Strona 1 z 1

jak i co hodować?

: 28 lut 2007, 17:32
autor: pc-net
skoro tam źle mowicie o tych mrozonkach
o sercach tez ( akiedys czytalem ze tylko serca)
to jak i jakie robaczki hodowac
duzo watkow widzialem ale jak zaczac hodowle nie znalazlem
prosze o wsparcie

: 28 lut 2007, 17:36
autor: birdas
Serca są ok., ale robione własnej roboty, a nie to co kupuje się jako gotowe, Bóg wie ile razy odmrażane itp.
Z żywych pokarmów bezpieczny jest wazonkowiec (doniczkowiec).

: 28 lut 2007, 17:39
autor: siwy
birdas pisze: Z żywych pokarmów bezpieczny jest wazonkowiec (doniczkowiec).
owszem, pod małym warunkiem, że z własnej hodowli :D :wink: ...

: 28 lut 2007, 17:55
autor: pc-net
serca z dodatkami juz robie sam :)
ale jak czesto mozna je dawac?
i jak zaczac hodowle robaczkow

: 28 lut 2007, 18:03
autor: birdas
Zobacz: http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... 26&start=0
Dzisiaj przez pół dnia to wałkowałem :D

: 21 mar 2007, 22:37
autor: Sławek27
birdas pisze:Serca są ok., ale robione własnej roboty, a nie to co kupuje się jako gotowe, .
Witam.
Niewiem czemu tak sądzisz Marcinie! , wszystko zależy gdzie sie kupuje i u kogo :D. Ia kupuje od producenta ze szpinakiem i rybki młucą jak szalone . Można odróżnić czy były rozmrażane czy nie, świeże czy stare.

Pozdrawiam. :oops:

: 22 mar 2007, 07:05
autor: tomasz334
Niewiem czemu tak sądzisz Marcinie! , wszystko zależy gdzie sie kupuje i u kogo Very Happy. Ia kupuje od producenta ze szpinakiem i rybki młucą jak szalone . Można odruznić czy były rozmrażane czy nie, świeże czy stare.
Pewnie i tak, natomiast ile jest w tym wody a ile serca to przekonałem się też sam jak pierwszy raz zrobiłem papu dla rybek.Kilogram gotowca wychodził ok 27zł natomiast własnej roboty kosztowało mnie to 10zł, i mam pewność co w tym jest. Polecam własną kuchnię. :D

: 22 mar 2007, 08:46
autor: birdas
Sławek27 pisze:
birdas pisze:Serca są ok., ale robione własnej roboty, a nie to co kupuje się jako gotowe, .
Witam.
Niewiem czemu tak sądzisz Marcinie! , wszystko zależy gdzie sie kupuje i u kogo :D. Ia kupuje od producenta ze szpinakiem i rybki młucą jak szalone . Można odruznić czy były rozmrażane czy nie, świeże czy stare.
Proszę uzupełnij profil i unikaj błędów ortograficznych.
Uważam, że serca własnej roboty są lepsze bo:
1) ilość - cena jest nieporównywalna
2) robiąc własne serca to Ty decydujesz jakie są dodatki
3) brak pewności dotyczącej tego czy były one rozmrażane (i ponownie zamrażane) czy nie (chociaż piszesz, że potrafisz to stwierdzić)
4) nie mam zaufania do producentów - co do ich wyrobów. Tak samo jak nie mam zaufania co do pochodzenia ochotki czy wodzienia, tak samo nie mam zaufania do tych serc mieszanych w betoniarkach itp. ;)

: 24 mar 2007, 14:25
autor: Sławek27
Jak na razie niemoge uzupełnić bo mój komp. ma odpały niemówiąc już o wczytywaniu stron WWW.
- Błędy musiałem przeoczyć.
1.2. -ma sie rozumieć
3. czy były one rozmrażane (i ponownie zamrażane) czy nie (chociaż piszesz, że potrafisz to stwierdzić)
To jak w mięsnym widzisz mięso i sam oceniasz , czy świeże czy stare krwiste czy stęchłe .
Zaopatruje się u producęta tego samego co Hodowla z Częstochowy tylko że ja biorę 5 tabliczek serca woło ze szpinakiema oni biorą kilogramy więc do nich mam zaufanie.
4. Ochotki nie kupuje odkąd zlikwidowałem aqwa z pielęgnicami.

Pozdrawiam.Sławek

: 26 mar 2007, 15:48
autor: birdas
Sławek27 pisze: To jak w mięsnym widzisz mięso i sam oceniasz , czy świeże czy stare krwiste czy stęchłe .
Kiedyś jak kupowałem te tabliczki to zawsze dostawałem oszronione lub jakieś zaparowane. Nigdy bym nie odróżnił czy są świeże, czy nie, czy były wielokrotnie zamrażane czy nie.
Spróbuj raz zrobić jedzonko własnej roboty to do tabliczek już nie wrócisz.

: 27 mar 2007, 23:19
autor: krisaczek
Kilka słów uzupełnienia. Nie ma nic lepszego niż porarm własnej produkcji. Nie chodzi tylko o koszta, decydujące znaczenie ma fakt, że wiesz co podajesz swoim rybom i w jakich proporcjach. Przy zakupie pokarmu, nigdy sie tego nie dowiesz. Zgadzam się całkowicie z Marcinem - "Spróbuj raz zrobić jedzonko własnej roboty to do tabliczek już nie wrócisz."

: 28 mar 2007, 05:21
autor: stanpiter
krisaczek pisze:"Spróbuj raz zrobić jedzonko własnej roboty to do tabliczek już nie wrócisz."
Raz to mało - trzeba trzy razy spróbować, za pierwszym razem zbyt drobne wychodzi, za drugim grube, trzeci raz jest w sam raz :wink: "i do tabliczek nie wrócisz"

: 28 mar 2007, 08:01
autor: adamn
stanpiter pisze: Raz to mało - trzeba trzy razy spróbować, ..
Wystarczy raz na najmniejszym sitku. To samo tyczy się ilości mieleń - RAZ.
Adam