Nagła smierć...........
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Nagła smierć...........
W sobotę przeżyłem chwilę grozy. Podszedłem do akwarium i znalazłem siedzącą w krzakach paletkę. Wyglądała jak żywa, jakby chciała skubnąć coś z dna, z tym że …….była martwa. Godzinę wcześniej dostały papu i wszystkie były obecne przy stole. Ta też jadła z innymi i nic nie zapowiadało jej końca. Nie znalazłem żadnych nieprawidłowości w wyglądzie zewnętrznym, sekcja wykazała:
-skrzela, w wycinku znalazłem jednego dactylogyrusa, ryby od tygodnia są na niego leczone flubendazolem w ilości 50mg związku na 100litrów, w połowie tygodnia dodatek połowy dawki, koniec tyg. podmiana 50% i też pół dawki, planowane 21 dni, w piątek była podmiana 50% i pół dawki. Inwazja była dość silna, i widoczna jest już poprawa.
-śluz, czysto
-wnętrzności, żadnych widocznych anomalii
-kał pobrany z jelit, tu znalazłem to, co widać na filmie,ale raczej na obrzeżach próbki, pomyślałem o wiciowcu, ale nie jestem pewien, nawet przy powiększeniu 1024 nie widać wici, ryby cały czas bardzo chętnie żerują, odchody normalne, te pobrane z jelit też miały prawidłowy kolor i konsystencję, zachowanie normalne, pływają przy przedniej szybie i żarcie wyrywają z ręki, kolory prawidłowe. Do tego, wiciowiec nie zabija tak szybko.Z braku świerzych odchodów, pobrałem z dna takie wyglądające na świerze i było w nim to samo.
Woda: ro + niewielki dodatek kranówki po prefiltrach, żadnych „ulepszaczy”, uzdatniaczy, ani nawozów, ph-6.4, two-6, tww-1, no2-0, no3-śladowe no może 5, po4-śladowe, temp. 28.5 stabilna. Akwarium 600litrów 16…..już 15 palet 10-12cm(przywiezione niecały miesiąc temu 8-10cm, tak że przyrost intensywny), 3 gibicepsy, 15 neonów czerwonych, krewetki red cherry- sporo, bo się właśnie ich namnożyło. Wodę raczej wykluczam, bo nawet maleńkie krewetki żyją i inne ryby nie wykazały żadnych reakcji.
Karmienie: serce mix własny, kryl, artemia, małże, wazonkowiec, granulaty tetry i tropicala, spirulina.
System stałej podmiany 10%\dobę, chwilowo zakręcony ze względu na leczenie.
Przerw w dostawie prądu nie było, zresztą pompa w filtrze i natlenianie chodzi przez ups’a.
Skoków ph też nie było, tego pilnuje kontroler, maksymalne wahnięcie to 0.03 stopnia.
Podłoże piach kwarcowy, 3 korzenie mangrowca, kilka roślin. Wszystko pracuje od pół roku z pozostałymi rybami, tylko palety dotarły miesiąc temu, żadnych innych zmian.
I co to może być??
Inne ryby pływają jakby nic się nie stało i mimo intensywnych oględzin, nie widzę nic niepokojącego.
-skrzela, w wycinku znalazłem jednego dactylogyrusa, ryby od tygodnia są na niego leczone flubendazolem w ilości 50mg związku na 100litrów, w połowie tygodnia dodatek połowy dawki, koniec tyg. podmiana 50% i też pół dawki, planowane 21 dni, w piątek była podmiana 50% i pół dawki. Inwazja była dość silna, i widoczna jest już poprawa.
-śluz, czysto
-wnętrzności, żadnych widocznych anomalii
-kał pobrany z jelit, tu znalazłem to, co widać na filmie,ale raczej na obrzeżach próbki, pomyślałem o wiciowcu, ale nie jestem pewien, nawet przy powiększeniu 1024 nie widać wici, ryby cały czas bardzo chętnie żerują, odchody normalne, te pobrane z jelit też miały prawidłowy kolor i konsystencję, zachowanie normalne, pływają przy przedniej szybie i żarcie wyrywają z ręki, kolory prawidłowe. Do tego, wiciowiec nie zabija tak szybko.Z braku świerzych odchodów, pobrałem z dna takie wyglądające na świerze i było w nim to samo.
Woda: ro + niewielki dodatek kranówki po prefiltrach, żadnych „ulepszaczy”, uzdatniaczy, ani nawozów, ph-6.4, two-6, tww-1, no2-0, no3-śladowe no może 5, po4-śladowe, temp. 28.5 stabilna. Akwarium 600litrów 16…..już 15 palet 10-12cm(przywiezione niecały miesiąc temu 8-10cm, tak że przyrost intensywny), 3 gibicepsy, 15 neonów czerwonych, krewetki red cherry- sporo, bo się właśnie ich namnożyło. Wodę raczej wykluczam, bo nawet maleńkie krewetki żyją i inne ryby nie wykazały żadnych reakcji.
Karmienie: serce mix własny, kryl, artemia, małże, wazonkowiec, granulaty tetry i tropicala, spirulina.
System stałej podmiany 10%\dobę, chwilowo zakręcony ze względu na leczenie.
Przerw w dostawie prądu nie było, zresztą pompa w filtrze i natlenianie chodzi przez ups’a.
Skoków ph też nie było, tego pilnuje kontroler, maksymalne wahnięcie to 0.03 stopnia.
Podłoże piach kwarcowy, 3 korzenie mangrowca, kilka roślin. Wszystko pracuje od pół roku z pozostałymi rybami, tylko palety dotarły miesiąc temu, żadnych innych zmian.
I co to może być??
Inne ryby pływają jakby nic się nie stało i mimo intensywnych oględzin, nie widzę nic niepokojącego.
- Załączniki
-
- wiciow.1 200x.avi
- (623.54 KiB) Pobrany 165 razy
-
- wiciow.2 800x.avi
- (714.01 KiB) Pobrany 179 razy
-
- wiciow.1 800x.avi
- (805.18 KiB) Pobrany 297 razy
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
Re: Nagła smierć...........
Jeki pisze:W sobotę przeżyłem chwilę grozy. Podszedłem do akwarium i znalazłem siedzącą w krzakach paletkę. Wyglądała jak żywa, jakby chciała skubnąć coś z dna, z tym że …….była martwa. Godzinę wcześniej dostały papu i wszystkie były obecne przy stole. Ta też jadła z innymi i nic nie zapowiadało jej końca. .
hm... a czy przy sekcji patrzyles do pyszczka? jezeli predzej jadly, to moze byc ze cos jej utkwilo w "gardle" i sie udusila. Czy miala otwarty pyszczek i lekko wylupiaste oczy? Co podawales im jesc ?
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Nie udusiła by się, nawet gdyby moczarkę wepchnąć do gardła i po jednej przez skrzela
Musiałoby jej utknąć coś na tyle wielkiego, że uniemożliwiłoby ruch pokryw skrzelowych, z tym że coś tak wielkiego nie zmieściłoby się w otworze gębowym... Zresztą Jeki podczas sekcji by to zauważył.
Pamiętajmy że to ryba i oddycha skrzelami. Ryby mające przywry padają min dlatego że się dusza, przywry pośrednio i bezpośrednio uniemożliwiają wymianę gazową.Z tym że żeby paletka zdechła w wyniku inwazji przywrami potrzeba czasu...
Jeki ciężka sprawa, współczuje.

Pamiętajmy że to ryba i oddycha skrzelami. Ryby mające przywry padają min dlatego że się dusza, przywry pośrednio i bezpośrednio uniemożliwiają wymianę gazową.Z tym że żeby paletka zdechła w wyniku inwazji przywrami potrzeba czasu...
Jeki ciężka sprawa, współczuje.
Ehm... bakterie ze zdolnoscia do poruszania sie? I w dodatku zasuwajace jakby mialy motorki w d...?bjarka pisze:Masz bardzo duże powiększenia. Myślę, że to bakterie- ziarniaki i pałeczki, niekoniecznie chorobotwórcze. Jakim posługujesz się mikroskopem?
To sa na 100% pierwotniaki. Wiciowce tam sa na pewno, na filmie 200x widac jednego Hexamita w lewej gornej cwiartce. A te drobniejsze, poruszajace sie wolniej...spytajcie adama N, ja sie nie znam.. dla mnie do chilodonelli podobne. A jak znajdowalem to swinstwo w odchodach to wiedzialem jedno- wytepic za wszelka cene.
J-23
Aaa.. faktycznie zmylkabjarka pisze:Zrozumiałam, że powiększenie wynosi 1200 razy.


J-23
PS. na filmach 800x niestety ostrosc zle ustawiona, wiec robactwa mozna sie bardziej domyslac niz je zobaczyc.
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Laro uduszenie raczej nie wchodzi w rachubę, ale.............
Beatko mój błąd powiększenie 200x, film nr1.
J-23 pewnie masz rację, tylko dlaczego brak jakichkolwiek objawów???
Beatko mój błąd powiększenie 200x, film nr1.
J-23 pewnie masz rację, tylko dlaczego brak jakichkolwiek objawów???
Czym i czy przerwać kurację flubendazolem, czy po skończonej kuracji, brać się za pierwotniaki??A jak znajdowalem to swinstwo w odchodach to wiedzialem jedno- wytepic za wszelka cene.
J-23
Re: Nagła smierć...........
Jeżeli to są AZJATKI to u mnie o ile sobie przypominam kiedyś też takie coś miało miejsce: ryba zasypia i po ptokach. Wcześniej nic się nie dzieje. To następuje właśnie od miesiaca do 5. Dlatego kiedyś pisałęm, ze jak przetrwamy 5 miesięcy to mamy z głowy. Co do filmów to najpierw taka uwaga:Jeki pisze: Karmienie: ... małże, ..... Wszystko pracuje od pół roku z pozostałymi rybami, tylko palety dotarły miesiąc temu, żadnych innych zmian.
jak coś chcemy pokazać to nie dawajmy od razu pow. 800 bo takie można w laboratorich do określenia preparatów sterylnych. Swiatło przez preparat to dawajmy nie kolorowe a zwykłe białe. Próbek nie barwmy bo to tylko zaciemnia widoczność. Do filmowania wystarczy 120 - 300 razy i na tym widac prawie wszystko. Te powiększenia wystarczą do okreslenia nawet fleksibaktera i wiciowca (sposób poruszania się i zabarwienie ciała)Jeśli chcemy szczególiki to wtedy próbka rozcieńczona by była jasniejsza i 500-800 razy.
IMO
-1 pow. 800X jeśli popatrzymy na dół filmu w 1/3 to zobaczymy FLEKSIBAKTERA co się charakterystycznie wygina i dośc szybko porusza - jest dośc długi. Zresztą są one na całym filmie. Jest ich kilka idą z prawa na lewo i z dołu do góry. Gdyby było zdjecie to bym zaznaczył. Chilodonella to raczej nie występuje bo jest za mała przy 800x.
- 2 pow. 800 razy
tu widac czytelniej fleksibaktera z prawej strony(długi jasny i wyginający swe ciało szybko się przemieszczające) oprócz tego widac "okrągłe" wiciowce mniejsze;
- 3 pow 200 razy
widoczne wiciowce "owalne" i w prawym rogu fleksibaktera. Dodatkowo jeszcze polecam ogladnięcia sobie tasiemki w kształcie litery U na dole z lewej jak się porusza.
To tyle co mogę powiedziec z filmów. Jesli próbki pobrano bezpośrednio z jelit to wiciowców jest cała zgraja. Uszkadzają one organy wewnetrzne prawie wszyskie jakie ryba w sobie ma. Niekiedy występują wysięki płynów ustrojowych szczególnie wtedy, gdy ryba coś zje. Efektem tego mogą być zejścia bo zakażenie organizmu.
Jeszcze co mi się zwidziało: karmienie małżami

Adam
- vega1
- entuzjasta
- Posty: 1214
- Rejestracja: 21 mar 2005, 23:54
- Imie i Nazwisko: Sławomir Nazimek
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
- Lokalizacja: Rzeszów,Kraków
Re: Nagła smierć...........
Od zawsze karmie małżami więc bardzo mnie to zmartwiło.Tym bardziej że jest to najchętniej zjadany pokarm z wszystkich mrożonek.adamn pisze: Jeszcze co mi się zwidziało: karmienie małżamiCzytałem, że niektóre małże kumuluja w swym organiźmie toksyny z glonów, które moga załatwić ryby na cacy. Ci ci karmili to się juznieraz przekonali. Toksyna jest tak silna, że zejścia sa szybkie.
Adam

IMO bym dał je do temperatury 37-39 stopni z dobrym natlenianiem i to podwójnym. Tak przez trzy cztery dni. Potem sprawdził pod mikroskopem czy bakterie żyją. Jeśli nie to mamy sprawę rozwiązaną. Można dawać antybiotyki na pałeczki gram ujemne ale tak można robić gdy się ma dużo tyb i nie szkoda ich w razie niepowodzenia i przedawkowania.
Co do małży to jest jak ze śledziami: niektóre mają w sobie nicienie szkodliwe dla człowieka których nie załatwia 30 dni mrożenia - ale ja lubię sledzie i już
Adam
Co do małży to jest jak ze śledziami: niektóre mają w sobie nicienie szkodliwe dla człowieka których nie załatwia 30 dni mrożenia - ale ja lubię sledzie i już

Adam
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Minął prawie miesiąc, skończyłem kurację flubendazolem, podmieniłem 50%wody, uruchomiłem stałą podmianę i wszystko OK. Gdy wody już wymieniło się sporo, postanowiłem ryby wygrzać, pod kątem wiciowców. od poniedziałku pływają w 35stopniach, bez ujemnych reakcji, do wczoraj.............rano padła ryba, jedyną anomalią jest lekko opuchnięty brzuch. Dziś rano wyłowiłem drugą i też poza niewielkim obrzękiem jamy brzusznej, nic nie znalazłem. Wczoraj je obserwowałem bardzo uważnie(po padnięciu 1) i nic niepokojącego nie znalazłem, żadnych zmian zewnętrznych, normalne zachowanie, żerują intensywnie. Dzisiejszy trupek wylądował w instytucie weterynarii i będzie miał badania bakteriologiczne, parazytologiczne . O wynikach sekcji poinformuję. Pytanie czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być???
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość