Jeżeli two jest około 10, to nie szukałbym problemów w minerałach. Kranówki musi być sporo aby uzyskać two 10. IMHO monodieta może być problemem, paletki lubią urozmaicone papu( serce, artemia, kryll, małże, wazonkowiec, gammarus, w kluskach plankton, ikra, jaja kraba, owoce do tego pokarmy roślinne i granulaty).
Mogłeś też kupić ryby po leczeniu lub chorowały u Ciebie.
Ryby które nie urosły za młodu, mają niewielkie szanse na nadrobienie strat.
Palety nie rosną :(
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
Jako lekarz - tak, ma to naukowe podstawy. Braki pełnowartościowego białka prowadzą do niższego wzrostu i gorszego rozwoju. NIe jest to oczywiście karłowatość - bo ta ma swoje źródło w złym rozwoju nasad kości długich (bardzo upraszczam w tym miejscu), ale ogólnie gorsze przyrosty. Jeżeli ktoś chce materiał statystyczny niech porówna przeciętny wzrost i wagę chociażby Polaków na przestrzeni 1945 do dzisiaj. Pewne zależności można również zauważyć porównując wegetarian/wegan z mięsożercami - ale bardzo proszę oburzonych tym przykładem jaroszy o umiarkowanie w komentarzachrhodostomus pisze:eugen-cz twierdzenie, że niedożywione dzieci nigdy nie wyrosną na zwykłego przeciętnego wzrostu dorosłych ludzi lecz skarleją ma jakieś naukowe podstawy? Czy to tylko tak z rospędu?

Rafał
-
- junior
- Posty: 28
- Rejestracja: 10 lip 2006, 17:17
- Lokalizacja: Biecz
Rafale a jak to się ma do afrykańskiego ludu z plemienia Masajów? Nie uprawiają roli więc nie ma warzyw. Ich dieta jest raczej monotonna i nie zbyt obwita. A różnice we wzroscie naszej nacji widać już nawet na przestrzeni ostatnich 10 lat. ale myślę, że to jest wina jakości i ilości zjadanych produktów. Zwierzęta tuczone są paszami z olbrzymią ilością sterydów poprawiającychb przyrost masy mięśniowej. Wiec i na ludzi działać to musi z poważaniem M ARIUSZ
Odpowiem pokrętnie - są też Pigmejerhodostomus pisze:Rafale a jak to się ma do afrykańskiego ludu z plemienia Masajów? Nie uprawiają roli więc nie ma warzyw. Ich dieta jest raczej monotonna i nie zbyt obwita.

Tak w ramach teorii - wzrost człowieka uwarunkowany jest wielogenowo. Ich kombinacja daje w efekcie "ogranicznik" - jak duży może urosnąć konkretny osobnik. MOżna to oczywiście oszukać - robi się to chociażby z dziećmi niskorosłymi, podając hormon wzrostu (przed skostnieniem nasad!!!). W ten sposób mogę wyhodować nawet Pigmeja o wzroście 180 cm, choć z jego proporcjami może być nie za ciekawie no i nie wiadomo, czy będzie mógł się swobodnie poruszać (wysoki wzrost to coraz większe obciążenie dla układu sercowo-naczyniowego). W ogóle to temat na bardzo dużą dyskusję - ale wszyscy potencjalni dyskutanci musieliby przyswoić sobie sporo wiedzy nt genetyki, dziedziczenia i wpływu środowiska na ekspresję genów.
Wpływ substancji dodawanych do pasz to kolejny temat rzeka. 'Sterydy' i 'hormony' to zbyt ogólne określenie, by można było coś sensownego na ten temat wymyśleć - przydałyby się konkretne dane - co i w jakich ilościach zjadają zwierzątka rzeźne.
Rafał
-
- junior
- Posty: 28
- Rejestracja: 10 lip 2006, 17:17
- Lokalizacja: Biecz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości