Pleśń lub grzyb?
: 18 mar 2005, 10:50
No znów udało mi się trafić do tej niechlubnej rubryki. Wyjechałem sobie na tydzień na narty, wróciłem i zobaczyłem to co wy zaraz poniżej.
Rybę dałem do szpitalnika. Zapodałem sól+mycopur dawkę 4 krotną. Leżała na bolu bez oznak życia prawie dobę. Ognisko choroby się zmniejszyło do postaci na zdjęciu (początku nie uchwyciłem z powodu braku aparatu). Po tym czasie zrobiłem podmianę wody i uzupełniłem lek już w normalnej dawce. Ryba zaczęla pływać już normalnie, poruszała płetwami i starała sie utrzymywać w toni. Ucieszyło mnie to bardzo więc zadowolony pojechałem do szkoły. Niestety po powrocie zobaczyłem, że padła. Do tej pory nie wiem co to było i skąd sie to wzięło.
Parametry wody przed dużą podmianą jaką teraz robię:
ph - 6,44
kh - 0
gh - 6
NO2 - 0
NO3 - 20
Cały czas się zastanawiam co zrobić w ogólnym. Jak narazie za namową cocoloco zaciemniłem akwarium na 2 dni, zwiększyłem podmianę wody do ok 150l (akwa 648l) dziennnie i włączyłem lampę UV.
Tydzień przed wyjazdem dołożyłem nowe ryby, które odbyły 20 dniową kwarantannę w osobnym akwarium. Po pozostałych rybach w zasadzie nic nie widać. Jedynie niektóre są płochliwe i preferują siedzenie w krzakach inne składają ikrę pozostałe zlewają sytuację i nic nie robią.
Zastanawia mnie jedynie dziwne w miom odczuciu poruszanie płetwami bocznym tzn. jalby machały rakietami do tenisa. Często też mają jedną "przyklejoną" jedną do boku. Może wam coś się nasunie myśl co to za cholera?
Rybę dałem do szpitalnika. Zapodałem sól+mycopur dawkę 4 krotną. Leżała na bolu bez oznak życia prawie dobę. Ognisko choroby się zmniejszyło do postaci na zdjęciu (początku nie uchwyciłem z powodu braku aparatu). Po tym czasie zrobiłem podmianę wody i uzupełniłem lek już w normalnej dawce. Ryba zaczęla pływać już normalnie, poruszała płetwami i starała sie utrzymywać w toni. Ucieszyło mnie to bardzo więc zadowolony pojechałem do szkoły. Niestety po powrocie zobaczyłem, że padła. Do tej pory nie wiem co to było i skąd sie to wzięło.
Parametry wody przed dużą podmianą jaką teraz robię:
ph - 6,44
kh - 0
gh - 6
NO2 - 0
NO3 - 20
Cały czas się zastanawiam co zrobić w ogólnym. Jak narazie za namową cocoloco zaciemniłem akwarium na 2 dni, zwiększyłem podmianę wody do ok 150l (akwa 648l) dziennnie i włączyłem lampę UV.
Tydzień przed wyjazdem dołożyłem nowe ryby, które odbyły 20 dniową kwarantannę w osobnym akwarium. Po pozostałych rybach w zasadzie nic nie widać. Jedynie niektóre są płochliwe i preferują siedzenie w krzakach inne składają ikrę pozostałe zlewają sytuację i nic nie robią.
Zastanawia mnie jedynie dziwne w miom odczuciu poruszanie płetwami bocznym tzn. jalby machały rakietami do tenisa. Często też mają jedną "przyklejoną" jedną do boku. Może wam coś się nasunie myśl co to za cholera?