Strona 1 z 1

jednak już- doczekałem sie

: 31 maja 2009, 13:59
autor: adijaw
Cześć.
Na wstępie parka w ogólnym jakieś 3 dni temu złożyła ikrę(nie pierwszy raz już) ,dziś są już larwy od ponad doby ,cały czas pilnują je ,odgrodziłem je siatką od pozostałej obsady akwarium wodę podmieniam codziennie ok 30 l czystego RO
akwarium 240l
parametry :ph 6,no2 0, no3 -20
pytanie do kolegów czy coś z tego tarła będzie i czy przenośić je do sterylnego ale wielkość 60l czy zaczekać jak już będą rybki pływać
o ile w ogóle coś z tego będzie
oto kilka fotek i filmik:
Obrazek

Obrazek
a tak to im zorganizowałem :
Obrazek

Obrazek

doradźcie mi co dalej jak będą już rybki kiedy je przekładać do sterylniaka

filmik
http://www.youtube.com/watch?v=21mjNEr1iPk



Byłem tu- rady3

: 31 maja 2009, 16:48
autor: adijaw
Całość już w sterylnym. Zobaczymy czy do jutra coś z tego będzie.

Byłem tu - rady3.

: 31 maja 2009, 16:50
autor: pyrkosz61
Dwa razy miałem larwy w ogólnym i lipa. Ostatnio pływały trzy doby.
Przełożyć to możesz parę na następne tarło , a na pewno nastąpi niebawem .

: 31 maja 2009, 17:13
autor: adijaw
Na razie widzę ze przenoszą wszystkie w bezpieczne miejsce zobaczymy za kilkanaście godzin.
Ile dni są larwy i jak temp wody utrzymywać?

no i nic po przełożeniu larwy zjedzone :) smaczne :) zostawie parke na tydzien w sterylnym zobaczymy co z tego wyniknie dodałem in kawałek płytki i 1 roslinke

: 02 cze 2009, 13:35
autor: andzio65
Ja raz przenosiłem larwy 1-no dniowe, ale były na takim kamieniu, z którym mogłem podjąć próbę wyciągnięcia ich bez spłukania do wody. Ponieważ było to 3 lub 4 tarło, a z wcześniejszych nic się nie wylęgło, postanowiłem ratować przychówek. Najpierw delikatnie wyciągnąłem kamień z larwami, oczywiście nie obeszło się bez kilku uszczypnięć ze strony obydwu rodziców (potrafią cholery uszczypnąć tymi pyszczkami), ale się udało. Potem po kolei rodzice. Po przeniesieniu w sterylniaku szleństwo rodziców, pływały po akwarium jak pokopane (zresztą się im nie dziwię, czym dłużej obserwuję te ryby tym bardziej mnie zaskakują swoim zachowaniem), aż samica spojrzała na kamień przy dnie (młode były u góry). Widocznie coś jej w głowie zaświtało bo zaczęła sunąć pyszczkiem w górę kamienia, aż trafiła na młode. Oczywiście przeprowadziła coś na podobieństwo kontroli (nie wiem czy one umieją liczyć :) , ale tak to wyglądało) po czym dłączył do niej samiec i wszystko wróciło do normy.
Z tego miotu w liczbie 28szt pozostało 19 (9szt zmieściło się w szczelinę ssącą filtra, przez moją głupotę), które sobie żyją do dzisaj.

: 10 cze 2009, 09:00
autor: adijaw
ryby kolejny raz pokładły ikre tym razem zostawie w ogulniaku zobaczymy co z tego wyjdzie gdyż ostatnio wcieły larwy ze stresu