Strona 1 z 3
Doniczkowc + Ochotka
: 25 lut 2005, 22:29
autor: Brodacz
Szlak by mnie dziśiaj trafił , rosciąłem torepkę z doniczkowcami zakupioną w Łodzi na giełdzie od firmy Ichtyotropic sp.zoo z Santoka a tu jedna czerwona żywa ochotka między doniczkowcami. Co oni mają za linie technologiczne. Ciekawy jestem czy jest to możliwe w niemczech.To my tu wychodzimy ze skury aby palety nie złapały pasożytów a tu pewny pokarm zawodzi. Co o tym sądzicie.
: 25 lut 2005, 22:45
autor: Mislavo
Trafiałem na takie same "robaczki" w mrożonkach z serca, kupionych w sklepie. Oczywiście nie były żywe.
Też się zastanawiałem skąd się to tam wzieło ? Czyżby ta sama linia do pakowania ? Komuś się nie chciało umyć ? Zdezynfekować ?
Jeżeli jest tak jak przypuszczam to ciekawie musi być bo dłuższym przestoju w produkcji. Nowe mięsko czyści pozostałości po starej produkcji. Może się nawet jakiś biały robaczek trafić. Ale w końcu to też białko ...
Pozdrawiam
Mislavo
: 26 lut 2005, 06:17
autor: Brodacz
Niewiwm jak dotrzeć do odpowiedzialnych za produkcję może by ich uczulić na ten temat.Oni robią pokarmy dla rybek i reszta ich nieinteresuje.A w mrożonkach karinexu z sercem i artemią często trawiałem ochotkę.Dlatego znich zrezygnowałem, ale w doniczkowcó to mały skandal.
: 27 lut 2005, 20:55
autor: teo
A ja znalazłem w takich samych torebkach z doniczkowcami larwy wodzienia. Skąd się tam wzięły - w sklepie w jednym pudełku przechowuje się woreczki z różnymi robalami razem. Gdy któryś z nich pęknie..........
Czyli znowu mamy do czynienia z niesolidnymi sklepami zoo.
: 13 mar 2005, 13:04
autor: Hico
Akurat byle firmie ichtiotropic na zwiedzaniu bo facet bieze odnas paletki do testowania pokarmow ale wracajac do sprawy sa maszyny i one pakuja w woreczki i nikt nie oglada potem woreczkow i idzie partia ochotki do woreczkow potem wrzucaja tam wazonkowca i gdzie sie jakas ochotka zawieruszy jedna lub kilka to potem sie tam zanjduje przypadkowo ochotka.To samo jest z mrozonkami dlanich szczegolowa inspekcja kazdego woreczka jest nie oplacalna raczej a zreszta po co maja to robic jak i tak im towar zchodzi.Trzeba poprostu ogladac dobrze woreczki przed kupnem.Pozdrawiam
: 14 mar 2005, 06:39
autor: Brodacz
To nieoto chodzi. Chodzi oto że jak pokarm dla paletek ma być pewny to powinien być robiony na taśmie tylko dla doniczkowców.Bo to że ta ochotka tam była to niejest tak ważne jak to że natej taśmie produkcyjnej jest pełno pasożytów.
: 14 mar 2005, 07:21
autor: pmarek
a juz calkiem zakrecone jest to co piszesz Rafal ze biora paletki do testowania .wyglada ze niby im zalezy na jakosci a w rzeczywistosci podchodza do tego tak niechlujnie.
sam juz niewiem co o tym myslec.
jedno jest pewne wiecej moje ryby kupnego wazonkowca nieujrzą.
: 14 mar 2005, 08:47
autor: Hico
Brodacz pisze:To nieoto chodzi. Chodzi oto że jak pokarm dla paletek ma być pewny to powinien być robiony na taśmie tylko dla doniczkowców.Bo to że ta ochotka tam była to niejest tak ważne jak to że natej taśmie produkcyjnej jest pełno pasożytów.
Pownien a nie jest bo maja to gdzies cos tam przeczyszcza i powinno byc dobrze.Pozdrawiam
: 14 mar 2005, 08:52
autor: Hico
marek pisze:a juz calkiem zakrecone jest to co piszesz Rafal ze biora paletki do testowania .wyglada ze niby im zalezy na jakosci a w rzeczywistosci podchodza do tego tak niechlujnie.
sam juz niewiem co o tym myslec.
jedno jest pewne wiecej moje ryby kupnego wazonkowca nieujrzą.
To nie jest hodowla paletek ani nie wyroby miesne dla ludzi wiec podchodza jak podchodza.A biora jakies aromaty i patrza czy sie na to rzuca czy nie czy im pasuje jedzonko a ja i tak tiwerdze ze dobra palekta sie rzuci na wszystko.
Pozdrawiam
: 15 mar 2005, 05:59
autor: Brodacz
Gorzej jak wszystko się rzuci na paletę
: 15 mar 2005, 09:48
autor: Hico
Brodacz pisze:Gorzej jak wszystko się rzuci na paletę
To konczy sie to tym ze biora nowe paletki
Pozdrawiam
: 15 mar 2005, 10:14
autor: Domel
To ładny syf tam mają. Ja już przeszedłem przez pasożyty po podawaniu artemi z woreczka! Poza tym to różne rzeczy pływają w tych woreczkach - juz gołym okiem widać.
Oby tak dalej - coraz więcej ludzi rezygnuje z ich towaru. Więc moze niedługo ich podejście do klienta sprawi że nic im sie nie będzie opłacać bo nikt nic nie kupi!
Hico rozumiem że paletki do testów skazujesz na zagładę?
Super.
: 15 mar 2005, 18:53
autor: Hico
Domel pisze:To ładny syf tam mają. Ja już przeszedłem przez pasożyty po podawaniu artemi z woreczka! Poza tym to różne rzeczy pływają w tych woreczkach - juz gołym okiem widać.
Oby tak dalej - coraz więcej ludzi rezygnuje z ich towaru. Więc moze niedługo ich podejście do klienta sprawi że nic im sie nie będzie opłacać bo nikt nic nie kupi!
Hico rozumiem że paletki do testów skazujesz na zagładę?
Super.
Wiesz co oni cale niemcy zaopatruja ostatnio widzialem ze byly blistry przygotowane na czechy i slowacje wiec zrobic i mozna wiadomo co g...
Na to by mogli polpszyc jakosc pokarmu i zrozumiec od czego paletka pada od czego nie powiedzmy tak.Czesc ryb zyje bo prucz tego ze ja dostrczam paletek to tam pracuje kilku ichtiologow ale oni ksiazke o paletkach otwierali chyba 15 lat temu no ale trudno smiertelnie to sie konczy w ciagu roku ale to nie sa ilosci straszne kolo 10-15 paletek.Pozdrawiam
: 15 mar 2005, 22:57
autor: Domel
Hico ciekawe jest to co piszesz - poważnie. Ale napisz to po polsku bo nie kumam.
P.S. No to jak sie Niemiec zorientuje co kupuje to im powie "precz"!
: 16 mar 2005, 08:11
autor: eugen
Mysle, ze sie mylicie, chodzac po sklepach zoologicznych w niemczech (po prostu niepotrafie przejsc obojetnie

) ogladam te tam sprzedawane "pokarmy zywe" i... jest podobnie jak w polsce ( a moze sa z polski sprowadzaja

) jednak mysle, ze to nie jest wogole brane pod uwage jako mniejsza jakosc.... po prostu innym rybom jest to obojetne a biorac pod uwage procent paletkarzy w grupie akwarystow, nawet tych "parodniowych" nie oplaca sie po prostu za kazdym razem wszystkiego czyscic....takie jest zycie, dlatego np. wazonkowiec ktory jest z wlasnej chodowli jest najpewniejszy nawet jezeli wymaga troche pracy...
eugen