Moje leczenie Moneolem

[DARIUSZMT]

Ja zrobiłem im kurację temperaturką 34 stopnie i zadziałało na chwilę ,jak obnizyłem temp na kilka sztuk ciemnienie powróciło ,czy to te same nie wiem.
Znowu temp na 34 i na chwile poprawa ,obniżenie znowu 3 ciemne .

Dałem sobie spokój spróbuje pobrać próbke ,mam kilka sztuk na eksperymenty naukowe -pseudonaukowe

Moze to tylko zle samopoczucie bo jedza jak piranie,a moze juz nie moga patrzec na mnie i tak reagują

Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA

[rady3]

Niektóre ryby pociemniały jeszcze bardziej. Jedna stoi pod powierzchnią i ciężko oddycha. Rozchylają jej się mocno skrzela. Napowietrzanie chodzi na full. Napiszcie proszę czy to normalne przy flubenolu bo jeszcze tego nigdy nie stosowałem.

[radi]

Rozchylają jej się mocno skrzela. Napowietrzanie chodzi na full. Napiszcie proszę czy to normalne przy flubenolu bo jeszcze tego nigdy nie stosowałem.[/quote]

stosowaem w wiekszej dawce niz ty nic takiego sie nie dzialo szukaj przyczyn w czym innym
ps. na skrzelowce nie polecam zawsze wracaja

[Brodacz]

O co chodzi z tą przerwą na forum. Niech ktoś to wyjaśni, od kiedy.

[vega1]

Jaka przerwa??????????

[DARIUSZMT]

U mnie równiez po flubenolu nic takiego sie nie działo .
Zobacz czy nic im sie wydobywa ze skrzel i zmierz Ph .


Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA

[rady3]

Dzisiaj już zachowują się normalnie. Wszystkie jedzą. Jednak te co były ciemne nadal są ciemne. Tak jak pisałem wcześniej to nie jest tak, że są czarne tylko na marlboro jest pieprz i mają czarne płetwy. A jeszcze są bardziej płochliwe. Poczekamy co będzie dalej.


Jeżeli chodzi o przerwę w działaniu forum to dostałem taki mail:
Witam serdecznie,

Z przykrością informuję że nasze forum będzie nieczynne przez kilka dni z powodów technicznych.

Z uwagi na częste problemy występujące na serwerach AZ.PL w najbliższym czasie postaramy się przenieść nasze forum na inny Server o większych możliwościach transferowych.

Pozdrawiam

Mirek Żak

Jednak jak na razie widać wszystko działa.

[rady3]

Pierwsza seria flubenolu zakończona. Niestey rybka, która stała pod powierzchnią nie przyżyła. Reszta czuje się dobrze. Dzisiaj rano podmieniłem 10% wody, wieczorem podmienię kolejne 10%, tak samo jutro i pojutrze. W czwartek zacznę drugą serię.

[radi]

ja leczylem juz wszystkim
teraz wiem ze to walka z wiatrakami
powtarzalem trzy razy w 5 6 7 dniu i sa z powrotem

nie mam juz sily i szkoda mi rybek w ogolnym niema szans na pozbycie sie
tych szkodnikow
zamawiam wlasnie dwa baniaki po 250l do walki z nimi
nie dam za wygrana
powodzenia rady3

[eugen]

Calkowite sie ich pozbycie jest chyba niemozliwe, ale gdy tak sobie czytam to odnosze wrazenie, ze walka ze skutkami przewyzsza zapobieganie ich inwazji... kazde leczenie "mocnymi" srodkami oslabia rybe, niszczy jej narzady i czyni podatniejsza na nowe infekcje...kolo sie zamyka..
eugen

[rady3]

Masz rację Eugen. Ja unikam leczenia jak tylko mogę. Jednak moneol podałem na skrzelowce ryby były biedne innego wyjścia już nie było. Po tym leczeniu (jak to zwykle bywa) były osłabione i pojawiły się nicienie. Podałem flubenol. Jedna padła po flubenolu tak jak napisałem. Wogóle po tych 6 dniach ryby wyglądały na wymęczone flubenolem w związku z czym podjąłem decyzję, że drugiej dawki nie podam. Na razie jestem zadowolony z mojej decyzji. Ryby odchody mają ok. Ponieważ mają ok mikroskopu do ręki nie biorę.
Sprawa pociemnienia po moneolu jest otwarta. Marlboro mają ciemne płetwy i niektóre są obsypane pieprzem. Dziwne bo red turkus nie! Tzn nie mają ciemnych płetw bo wiadomo, że pieprzem obsypane być nie mogą.
W tej chwili wszystkie jedzą jak szalone i nie są płochliwe. Jak na początek po leczeniu to nieźle. Będę cierpliwie czekał czy pociemnienie z marlboro zejdzie. Może potrzebuję więcej czasu, żeby pozbyć się toksyn po leczeniu lub (co bardziej prawdopodobne) żeby poprawił im się nastrój.