Alek czy nie zauważyłeś, że leki które osobiście proponuję mają w sobie 2-3 składniki substancji czynnej. Składniki te - przykładowo ANIPRAZOL (prazikwantel i fenbendazol) mogą być stosowane osobno w odpowiednich dawkach ale też razem przy zachowaniu:
- odpowiedniej proporcji leku jednego do drugiego;
- czasu leczenia;
- sposobu leczenia;
- nawet takie głupstwo jak okres dnia w którym podajemy lek ma niekiedy znaczenie;
- parametry wody w zbiorniku.
Ostatnio na FORUM pojawiło pytanie o FENBENDAZOL
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=1106
i zostały podane nawet strony gramaniczne, że lecząc tym w kąpieli ryby (kilkaset poszły do piachu). Ja pisząc wiem co piszę bo to co przedstawiam OSOBIŚCIE wielokrotnie sprawdziłem zanim komukolwiek doradzałem jak ma leczyć. Tak jest od kilkunastu lat. Uważam, ze ryby muszą być kompleksowo leczone przy uzyciu leków. Podanie jednego odpowiednio dobranego leku zabija:
- płazińce;
- naicienie;
- tasiemce (wielu ma a mało kto wie, ze są w rybach) - opiszę po wiciowcach
- chilodonelle, tetrahymene, trichodninę i inne.
Ogranicza też lub likwiduje obecność w zbiorniku wypławków, które w akwarium tarliskowym robią czystkę.
Dla przeciwwagi wspomnę o leku jaki jest preferowany na FORACH - flubenolu 5%. 220 mg na 100 litrów i czasie kuracji.
Ile ryb zostało przez taki sposób leczenia potrutych lub podtrutych

O tym wiedzą Ci co je tak właśnie leczyli. Usłyszał coś, gdzieś i daje do wody a woda ze wszystkim co możliwe i tak dalej ...
UWAGA:
podawane kuracje dotyczą głónie osób co nie posiadaja mikroskopu. Opisuje w miarę dokładnie objawy a jesli już są one podobne do rzeczywistości to należy ryby leczyć w taki sposób jak podaje. A skoro leczymy to czemu nie za jednym razem pozbyc się innych pasożytów. Takie sposoby jak podaję nie zaszkodzą (jeśli wszystko zostanie tak zrobione jak podawałem) a czy są skuteczne .... to ryby pokażą w ciągu kilku dni swoim zachowaniem, żarłocznością, wygladem i co tam jeszcze
Należy również pamiętać, że dla niektórych ryb NIC nie jesteśmy w stanie już zrobić bo proces zmian chorobowych w jej organiźmie poczynił takie spustoszenie, że ryba jest na straty. Zresztą wielkokrotnie o tym pisałem.
Adam