PASOŻYTY!!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
-
- entuzjasta
- Posty: 403
- Rejestracja: 31 sie 2006, 22:02
- Imie i Nazwisko: Jan Czarnecki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Łomża
- Lokalizacja: Łomża
- Kontaktowanie:
Michcio, napisze tak napewno nie będe korzystał z twojich rad za dużo naczytałes się książek i udajesz wielkego znawce a tak naprawde to mało wiesz napisałem że ja też wszystkiego niewiem na temat chorób paletek ale napewno dużo więcej od ciebie i nie musze sie tym chwalić ja to wiem a leczenie temperaturą do 36stop. to napisałem jakie pasożyty mozna zwalczyc np. odinoze czy ospę rybią i troszke innych pasozytów ale to nie znaczy że temperatura załatwi całą sprawę no chyba że zagotuje ryby i z portwela ujmie kasy jak przez tydzień będzie grzała sie woda do 36 stop.
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
DISPAR pisze:Ja uważałem, że leczenie tych ryb metodą ,,świeżej wody" to jak leczenie zaawansowanej grużlicy świeżym powietrzem. Metoda ,,świeżej wody" to profilaktyka a nie lek. Gotowanie ryb w 36 stopniach Celsjusza też mi się nie podoba bo nie jest 100%-owa. Poparłem wypowiedż Czarjana bo uważam, że ma rację a, że ma doświadczenie większe od Was to o co się obrażacie?
To nie jest tak, że jestem taki ,,ciemniak" w chorobach, ale nie wypowiadam się w tym dziale bo wiem, że częściej można zaszkodzić niż pomóc dając komuś złe rady. Nie uważam też, że obaj daliście złe rady ale uważam, że Czarjan dał dla Sandrocka radę skuteczniejszą. Przy jego doświadczeniu łatwiej wyleczy ryby metronidazolem niż podmianą wody i wysoką temperaturą która nie jest do końca skuteczna. Ja osobiście zastosował bym kurację Czarjana wzbogaconą o jeszcze jeden składnik chemiczny (str. 83) ale nie chcę już mieszać w głowie Sandrockowi.
Skoro tak to popieram. Nie obrażamy się, ale mogłeś inaczej to ująć. Z cała pewnością mamy mniejsze doświadczenie od Czarjana ale to nie oznacza że nasze zdanie się nie liczy. Nie będę upierał się przy kuracji temperaturowej, która zresztą w moim przypadku była skuteczna. Może i masz racje że Sandrock szybciej wyleczy ryby lekami, z drugiej strony nie jest to takie pewne. Żeby leczyć skutecznie metro trzeba przestrzegać pewnego rygoru, bo inaczej wszystko będzie psu na budę. Darku nie jesteś "ciemniakiem" to jest pewne, a my z Kamilem na pewno możemy się od Ciebie i innych bardziej doświadczonych akwarystów uczyć. Co nie oznacza jednak że będziemy wszystko zasysać bezmyślnie jak gąbka.
Co do porównania do leczenia świeżym powietrzem gruźlicy to jest to trochę kiepskie porównanie. Temperatura wykoleja pasożyty, i masz racje może nie w 100%. Jednak nikt od tej metody tego nie wymaga. Kuracja temperaturowa jest dla tych którzy będą potrafili rybę dalej poprowadzić nie pozwolić na nawrót choroby, i ostatecznie ją wyeliminować.Znaczna redukcja liczby wiciowców, pozwala rybie zacząć się normalnie się odżywiać i wrócić do stanu wydolności immunologicznej. Podawanie D-allio plus, lub czosnku ten proces przyspieszy poprzez utrzymywanie pasożytów na niskim poziomie. Ogólnie rzecz ujmując metronidazol nie robi nic innego. Ryba ma wybite wiciowce, i wraca do warunków gdzie na pewno złapie wiciowce. Pytanie polega na tym czy jej organizm będzie na tyle silny żeby utrzymać ich ilość na niskim niepatogennym poziomie. Biorąc pod uwagę to że flora bakteryjna jelita zostanie zniszczona, a co się z tym wiąże wchłanialność witamin znacząco spadnie, i jelito będzie narażone na ponowną inwazje z racji "jałowości" śmiem twierdzić że metoda temperaturowa ma jednak swoje plusy.
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Czarjan ja nie wymagam tego żebyś korzystał z moich rad. Rób to co Twoim zdaniem najlepsze. Wspaniale że dużo wiesz na temat chorób paletek, przyda się na forum znawca. Z drugiej strony znam ludzi którzy stosują tą metodę, i podejrzewam że to ty mógłbyś się od nich wiele nauczyć.czarjan2 pisze:Michcio, napisze tak napewno nie będe korzystał z twojich rad za dużo naczytałes się książek i udajesz wielkego znawce a tak naprawde to mało wiesz napisałem że ja też wszystkiego niewiem na temat chorób paletek ale napewno dużo więcej od ciebie i nie musze sie tym chwalić ja to wiem a leczenie temperaturą do 36stop. to napisałem jakie pasożyty mozna zwalczyc np. odinoze czy ospę rybią i troszke innych pasozytów ale to nie znaczy że temperatura załatwi całą sprawę no chyba że zagotuje ryby i z portwela ujmie kasy jak przez tydzień będzie grzała sie woda do 36 stop.
Wybacz ale naczytałem się książek i z całą pewnością nie uważam tego za ujmę i będę to robił dalej, a nawet inaczej to ujmę muszę czytać książki bo nie mam innego wyjścia. Akurat z moją edukacją powiązane jest moje utrzymanie, więc jak widzisz nie mam wyjścia.
Ja nie twierdze że wiem dużo, nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Nawet wczoraj bezceremonialnie to stwierdziłem w moim poście, który zresztą później wykasowałem. Dlaczego? Bo nie chciałem prowadzić podobnych rozmów, spierać się i przekrzykiwać.
-
- entuzjasta
- Posty: 403
- Rejestracja: 31 sie 2006, 22:02
- Imie i Nazwisko: Jan Czarnecki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Łomża
- Lokalizacja: Łomża
- Kontaktowanie:
Michcio ja nie twierdzę że wiem wszystko i chciałbym poznać kogoś takiego co mógby mi doradzić albo czegoś jeszcze więcej nauczyć jak się hoduje paletki albo jak sie rozmnaża (niewiem co jeszcze chciałbym wiedziec) aha juz wiem gdzie można znależdz większe lokum bo sie nie mieszcze z zbiornikami w swojim m 4 a chciałbym ruszyć cała parą a tu nie mam gdzie dostawic zbiorników, to tyle jeszcze chciał bym wiedzieć ,a tak na poważnie to nie obrażj się poprostu dajmy sobie na luz może każdy z nas czegoś nowego sie dowie ,napeno czytanie książek nie zaszkodzi sam lubię czytac, ale tak jak napisał Andrzej Sieniawski nie u każdego sprawdza sie ta sama metoda leczenia dużo zależy od parametrów wody i od kondycji rybek ,POZDRAWIAM
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Czarjan nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia, obyś nie tylko jedno M-4 baniakami wypełnił ale cztery
Piękna sprawa, sam bym tak chciał
Cóż ja na pewno będę z radością czytał Twoje posty i uczył się. Pamiętaj tylko że my z Zelikiem tak łatwo się nie poddamy. Będziesz musiał dogłębnie jak krowie na miedzy tłumaczyć
POZDRAWIAM


Cóż ja na pewno będę z radością czytał Twoje posty i uczył się. Pamiętaj tylko że my z Zelikiem tak łatwo się nie poddamy. Będziesz musiał dogłębnie jak krowie na miedzy tłumaczyć

POZDRAWIAM
Tutaj akurat popieram MichałaMichcio pisze:Pamiętaj tylko że my z Zelikiem tak łatwo się nie poddamy. Będziesz musiał dogłębnie jak krowie na miedzy tłumaczyć![]()


Widzisz z Michałem jestesmy w podobnym wieku więc się rozumiemy i jak to mówią młodosc nas ponosi hehe
PS. A ja sie dogłębnie Czarjan przyjrze Twoim postom bo madre rzeczy piszesz. Choć i tak stawiam przy swoim, że w porzadnej wodzie to ryba sama sobie poradzi.
-
- junior
- Posty: 63
- Rejestracja: 21 sty 2007, 10:38
- Lokalizacja: Kazimierza Wielka
- Kontaktowanie:
Widze że mój temat stał się powodem do sporów
A tak z innej beczki to co powiecie na temat środków z firmy "sera" np.bactopur direct lub bakto tabs-zawalczają robale i redukują liczbe wiciowców(ewentualnie na przywry "sera" ectopur lub mycopur).Zaproponowałem te środki ponieważ boje się że coś przedawkuje i zchrzanie całą hodowle,a mówimy tu o antybiotyku stosowanym do leczenia ludzi !
Dzięki wszystkim za zainteresowanie moim problemem ale teraz prosze o konkretne rady,co mam dokładnie zrobić bo ryby najwyraźniej są chore
Dzięki i pozdro

Dzięki wszystkim za zainteresowanie moim problemem ale teraz prosze o konkretne rady,co mam dokładnie zrobić bo ryby najwyraźniej są chore

Dzięki i pozdro
Dobrze Ci pani magister powiedziała, metro to lek ginekologiczny leczy jakieś tam schorzenia damskich narządów...sandrock pisze:Witam ponownie,byłem w aptece i zapytałem się o metronidazol,pani magister powiedziała że to jest na zwalczanie infekcji grzybnej i że występuje w postaci maści i tabletek.czy napewno mówimy o tym samym leku?
pozdrawiam

Jest niezły ubaw w aptece,gdy się kupuje się 20 opakowań tego leku, co też ta pani magister myśli sobie.


- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Kolego nic nie kombinuj, jak już się zdecydowałeś na leczenie nie "medycyna dalekiego gorącego wschodu" to daj sobie spokój z preparatami sery. I co z tego że jest stosowany u ludzi? To chyba dobrze, teraz już wiesz że jest też stosowany u zwierząt.
1.Z tym przedawkowaniem to przesadzasz, ja bym się obawiał że jednak stężenie leku będzie za małe. Podawaj też z pokarmem, najlepszy jest granulat o ile go jedzą.
2.Aha jak już dajesz metronidazol do wody,dodaj też soli bo będziesz miał jazdę w zbiorniku. Zastosuj się też do tego co pisałem na początku(pierwszy post), bo inaczej patrz punkt 1.
Pozdrawiam
1.Z tym przedawkowaniem to przesadzasz, ja bym się obawiał że jednak stężenie leku będzie za małe. Podawaj też z pokarmem, najlepszy jest granulat o ile go jedzą.
2.Aha jak już dajesz metronidazol do wody,dodaj też soli bo będziesz miał jazdę w zbiorniku. Zastosuj się też do tego co pisałem na początku(pierwszy post), bo inaczej patrz punkt 1.
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości