w całym błyskawicznie .
Jedyne wytłumaczenie to że coś stało się w pulsacyjnym i wrzucił coś do akwarium . Sprawdzam jeden zegar nie ma podtrzymania więc jak nie było prądu to daje ciała - chodzi normalnie . Był prąd cały czas .
Może to inna faza - sprawdzam - nie to nie to .
godzina 9/15
ocena strat - paletki sztuk 10 kolory ok , zachowanie ok , już się przepychają między sobą .
inne ryby - neonów kilka pływa , otoski na szybie , dwie kosiarki walczą s prądem wody - bocje i duch pewnie wyjdą do żarcia .
Na oko wygląda że skończy się na stracie jednej palety 18 cm pigeona .
krewetki żerują . Kilka ślimaków łazi po szybie .
Czas na logiczne wnioski
Tylko jakie wyciągnąć z tej lekcji ?.
Skąd nagły spadek pH .
dlaczego w jednej części akwarium dwie paletki składają ikrę a w drugiej ryby się duszą .
dlaczego krewetki się nie udusiły - podobno są strasznie wrażliwe na brak tlenu a były między duszącymi się paletami i spokojnie siedziały na wywłóczniku . Pomiar No2 i No3 - pasek tetry się nie zabarwił ( zawsze brakuje mi azotu przy tej ilości roślin )
Musłał wytworzyć się kwas ale dlaczego ?
Brak logicznych wniosków . Godzina 10 /00 - pokazują się bocje . Kaśka jeszcze żyje - ciężko oddycha siedzi w roślinach z głową w dół .
Kto może mi doradzić co mogło się stać ??
Gwałtowne przebudzenie - żona krzyczy coś się dzieje w akwarium . "Obudziła mnie jedna ryba która trzepotała się na podłodze - wrzuciłam ją do akwarium " . Wstaje ( można to tak delikatnie nazwać ) Na podłodze koło akwarium krew - to po rybie która wyskoczyła z akwarium . W akwarium horror , kilka palet tuż przy powierzchni wody próbuje złapać tlen . Kosiarka w pozycji pion .
Panika !! . Napowietrzanie na max - zapalam światło . Jest źle !!.
dodatkowy filtr w akwarium - taki pomocniczy z oczka wodnego ( 3600 l/h gąbka drobna )
Jedna ryba bezwładnie na powierzchni . Rzut oka temperatura 28,6 - norma , pH - jezu 5,89 !!! . Co się dzieje .
Nie czas na wnioski , zmiana wody - błyskawiczne podłączenie dwóch węży - zrzut wody ?? jak tak to ile ?? Intuicja czy rozum ??? . Ok niech zleci 20 % . Brak rezerwy wody do wymiany pójdzie kranówka .
godzina - 7/30 - koniec wymiany wody
obserwacja akwarium - szok !!
dwie paletki składają ikrę w jednym końcu akwarium a w drugim 6 sztuk wbitych w rośliny w dziwnych pozycjach . Spokojnie powtarzam sobie , bez nerwów bo gorzej już być nie może . Kawa .
Sprawdzam filtry , normalnie pracują . Co się dzieje
Co grzebałem wczoraj ??? Wyrwałem trochę roślin
Co dolewałem - nic
Rachunek sumienia wychodzi na to że nie popełniłem wielu grzechów .
Rzut oka na pH - rośnie już jest 6,21
Ocena akwarium - źle się stało po prawej stronie .
Butla CO2 ??? - może resztka i coś wrzuciło ? Niemożliwe kontroler wyłączy CO2 przy 6,35 .
Filtr pulsacyjny ?? Demontaż węży - słaby przepływ wlotu .
Wisi na nim filtr powierzchniowy , demontaż ( dwie krewetki blokują wlot )
Ok , chodzi ( krewetki nie ).
Obserwacja akwarium - 5 sztuk palet pływa zdziwionych co się dzieje o tak wczesnej porze , dwie zabawiają się przy korzeniu w tworzenie rodziny . Pozostałe wbite w krzaki , jedna dogorywa ( to ta która zabawiła się w kamikaze - żona ją odkryła na podłodze więc na cześć odkrywcy niech ma na imie kaśka ) . Kawa .
Pomiar pareametrów wody Tww 5 ale przecież dolałem ze 100 litrów rurowitu o Tww 25 - czyżby czyżyk ?? Wychodzi na to że znikła węglanówka . Chrzanić to później pomyślę . Mam krewetki i widzę że zachowują się jakby nic się nie stało . Podobno pierwsze powinny odczuć niedotlenienie , otoski ( testery NO3 ) - pracują pełną mocą .
Co jest grane ??
Godzina 8/15 robię następną kawę i myślę - wszystko da się wytłumaczyć . Ostatnia wymiana wody ?? sobota 100 litrów
Ostatnie podawanie torfu do akwarium - środa 0,25 litra
Ostatnie , ostatnie , już nie wiem czego się chwycić
Obserwacja akwarium - 8 palet ok
brakuje 3 - jedna to kaśka -kamikaze a gdzie dwie - siedzą w zaroślach łebkiem na dół . Niech siedzą
Godzina 8/30 - koło akwarium jak po przejściu tornado ( oj usłyszę od koleżanki małżonki )
Liczę paletki 9 pływa normalnie - kaśka leży na boku - czyli jednej brakuje . Mała krewetka wydmuchana silnym prądem wody z dodatkowego filtra wpływa w stado trzech paletek . Trójkąt bermudzki wsiąkła !! . Czyli mają ochotę na jedzenie nie jest tak źle !!!.
Kawa - w tym tempie to pewnie do wieczora wypije tyle ile wody zmieniłem .
godzina 8/50 - przypomina mi się że w sobotę mierzyłem parametry wody Tww było 7 .
Ponowny pomiar - mam 8
Nic nie rozumiem - gdzie tu logika .
Co się stało ??
Ocena na spokojnie - ryby w jednej części akwarium się dusiły -dlaczego ??
Wylot z filtrów skierowany jest tak że miesza wodę w całym błyskawicznie .
Jedyne wytłumaczenie to że coś stało się w pulsacyjnym i wrzucił coś do akwarium . Sprawdzam jeden zegar nie ma podtrzymania więc jak nie było prądu to daje ciała - chodzi normalnie . Był prąd cały czas .
Może to inna faza - sprawdzam - nie to nie to .
godzina 9/15
ocena strat - paletki sztuk 10 kolory ok , zachowanie ok , już się przepychają między sobą .
inne ryby - neonów kilka pływa , otoski na szybie , dwie kosiarki walczą s prądem wody - bocje i duch pewnie wyjdą do żarcia .
Na oko wygląda że skończy się na stracie jednej palety 18 cm pigeona .
krewetki żerują . Kilka ślimaków łazi po szybie .
Czas na logiczne wnioski
Tylko jakie wyciągnąć z tej lekcji ?.
Skąd nagły spadek pH .
dlaczego w jednej części akwarium dwie paletki składają ikrę a w drugiej ryby się duszą .
dlaczego krewetki się nie udusiły - podobno są strasznie wrażliwe na brak tlenu a były między duszącymi się paletami i spokojnie siedziały na wywłóczniku . Pomiar No2 i No3 - pasek tetry się nie zabarwił ( zawsze brakuje mi azotu przy tej ilości roślin )
Musłał wytworzyć się kwas ale dlaczego ?
Brak logicznych wniosków . Godzina 10 /00 - pokazują się bocje . Kaśka jeszcze żyje - ciężko oddycha siedzi w roślinach z głową w dół .
Kto może mi doradzić co mogło się stać ??