No i po obsadzie..

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
Karwen
senior
senior
Posty: 122
Rejestracja: 21 mar 2007, 21:36
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Karwen » 10 kwie 2008, 15:18

Z Twojego opisu wynika że miałem te same robale u siebie. Nie są groźne (trzymałem w tamtym akwarium krewetki RC i neony czerwone)
U mnie wyjadały je neony, proponuje kupić lub załatwić sobie narybek gupika lub małe molinezje ( podrośnięte sztuki do tych małych glizd)

Nie znam innego sposobu aby się ich pozbyć

rafi201
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 07 lut 2008, 08:58
Lokalizacja: Warka
Kontaktowanie:

Post autor: rafi201 » 11 kwie 2008, 17:04

Witam.

Czy mierzyłes poziom NH3 i NO2 tego tragicznego poranka?

Pozdrawiam - Rafał

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Post autor: arturo » 11 kwie 2008, 19:13

A ponieważ wcześniej nie miałem czasu się rozpisywać, oto krótki opis (dla
Adama jeśli już zapomniał jak działa RO) działania filtra RO:
"...Odwrócona osmoza jest procesem, w którym woda w wyniku różnic ciśnienia przenika przez półprzepuszczalną membranę osmotyczną. Zjawisko to odbywa się w sposób naturalny wynikający z właściwości cieczy dążącej do wyrównania stężeń i ciśnień. Podczas procesu odwróconej osmozy filtrowana woda przepływa wzdłuż membrany pomiędzy jej warstwami i przechodzi przez półprzepuszczalne warstwy membrany osmotycznej, pozostawiając zanieczyszczenia w wodzie brudnej. Ponieważ membrana osmotyczna nie przepuszcza większości zanieczyszczeń po filtracji wody metodą odwróconej osmozy otrzymujemy wodę naprawdę czystą i zdrową. Systemy odwróconej osmozy są w tej chwili jednym z najlepszych sposobów oczyszczania wody. Osmoza jest zjawiskiem filtracji wody całkowicie naturalnym bez używania środków chemicznych. W systemach odwróconej osmozy stosowana jest technologia filtrowania wody przez specjalne membrany o tak małych otworach, że przedostają się prze nie cząsteczki wody, natomiast zatrzymywane są inne związki chemiczne, a nawet bakterie i wirusy.
Proces ten polega na separacji cząsteczek wody od innych rozpuszczonych w niej związków za pomocą membrany półprzepuszczalnej. Jest on odwrotny do naturalnego procesu osmozy zachodzącej we wszystkich żywych komórkach. Zanieczyszczona woda wtłaczana jest pod ciśnieniem na powierzchnię membrany półprzepuszczalnej, gdzie cząsteczki wody przechodzą przez mikroskopijne pory membrany, a rozpuszczone w wodzie zanieczyszczenia zostają odrzucone do odpływu. W ten sposób usuwanych jest ok. 85-99% rozpuszczonych w wodzie związków.
PROCES FILTRACJI:
Stopień pierwszy
20 mikronowy drobnostrukturalny mechaniczny filtr sedymentacyjny, przedłuża żywotność i poprawia działanie systemu. Usuwa osady, zawiesiny i części stałe znajdujące się w każdej wodzie.
Stopień drugi
5 mikronowy bardzo drobny filtr sedymentacyjny o dużej pojemności zanieczyszczeń podwyższa skuteczność działania następnych stopni filtracyjnych.

Filtr węglowy GAC z węglem aktywowanym o drobnych siatkach i rozwiniętej strukturze zachowujący długotrwałą aktywność. Usuwa chlor, nieprzyjemny smak i zapach, szkodliwe związki wielopierścieniowe i ich pochodne.
Stopień trzeci

Membrana osmotyczna ....... GPD
Na tym etapie uzdatniania uzyskiwana jest woda o parametrach czystości nie uzyskiwanych w innych systemach. Proces odwróconej osmozy polega na przeciskaniu przez pory membrany cząsteczek mniejszych 5000 razy od bakterii. Kompozytowa membrana osmotyczna TFC usuwa między innymi azotany, metale ciężkie, benzen, pierwiastki promieniotwórcze, fenole, bakterie i wirusy. Ekologiczny system odwróconej osmozy napędzany jest ciśnieniem wody z sieci wodociągowej.

Końcowy filtr węglowy - usuwa gazy i substancje lotne, które mogą przedostać się przez membranę osmotyczną..." pozdrawiam

Awatar użytkownika
CraNcH^MS
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 617
Rejestracja: 21 kwie 2006, 12:00
Imie i Nazwisko: Michał Stafarczyk
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: CraNcH^MS » 11 kwie 2008, 19:38

Gajowa pisze:Przykra sprawa. Mnie zastanawia ta cieknąca krew ze skrzeli. My straciliśmy kilka ryb od speedowania, ale żadna nie miała takiego krwotoku. Szkoda, że je wyrzuciłeś, bo dobrze by było oddać jedna do zbadania.
Cokolwiek to było to tylko dyski na to zareagowały. Zwinniki przeciez przeżyły bez problemu, wiec chyba to nie woda moim zdaniem.
Czytając na tym forum i innych, posty na temat speedowania, zauważyłem, że wiele razy przykre zjawisko speedowania następuje zaraz po podmianie wody. Sam to przeżyłem, ale moje ryby przetrwały speedowanie. I przypuszczam, że przeżyły dlatego, że były na tyle małe , że podczas speedu nie uderzały na tyle mocno by się zabić (speedowanie nastąpiło także zaraz po podmianie wody). Doszukujemy się różnych wirusów chorób, a może to paniczna reakcja na zmianę wody? Może moja teoria jest trochę za prosta by była możliwa, ale może warta by ją
brać pod uwagę?

Awatar użytkownika
Amorphis
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 505
Rejestracja: 31 paź 2005, 18:11
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Bydgoszcz
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Amorphis » 12 kwie 2008, 14:43

Rafi201 pisze:Czy mierzyłes poziom NH3 i NO2 tego tragicznego poranka?
Tak, całkowicie zerowy. W kranie też, co potwierdziły testy moje, wodociągów i wreszcie sanepidu - skład spokojnie w normie, woda zdatna do picia (ale czy do życia?)
CRANCH^MS pisze:a może to paniczna reakcja na zmianę wody?
Wątpię, wcześniej jak nie działał denitrator (NO3=80) to wymieniałem codziennie 30l wody na świeżą, czasem 50 na 50 z kranówką i nic. Teraz od długich miesięcy wymiana raz na tydzień i też nic.
Zauważ może jeszcze pewne prawidłowości w poprzednich przypadkach:
1. Zawsze w tej wymianie przed masakrą jest/była kranówka, choćby w niewielkiej ilości.
2. Działa tylko na paletki, inne ryby we wszystkich przypadkach o których czytałem (jeśli tam pływały) pozostały nietknięte.
3. Dzieje się to po zimie/na wiosnę po deszczach lub po niepotwierdzonym "odtruwaniu" prze wodociągowców swoich rur, ewentualnie po "naprawach" wodociągów.
Moim zdaniem w wodzie jest "coś", niekoniecznie virus czy bakteria czy coś w ogóle żywego, może jakiś związek chemiczny, do którego paletki mają "śmiertelną" odrazę i moim zdaniem to coś ma związek z wodociągami.
Przypomnij sobie, jak zwykły katar od kolonizatorów zabijał plemiona indian, którzy nigdy się z nim nie zetknęli... taki trop ja widzę...

Mi się przypomina jeszcze inna rzecz.W wojskowych wyposażeniach specjalnych na wypadek wojny są tabletki, które wrzuca się do menażki w razie picia z nieznanych źródeł. Znane jest to od co najmniej II wojny światowej, teraz pewnie ulepszone. Wystarczy tabletka na menażkę, 15 minut i wszystko, co było (żywe nie przetrwa nic, chemia w większości się rozkłada, nawet arszenik) jest zneutralizowane w gęstej zestalonej warstwie na dnie, a górne pół menażki, to woda zdatna do picia ale strasznie obrzydliwa w smaku. Może w rurach mamy podobny zestaw raz na jakiś czas...

Rybaczki
junior
junior
Posty: 48
Rejestracja: 06 wrz 2006, 23:36
Lokalizacja: Krasnystaw

Post autor: Rybaczki » 12 kwie 2008, 18:54

O robaczkach już było
Przykre są, zwłaszcza jak zaczynają wozić się na rybach
Vega o ile nie myle się to chyba wykosił je jakimś pestycydem
Tutaj masz link do tego tematu
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... sc&start=0

Awatar użytkownika
Amorphis
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 505
Rejestracja: 31 paź 2005, 18:11
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Bydgoszcz
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Amorphis » 13 kwie 2008, 15:22

Ponownie sprawdziłem fotki małżoraczków i albo to nie są małżoraczki albo mam jakiś inny (pod)gatunek.
Moje "stwory" przypominają całkowicie 2mm karłowatego plemnika, który dodatkowo się mocno spasł, a żaden z oglądanych małżoraczków nie miał ogona długości reszty ciała. Albo się dowiem albo nie ale miałem je od "zawsze" w tym akwarium ale widoczne są tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest atak glonów. Później zanikają. Teraz nie zareagowały na metro ani na neguvon.

Wróciły zwinniki, profilaktycznie w małym akwa przekąpane w metro przez dwa dni w ciemnościach i teraz moczą się w neguvonie. za naście dni po powtórce obu zabiegów wrócą do głównego akwa. W nim natomiast zrobiłem 3 wymianki po 100% jedna na czystą RO, drugą na RO z metro w ciemnościach (fajny cenowo ten metro na kilogramy), trzecia jest teraz z neguvonem, za naście dni powtórka chemii i na koniec 100% RO. Później wpuszczam zwinniki (20szt) na rozruch, czekam ze 2-3 tygodnie z obserwacją i... zobaczymy...

Glony też już znikają, pewnie po tym co planuję wrócą na jakiś czas ale w RO łatwo się ich pozbyć przy pięknych jednocześnie roślinach.

Powoli życie się odradza...

Awatar użytkownika
CraNcH^MS
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 617
Rejestracja: 21 kwie 2006, 12:00
Imie i Nazwisko: Michał Stafarczyk
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: CraNcH^MS » 13 kwie 2008, 18:09

amorphis pisze: 3. Dzieje się to po zimie/na wiosnę po deszczach lub po niepotwierdzonym "odtruwaniu" prze wodociągowców swoich rur, ewentualnie po "naprawach" wodociągów.
Moim zdaniem w wodzie jest "coś", niekoniecznie virus czy bakteria czy coś w ogóle żywego, może jakiś związek chemiczny, do którego paletki mają "śmiertelną" odrazę i moim zdaniem to coś ma związek z wodociągami.
Tu bym się zgodził prawie z wszystkim, poza tym, że u mnie speedowanie wystąpiło jesienią.

Czy nie warto założyć wątku w dziale choroby o temacie np. KIEDY WYSTĄPIŁO U MNIE SPEEDOWANIE?

Tam można by opisywać swoje przypadki i spostrzeżenia na temat tego zjawiska. Po jakimś czasie powstała by taka sobie swoista "baza spostrzeżeń" na temat speedowania a my może będziemy mogli po jakimś czasie dojść do bardziej trafnych wniosków?

Dodam, że paletka o której pisałem wyżej i u której wystąpiło speedowanie, żyje do dzisiaj i ma się dobrze, zjawisko to już nigdy się nie powtórzyło.

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Post autor: arturo » 14 kwie 2008, 07:13

Zjawiska i zauważenie zależności złego samopoczucia ryb odnoszące się do pory roku już były na tym forum poruszane, z tego co pamiętam, przełomem zawsze była wiosna i pojawianie sie zimowych roztopów i pewnych drobnych zmian w składzie wody oraz po lecie, początek jesieni, spływanie wody z pól wraz z wszelkimi nawozami przy obfitych jesiennych opadach, ale do końca nie dano 100% odpowiedzi, czy jest to prawdziwe, choć poparta dyskusja została wynikami wody z sanepidu, można się pokusić o znalezienie tej dyskusji, pozdrawiam

Awatar użytkownika
mirek
zarząd pkmd
Posty: 1631
Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
Imie i Nazwisko: Mirek Żak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Post autor: mirek » 14 kwie 2008, 09:07

Wielokrotnie miałem podobne objawy w swoim akwarium. Spidowanie po podmianie wody IMHO następuje w wyniku gwałtownego namnażania się drobnoustojów. Czy to jest coś z gatunków OOdinium tego nie jestem w stanie stwierdzić jednak Odinopur SERY łagodzi objawy i zapobiega zejściom. Pomocne jest równiez podniesienie temperatury do 34-35 C nawet w dość szybkim czasie 6 godzin i utrzymanie przez kilka dni. Ryby o takiej szybkiej kuracji szybko zapominają i podchodzą nawet do tarła.
To oczywiście są moje doświadczenia i nie każdy musi się z tym zgadzać. Nie jest powiedziane , że to samo wystąpiło u ciebie.

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość