Może i nie paletka, ale skalar.. nie pływa.

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

Raffy
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2006, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Może i nie paletka, ale skalar.. nie pływa.

Post autor: Raffy » 06 gru 2007, 16:25

Witam.

Do paletek droga mi jeszcze daleeka. Zajmuję się teraz biotopem azją i idę w kierunek Nano-Reef, ale mam też jedno akwa z skalarami.

Mam stadko tych rybek.. i jeden problem.

Jeden skalar od tygodnia nie pływa, ciąga go na doł. I tak od tygodnia siedzi w kącie akwarium. Inne skalary mają się wspaniale, więc jest to idywidualny problem ;/ Nie mamy pojęcia co mu jest i jak mu pomóc, kiedyś Cezar był dominantem wsród skalarów, a teraz to az żal patrzeć. Nie ma żadnych innych objawów poza tym pływaniem.

Macie moze jakieś domysły, albo pozwolić mu szybciej przejść w drugą stronę?

Awatar użytkownika
Rafal_W
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 675
Rejestracja: 12 paź 2005, 08:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Może i nie paletka, ale skalar.. nie pływa.

Post autor: Rafal_W » 06 gru 2007, 16:40

Raffy pisze:(...)

Macie moze jakieś domysły, albo pozwolić mu szybciej przejść w drugą stronę?
Pomysłów nie mam, natomiast gdyby była konieczna eutanazja, to tu są wszelkie wytyczne, w majestacie prawa:

http://www.pawiookie.pl/index.php?optio ... 6&catid=14

Mam nadzieję, że nie będziesz musiał z tego skorzystać.

Rafał

Awatar użytkownika
CraNcH^MS
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 617
Rejestracja: 21 kwie 2006, 12:00
Imie i Nazwisko: Michał Stafarczyk
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: CraNcH^MS » 06 gru 2007, 18:29

Ja do skalarów mam WIELKI sentyment, gdy byłem małych chłopcem, był dla wielu nas "szczawiów akwarystów" rybą marzeń (był rybą drogą).

Reprezentacyjne akwarium w dużym salonie w moim domu ma być właśnie z skalarami.

Piszesz, że skalara ściąga w dół od tygodnia. Jadł poprzednio? Co mogę Ci poradzić, daj go do oddzielnego akwarium, silnie napowietrzaj i podnieść temperaturę wody do 34 stopni. Być może ma pasożyty jelit, które to przy tej temperaturze nie rozwijają się i zamierają. Mówiąc dokładnie nicienie i wiciowce przy tej temperaturze nie giną, ale nie mnożą się a ich okres życia jest krótki (około 14 dni).

Powinno pomóc, miałem też taki przypadek z skalarem i tym sposobem przywróciłem go do zdrowia.

Raffy
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2006, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Raffy » 06 gru 2007, 20:19

Oho, a to ciekawe :) Zastosuję się do tego, mam nadzieję, że Cezar wyzdrowieje :)

Skalar jest faktycznie przepiękną rybą, zrezygnowałem z paletek dla nich, do palet może kiedyś powrócę... albo nigdy. Niestety, dzisiejsze skalary w handlu to jeden wielki koszmar. Z małych najczęściej wyrastają skarlałe, wybrakowane sztuki. Ja z 20 skalarów kupionych od małego, 5 z nich wyrosło na 'idealne' sztuki. Reszta sama popadała, strasznie wyglądały - pokrzywione i w ogóle :( Jeden z moich mniejszych skalarów ma 1,5 roku... i 7cm wysokości. Dlatego najlepiej upatrzyć sobie dorosłe osobniki, idealne i niewybrakowane i je kupić.

Awatar użytkownika
CraNcH^MS
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 617
Rejestracja: 21 kwie 2006, 12:00
Imie i Nazwisko: Michał Stafarczyk
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: CraNcH^MS » 06 gru 2007, 21:09

Na to aby Cezar poczuł się lepiej musisz czekać około tygodnia. Po tym okresie powinna być widoczna poprawa. Napisz dla mojej ciekawości czy pomogło.


Co do sklepowych skalarów to rzeczywiście tragedia. Mnie jednak bardziej przerażają kolorowane rybki jak np. Przeźroczki u nas w Rybniku możesz nabyć je w wszystkich kolorach, tak samo jest np. z papuzimi, Danio pręgowane czerwone i na pewno jest jeszcze kilka innych przykładów, tego typu. Magazyn Akwarium czy Nasze Akwarium pisało, że doszło już do tego, że ryby tatuują laserem. Możesz dać swojej ukochanej welonkę z serduszkiem czternastego lutego :(. Moim zdaniem sprzedaż tak ozdabianych i kolorowanych zwierząt powinna być prawnie zabroniona. Szczerze powiedziawszy nie podoba mi się tworzenie różnych form weloniastych np. taki skalar to już nawet nie umie dobrze pływać. Dawno też nie widziałem w sklepie "normalnego" Danio pręgowanego.
Wydaje mi się, że tworzenie form barwnych ryb też odbija się na zdrowiu ryb (myślę tu o czasami zamierzonej hodowli wsobnej).

Awatar użytkownika
deptak
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 489
Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
Lokalizacja: Marki
Kontaktowanie:

Post autor: deptak » 06 gru 2007, 22:30

CraNcH^MS pisze: (myślę tu o czasami zamierzonej hodowli wsobnej).
Chow wsobny nie zawsze jest niekorzystny.

pozdrawiam

Raffy
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2006, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Raffy » 06 gru 2007, 22:40

deptak pisze:
CraNcH^MS pisze: (myślę tu o czasami zamierzonej hodowli wsobnej).
Chow wsobny nie zawsze jest niekorzystny.

pozdrawiam
Kontrolowany tak, ale niekontrolowany... i na tym to polega. Ludzie często kupują ryby w jednym sklepie, a po jakimś czasie zapominają, że ryby są rodzenstwem (najczesciej), a potem... o, mamy ikrę... no to młode wychowujemy i sprzedamy.. a co z nich potem wyrośnie, to już mniej ważne :x


Jakiś czas temu dostałem 2szt neonów czerwonych odm. gold :shock: :shock: :shock: Wpuściłem je do kąsaczarium, i przy dzikich neonach złote wyglądaly strasznie paskudnie, ale na szczęście zdechły 'bez powodu' :shock:

Awatar użytkownika
CraNcH^MS
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 617
Rejestracja: 21 kwie 2006, 12:00
Imie i Nazwisko: Michał Stafarczyk
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: CraNcH^MS » 06 gru 2007, 23:50

deptak pisze:
CraNcH^MS pisze: (myślę tu o czasami zamierzonej hodowli wsobnej).
Chow wsobny nie zawsze jest niekorzystny.

pozdrawiam
Możesz mi podać przykłady, które wpływają korzystnie na zdrowie ryby?

Uzyskanie utrwalenia formy barwnej, jako akwarysty konserwatysty mnie nie interesuje a wręcz bulwersuje.

BTW: Podziwiam państwo Gajowych. Proszę zapisać mnie do kolejki na młode ryby.

Awatar użytkownika
Mariusz86
senior
senior
Posty: 106
Rejestracja: 18 lut 2007, 14:08
Lokalizacja: Kutno
Kontaktowanie:

Post autor: Mariusz86 » 07 gru 2007, 08:44

A przypadkiem ten Skalar nie ma problemów z pęcherzem pławnym? Nie jestem znawcą chorób, ale na to mi wygląda..

Awatar użytkownika
deptak
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 489
Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
Lokalizacja: Marki
Kontaktowanie:

Post autor: deptak » 07 gru 2007, 08:57

CraNcH^MS pisze:
deptak pisze:
CraNcH^MS pisze: (myślę tu o czasami zamierzonej hodowli wsobnej).
Chow wsobny nie zawsze jest niekorzystny.

pozdrawiam
Możesz mi podać przykłady, które wpływają korzystnie na zdrowie ryby?

Uzyskanie utrwalenia formy barwnej, jako akwarysty konserwatysty mnie nie interesuje a wręcz bulwersuje.

BTW: Podziwiam państwo Gajowych. Proszę zapisać mnie do kolejki na młode ryby.
Jak myslisz w jaki sposob powstaja rasy zwierzat hodowlanych ? Jesli chodzi o grupy barwne palet to wszystkie one powstaly wlasnie w ten sposob. Chow wsobny utrwala oraz czasem wzmacnia ( homozygotycznosc ) pozadane cechy ale rowniez i niepozadane ;)

pozdrawiam

p.s.
Ciekawym efektem jest rowniez heterozja ktora zazwyczaj wystepuje w I badz II pokoleniu.

Raffy
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2006, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Raffy » 07 gru 2007, 15:47

Mariusz86 pisze:A przypadkiem ten Skalar nie ma problemów z pęcherzem pławnym? Nie jestem znawcą chorób, ale na to mi wygląda..
Kiedyś hodowałem karasie ozdobne, u nich problem z pęcherzem pławnym wyglądał inaczej, rybkom wypychało w kierunku powierzchni wody. Tak samo z brzankami sumatrzańskimi, to były chwilowe problemy po niewłaściwym karmieniu. U skalarów jest tak samo? Nie mam pojęcia :(

Raffy
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2006, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Raffy » 12 gru 2007, 07:48

Niestety, skalar padł :( :( :(

Raffy
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: 03 gru 2006, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Raffy » 23 gru 2007, 15:40

Witam.

Inny skalar ma coś z płetwą boczną, jest jakby trochę spuchnięta i przy samym początku tej płetwy (przy skrzeli) jest jakby szarawy nalot słabo widoczny.

Możliwe, ze są to nicienie? I może poprzedni skalar na to padł...

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość