Przyszła kolej i na mnie

Jak rozmnażamy nasze ryby

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 24 mar 2008, 22:40

Mikroskop mikroskopem, a umiejętność widzenia wszystkiego, co on pokazuje to druga sprawa ;). Ciekawy jestem, czy po podniesieniu ph ustaną zgony maluchów.
Piszę to, bo właśnie jestem w trakcie tropienia pewnego "niewidocznego" wroga, powodującego podobne objawy u ryb, a pod szkiełkiem niby "nic" nie widać, a raczej nic widać ;).

pozdr

tomekk
junior
junior
Posty: 47
Rejestracja: 10 lut 2005, 09:06
Imie i Nazwisko: Tomasz Krzymowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Siedlce
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: tomekk » 24 mar 2008, 22:59

Czytając ten post oczy otwierają mi się z przerażenia... na wszelki wypadek od razu zmierzyłem pH... i ulga 6.2. Miesiąc temu podjąłem próbę rozmnożenia swoich pociech, pierwsze larwy załatwił niewłaściwy filtr wewnętrzny (mój błąd) który zasysał małe między obudowę a gąbkę i tam ginęły szybko... Trzy dni potem parka złożyła ikrę po raz kolejny, w piątek 21.03 wylęgły się larwy. Dziś moje maluchy mają 3 dzień życia i zaczynają nieudolnie żerować na rodzicach. Wodę staram się podmieniać im codziennie po około 7% - 10% w proporcjach 2 cz. RO i 1 kranowa.
Zaniepokoiła mnie informacja o przywrach... czy można zapobiegawczo podać coś czy czekać na pierwsze "spady"? Jeśli można to w jakiej proporcji i co, bo CAPIFOSU wspomnianego nie chciał bym stosować u takich maleństw...

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 24 mar 2008, 23:18

Kurcze wielka szkoda. Mam nadzieję, że przy następnym tarle będzie lepiej. Wiesz przynajmniej, że tarlaki są zdrowe - skoro narybek był zdrowy. Co do napowietrzania to ja w moich poprzednich "eksperymentach" zawsze stosowałem deszczownię.

Awatar użytkownika
darek-dorado
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 323
Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
Lokalizacja: Krosno

Post autor: darek-dorado » 25 mar 2008, 01:25

Masz Kuba absolutną rację, patrzeć nie zawsze znaczy widzieć. Często, gdy patrzę w to szkiełko widzę różne stworki, wprawdzie nigdy nie zobaczyłem robala podobnego do przywry czy nicienia, ale już z wiciowcami taki pewny nie jestem. Nie chciałem wstawiać ciągle filmów do działu" mikroskop" z pytaniami co to jest, bo zapchałbym ten dział bardzo szybko. Jednak chyba zacznę to robić, wszak idzie o życie i zdrowie "Bogu ducha winnych stworzeń". Bym sam mógł rozpoznawać znajdowane w akwarium żyjątka, to jeszcze wiele wody w akwariach muszę zmienić. By rozmnożyć z powodzeniem, to chyba jeszcze więcej, ale człowiek uczy się na błędach (szkoda, że na swoich). Kolejne szanse na rozmnażanie będą wkrótce, bo mam 4 trące się pary. Na razie rozdzieliłem samice od samców, bo składały mi ikrę w ogólnym co kilka dni i zamiast żerować i rosnąć tylko im amory i bójki były w głowach. Dzisiaj zabrałem parkę SFR do ogólnego i się mocno zdziwiłem, gdy okazało się, że moje rybcie kupione jako 8 cm maluszki we wrześniu, w większości przerosły te SFR kupione jako dorosła para. Gdy były osobno jakoś tego nie zauważałem.
Staram się czytać wszystkie wątki o rozmnażaniu, by wiedzieć jak najwięcej. Dzisiaj po raz kolejny przestudiowałem dwa wątki Birdasa o jego przygodach przy rozmnażaniu i kilka ciekawych spostrzeżeń przyda mi się na pewno w przyszłości.
Gdy dojdzie do kolejnego tarła natychmiast podzielę się wszystkim, co się będzie działo.
Pozdrawiam Darek

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 25 mar 2008, 01:44

Szkoda tych rybeczek co padły. Dobrze że chociaz ocaliłeś te 25 sz. Oby zdrowo rosły.
Ja zawsze podmieniałam wodę w tarliskowym; 1 dzień 25%, drugi dzień do 50% i tak naprzemian. Teraz też tak robimy. Nie można nie podmieniać wody, gdy w 100 l jest para z młodymi.
Miałeś Darku przykre doświadczenie, ale NIGDY o nim nie zapomnisz

Awatar użytkownika
darek-dorado
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 323
Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
Lokalizacja: Krosno

Post autor: darek-dorado » 25 mar 2008, 01:50

Teraz Basiu to ja już wiem, że nie można NIE podmieniać wody w tarliskowym. Szkoda tylko, że za moją wiedzę zapłaciły rybki.

Awatar użytkownika
jzajonz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1393
Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia

Post autor: jzajonz » 25 mar 2008, 10:21

Nie raz pisałem że przy rozmnażaniu w wodzie o ph niższym niż 6 nalezy sie liczyć z krachem ph. Jest to oczywiste więc kiedy już są larwy podciągam stopniowo ph o 02 do 04 w ciągu dnia tak aby ostatecznie osiągnośc ph powyżej 6 co daje pewność jego stabilności.
Podmiany robię znacznie mniejsze niż Basia bo 10 do 20 % ale wynika to z ograniczeń RO które nie nadąża do moich 3000 litrów przy kranówce o ph pow 8 i twardości około 30 N.
Coś tam dało się jeszcze uratować więc przynajmniej będziesz wiedział jaki narybek daje ta parka.

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 25 mar 2008, 10:45

Jako jedyny chyba ośmielę się lekko sprzeciwić. Czy podmiany są konieczne w pierwszych dniach życia i żerowania młodych? Może tak powiem. Podmiany nie są wcale potrzebne, i doradzano właśnie nieraz żeby tego nie robić, ale to raczej nie ze względu na samą szkodliwość podmian, tylko na duże ryzyko, że woda podmieniana nie będzie odpowiednia. Przy takich parametrach jak do tarła dość łatwo pomylić się i dolać niewłaściwej. Sama różnica temperatury o 2 stopnie przy większej ilości podmienianej wody może narobić kłopotów. Najważniejsze żeby utrzymać czystość w zbiorniku bo rozpoczęcie karmienia to wprowadzenie ryzyka właśnie spadku pH czy skoku azotanów. Oczywiście podmiany są na to lekarstwem ale... niosą inne ryzyko.

Awatar użytkownika
jzajonz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1393
Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia

Post autor: jzajonz » 25 mar 2008, 12:09

Masz rację Piotrze i byłem mało precyzyjny pisząc o podmianach bo te 10 czy 20 procent ma miejsce nieco później. W takiej fazie młodych jak miał Darek to w zasadzie jest to uzupełnianie wody po oczyszczeniu dna i trudno to nazwać podmianą.
Sorry za nieścisłość.

Awatar użytkownika
darek-dorado
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 323
Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
Lokalizacja: Krosno

Post autor: darek-dorado » 25 mar 2008, 12:16

Pewnie masz Hypno rację, tylko że gdy rozmnaża się rybki niejako przy okazji i człowiek nie może im poświęcić całego swego czasu, to utrzymanie odpowiedniej czystości przy intensywnym karmieniu jest raczej niemożliwe. Natomiast dużo łatwiej, przynajmniej w moim przypadku jest przygotować odpowiednią wodę. Podgrzanie jej do odpowiedniej temperatury to przecież żaden problem.
Dlatego następnym razem na pewno zastosuję się do wskazówek Basi i Janusza i będę podmieniał wodę, a przede wszystkim zaraz po wykluciu larw podniosę pH i TwW do bezpiecznego poziomu.
Co do uratowanego narybku, to chyba piprzyk będzie, bo już mają czarne plamki, szczególnie na głowach. Poza tym rosną fajnie. Szkoda, że tak ich mało....

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 25 mar 2008, 14:38

darek-dorado pisze: Co do uratowanego narybku, to chyba piprzyk będzie, bo już mają czarne plamki, szczególnie na głowach. Poza tym rosną fajnie. Szkoda, że tak ich mało....
Zawsze jest człowiekowi szkoda jak młodych jest mało. Robota przy akwa ta sama, a ilość narybku nie taka jaką by się oczekiwało.
Ale popatrz na to z innej perspektywy. Gdyby miesiąc temu ktoś Ci powiedział, że będziesz miał ok. 20 sztuk paletek w zasadzie z gwarancją, że przetrwają to skakałbyś z radości. :)
Co do tego co napisaliście to ja zawsze miałem TWW na poziomie 0 bo niestety taka woda płynie w kranie ;) PH zawsze ustalałem na poziomie ok. 6,5 ale z biegiem czasu spadało - nawet w okolice 5,0. Jak już małe zajadały się artemią to dno czyściłem codziennie i uzupełniałem spuszczoną wodę na etapie sprzątania świeżą. Było to z reguły ok. 10 l wody, która dobę stała zakwaszona 2-3 kroplami Sera PH-. Przy TWW = 0 wystarczyło żeby wpadła jedna kropla więcej i PH już nie było ok. 6,5 tylko poniżej 6, a często 5,5. Po kilku dniach przez kilka dni lałem wodę bez zakwaszania, aby to PH podnieść w górę, ale raczej nie przynosiło to znaczących efektów. Przynajmniej nie spadało dalej w dół :D

pietraz
junior
junior
Posty: 31
Rejestracja: 31 paź 2007, 18:23
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pietraz » 25 mar 2008, 14:46

birdas pisze: Co do tego co napisaliście to ja zawsze miałem TWW na poziomie 0 bo niestety taka woda płynie w kranie ;)
I dlatego miałeś sztuki z brakiem długich promieni płetwy grzbietowej :wink: Ale one chyba też się nie zmarnowały , poszły na nauke.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2008, 14:52 przez pietraz, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 25 mar 2008, 14:49

pietraz pisze: I dlatego miałeś sztuki z brakiem długich promieni płetwy grzbietowej :wink:
Ale z pierwszego tarła z "ikra ... ale czyja" nie było ani jednej takiej sztuki. A woda była ta sama :)
Ale one chyba też się nie zmarnowały , poszły na nauke.
Tak. 17 sztuk oddałem do sklepu zoologicznego. Ciekawe jak dalej potoczył się ich los i jaki procent żyje do dzisiaj :D

Awatar użytkownika
darek-dorado
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 323
Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
Lokalizacja: Krosno

Post autor: darek-dorado » 25 mar 2008, 16:28

Z tych które przeżyły u mnie, żadna nie ma zdeformowanych płetw i generalnie wyglądają dobrze (dzisiaj pstryknę fotki). Jedyne co mnie trochę niepokoi to duże różnice w wielkości rybek, największe mają chyba ponad 2 cm, a najmniejsze pewnie ok 12-13 mm. Teraz pływają same, bo samiec miał już chyba dość, zmarniał biedaczek strasznie, samiczkę odłowiłem już kilka dni temu. Maluchy patroluja całe akwarium (120cm długości), trzymając się w stadku.

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 25 mar 2008, 16:36

Już wcześniej zwróciłem uwagę na płetwy tych Twoich rybek i faktycznie wszystkie wyglądały na ok. Co do różnic w wzroście to zawsze one występują. A będą jeszcze większe.

Odpowiedz

Wróć do „Rozmnażanie dyskowców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości