Dactylogyrus
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- Fal
- entuzjasta
- Posty: 747
- Rejestracja: 13 lut 2005, 22:29
- Imie i Nazwisko: Darek Falkowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Barcin
- Lokalizacja: Barcin
- Kontaktowanie:
AdamieN dzisiaj przeprowadziłem eksperyment na osobniku zarażonym przywrami , według twojego przepisu. Jestem w szoku doslownie w szoku , jeszcze nigdy nie widziałem tak oddychającej ryby. Po pierwszej godzinie leczenia oddech ryby zdecydowanie zwolnił po drugiej ryba przestała oddychać. Mogę w 100% potwierdzić ,że przepis podany przez Ciebie jest w 100% skuteczny.
Niestety jak wspomniałem na początku przeprowadziłem eksperyment i osobnik spowrotem wrócił do zarażonego zbiornika , nawrót choroby będzie pewnie szybki. Jednak mi chodziło o to czy Twój sposób jest skuteczny. Za to oczywiście dostajesz odemnie + pomógł.
Widzę ,że na leczeniu się znasz i wiesz co mówisz , dlatego mam do Ciebie pytanie jak wyleczyć ryby w zbiorniku ogólnym z podlożem i roślinami. Jakie stosować dawki leku ile podmieniać wody itd. Za każdą podpowiedź będę zobowiązany.
Oby na tym forum było więcej takich podpowiedzi , które w praktyce się sprawdzają.
Pozdrawiam
Fal
Niestety jak wspomniałem na początku przeprowadziłem eksperyment i osobnik spowrotem wrócił do zarażonego zbiornika , nawrót choroby będzie pewnie szybki. Jednak mi chodziło o to czy Twój sposób jest skuteczny. Za to oczywiście dostajesz odemnie + pomógł.
Widzę ,że na leczeniu się znasz i wiesz co mówisz , dlatego mam do Ciebie pytanie jak wyleczyć ryby w zbiorniku ogólnym z podlożem i roślinami. Jakie stosować dawki leku ile podmieniać wody itd. Za każdą podpowiedź będę zobowiązany.
Oby na tym forum było więcej takich podpowiedzi , które w praktyce się sprawdzają.
Pozdrawiam
Fal
-
- senior
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 lut 2007, 21:27
- Imie i Nazwisko: Mirosław Góra
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: KRAKÓW
-
- senior
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 lut 2007, 21:27
- Imie i Nazwisko: Mirosław Góra
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: KRAKÓW
-
- senior
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 lut 2007, 21:27
- Imie i Nazwisko: Mirosław Góra
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: KRAKÓW
Już od roku podaję ten przepisa - wcześniej na FDMD - niektórzy według niego leczyli ryby i wiedzą jak jest (tak jak TY). Wszędzie i zawsze mówiłem, że jest skuteczny a pozostałę leki maja zawsze jakieś aleee........ Niektórzy tego nie potrafili przyjąc za pewnik i stąd to zamieszanie jakie się pojawiało (przykładowy zakład z Adamem D. - to kiedy się zjawisz - czas się okreslić).Fal pisze:...Po pierwszej godzinie leczenia oddech ryby zdecydowanie zwolnił po drugiej ryba przestała oddychać. Mogę w 100% potwierdzić ,że przepis podany przez Ciebie jest w 100% skuteczny........
mam do Ciebie pytanie jak wyleczyć ryby w zbiorniku ogólnym z podlożem i roślinami.
Leczenie ryb w zbiornikach roślinnych z podłożem to:
- kąpiel ryb j.w.
- do akwa sterylnego;
- akwa roślinne 7-9 dni samo z podniesiona temperaturą do 32-32 stopni;
- potem druga kąpiel ryb (tylko, gdy płazińce są skrzelowe - skórne wystarczy raz)
- wkładamy ryby do akwa roślinnego.
Co do glonojadów (ancistrusy i laricarie) to reagują na lek jak kurczaki na siekierę. Krewetki tylko niektóre odmiany (przedstawiano już na FDMD)
Mogę tylko powiedzieć, że L-ki znoszą go dobrze - przynajniej moje młodzianki

Jeśli ktoś ma inne wrażliwsze ryby to można co drugi dzień robić kąpiel w 1% roztworze soli w 20-30 minut i tak przez 4 razy. Oczywiście za każdym razem nowy sterylny zbiornik (ale to zabawa).
Adam
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
Wiedza na temat leczenia, to zazwyczaj zbiorowe doświadczenie, gdyż nikt nie posiada prywatnie takiego zaplecza, by wszystkie warianty (możliwości) sam sprawdzić.adamn pisze: .................. A po 2 godzinie to juz nie ma co dychac bo się już daaa....wno nie ruszają (zdjęcie po to by zobaczyć jak wygląda w 1 a jak w 2 godzinie leczenia w NEGUVONIE 500 mg. na 10 litrów wody
JUŻ to pisałem![]()
Adam
Napisałem to odkrywcze zdanie, by nikt nie myślał, że chcę dyskredytować jakąkolwiek wypowiedź w tym temacie. Odwrotnie, ja chcę temat bardziej podrążyć.
Nim jednak to zrobię - mała dygresja - gdyby leczenie (nie tylko ryb, ale i ludzi) było takie proste, to w zasadzie na każde schorzenie można by stosować jeden lek i skutek gwarantowany

Czy tak jest?
Wg mnie nie, bo o sukcesie lub porażce decyduje bardzo wiele czynników ubocznych. Inaczej mówiąc - diabeł tkwi w szczegółach

Wypowiadający się tym temacie autorzy dzielą się na tych co nie wiedzą i tych co wiedzą. Moja wypowiedź wprowadza trzecią kategorię - tych co ciągle mają świadmość jak mało wiedzą, choć wydaje się im, że czasami wiedzą ....

Neguvon to nic innego jak trichlorphon .......
Co wiem, starałem się napisać w książce, więc może o tym co nie wiem.
Wspomniałem już o czynnikach ubocznych i nad tym chcę się zatrzymać.
1. Trichlophon jest zabójczy dla wielu form pasożytniczych, lecz jako środek chemiczny inaczej zachowuje się (stopień agresywności) w wodzie kwaśnej a inaczej w zasadowej.
Z moich prób wynika, że im woda kwaśniejsza, tym staje się bardziej agresywny. Sam odczyn to jednak mało i jak widomo woda wodzie nie równa. W jednej może być rozpuszczona tablica Mendelejewa w innej różnych pierwiastków będzie znacznie mniej.
2. Odporność osobnicza ryby też ma znaczenie. Ryba z niewielką lub początkową infekcją wytrzyma więcej jak wycieńczona. Mało, jeden organizm tego samego gatunku będzie bardziej, a drugi mniej wrażliwy na dany czynnik chemiczny.
3. Wielkość, wiek i waga ryby!!!! Duży i cięższy osobnik wytrzymuje zazwyczaj więcej niż cherlawy i młody.
Tego rodzaju wątpliwości można mnożyć. Co gorsza, są to czynniki niemierzalne, a więc zawsze pozostaje wiele "ale" w momencie, gdy ktoś decyduje się napisać jedyna słuszną receptę.
O słuszności swojej recepty jest przekonany AdamN i myślę, że ma rację.
Mało, powtórzenie przez kilku innych zabiegu w proponowanej dawce też może przynieść zadawalające rozwiązanie. Czy jednak przyniesie zawsze?
Moim zdaniem nie, bo nie może.
W recepcie Adama brakuje mi kilku istotnych informacji, które, gdyby były podane, znacznie mogły by poszerzyć stan naszej wiedzy.
Mam tu na myśli:
- jak najdokładniejsze parametry wody;
- wiek, wielkość, waga leczonych ryb,
- temperatura wody w jakiej przeprowadzano zabieg;
Jak słusznie zauważył jeden z dyskutantów, próby docierania do istoty informacji wymagają długotrwałego śledzenia wątku, składania szczątkowych zlepków informacji w jedną całość itp.
Po takim zabiegu i tak pozostaje wiele niewiadomych..........
Myślę, że AdamN gdyby zechciał, mógłby w jednym opracowaniu o tytule np.: "Receptura AdamaN na daktylogyrusa" opisać wszystko dokładnie i umieścić brakujące informacje na które wskazałem.
Wszyscy którzy będą chcieli zastosować się do receptury, będą mogli się do tego odpowiednio przygotować (np. zmienić na przybliżone parametry wody), a więc zwiększyć swe szanse w zakresie skuteczności zabiegu. Zmniejszyć dawkę środka czynnego w przypadku małych lub bardzo wycieńczonych ryb itd............
Mało, gdyby każdy kto zdecyduje się zastosować zaproponowaną recepturę opisał dokładnie swe czynności i wyniki, uwzględniając dane na które wskazuję, to po pewnym czasie będziemy mieli obraz doświadczalny sytuacji i być może udało by się na bazie trichlophonu i kilku innych wiązań stworzyć jakiś bardziej uniwersalny preparat na daktyla.
Nawiasem mówiąc, ostatnio Zarząd PKMD powołał do życia Centrum badawcze PKMD, które między innymi może się zajmować takimi sprawami.
Andrzeju Adam juz dawnooooo ...... na FDMD pisał o tym co jak i ile. Tu o ile sobie przypominam to też zwracałem uwagę na powyzsze szczegóły (Twoje pytanie) Zawsze też zwracał uwagę odnośnie leczenia ryb innymi srodkami takimi jak:Ambra pisze:
W recepcie Adama brakuje mi kilku istotnych informacji, które, gdyby były podane, znacznie mogły by poszerzyć stan naszej wiedzy.
Mam tu na myśli:
- jak najdokładniejsze parametry wody;
- wiek, wielkość, waga leczonych ryb,
- temperatura wody w jakiej przeprowadzano zabieg;
Nawiasem mówiąc, ostatnio Zarząd PKMD powołał do życia Centrum badawcze PKMD, które między innymi może się zajmować takimi sprawami.
- meneol;
- prazikwantel;
- flube..
- capifos;
- gyrotox;
....
że woda - co do efektów leczenia (pozytywne - negatywne) ma diametralne znaczenie. Wiąże się to z wchłanianiem leku - przenikaniem do organizmu ryby - robala. Kiedyś rozpisałem to na czynniki pierwsze

Ale do tego co wyżej podam jeszcze raz:
- temperatura to woda z akwa odstała w temperaturze otoczenia (bez dbania o + - 1 stopień jak w innych metodach.
- pH 6,5-6,8 (poniżej 7)
- twardość poniżej 10 (4-10)
- woda bez różnych dodatków firmowych (kran 100%)
Na marginesie to IMO takie powinny być wszystkie parametry wody używanej do leczenia różnymi srodkami. Jak jest kazdy wie.
Jak widać nie ma NIC co by spowodowało jakieś trudności w przygotowaniu wody.
Wielkość ryb od 2 cm do nieskończoności.
Co do toksyczności środka to pominę milczeniem (zależy kto opisuje). Juz to na FDMD opisywałem dokładnie.
Na koniec nie jest to jedyna słuszna recepta o czym swiadczy to, że ją juz propaguje od ROKU - FDMD a do dziś jak widać mamy taki a nie inny stan wiedzy w temacie

Chylę czoło dla powstającego "Centrum Badawczego PKMD"
Adam
woda bez dodatków firmowych?adamn pisze: Ale do tego co wyżej podam jeszcze raz:
- temperatura to woda z akwa odstała w temperaturze otoczenia (bez dbania o + - 1 stopień jak w innych metodach.
- pH 6,5-6,8 (poniżej 7)
- twardość poniżej 10 (4-10)
- woda bez różnych dodatków firmowych (kran 100%)
każdy w swojej gminie lub mieście zależnie od satcji uzdatniania wody ma inny skład wody. nie wyobrażam sobie dolewania kranówki pełnej krzemianów do akwarium bo w dzień zarosłoby glonami. mało tego większość ma wodę tak twardą że dyski ledwo żyją w takiej wodzie ale żyją bo muszą.
myślę że wypadkowa działania ''metody adamna'' zależy od zbieżności parametrów wody kranowej przeznaczonej do leczenia z ''wodą adamna''.
kafarski pisze: woda bez dodatków firmowych?
każdy w swojej gminie lub mieście zależnie od satcji uzdatniania wody ma inny skład wody. nie wyobrażam sobie dolewania kranówki pełnej krzemianów do akwarium bo w dzień zarosłoby glonami. mało tego większość ma wodę tak twardą że dyski ledwo żyją w takiej wodzie ale żyją bo muszą.
myślę że wypadkowa działania ''metody adamna'' zależy od zbieżności parametrów wody kranowej przeznaczonej do leczenia z ''wodą adamna''.
cytuję całość by pokazać jak czytasz to co piszę i nabijasz sobie posty. Masz wyżej czarno na zielonym napisane jaka ma być woda. Twardość, kwasowość, temperatura.....
To że napisałem dodatki firmowe (już na FDMD pisałem co to takiego i tu chyba też) to dlatego by każdy co przygotowuje - czytaj zmiękcza wodę kationitami czy też RO nie dodawał do niej czegoś takiego jak:
- wyciagi z torfu;
- anychlor;
- esklarin;
- do wytracania metali cięzkich;
- ......
- dodatki do roslin
Czy dalej jesteś zielony jak szczaw na wiosnę i NIC nie pojąłeś Sławek.
Jesteś zacietrzewiony jak na tokowisku i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem tego co inni piszą

Czytając takie posty dla nabicia sobie licznika chyba sobie daruję pomocną dłoń. Od dziś przestają doradzać jak leczyć i co robić z dyskami. Ryby nie moje a ja nie wiem NIC.
Adam
- bjarka
- członek PKMD
- Posty: 738
- Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
- Imie i Nazwisko: Beata Jarka
- Lokalizacja: Laskowiec
- Kontaktowanie:
Drogi Adamie, nie obrażaj się tak łatwo. Twoje posty są bardzo wartościowe i mobilizują nas do poszerzania naszej wiedzy. Sam widzisz, że osoba, która chce zrobić coś konstruktywnego narażona jest na krytykę. To normalne, pogódź się z tym. Dzięki takim dyskusjom, żeby nie powiedzieć "pyskówkom", dowiadujemy się bardzo dużo w ciekawej , a nawet sensacyjnej formie.
Niezbyt potrzebnie tylko piszesz, że wszystko już było na forum Mysiara, bo nie wszyscy tam zaglądali.
Niezbyt potrzebnie tylko piszesz, że wszystko już było na forum Mysiara, bo nie wszyscy tam zaglądali.
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
Fakt, nie każdy czytał tematy na tamtym Forum. Odwoływanie się na dodatek do tego co nie funkcjonuje, to jak lizanie lodów przez szybę ........bjarka pisze:Drogi Adamie, ........... Niezbyt potrzebnie tylko piszesz, że wszystko już było na forum Mysiara, bo nie wszyscy tam zaglądali.
Grzech braku dokładnego czytania także dotyczy Adama. Wyraźnie zaproponowałem, by wiadomości jakie zebrał na jeden konkretny temat zgromadził w jednym opracowaniu. W takiej formie jego wiedza ma jakąś wartość.
Adaś - bez obrazy - piszesz dużo, ale często zawile. Nie każdy bywa też tak jak Ty błyskotliwy i potrafi wyłowić perełki z kilku - czasem ... nastu Twych postów i złożyc je w całość.
Proponowałem rozwiązanie łopatologiczne:
Jeden temat i wszystko co wiesz w tej sprawie .........
Zamiast chylić czoło przed CENTRUM (chyba a priori), możesz przyczynić się, by były w przyszłości postawy do takich gestów .........
Takie opracowanie, jeśli do mnie trafi zostanie z pewnością dobrze wykorzystane i opublikowane.
Dziś powtórnie wysłałem Andrzejowi mój przepis na leczenieAmbra pisze: Jeden temat i wszystko co wiesz w tej sprawie .........


Jak wyglada skrzele ryby chorej to kazdy wie. Teraz jak wygląda skrzele ryby zdrowej wolnej od robali, gdzie nie ma:
- robali;
- jaj;
- zrostów;
- martwicy;
- ubytków;
- ....
Adam
- Załączniki
-
- skrzela 300.JPG (18.81 KiB) Przejrzano 5786 razy
-
- skrzela 120.JPG (19.87 KiB) Przejrzano 5786 razy
Tekst jest dla tych co się nie boją i mają zaufanie do tego co pisze. Jesli sprawdzicie co i jak według wskazań poniższych to mam nadzieje, że potem opiszecie SWE doznania twórcze
......................................................................................................
By wiedzieć co i jak leczyć istnieje konieczność przeprowadzenia trafnej diagnozy. Diagnozę prowadzimy za pomocą:
- oka;
- lupy;
- mikroskopu.
Dobrze jest wiedzieć czego się możemy spodziewać i mieć poglądowe zdjęcia jak to coś wygląda.
Potem zostaje nam tylko podjecie decyzji jak i czym to zwalczać.
Jeśli już trafimy na płazińce to ja polecam poniższy lek w dawce jaka od wielu lat stosuje i każdemu ja podaje co ma problem z przywrami.
Neguvon (czysty środek):
- 500 mg na 10 litrów wody;
- 250 mg na 5 litrów wody.
Woda wcześniej przygotowana w akwarium sterylnym, świeża o następujących parametrach:
- temperatura 28 stopni (bez dbania o + - 1 stopień jak w innych metodach)
- pH 6,5-6,8 (poniżej 7)
- twardość poniżej 10 (4-10)
- woda bez różnych dodatków firmowych (kran 100% bez wszelkiego rodzaju polepszaczy, nawozów itp.)
Jak widać przygotowanie wody nie jest jakimkolwiek utrudnieniem bo 95% posiadaczy dyskowców taką w akwarium ma.
Ryby wkładamy do wiadra w którym jest włożona kostka napowietrzająca. Następnie wsypujemy do niego lek (można rozcieńczyć w wodzie), który pod wpływem cyrkulacji wody i ruchu płetw ryb sam się rozcieńczy. Oprócz tego, gdy trafi do skrzeli (na początku) to szybciej będzie działał na przywry.
Ryby trzymamy w wiadrze przez 2 godziny.
Wielkość ryb od 2 cm do nieskończoności. Co do mniejszych ryb to z uwagi na wyniszczenie ich organizmu przez przywry po wyleczeniu będą cherlawe i wolniej rosły. Lepiej skoncentrować się na dorosłych.
Z innych ryb to neguvonu nie tolerują zbrojniki: Ancistrus, Laricaria ale glonojady typu L już znoszą ją dobrze (przynajmniej te co ja miałem).
Wiadro pozostawione w spokoju i przykryte ręcznikiem by ryby nie widziały otoczenia (dodatkowe stresowanie, gdy ktoś się porusza). Po upływie 2 godziny odlewamy z wiadra ½ wody a na jej miejsce wlewamy taka jak poprzednio. Po około 5 minutach ryby wkładamy do wcześniej przygotowanego zbiornika sterylnego. Najlepiej zrobić to otwartą dłonią wkładaną pod rybę. Nie używamy do tego celu siatki bo skoro wcześniej łapaliśmy ryby to na niej może zostać osobnik dorosły lub jaja. Gdy ryba leży na dłoni to się nie rzuca. Rybę wkładamy do akwarium przygotowanego - sterylnego, które przez pierwsze 30 minut zasłaniamy ręcznikiem by ryba się nie stresowała nagłą zmiana otoczenia.
W przypadku ryb posiadających przywry skórne wystarczy 1x leczenia i kąpiel. Do zbiornika mogą wrócić dla pewności po 3 dniach. Natomiast, gdy mają przywry skrzelowe to musimy po 7-9 dniach powtórzyć leczenie w zależności od temperatury (wynika to z cyklu rozwojowego) i dopiero potem włożyć je do akwarium głównego. Tam jeśli zostały dorosłe i jaja z których wykluły się płazińce to z uwagi na brak żywiciela giną w ciągu 2 dni.
Już wiele o tym pisano i różne przepisy i środki stosowano Jak jest skuteczność to każdy sobie SAM odpowie. Nie wymienię tu owych środków by nie być posadzonym o antyreklamę. By zrozumieć dlaczego nam się nie powiodła kuracja:
- zatrucia ryb w wyniku leczenia;
- śmierć ryb;
- uszkodzenie niektórych organów,
napisałem poniżej kilka podstaw jakie każdy powinien znać przez rozpoczęciem jakiegokolwiek leczenie nawet zwykłą solą. W leczeniu istotne jest:
- temperatura;
- natlenienie wody (zawartość tlenu);
- odczyn wody (kwasowość);
- twardość wody.
Można tez przyjąć, że każdy środek jest swego rodzaju toksyczny dla tryb. Jak będzie działał na rybę zależy od wielu czynników.
Temperatura: jej wzrost powoduje zwiększoną przemianę materii u ryb oraz zwiększenie stopnia dysocjacji różnych związków do organizmu. W organizmie ryby powoduje to nasilenie się procesów związanych z wchłanianiem tych związków, co w efekcie może dotyczyć i związków toksycznych dla ryb.
Stopień toksyczności niektórych związków nie jest w prostej zależności temperatura a metabolizm. Zależy w dużej mierze od stężenia danego związku i może być mniejszy im większe stężenie.
Im wyższa temperatura tym większa będzie skuteczność danego związku ale również wzrasta jego toksyczność.
Tlen: im jest go więcej tym wzrastać może odporność na dany związek. Zmniejszenie odporności ryb na oddziaływanie toksyczne wielu związków można tłumaczyć zwiększoną w czasie deficytu tlenowego przepuszczalnością błon komórkowych oraz zwolnieniem procesów zobojętnienia i wydalania tych związków.
Istotnym jest tu fakt, że ryby w takich sytuacjach reagują zwiększeniem szybkości – częstotliwości oddychania. Mniejsza zawartość tlenu w wodzie to większa częstotliwość oddychania. Inaczej wzrasta szybkość ruchu wieczek skrzelowych co w efekcie prowadzi do wzrostu przepływu roztworu toksycznego przez skrzela. Skutkiem tego jest wzrost szybkości krążenia krwi w naczyniach skrzelowych. To wszystko ułatwia wchłanianie się różnych substancji rozpuszczonych w wodzie.
Odczyn wody: dyskowe to bardzo odporne ryby i wytrzymują zakres od 3,7 (w naturze) do 9. Oczywiście nie może się to odbyć gwałtownie a stopniowo.
Kwasowość (jego zmiany) w zbiorniku zależy od wielu czynników (kilka przytoczę) takich jak:
- zbiornik sterylny czy dekoracyjny;
- rodzaj podłoża;
- ilość i rodzaj roślin;
- stopień nasłonecznienia;
- ilość rozpuszczonych w wodzie węglanów i dwuwęglanów;
- ilość ryb i rodzaj;
- sposób i częstotliwość podmian;
- nawożenie roślin (używki, CO2)
Kwaśny odczyn wody powoduje zmniejszenie odporności ryb na toksyczne działanie wielu substancji, które znajdują się w akwarium wprowadzone celowo w czasie preparowania wody lub w czasie leczenia. Część z tych substancji będzie w wodzie niezależnie od nas. Wynika to z procesu produkcyjnego wody oraz zakresu w jakim jest ona pozyskiwana (zima – lato). Substancjami tymi mogą być: chloramina, sole żelaza, miedź, amoniak i wiele innych. W alkaicznym środowisku amoniak może mieć większą toksyczność
Twardość wody: istnieje prawidłowość, że im woda jest twardsza tym maleje toksyczność. Tyczy to szczególnie soli metali ciężkich. Istotnym tu też jest ilość soli mineralnych w szczególności wapnia. W takiej wodzie zmniejsza się rozpuszczalność wspomnianych soli metali ciężkich. Jony wapnia obniżają też przepuszczalność błon komórkowych utrudniając wnikanie substancji toksycznych do tkanek ryb.
Leczenie ryb można prowadzić na kilka sposobów. Pierwszy to kąpiele długotrwałe i krótkotrwałe w akwarium, gdzie znajdują się ryby, rośliny, wyposażenie zbiornika. Inaczej prowadzimy je tam, gdzie stwierdzono jakieś zmiany chorobotwórcze. Warunkiem jest tu by środek leczniczy dobrze rozpuszczał się w wodzie. W takiej sytuacji dbamy o to by temperatura była wyższa o 2 stopnie.
Innym sposobem jest kąpiel w sterylnym zbiorniku lub wiadrze w określonym czasie. Niekiedy kilka kilkanaście sekund. Po takim czymś oczywiście ryby nie mogą trafić do akwarium, gdzie wystąpiły objawy chorobowe. Zbiornik trzeba zdezynfekować lub poddać kwarantannie. Drugi sposób leczenia to podawanie w karmie w postaci nasączonej lub zmieszanej leku do bezpośredniego spożycia przez ryby. Oczywiście ryba musi jeść. Kolejny sposób to iniekcje bezpośrednio do ciała ryby.
By zacząć jakiekolwiek leczenie musimy prawidłowo zdiagnozować co i dlaczego dolega rybie.
Szukając winowajcy powinniśmy zwrócić uwagę na:
- zachowanie ryb (pływanie, ocieranie się itp.);
- występujące ewentualne przebarwienia i plamy na rybie (naloty, ubytki ciała itp.);
- odchody ryby (barwa, konsystencja itp.);
- oddychanie (częstotliwość ruchu wieczek skrzelowych; strzępienie się , przekrwienie itp.)
Adam

......................................................................................................
By wiedzieć co i jak leczyć istnieje konieczność przeprowadzenia trafnej diagnozy. Diagnozę prowadzimy za pomocą:
- oka;
- lupy;
- mikroskopu.
Dobrze jest wiedzieć czego się możemy spodziewać i mieć poglądowe zdjęcia jak to coś wygląda.
Potem zostaje nam tylko podjecie decyzji jak i czym to zwalczać.
Jeśli już trafimy na płazińce to ja polecam poniższy lek w dawce jaka od wielu lat stosuje i każdemu ja podaje co ma problem z przywrami.
Neguvon (czysty środek):
- 500 mg na 10 litrów wody;
- 250 mg na 5 litrów wody.
Woda wcześniej przygotowana w akwarium sterylnym, świeża o następujących parametrach:
- temperatura 28 stopni (bez dbania o + - 1 stopień jak w innych metodach)
- pH 6,5-6,8 (poniżej 7)
- twardość poniżej 10 (4-10)
- woda bez różnych dodatków firmowych (kran 100% bez wszelkiego rodzaju polepszaczy, nawozów itp.)
Jak widać przygotowanie wody nie jest jakimkolwiek utrudnieniem bo 95% posiadaczy dyskowców taką w akwarium ma.
Ryby wkładamy do wiadra w którym jest włożona kostka napowietrzająca. Następnie wsypujemy do niego lek (można rozcieńczyć w wodzie), który pod wpływem cyrkulacji wody i ruchu płetw ryb sam się rozcieńczy. Oprócz tego, gdy trafi do skrzeli (na początku) to szybciej będzie działał na przywry.
Ryby trzymamy w wiadrze przez 2 godziny.
Wielkość ryb od 2 cm do nieskończoności. Co do mniejszych ryb to z uwagi na wyniszczenie ich organizmu przez przywry po wyleczeniu będą cherlawe i wolniej rosły. Lepiej skoncentrować się na dorosłych.
Z innych ryb to neguvonu nie tolerują zbrojniki: Ancistrus, Laricaria ale glonojady typu L już znoszą ją dobrze (przynajmniej te co ja miałem).
Wiadro pozostawione w spokoju i przykryte ręcznikiem by ryby nie widziały otoczenia (dodatkowe stresowanie, gdy ktoś się porusza). Po upływie 2 godziny odlewamy z wiadra ½ wody a na jej miejsce wlewamy taka jak poprzednio. Po około 5 minutach ryby wkładamy do wcześniej przygotowanego zbiornika sterylnego. Najlepiej zrobić to otwartą dłonią wkładaną pod rybę. Nie używamy do tego celu siatki bo skoro wcześniej łapaliśmy ryby to na niej może zostać osobnik dorosły lub jaja. Gdy ryba leży na dłoni to się nie rzuca. Rybę wkładamy do akwarium przygotowanego - sterylnego, które przez pierwsze 30 minut zasłaniamy ręcznikiem by ryba się nie stresowała nagłą zmiana otoczenia.
W przypadku ryb posiadających przywry skórne wystarczy 1x leczenia i kąpiel. Do zbiornika mogą wrócić dla pewności po 3 dniach. Natomiast, gdy mają przywry skrzelowe to musimy po 7-9 dniach powtórzyć leczenie w zależności od temperatury (wynika to z cyklu rozwojowego) i dopiero potem włożyć je do akwarium głównego. Tam jeśli zostały dorosłe i jaja z których wykluły się płazińce to z uwagi na brak żywiciela giną w ciągu 2 dni.
Już wiele o tym pisano i różne przepisy i środki stosowano Jak jest skuteczność to każdy sobie SAM odpowie. Nie wymienię tu owych środków by nie być posadzonym o antyreklamę. By zrozumieć dlaczego nam się nie powiodła kuracja:
- zatrucia ryb w wyniku leczenia;
- śmierć ryb;
- uszkodzenie niektórych organów,
napisałem poniżej kilka podstaw jakie każdy powinien znać przez rozpoczęciem jakiegokolwiek leczenie nawet zwykłą solą. W leczeniu istotne jest:
- temperatura;
- natlenienie wody (zawartość tlenu);
- odczyn wody (kwasowość);
- twardość wody.
Można tez przyjąć, że każdy środek jest swego rodzaju toksyczny dla tryb. Jak będzie działał na rybę zależy od wielu czynników.
Temperatura: jej wzrost powoduje zwiększoną przemianę materii u ryb oraz zwiększenie stopnia dysocjacji różnych związków do organizmu. W organizmie ryby powoduje to nasilenie się procesów związanych z wchłanianiem tych związków, co w efekcie może dotyczyć i związków toksycznych dla ryb.
Stopień toksyczności niektórych związków nie jest w prostej zależności temperatura a metabolizm. Zależy w dużej mierze od stężenia danego związku i może być mniejszy im większe stężenie.
Im wyższa temperatura tym większa będzie skuteczność danego związku ale również wzrasta jego toksyczność.
Tlen: im jest go więcej tym wzrastać może odporność na dany związek. Zmniejszenie odporności ryb na oddziaływanie toksyczne wielu związków można tłumaczyć zwiększoną w czasie deficytu tlenowego przepuszczalnością błon komórkowych oraz zwolnieniem procesów zobojętnienia i wydalania tych związków.
Istotnym jest tu fakt, że ryby w takich sytuacjach reagują zwiększeniem szybkości – częstotliwości oddychania. Mniejsza zawartość tlenu w wodzie to większa częstotliwość oddychania. Inaczej wzrasta szybkość ruchu wieczek skrzelowych co w efekcie prowadzi do wzrostu przepływu roztworu toksycznego przez skrzela. Skutkiem tego jest wzrost szybkości krążenia krwi w naczyniach skrzelowych. To wszystko ułatwia wchłanianie się różnych substancji rozpuszczonych w wodzie.
Odczyn wody: dyskowe to bardzo odporne ryby i wytrzymują zakres od 3,7 (w naturze) do 9. Oczywiście nie może się to odbyć gwałtownie a stopniowo.
Kwasowość (jego zmiany) w zbiorniku zależy od wielu czynników (kilka przytoczę) takich jak:
- zbiornik sterylny czy dekoracyjny;
- rodzaj podłoża;
- ilość i rodzaj roślin;
- stopień nasłonecznienia;
- ilość rozpuszczonych w wodzie węglanów i dwuwęglanów;
- ilość ryb i rodzaj;
- sposób i częstotliwość podmian;
- nawożenie roślin (używki, CO2)
Kwaśny odczyn wody powoduje zmniejszenie odporności ryb na toksyczne działanie wielu substancji, które znajdują się w akwarium wprowadzone celowo w czasie preparowania wody lub w czasie leczenia. Część z tych substancji będzie w wodzie niezależnie od nas. Wynika to z procesu produkcyjnego wody oraz zakresu w jakim jest ona pozyskiwana (zima – lato). Substancjami tymi mogą być: chloramina, sole żelaza, miedź, amoniak i wiele innych. W alkaicznym środowisku amoniak może mieć większą toksyczność
Twardość wody: istnieje prawidłowość, że im woda jest twardsza tym maleje toksyczność. Tyczy to szczególnie soli metali ciężkich. Istotnym tu też jest ilość soli mineralnych w szczególności wapnia. W takiej wodzie zmniejsza się rozpuszczalność wspomnianych soli metali ciężkich. Jony wapnia obniżają też przepuszczalność błon komórkowych utrudniając wnikanie substancji toksycznych do tkanek ryb.
Leczenie ryb można prowadzić na kilka sposobów. Pierwszy to kąpiele długotrwałe i krótkotrwałe w akwarium, gdzie znajdują się ryby, rośliny, wyposażenie zbiornika. Inaczej prowadzimy je tam, gdzie stwierdzono jakieś zmiany chorobotwórcze. Warunkiem jest tu by środek leczniczy dobrze rozpuszczał się w wodzie. W takiej sytuacji dbamy o to by temperatura była wyższa o 2 stopnie.
Innym sposobem jest kąpiel w sterylnym zbiorniku lub wiadrze w określonym czasie. Niekiedy kilka kilkanaście sekund. Po takim czymś oczywiście ryby nie mogą trafić do akwarium, gdzie wystąpiły objawy chorobowe. Zbiornik trzeba zdezynfekować lub poddać kwarantannie. Drugi sposób leczenia to podawanie w karmie w postaci nasączonej lub zmieszanej leku do bezpośredniego spożycia przez ryby. Oczywiście ryba musi jeść. Kolejny sposób to iniekcje bezpośrednio do ciała ryby.
By zacząć jakiekolwiek leczenie musimy prawidłowo zdiagnozować co i dlaczego dolega rybie.
Szukając winowajcy powinniśmy zwrócić uwagę na:
- zachowanie ryb (pływanie, ocieranie się itp.);
- występujące ewentualne przebarwienia i plamy na rybie (naloty, ubytki ciała itp.);
- odchody ryby (barwa, konsystencja itp.);
- oddychanie (częstotliwość ruchu wieczek skrzelowych; strzępienie się , przekrwienie itp.)
Adam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości