Ogledzin azjatki ciąg dalszy

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Ogledzin azjatki ciąg dalszy

Post autor: J-23 » 02 sty 2008, 23:44

..czyli kontynuacja wątku:
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=3322

Tym razem rybka wypluła nieco śluzu skrzelami. Oczywiście nie po to wydawałem 3 stówaki na Bioluxa żeby nie skorzystać z okazji. A oto co znalazłem:
Załączniki
lernaea.avi
(124.99 KiB) Pobrany 142 razy
robaczek.avi
(87.42 KiB) Pobrany 216 razy

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Re: Ogledzin azjatki ciąg dalszy

Post autor: J-23 » 03 sty 2008, 00:09

Zwierzątko z pliku "robaczek" widzę po raz enty, zwykle znajdowałem je w śluzie ze skóry i uważałem za nieszkodliwe. Nie mam pojęcia co to ale już nie sądzę żeby było nieszkodliwe.
W drugim pliku larwa (też pasożytnicza) pasożytniczego skorupiaka lernaea, opisywana kiedyś w tym dziale na podstawie zdjęcia.
Oprócz tego w śluzie obecne były "nieszkodliwe" wrotki, te same które znajdowałem w kale tej ryby, kawałek jednego z nich widoczny jest na zdjęciu lernaei.
Przypominam że ryba pływa na kwarantannie od 4 tygodni, nie wykazuje ŻADNYCH objawów chorobowych, je w miarę normalnie, jedynie wygląda odrobinę podejrzanie.
Post dedykuję wszystkim pytającym ile czasu powinna trwać kwarantanna i odrobaczanie nowo zakupionej ryby (odpowiedź: DO SKUTKU).
Na razie zwiększyłem 3x stężenie flubendazolu w wodzie, jeżeli w ciągu tygodnia robactwo nie zniknie to będę zmuszony sięgnąć po ciężką artylerię.
J-23
PS. powiększenie między 200 a 300x (obiektyw 10x, kamerka bioluxa bez specyfikacji ale co najmniej 20x i nie więcej niż 30x)

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 03 sty 2008, 00:11

To samo co w moim wątku
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=2255

Tego robaczka z 1 filmu też widziałam pobierając do zbadania osad z filtra wewnętrznego. Wzięłam go za jednego z wrotków. Czyżbym była w błędzie? Myślisz Hans, że to coś grożnego?

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 03 sty 2008, 00:43

Gajowa pisze: Wzięłam go za jednego z wrotków. Czyżbym była w błędzie? Myślisz Hans, że to coś grożnego?
Też mi się wydaje że to wrotek (charakterystyczna noga) ale pewny nie jestem. Czy ja myślę że to groźne? Ja nic nie myślę, nie jestem rybim parazytologiem ani nie zamierzam nim być. Ale jeżeli jakieś bydlaki żyją w jelitach ryby powodując że słabo je, albo w skrzelach drażniąc je do tego stopnia że ryba śluzem pluje to trzeba je wykończyć nawet gdyby miały opinię zupełnie niegroźnych. W moich R.I.P rybach, póki żyły, żadnych tego typu wynalazków nie widziałem. Wymaz ze skrzeli, śluz ze skóry i gówienka były całkowicie wolne od jakichkolwiek żyjątek. I tą rybkę też do takiego stanu doprowadzę i raczej ją jakimś neguvonem otruję niż do innych ryb wpuszczę z tym całym zwierzyńcem.
J-23

ireksz
senior
senior
Posty: 170
Rejestracja: 30 paź 2006, 03:28
Lokalizacja: new york
Kontaktowanie:

Post autor: ireksz » 03 sty 2008, 03:50

Ktos z tego forum wyslal taka stronke wiec wysylam ponownie moze u je znajdziesz
http://internt.nhm.ac.uk/jdsml/research ... st=gallery&

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 03 sty 2008, 13:56

Na tej stronce go nie ma ale zwierz podobny jest do wrotka Keratella kochlearis. Niestety nigdzie w sieci nie znalazłem pliku video z tym wrotkiem.
J-23

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 03 sty 2008, 15:26

Myślę, że one dostają sie do jelit, pyszczka, skrzeli, jak ryby obskubują gąbki.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 03 sty 2008, 21:33

Gajowa pisze:Myślę, że one dostają sie do jelit, pyszczka, skrzeli, jak ryby obskubują gąbki.
W tym akwarium nie ma gąbki. W tym akwarium nie ma NIC oprócz szkła i ryby. Ryba ewidentnie niedomaga, jest ciemna, słabo je, jej odchody wyglądają podejrzanie, pluje śluzem. Pod mikroskopem widać że zarówno jej jelita jak i skrzela są zajęte przez robaczki które maja opinię "nieszkodliwych". Te zwierzaki które sfilmowałem występują w wydalinach ryby w znacznej ilości, kilkanaście do kilkudziesięciu sztuk w próbce wielkości łebka szpilki. Występują również inne zwierzaki (np. pojedyncze orzęski) ale to normalne u każdej ryby.
Jak dotąd nie znalazłem (oprócz lernaei) żadnego ewidentnie pasożytniczego organizmu. ponadto wiem że zdrowe dyski żyjąc w otoczeniu pełnym wrotków (łatwo je znaleźć w osadach dennych każdego akwarium) nie mają tych zwierząt ani w skrzelach ani w jelitach. Być może ryba zanim ją kupiłem żyła w skandalicznych warunkach higienicznych. Być może jest osłabiona jakąś inną chorobą do tego stopnia że ulega zakażeniom oportunistycznym. Na razie próbuję ją ratować jak najlepiej umiem bo zostawiona w spokoju na 2 tygodnie raczej marniała niż dochodziła do siebie.
J-23
Ostatnio zmieniony 05 sty 2008, 00:23 przez J-23, łącznie zmieniany 1 raz.

lara
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1169
Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
Lokalizacja: Stade
Kontaktowanie:

Post autor: lara » 04 sty 2008, 00:00

http://www.plingfactory.de/Science/GruK ... oria1.html

zobacz na samym dole szczegolnie te dwie:
Proales theodora
Lecane stokesi

a jak tam nie znajdziesz to tu na 100% :wink:

http://www.glerl.noaa.gov/seagrant/GLWL ... nidae.html

ja typuje na Monostyla bulla

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 04 sty 2008, 19:41

Jeszcze tu są te wrotki:
Ogólnie
I dokładniej - Monstyla, Lecane

A tutaj zdjęcia tych pchełko-weszek ;) - Crustacea

pozdr

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 05 sty 2008, 00:19

Dzięki serdeczne za pożyteczne linki....
ALE....
Co te bydlaki robią w moich rybach??
I kiedy one sobie pójdą?????
J-23
PS. Napisałem "w rybach" bo dziś nabyłem jeszcze 2 sztuki leopardów z tego samego źródła (Indonezja). Niechby jedną sztukę udało się wyprowadzić to już będzie sukces. Wstępne oględziny nowo nabytych ujawniły obecność tych samych żyjątek w kale i w skrzelach, było prosto bo wiedziałem czego i jak szukać.

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 05 sty 2008, 01:46

Bardzo dziwna sprawa :shock:.
Miałem tego przez czas jakiś bardzo dużo w kwarantannie(wrotków). I rotatorii, i tych "jednonóżkowców" kilka gatunków. Było tego od groma, ale nigdy nie znalazłem żadnego w świeżych odchodach - tylko w osadzie z dna i w śluzie.
Ryby były w dobrej kondycji, ale śluzowały - strzępki śluzu widziałem codziennie w akwarium i były w nich te wrotki.
Zrobiłem w końcu 2-dniową kąpiel w akryflawinie(500mg/100l), w zasadzie przeciwko bakteriom i pierwotniakom. Po tej kąpieli nie widzę śluzu, ani wrotków, tzn trafiają się, ale w minimalnej ilości - wcześniej każdy osad z akwa dosłownie się od nich ruszał na szkiełku.
Moje przypuszczenia są takie, że one "siadają na rybę", jeśli ona wydziela nadmierne ilości śluzu np. z powodu nękających ją bakterii i pierwotniaków.
Wrotki są praktycznie nie do wytępienia w akwarium z rybami, ale też mogą nie stanowić problemu tak długo, jak długo rybom nic nie dolega. Tak na dzisiaj wnioskuję z moich obserwacji - mogę się mylić.

Pewien na 100% nie jestem, ale - nie spotkałem się z informacją, że te stworki bytują w rybich wnętrznościach.
I tu cały czas prawdopodobne wydaje mi się, ze te ryby się tego nażarły - może zbiorniki w których były "magazynowane" zawierały tego znaczne ilości, a tryb karmienia sprzyjał "włażeniu robali do żarcia"?? Wiem, że niektórzy "magazynierzy" karmią importowane ryby "tym, co na pewno będą jadły".., byle szybko "odchować" i do ludzi. Nie insynuuję nic, ale głośno myslę - w tym biznesie jak wszędzie bywa różnie i trzeba brać pod uwagę wszystko, w końcu dlatego właśnie stosuje się kwarantannę ;).
Wracając do wrotków - te gadziny składają owalne jaja - jeśli rzeczywiście żyją w rybie, to musiałyby jakoś przedłużać gatunek. Wydaje mi się, że jaja powinny również być w odchodach. Są dość duże i trudno przeoczyć, są jasne i nie mają żadnych "korków" - regularny owal, może być w środku ruszający się zarodek. Widziałem nawet raz jak się wykluł, szkoda że nie sfilmowałem.

Filmik z samym jajem.. (100% wrotek ;))

Wrotek z jajem..

Po mojej (rok temu) katastrofie z flubenolem w ogólnym mam jedną rybę z hm.. uszkodzonymi skrzelami - są szerzej otwarte, szybciej oddycha. Ta ryba wypluła mi wtedy kulkę śluzu i w niej znalazłem te podłużne wrotki, wiec były w skrzelach. Miała też na płetwie piersiowej wtedy szarobiałą watę, która potem znikła, chyba po soli - nie pobrałem wtedy próbki niestety, ale moim zdaniem w skrzelach i na płetwie to były bakterie, a wrotki wlazły tam bo był śluz. Z resztą widziałem w tych skrzelach takie jakby martwicze obszary - może zatrucie chemią, a może BGD. Ryba w każdym razie poza tym "normalnie" żyje, kładzie ikrę co tydzień(np. dzisiaj).

Ciekawy jestem, jak dalej potoczy się sprawa wrotków "w rybach" u Ciebie.

pozdr

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 05 sty 2008, 09:40

Kloss weź pod mikroskop samą wodę. Może one są w wodzie, a nie w odchodach.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 05 sty 2008, 21:51

kubamajer pisze: Moje przypuszczenia są takie, że one "siadają na rybę", jeśli ona wydziela nadmierne ilości śluzu np. z powodu nękających ją bakterii i pierwotniaków.
To brzmi rozsądnie.
I tu cały czas prawdopodobne wydaje mi się, ze te ryby się tego nażarły - może zbiorniki w których były "magazynowane" zawierały tego znaczne ilości, a tryb karmienia sprzyjał "włażeniu robali do żarcia"??
Prawie na pewno tak było. Nowo kupione ryby s... jakimś błotem w którym były m.in. drobinki piachu i, oczywiście, kilka żywych rotatorii.
Wracając do wrotków - te gadziny składają owalne jaja - jeśli rzeczywiście żyją w rybie, to musiałyby jakoś przedłużać gatunek.
Żadnych jaj nie zauważyłem.
Ciekawy jestem, jak dalej potoczy się sprawa wrotków "w rybach" u Ciebie.
U jednej ryby już je wytrułem, za pół roku się okaże czy to coś dało. Póki co oddycha za szybko ale je w miarę normalnie jak na 7 cm maleństwo.
J-23

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości