Strona 1 z 1

PENIS

: 16 wrz 2006, 14:45
autor: maxumen
WOŁOWY

Co wy na to?

Pytanie nie tylko do facetów "czy musi być serce czy penis im nie wystarczy".

Wszyscy wiemy, przez żołądek do serca ale dziś, jak co dzień zresztą, trzymając je na dłoni pomyślałem czy penis im nie wystarczy? Do pyska pewnie wezmą, ale chodzi mi raczej ale jakie będzie to miało skutki, jak się będą potem czuły, czy nie będzie bolał brzuszek, jak będą dorastały?
Suszony penis wołowy z allegro (90% białka) jako tania alternatywa dla serca zmieszany wedle uznania np. (z podobno przereklamowanym) bezżelazowym szpinakiem, spiruliną, czosnkiem, wit.E+D i C ?...
Co o tym myślicie?

Wiem, że jest to poniekąd innowacja i wielu powie bez podawania konkretnych przyczyn "nie... bo nie" no ale chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat. Może ktoś miał podobne przeżycia, jestem jeszcze młodym paletkarzem(rok), ciągle zbieram doświadczenia, forum przeczytałem prawie całe (nie wszędzie mogę zajrzeć) i kilka innych też przeglądam (nawet po angielsku) i nic takiego nie znalazłem (być może dlatego, że to kiepski pomysł) więc pomóżcie doświadczeni koledzy.

TYLKO PROSZę BEZ PODTEKSTóW

: 16 wrz 2006, 17:17
autor: Rafal_W
:)

Zastanawiając się nad 'składem' - ciała jamiste i gąbczaste plus cewka moczowa - sporo tkanki łącznej i trochę naczyń - odżywcze raczej mało ;). Kawałek mięśnia u podstawy, zależy, jak rzeźnik szlachtnie..

Stronę rozrywkową pominę, bo miało być bez podtekstów ..

Rafał

: 16 wrz 2006, 20:50
autor: Rybaczki
Penis raczej moze byc ale na mymlak dla psa
:lol:
Zadnych inowacyjnych skladnikow w nim nie znajdziesz a tylko klopot z wycinaniem twardych tkanek itp
Jak szukasz rewelacji to poszukaj w miesnym mózgów wiecej bialka niemal zero zyl i latwo przyswajalna forma
Ewentualne szpik z kosci zawiera w sobie ogrom materi odzywczej i jest chyba nawet bogatszy w skladniki od watroby
Pozdrawiam

: 16 wrz 2006, 21:58
autor: maxumen
Dzięki
hmm... mózg... ciekawe...

: 18 wrz 2006, 19:54
autor: maxumen
Widzę, że to już jest koniec, bo nie ma już nic.
Wszystkich zniesmaczonych mą kulinarną fantazją przepraszam.
Ostatnio rzeźnik z mojej wioski, znany ze swej wielkiej miłości do grosza, sprzedał mi serce w cenie wprost z europy zachodniej. Nieco się przestraszyłem, bo taniej wychodziły by mnie te wodniste mixy ze sklepu.
Dziś, co ciekawe, sprzedał mi w cenie podrobów (3 zł za kilogram!!!:):):) ) miła niespodziewanka ciekawego rzeźnika-biznesmena.
Jednakowoż ciekawi mnie opinia na temat mózgu... może ktoś.... coś... bo chyba nie warto zaśmiecać nowym (zapewne błahym) tematem...
Pozdrawiam