dziwna pozycja
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 30 lis 2006, 10:27
- Lokalizacja: Białystok
- Kontaktowanie:
dziwna pozycja
Parametry wody w kwarantannie
TO 7
TW 2-3
PH 6,4-6,5
Temp 31
Duże natlenienie
.
Sytuacja 1 z 5 ryb pływa w sposób nienaturalny . jak na załączonym zdjęciu . dodatkowo oddycha tylko jedną powłoką skrzelową . Widać skulone płetwy – innych widocznych zmian na skórze nie zauważyłem.
W 1/3 długości ryby od strony ogona ( w środku ciała ) widać wyraźne zgrubienie . Ryba jest wyraźnie ciemniejsza od pozostałych .Czasem prawie jej się udaje przyjąć poprawną pozycję .
Jest to świeży zakup . Z partii 5 ryb tylko ta tak się zachowuje .pozostałe nawet zaczęły przyjmować pokarm (żywa artemia ).
Podobno to dzikie dyski .
TO 7
TW 2-3
PH 6,4-6,5
Temp 31
Duże natlenienie
.
Sytuacja 1 z 5 ryb pływa w sposób nienaturalny . jak na załączonym zdjęciu . dodatkowo oddycha tylko jedną powłoką skrzelową . Widać skulone płetwy – innych widocznych zmian na skórze nie zauważyłem.
W 1/3 długości ryby od strony ogona ( w środku ciała ) widać wyraźne zgrubienie . Ryba jest wyraźnie ciemniejsza od pozostałych .Czasem prawie jej się udaje przyjąć poprawną pozycję .
Jest to świeży zakup . Z partii 5 ryb tylko ta tak się zachowuje .pozostałe nawet zaczęły przyjmować pokarm (żywa artemia ).
Podobno to dzikie dyski .
- Załączniki
-
- wyglad.jpg (22.24 KiB) Przejrzano 3359 razy
- fomalhaut
- entuzjasta
- Posty: 968
- Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
- Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
- Lokalizacja: Polska
Mam - a właściwie miałem - taką sytuację...
To już moja druga ryba, która tak była zeszła z tego świata....
Żadnych oznak zewnętrznych - czyściutka na zewnątrz... a pływała dotykając dziubkiem dna zbiornika.......
Efekt był taki, że po dwóch dniach - ryby nie było.......
W obecnej sytuacji - zgodnie z tym, co mi podpowiedział Andrzej... zapodałem chloramfenikol... inaczej detreomycyna... bardzo toksyczny antybiotyk...
Bez mikroskopu to jak strzelanie do puszki po piwie z kilometra.....
Ale u mnie zadziałało....
Ryba - nie powinna (wg. wcześniejszych "doświadczeń") żyć, a jednak żyje i pływa normalnie....
Dawkowanie jak w książce ww. Andrzeja Sieniawskiego.... "Zdrowe dyskowce tom II"....
Zamiennik: doksocyklina....
ALE!!!!!!
Bardzo ważnym jest, zdanie sobie sprawy z tego, że to co napisałem, jest jak strzelanie z kilometra do puszki z piwem........
Nikt Ci nie odpowie, czy nie zabijesz ryby taką kuracją... To tylko przypuszczenie.....
JA NIE WIEM..... MIAŁEM (I MAM OBOK - W AKWARIUM ) TYLKO, I WYŁĄCZNIE PODOBNY PRZYPADEK - ALE TYLKO PODOBNY.....
Na razie ryba moja żyje... ale czy jutra będzie?
.....................................................................
Pozdrawiam i życzę powodzenia.......
Wojtek
PS.
Moje ryby też żyły sobie w mini-stadzie i tylko tą jedyną trafiło.... po stresie wywołanym atakami jednego z samców..... (który wyladował w "więzieniu" zbudowanym z siatki....)
Oddzielona od reszty, ma teraz 35 st. C. wodę i napowietrznie na maxa...
Jestem w trakcie jej leczenia.... ale czy przeżyje? Tego nie wiem... Wiem, że pływa normalnie...
[/b]
To już moja druga ryba, która tak była zeszła z tego świata....
Żadnych oznak zewnętrznych - czyściutka na zewnątrz... a pływała dotykając dziubkiem dna zbiornika.......
Efekt był taki, że po dwóch dniach - ryby nie było.......
W obecnej sytuacji - zgodnie z tym, co mi podpowiedział Andrzej... zapodałem chloramfenikol... inaczej detreomycyna... bardzo toksyczny antybiotyk...
Bez mikroskopu to jak strzelanie do puszki po piwie z kilometra.....
Ale u mnie zadziałało....
Ryba - nie powinna (wg. wcześniejszych "doświadczeń") żyć, a jednak żyje i pływa normalnie....
Dawkowanie jak w książce ww. Andrzeja Sieniawskiego.... "Zdrowe dyskowce tom II"....
Zamiennik: doksocyklina....
ALE!!!!!!
Bardzo ważnym jest, zdanie sobie sprawy z tego, że to co napisałem, jest jak strzelanie z kilometra do puszki z piwem........
Nikt Ci nie odpowie, czy nie zabijesz ryby taką kuracją... To tylko przypuszczenie.....
JA NIE WIEM..... MIAŁEM (I MAM OBOK - W AKWARIUM ) TYLKO, I WYŁĄCZNIE PODOBNY PRZYPADEK - ALE TYLKO PODOBNY.....
Na razie ryba moja żyje... ale czy jutra będzie?
.....................................................................
Pozdrawiam i życzę powodzenia.......
Wojtek
PS.
Moje ryby też żyły sobie w mini-stadzie i tylko tą jedyną trafiło.... po stresie wywołanym atakami jednego z samców..... (który wyladował w "więzieniu" zbudowanym z siatki....)
Oddzielona od reszty, ma teraz 35 st. C. wodę i napowietrznie na maxa...
Jestem w trakcie jej leczenia.... ale czy przeżyje? Tego nie wiem... Wiem, że pływa normalnie...
[/b]
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 30 lis 2006, 10:27
- Lokalizacja: Białystok
- Kontaktowanie:
wczoraj po wnikliwej analizie inf w necie - wieczorem zdecydowalem sie na
-40 % podmina wody
- 1 łyżka soli na 35 L wody
- capifox (dawka 1,5 zalecanej na opakowniu )
dzisiaj z rana ryba wyglada tak --i plywa w towarzystwie reszty ryb po calym aqa w normalnej pozycji
zgrubienie jest wyranie mniejsze - prawie nie widoczne
w sumie to nie wiem czy to cos pomoglo ??? ryby byly swiezo sprowadzone -- moze to byl objaw szoku ??? - moze -moze - moze
palety ma od 3 lat - przechodzilem ze swoimi wiele chorob czasem wygrywalem czasem nie ale czegos takiego nie widzialem
opisze sytuacjie za jakis tydzien moze 2
bardzo irytujace jest czytnie posow o pooc przy chorobie jak ludzie radza a na koniec ZAŁOZYCIEL postu nie pisze o skutkach leczenia
-40 % podmina wody
- 1 łyżka soli na 35 L wody
- capifox (dawka 1,5 zalecanej na opakowniu )
dzisiaj z rana ryba wyglada tak --i plywa w towarzystwie reszty ryb po calym aqa w normalnej pozycji

zgrubienie jest wyranie mniejsze - prawie nie widoczne

w sumie to nie wiem czy to cos pomoglo ??? ryby byly swiezo sprowadzone -- moze to byl objaw szoku ??? - moze -moze - moze
palety ma od 3 lat - przechodzilem ze swoimi wiele chorob czasem wygrywalem czasem nie ale czegos takiego nie widzialem
opisze sytuacjie za jakis tydzien moze 2
bardzo irytujace jest czytnie posow o pooc przy chorobie jak ludzie radza a na koniec ZAŁOZYCIEL postu nie pisze o skutkach leczenia

- Załączniki
-
- tak.jpg (37.4 KiB) Przejrzano 3288 razy
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 30 lis 2006, 10:27
- Lokalizacja: Białystok
- Kontaktowanie:
ryba pływa bardzo poprawnie , przygotowuje sie do 2 uderzenia Capifoxem
ps - malo nie wyslalem ryb na tamten swiat . czlowiek uczy sie na soich błedach najlepiej .
Miedzy gabka a szyba byla przestrzen , na tyle duza ze mogla tamtedy spokojnie przeplywac ryba . zaległo tam mase pokarmu .W aqa nie pali sie swiatło i nie zauwazyłem tego przy odmulaniu :< .
Ryby dostały zadyszki i to naprawde powaznej - zaczeły juz pływac przy powierzchni
reka sama skierowala sie po GRUBE LEKI ale
cos mnie tknelo i sprawdzilem no3 ----szok skala sie skonczyla :<
80 % podmiana wody razem z usunieciem syfku sprawila ze ryby prawie nie otwieraja pyszczków .mija 2 dzien i jest wszystko oki
testy , testy i jeszcze raz testy-- leki ostatecznosc
ps - malo nie wyslalem ryb na tamten swiat . czlowiek uczy sie na soich błedach najlepiej .
Miedzy gabka a szyba byla przestrzen , na tyle duza ze mogla tamtedy spokojnie przeplywac ryba . zaległo tam mase pokarmu .W aqa nie pali sie swiatło i nie zauwazyłem tego przy odmulaniu :< .
Ryby dostały zadyszki i to naprawde powaznej - zaczeły juz pływac przy powierzchni
reka sama skierowala sie po GRUBE LEKI ale
cos mnie tknelo i sprawdzilem no3 ----szok skala sie skonczyla :<
80 % podmiana wody razem z usunieciem syfku sprawila ze ryby prawie nie otwieraja pyszczków .mija 2 dzien i jest wszystko oki
testy , testy i jeszcze raz testy-- leki ostatecznosc
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość