To mój pierwszy post na tym forum i niestety od razu związany z pewnymi wątpliwościami
Od 10 dni mam paletki, 7 sztuk malutkich (5-6cm) i jedna sztuka większa (ok. 8cm).
Akwarium 240l i poza paletkami są kiryski, otoski i zbrojnik.
Temp.:29,5
Ph-5,5
KH-2
GH-5
NO3-5
NO2-0
Ryby chętnie żerują, jadły już następnego dnia po wpuszczeniu. Są ciekawskie, pływają po całym akwa. Na początku były bardzo płochliwe, teraz jest lepiej i nie uciekają już w popłochu jak tylko zauważą jakiś ruch w pokoju. Gdy je kupowałam najpierw powiedziano mi że muszę zrezygnować z kirysków bo temperatura nie jest dla nich odpowiednia. Ja na to że większość osób hodujących palety ma też kiryski i że skoro moje dotąd funkcjonowały w temp. 28st to chyba nic im się nie stanie jak będzie trochę wyższa (i kiryski rzeczywiście mają się bardzo dobrze). Następnie powiedziano mi że nie mogę ich karmić miksami bo paletki ich nie strawią w tak niskiej temperaturze. Czy to prawda? Na razie karmię tylko pokarmami gotowymi (granulat JBL i Tetry oraz płatki Tropicala - kilka rodzajów). Podaję pokarm trzy-cztery razy dziennie, mieszając ze sobą oba granulaty albo płatki (czasem dodaję jeszcze pozostałe po poprzedniej obsadzie Hikari micro Waffers, które też chętnie jedzą). Pokarm przed podaniem namaczam. I teraz przechodzę do sedna sprawy. Już w dniu wpuszczania do akwa u jednej z paletek zauważyłam powiększony brzuch. Po kilku godzinach ryba leżała bokiem na tafli wody a brzuch wystawał jej ponad powierzchnię wody. Na forum przeczytałam że to z przejedzenia i jelito uciska pęcherz pławny. Odłowiłam ją więc od osobnego akwarium gdzie zaaplikowałam temperaturę 33st i po ok. 30h normalnie pływając paletka wróciła do reszty towarzystwa. Dziś, ta sama ryba ma problemy z utrzymaniem się w toni wody. I choć nie wypływa już na powierzchnię wody to widać że wkłada dużo wysiłku w utrzymanie się w pionie a przy tym raz na jakiś czas puszcza gazy
Będę wdzięczna za podpowiedzi co zmienić w sposobie karmienia aby uniknąć na przyszłość problemów.
Aa.. no i jeszcze jak to jest z tymi miksami? I czy faktycznie jako jedyne urozmaicenie pozostaje mi żywa artemia i ew. doniczkowiec. Myślę że bez problemu mogłabym podnieść temperaturę przynajmniej do 30st (nie wiem czy to zależy od gatunków kiryska więc podaję te które mam: arcuatus, sterbai, siatkowany i nibysiatkowany).
Pozdrawiam serdecznie, Karolina

