To, że nie karmimy ryb żywym ani mrożonym kupnym pokarmem to jest tak samo oczywiste jak to, że ryby należy poddać kwarantannie przed wpuszczeniem do zbiornika.jociak pisze: np. z pokarmu. Ja tak się załatwiłem artemią nabytą na giełdzie w Łodzi.
Cykliczne odrobaczanie.
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- jociak
- entuzjasta
- Posty: 337
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 06:48
- Imie i Nazwisko: Paweł Joć
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Bartoszyce
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontaktowanie:
No właśnie nie wiem dla kogo ma to być takie oczywiste, bo nie szukając zbyt głęboko w dziale ŻYWIENIE bardzo łatwo można odnaleźć rady wielu autorytetów naszego forum, gdzie jasno wskazują oni sposoby karmienia. W tychże technikach niejednokrotnie podane zostały konkretne (kupne) pokarmy (np artemia), mało tego, to jeszcze z załączonymi zdjęciami. Potem tacy nowi fascynaci dyskowców zaglądając do działu ŻYWIENIE popełniają podstawowe błędy kierując się ślepym naśladownictwem. Następnie po jakimś czasie zaczynają zachodzić do głowy gdzie popełnili błędy nie szukając tam gdzie trzeba, tzn w tychże oczywistych radach ...birdas pisze: To, że nie karmimy ryb żywym ani mrożonym kupnym pokarmem to jest tak samo oczywiste jak...
Ja też brałem z giełdy w Łodzi, po jakimś czasie walczyłem z płazińcami. Zapewniają że oryginalna, nie przepakowywana w Polsce. W ostatniej partii były larwy ochotki. Chyba nie można zbytnio ufać, bo pieniądze są przed uczciwością sprzedających.
Widzisz Birdas dla mnie to do tej pory nie było takie oczywiste. Ryby szalały za chińską i rosyjską artemią, chyba pora żeby to zmienić.
Widzisz Birdas dla mnie to do tej pory nie było takie oczywiste. Ryby szalały za chińską i rosyjską artemią, chyba pora żeby to zmienić.
Nie tylko przez pokarm możemy przenieść różne świństwa.
Pozostaje jeszcze temat wody.
Czy jesteście pewni że woda którą wlewacie do akwarium jest wolna od niechcianych gości?
Otóż też się zastanawiałem kiedys nad tym tematem i postanowiłem dowiedzieć się co w trawie piszczy.
W naszej wodzie można zarówno znaleźć nicienia jak i wiciowca.
Wynika z tego że cała teoria o braku możliwości zarażenia się naszych pupili pada w tej chwili na łeb
pozdrawiam.
p.s Kiedyś rozmawiałem z Basią i potwierdziła moją teorię na temat wody i gości przypływających wraz z nią.
Pozostaje jeszcze temat wody.
Czy jesteście pewni że woda którą wlewacie do akwarium jest wolna od niechcianych gości?
Otóż też się zastanawiałem kiedys nad tym tematem i postanowiłem dowiedzieć się co w trawie piszczy.
W naszej wodzie można zarówno znaleźć nicienia jak i wiciowca.
Wynika z tego że cała teoria o braku możliwości zarażenia się naszych pupili pada w tej chwili na łeb

pozdrawiam.
p.s Kiedyś rozmawiałem z Basią i potwierdziła moją teorię na temat wody i gości przypływających wraz z nią.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
To prawda, że u nas z kranu lecą wiciowce!!!!! i inne stworzonka.
Jednego dnia Gajowy czyścił prefiltry (2x polipropylen, węgiel i spiek ceramiczny), wyciagnął wkład ceramiczny i zeskrobał na szkiełko osad który tan był. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!!!! wiciowce, tetrahymena i różne inne orzęski!!! I jak tu lać wodę do akwa nie filtrowaną przez jakiekolwiek filtry?
J-23 kiedyś poradził nam zakup tego właśnie wkładu, gdyż zatrzymuje te małe świństewka. Zatrzymuje równiez i bakterie, tak twierdzi producent.
Jednego dnia Gajowy czyścił prefiltry (2x polipropylen, węgiel i spiek ceramiczny), wyciagnął wkład ceramiczny i zeskrobał na szkiełko osad który tan był. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!!!! wiciowce, tetrahymena i różne inne orzęski!!! I jak tu lać wodę do akwa nie filtrowaną przez jakiekolwiek filtry?
J-23 kiedyś poradził nam zakup tego właśnie wkładu, gdyż zatrzymuje te małe świństewka. Zatrzymuje równiez i bakterie, tak twierdzi producent.
- rady3
- entuzjasta
- Posty: 1509
- Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
- Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
- Lokalizacja: Kościan
- Kontaktowanie:
No i mamy pośrednio odpowiedź na pytanie dlaczego nie można mieć ryb wolnych od pasożytów. Choć moim zdaniem nie jest to jedyny powód. Można oczywiście ryby profilaktycznie odrobaczać co jakiś czas. Jednak czy męczenie ich chemią co miesiąc czy nawet co trzy nie jest dla nich gorsze niż pewna ilość pasożytów, z którymi (jeżeli są w dobrej kondycji) sobie radzą? Tutaj decyzja (stety czy niestety?) należy do każdego akwarysty. Ja jednak jestem przeciwnikiem chemii. Sam nie latam do lekarza dopóki mnie nie zegnie.
Nie mówiąc już o braniu antybiotyków. Po prostu nie używam. Grypę miałem ostatni raz.......nie pamiętam kiedy. Natomiast moi rodzice, którzy szczepią sie co roku- co roku mają grypę. To daje do myślenia. Organizmy żyjące to cuda natury (niestety również te "złe"). Przez tysiące ba miliony lat przystosowywały się do tego by radzić sobie z patogenami. Tylko im nie przeszkadzajmy.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości