Strona 1 z 2

Nieznana choroba Pterophyllum altum

: 15 gru 2007, 12:47
autor: lukaszx6
Witam wszystkich.Kilka dni temu znajoma zakupiła... altumy... z odłowu, teraz niestety coś im zaczęło się dziać i Ania prosi poprzez mnie o pomoc:

Witam

Mam problem 2 altumy .
Dziś koło 10 zauważyłam na 2 rybach coś takiego
wygląda to tak jakby sie zadrapały o korzonek mniejsza rybcia ma tylko zarysowanie,większa ma takie uszkodzenie jak widać na zdjęciu i jest osowiała pływa albo przy powierzchni albo na dnie zbiornika.
Właśnie teraz siedzi w kaziku obok filtra i ciężko oddycha

Obrazek

W tej chwili obydwa są odseparowane w innym zbiorniku tylko woda grzałka termometr i filtr z UV
Z dostępnych medykamentów mam :
Sera Baktopur płyn i direct ( tabletki )
Sera med protazol
Sera Omnipur
FMC

Narazie nie podałam nic po za światłem UV oraz ryby naświetlam lampą bioptron ZEPTER ( spolaryzowane swiatło - nawet Profesor Religa stotował je po operacjach krdiologicznych swoich pacjentów. Kiedyś na jakimś forum czytałam , że ktoś leczył rybę właśnie tym światłem więc ja też muszę spróbować.

Zbiornik: 1128L(obecnie altumy wszystkich [9 sztuk] pływa w 300L na kwarantannie)

Parametry wody:

pH 6,5 - 7 ( skończyły mi sie testy dokładniejsze cholera no !!!!!! )
KH 9-10
GH 7-8
NO3 czekam ( czas pomiaru 10 minut )

Odpiszę w sprawie NO3 i reszty zaraz po rejestracji na forum-Anna.

Prosimy o szybką pomoc..szkoda ryb..

: 15 gru 2007, 13:44
autor: hudy
Ojjjjjjjjj, ciężka sprawa.

: 15 gru 2007, 14:43
autor: Andooszka
Witam ;-)

Łukasz dziekuje za pomoc.

NO3 0-1

Jedna rybcia jest w stanie agonalnym.
Wiem , że te rybcie sa nie odporne na bakterie występujące po za ich środowiskiem naturalnym ale może jakos uda sie je uratować.
BłAGAM O POMOC SERCE BOLI PATRZEC JAK SIE MęCZą
Własnie nastawiłam liście debu i szyszki olchy w wodzie RO będę je gotowała 20 minut , może to pomoże ???

Re: Nieznana choroba Pterophyllum altum

: 15 gru 2007, 14:48
autor: J-23
lukaszx6 pisze: Prosimy o szybką pomoc..szkoda ryb..
Prawdopodobnie flexibacterioza ale może być też jakaś inna bakteria.
Jeżeli jeszcze nie wszystkie ryby to mają to na początek radze zakwasić wodę tak szybko jak się da (do pH 5.5 albo mniej) i obniżyć temperaturę do dolnej akceptowanej przez ryby. Lejąc leki do wody raczej nic nie wskóracie, a już na pewno nie tymi które macie do dyspozycji. Trzeba je karmić trafionym antybiotykiem przez minimum 5 dni. Oczywiście szanse sukcesu są nieduże ale trzeba próbować. Jeżeli ryby nie jedzą to z rozpaczy trzeba wlać coś do wody, ale niech to będzie jakiś naprawdę działający środek. Ktoś kiedyś pisał o borgalu, można spróbować tetracykliny albo linkospektyny- wszystko do dostania w aptece weterynaryjnej. Raz udało mi się rybę z podobnymi objawami wyleczyć ludzkim antybiotykiem Flumequinem ale jeszcze jadła.
J-23

: 15 gru 2007, 15:15
autor: Andooszka
Witam

J-23 ryby chętnie pobiraja pokarm ( wodzień i rozwielitki ) do wczorej te chore tez jadły .
Własnie wymieniam wode dodaje RO i zaraz dam torf wywar z szyszek olchy czarnej i liści dębu.

Rybcia lezała na dnie i prawie nie oddychała teraz widac, ze oddycha nadal bardzo słabiutko ale jakby minimalnie lepiej jak wczesniej lampa pali sie co pół godziny po 2x8 minut. W momencie naswietlania wydaje mi się jakby ryba oddychała lepiej. Umieściłam ja na siatce tuz pod powierzchnia wody bo opadała na dno i swiatło przechodzące przez szyba nie da rady tak działać jak powinno.

Obrazek
Serce mi peka co mogę jeszcze zrobić by nie padły.

2 rybcia spokojnie pływa przy dnie tez ja naswietlałam ale ona ucieka przed siatka i nie chce jej za bardzo stresować.

: 15 gru 2007, 15:43
autor: Andooszka
Witam

Jak tylko filtr RO wyda troche wody to odrazu ją wymieniam i naswietlam ryba zaczyna bardziej ruszać pokrywami i przed chwila zaczeła ruszac płetwami czy dawać wywar z szyszek olchy i lisci debu?

Ps. J-23 słyszałam a raczej czytałam wiele dobrego od Rafała_W o Twojej wielkiej wiedzy i jestem Ci bardzo wdzięczna za pomoc.

: 15 gru 2007, 18:03
autor: jaacek
Witam
Od początku śledzę temat powstania tego zbiornika na akwarystyka com , i jestem
pełen podziwu.
W trzecim poście piszesz Własnie wymieniam wode dodaje RO i zaraz dam torf wywar z szyszek olchy czarnej i liści dębu. Wprowadzenie ich do wody w nadmiarze grozi poparzeniem ryb.
I jeszcze stosowanie UV przy takiej ilości garbników, wystąpi zjawisko koagulacji humusów (tak to się chyba nazywa)
Jeśli to jest jakaś bakteria to dodanie garbnika nic nie da.

Życzę wytrwałości ,powrotu do zdrowia twoim rybkom.

Pozdrawiam Jacek

: 17 gru 2007, 18:54
autor: gajowa
Witaj Andoszka na naszym forum
Z doświadczenia z dzikimi heckelami powiem, że one ABSOLUTNIE nie znoszą szyszek olchy. Być moze z altumami jest tak samo?
Nie dodawaj żadnych garbników do wody!!!! Tylko czyste RO i lampa uv powinna im pomóc. Czytałam na anglojęzycznym forum, iż altumy pochądzące z 2 różnych stad zarażają sie wzajemnie "swoimi" bakteriami. Jedno stado nie jest odporne na bakterie drugiego stada i vice versa. Może w Twoim przypadku nastąpiła właśnie taka sytuacja? Ryby są z tego samego rejonu, ale z dwóch różnych stad?

PS
Proszę wstaw zdjecia Twojego przepięknego zbiornika na naszym forum i uzupełnij profil, gdyż jest to wymagane od 1,07,2007r

: 17 gru 2007, 19:25
autor: jociak
Gajowa pisze: Z doświadczenia z dzikimi heckelami powiem, że one ABSOLUTNIE nie znoszą szyszek olchy. Nie dodawaj żadnych garbników do wody!!!!
No teraz to ja już zdurniałem. Najpierw miesiącami wszyscy bębnią (włącznie z tymi starymi wyjadaczami) że szyszki olchy są ok, że należy je dodawać, że garbniki, że czarne wody itd, a teraz to ... Chyba przyjdzie czas na forum że będziemy musieli ustalić pewne stałe definicje, bo trochę się pogubiłem. Wiem, że Basia ma Heckle, ale tak czy owak to też dyskowce. To co, mam rozumieć że Heckle NIE a LSS tak?

: 17 gru 2007, 20:20
autor: Amorphis
Andooszka pisze:...chętnie pobierają pokarm ( wodzień i rozwielitki ) do wczorej te chore tez jadły...
A czy wodzienie i rozwielitki to dajesz żywe/mrożone? Jeśli tak, to tu również może być powód...

: 17 gru 2007, 21:47
autor: kubamajer
Moment, na zjadliwą wersję Fleksibakteriozy, to te wszystkie torfy, szyszki itp nie pomogą, a mogą zaszkodzić rybom(zatrucie garbnikami potrzebne im teraz jak ..gwóźdź do trumny). Podobnie z resztą jak gwałtowne obniżenie ph - niedoświadczeni w tej kwestii mogą załatwić ryby.

Jakkolwiek ph poniżej 5.5 miałoby poskramiać zapędy tej bakterii.
Jako czynnik sprzyjający jej inwazji podaje się natomiast m.in. zbyt mały ruch wody w akwarium, słabe natlenienie, podwyższenie temperatury, zanieczyszczona odchodami, nieświeża woda, przerybienie, stres :!:.

Polecam ten artykuł i w ogóle tę stronę.., oraz tę stronę.

Posiadany przez Andooszkę Bactopur Direct(Nifurpirinol) teoretycznie zwalcza Columnaris i w przypadku gdy choroba siecze ryby, to podałbym go natychmiast, bo i tak bez pomocy prawdopodobnie padną jedna po drugiej.

Untergasser podaje też kurację z połączeniem Chloramfenikolu i Akryflawiny - 40mg/l chloramfenikolu i 4mg/l akryflawiny przez 12h w oddzielnym zbiorniku higienicznym (przeciwko columnaris, aeromonas, pseudomonas, cocci). Do takiej kąpieli można użyć Ichtiomycin-C Zooleku i Akryflawiny Tropicala.
Na każde 12.5 litra wody wychodziłaby jedna kapsułka Ichtiomycin-C i 10ml Akryflawiny Tropicala. Tak wychodzi z recepty Untergassera - nie stosowałem tej kuracji.

Odrębną sprawą jest kwestia kwarantanny tych ryb - czy w ogóle była przeprowadzona :?: :?: :?:

Lampy przemilczę ;).

pozdr

: 23 gru 2007, 02:58
autor: Andooszka
Witam

Niestety z 9 ryb zostało 5 i problemów nie widac końca ;-(
Jedna z leczonych ryb tego samego wieczoru padła , 2 mniejsza czuje się coraz lepiej chętnie pobiera pokarm i nie widać na jej ciele żadnych nowych niepokojących ojawów a t , które były juz sa prawie nie widoczne ( pojawiła się nadzieja ) rybcia przebywa w akwarium gdzie pracuje filterek z UV włączoną cały czas ( taka opcja - nie da się tej lapmy wyłaczyć ).

Następnego dnia w dużym akwarium kwarantannowym z niewyjasnionych przyczyn ( do choroby jakaś klątwa czy poprostu pech ??? ) spadła osłona z zasysania filtra , wynik jeden trup - załamałam się.
Zbiornik był zaciemniony tzn nie paliło się tam światło cały czas ( w porze dnia) bo ryby nerwowo reagowały i przez to poprostu nie zauważyłam tego zajścia.
Kolejnego dnia jedna z bardziej aktywnych ryb padła ( nie miała żadnych ranek, zmian , niczego co mogłoby wskazywać na jaką kolwiek chorobę ).
3 dni 3 trupy !!!

4 dni temu zauważyłam dziwny śluz na rybach.
Z powodu okresu przed świątcznego braku czasu i środków dopiero 2 dni temu mogłam kupić lampę UV do większego zbiornika kwarantannowego.
Dziś rano kolejny 4 już trup ;-(
Na początku ryby były blade i w kosmicznym tempie pokrywały się śluzem ;-(
Od momentu kiedy pracuje UV barwa ryb znacznie się poprawiła a i miejsca śluzowate jakby zmniejszały się tzn. śluz jakby sciągał się w kluseczki i jakby znikał a w miejscach gdzie był pojawia się zdrowo wyglądające ciało ryby, łuski nie odstają i nie wypadają ( ryby cały czas chętnie pobierają pokarm - wodzień żywy - są zainteresowane tylko wodzieniem, który się porusza więc zdecydowałam się podawać tylko żywy a nie mrożony, rozwielikti smakuja im mniej ) w czasie karmienia zawsze obserwuję czy wszystkie jedzą .
Oczy i pyszczki nie noszą widocznych sladów infekcji, pokrywy skrzelowe w prawidłowej pozycji - nie odastają, nic z pod nich nie wystaje, oczy są wyraźne - żadnego zmętnienia. Od momentu stosowania UV zaobserwowałam częste pływanie ryb przy powierzchni trwa to od 15 do 30 minut, przed UV przez te wszystkie dni widziałam to może kilka razy i trawło to 5-10 minut, najczęściej po karmieniu.
2 ryby ( największe ) bardzo często pływają razem, czasem jedna czyści drugą z tych kluseczek śluzowych i nawet czasem odgania inne mniejsze ryby w zasadzie to gdyby nie ten okropny śluz zalegający na ich ciele to byłoby to najnormalniejsze zachowanie tych ryb . Nie są apatayczne, pływają po całm zbiorniku, chętnie jedzą, odwracają się do mnie ogonkami coraz żadziej tylko w momencie kiedy przyklejam się do szyby akwarium by obserwować zmiany w ich wygladzie. Cała ta histroia ze śluzem wygląda tak jakby przechodziły wylinke ???

Dopiero dziś udało mi się kupić preparat Mepatar 20% ( skład : oksytetracylkiny chlorowodorek 200mg/ 1g preparatu ) ale na opakowaniu nic kompletnie nie jest napisane czy można go stosować u ryb.
Innych medykamentów wymienionych przez Was nie udało mi się zdobyć ale już je zamówiłam i powinny być w ciągu najbliższego tygodnia ( Borgal, Tetracyklina, Linkospektyna, Chloramfenikol, Akryflawina ).

Czy podać Mepatar ? jesli tak to w jakiej ilości ?? wody jest 200 l .
Ryby na chwilę obecną wygladają tak , na filmie widoczne są te 2 ryby pływające razem.

http://pl.youtube.com/watch?v=83_E3KxeOr4

: 23 gru 2007, 03:53
autor: kubamajer
Ryby mają infekcję bakteryjną, mrą jedna po drugiej - może to być Columnaris, jak już wspominał J-23, albo "rybi AIDS"(discus plague) czy coś w tym rodzaju.
Powinny być wszystkie poddane kuracji od razu, tym co miałaś(Bactopur Direct) - jeśli ne wybiłoby bakterii do cna, to przynajmniej by je przetrzebiło i więcej ryb mogłoby przetrwać. Oczywiście nie jest to pewne, ale o tym co będzie jak nie podasz nic, pisałem wcześniej i jak widać, to się dzieje - ryby same walczą z bakteriami i jest ich coraz mniej(ryb, nie bakterii). Może część z nich przetrwa i się uodporni, a może żadna..
Nie rozumiem po co te modły z lampami - lampa UV sterylizuje wodę przepływającą przez nią, a te bakterie mnożą się teraz na rybach i mają gdzieś lampy. Jeśli w dodatku używasz filterka wewnętrznego pewnej polskiej firmy z diodą "niby UV", to on nie sterylizuje wody, ale to inny temat i nie rozwijam.

Metody postępowania utrudniające życie bakteriom miałaś podane - obniżenie ph, zapewnienie wyraźnego ruchu wody, podanie antybiotyku.

Co do mepataru, to nie wypowiadam się - są tu fachowcy od leków.
Ryby na filmie źle wyglądają - nie czeka się z kuracją do takiego stanu. Pierwszego dnia podałbym Bactopur Direct i dzisiaj już byłoby widać, czy pomógł, czy nie. W najgorszym wypadku ryby wyglądałyby tak samo jak teraz, ale niekoniecznie..

Jeśli podasz antybiotyk, wyłącz lampy UV..

pozdr

: 23 gru 2007, 14:32
autor: Andooszka
Witam

Z metod utrudniających życie bakteriom nie zastosowałam jedynie antybiotyku, J-23 pisał o zastosowaniu skutecznego lekarstwa a nie tego co w tamtym momencie miałam , pH bez chemi udało mi się obnizyć do 5,8 , temperatuta 24, ruch wody jest .
Zdecydowałam się na zastosowanie UV w dużym zbiorniku kwarantannowym dlatego, że ryba w mniejszym zbiorniku kwarantannowym gdzie pracuje UV czuje się dobrze i nie ma śladu śluzu. Teraz kiedy kupiłam mepatar mogłabym go zastosować ale nie wiem w jakiej ilości o ile oczywiście ten medykament nadaje się dla ryb ( po rozmowie z weterynarzem nie jestem do końca pewna czy ten środek sparwdzi się w tym konkretnym przpadku ). Mogłabym podać bakropur direct tylko zastanawiam się czy pomoże i obawiam się czy nie zaszkodzi osłabionym rybom.
Zanim kupiłam te ryby rozmawiałam z wieloma osobami , które sprowadzają te ryby. Sprawa nie jest łatwa.
Pan Gutowski z Discusa z żalem mówił o rybach jakie sprowadzał, jak bardzo trudno utrzmać je przy życiu zanim się zaklimatyzują. Mówił , że padają jak muchy i nic nie pomaga ( z 80 ryb jakie sprowadził do czasu naszej rozmowy utrzymało sie 4 !!! ). Mówił, że jeśli w ciągu tygodnia ryby nie zaczną chorować to jest wielka szansa na utrzymanie ich przy życiu i że raczej na razie nie będzie ich sprowadzał bo nawet ekspertyza sanepidu nie dała jasnej odpowiedzi co się z rybami dzieje.
Zastanawiam się nad indywidualnym sprowadzaniem ryb z tą małą zróżnica by każda z nich była zapakowana oddzielnie i chciałabym przygotować dla każdej z nich oddzielny zbiornik kwarantannowy by ewentualnie nie zarażały się.
Jeśli nie otrzymam , żadnej konkretnej odpowiedzi co do zastosowania mapataru chyba zdecyduje sie na połowę dawki baktopur direct ( połowa dawki dlatego by nie przesadzić ze stężeniem - te ryby sa bardzo wrażliwe na jakiekolwiek medykamenty )

Wszystkim forumowiczom i ich podopiecznym życzę zdrowych, pogodnych i wesołych Swiąt Bożego Narodzenia.

Pozdrawiam Anka.

Ps. Czy ktoś z Was ma jakiekolwiek doświadczenie z tym preparatem ?

: 23 gru 2007, 16:03
autor: J-23
Czytam i widzę że przydałby się krótki wykład na temat stosowania antybiotyków w akwarystyce. Ja się czuję niekompetentny w tym temacie, reszta milczy....napisze więc kilka słów z pozycji osoby niekompetentnej, jest szansa ze bardziej zorientowani będą mnie poprawiać. Zaznaczam przy tym że większość ryb z ogólnoustrojowym zakażeniem bakteryjnym "leczona" przeze mnie poszła do piachu, ostatni mecz to był istny pogrom- 12:4 dla bakterii.

1. Zapomnijmy o przeciwbakteryjnych środkach sprzedawanych w sklepach akwarystycznych- one są dobre najwyżej w przypadku lekkich infekcji zewnętrznych.
2. Większość antybiotyków nie wchłania się z wody do organizmu ryby, muszą być więc podane w pokarmie.
3. Lecząc ryby zakażone bakteriami jesteśmy w takim samym położeniu jak ci którzy leczą ryby zainfekowane pasożytami bez diagnozy mikroskopowej, innymi słowy działamy na oślep. W przypadku cennych ryb warto więc zlecić posiew i antybiogram z rybich jelit, dopiero to dostarczy nam wiarygodnej wskazówki jaki antybiotyk podać.
4. Działając na oślep mamy do wyboru kurację kilkoma grupami antybiotyków o szerokim zakresie działania. najczęściej stosowane są:
- pochodne nitrofuranu (np. nitrofurantoina, nifuroksazyd); często dobre na zakażenia zewnętrzne lub zakażenia skrzeli, z wody na ogół wchłaniają się kiepsko
- aminoglikozydy (np. amikacyna, neomycyna)- jak wyżej, wchłanialność z wody jeszcze gorsza z wyjątkiem GENTAMYCYNY i KANAMYCYNY
- Chinolony (np. kwas nalidyksowy, kwas oksolinowy, flumequin), nie wolno ich stosowac razem z nitrofuranami, po 3ch dobach należy wymienic 100% wody w akwarium. Lepiej stosować tylko z jedzeniem. Bardzo dobre na wszelkie bakterie gram- będące na ogół przyczyną chorób ryb
-makrolidy (np. erytromycyna, spektynomycyna). Wchłaniają się róznie, trzeba zajrzeć np. do wikipedii (wydanie angielskie) zeby sie zorientować czy jest sens podawania leku do wody.
-tetracykliny (oxytetracyklina, doxycyklina). Nieskuteczne w twardej wodzie z wyjątkiem doxycykliny.

Ogólnie mówiąc mamy 2 sensowne sposoby postępowania w przypadku zakażeń wewnętrznych:
1. jeden antybiotyk podajemy zewnętrznie do wody drugi z pokarmem. Ten pierwszy ma chronić rybę przed dodatkowymi zakażeniami skóry płetw i skrzeli, ten drugi ma działać "od środka" i zwalczyć właściwe choróbsko.
2. Stosujemy antybiotyk tylko do wody. Musi on więc być trwały i dobrze wchłanialny do organizmu ryby przez skrzela. Wyboru dużego nie ma- kanamycyna, doksycyklina, gentamycyna, erytromycyna, tetracyklina i oksytetracyklina, to chyba wszystko.
J-23