Strona 1 z 1
ROTATORIA ROTATORIA
: 03 sty 2008, 17:17
autor: BEATA32
POD MIKROSKOPEM W BADANEJ WODZIE Z AKWARIUMU ZNALAZLAM ROTATORIA ROTATORIA . CZY ZWALCZAC TO .CZY JEST TO BEZPIECZNE ?
Re: ROTATORIA ROTATORIA
: 03 sty 2008, 18:28
autor: Rafal_W
BEATA32 pisze:POD MIKROSKOPEM W BADANEJ WODZIE Z AKWARIUMU ZNALAZLAM ROTATORIA ROTATORIA . CZY ZWALCZAC TO .CZY JEST TO BEZPIECZNE ?
To zwierzę żyje prawie wszędzie, gdzie jest woda i trochę materii organicznej.
Pytanie do forum - oby nie retoryczne - czy Wy czasem nie zaczynacie gonić w piętkę?? Sterylizacja ryby ze wszystkiego, co znajdzie się pod mikroskopem imo nie jest dobrym pomysłem. Środki farmakologiczne są "ślepe", tłuką wszystko, co jest na nie wrażliwe. Stosując szerokie spektrum środków wytłuczecie faktycznie wszystko - łącznie z florą symbiotyczną żyjącą w jelitach, czasem łącznie z rybą (nie odczepię się od Neguvonu). Ryba nie jest układem sterylnym - jest skolonizowana przez różne zwierzaki, cały pic w tym, by ich populacje pozostawały w równowadze. Oczyszczenie niszy z jakiegoś organizmu otwiera ją na inwazję innego, który - nie mając konkurencji - rozmnaża się ponad miarę - co makroskopowo znowu objawia się "inwazją"
Pomysł z "czystym gówienkiem pod mikroskopem" uważam za początkowe symptomy obłędu.
Może zacznijmy leczyć ryby, które są chore - mają objawy, a nie leczyć wyniki badań?
Rafał
re
: 03 sty 2008, 18:34
autor: paletkazebra
Rafal,
To jest to, dzieki za odwage.
Krzysiek
Re: ROTATORIA ROTATORIA
: 03 sty 2008, 21:43
autor: przynenta
Rafal_W pisze:
Pomysł z "czystym gówienkiem pod mikroskopem" uważam za początkowe symptomy obłędu.
Może zacznijmy leczyć ryby, które są chore - mają objawy, a nie leczyć wyniki badań?
Rafał
Od razu mi ulżyło.

Re: ROTATORIA ROTATORIA
: 03 sty 2008, 23:12
autor: J-23
Rafal_W pisze:
Pomysł z "czystym gówienkiem pod mikroskopem" uważam za początkowe symptomy obłędu.
Może zacznijmy leczyć ryby, które są chore - mają objawy, a nie leczyć wyniki badań?
Znać "lekarskie" podejście do zagadnienia

.
Wszelkich entuzjastów takiego podejścia do sprawy muszę jednak zmartwić. Jeśli u młodego dyska będziemy czekać na objawy zakażenia pasożytami to z wielkim prawdopodobieństwem otrzymamy (po wyleczeniu, bo rozchoruje się na 99%) pospolitego 10 cm szczura. Niestety dyski to jedne z ryb najmniej odpornych na pasożyty a uszkodzenia narządów wewnętrznych u młodego dyska spowodowane przez robactwo są często nieodwracalne. Podobnie- czas zmarnotrawiony na walkę z robactwem i leczenie (zamiast na jedzenie i wzrost) jest później często nie do odrobienia.
Sytuacja przypomina nieco człowieka zakażonego wirusem wścieklizny. Czekamy na objawy choroby= wysyłamy go nieodwołalnie do piachu.
Oczywiście każdy zrobi tak jak mu rozum dyktuje.
A wracając do tematu postu-
Pomysł usunięcia wrotków z akwarium jest zabawny choćby z tego względu że niewykonalny. Pomijam możliwość zagotowania wody w zbiorniku....
J-23
: 04 sty 2008, 08:25
autor: Rafal_W
Myślę, że trzeba zmienić podejście - nie pytać się: "czym wyleczyć" tylko "dlaczego chorują". Odpowiedź - wymijającą - na drugie pytanie znam: "mają niewłaściwe warunki". Szczegółowo zapewne mogą odpowiedzieć wielcy tego forum, Ci co mało tu piszą, za to wyprowadzają po 200-250 młodych z każdego tarła. Mam cichą nadzieję, że nie moczą permanentnie swoich ryb w połowie apteki, tylko zwyczajnie są tak dobrzy w zapewnieniu wspomnianych właściwych warunków.
Rafał
: 04 sty 2008, 19:53
autor: Diamond-Cukero
No właśnie zapewnienie odpowiednich właściwych warunków,takie to proste można rzec .
To jest właśnie ta tajemnica. Byłem ostatnio u [powiedzmy ] znajomego szok 3 zbiorniki
szafa różnych leków , ja musiałbym wybudować pomieszczenie gospodarcze zeby odwzorowć ilość leków do ilości zbiorników mojej hodowli. Tłumaczenie nie pomaga uparcie jest przy swoim, powodzenia rzekłem i pożegnałem gościa.