Dopadło moje palety. Płazińce?
: 20 sty 2008, 20:46
Witam,
nadszedł czas i na moje palety, ale zacznę tak ja powinienem.
Akwa 240l
NO3: max 25mg/l
NO2: 0mg/l
GH: 7
KH: 3
pH: ok. 6,4
temperatura: 30-31 stopni
Podmiana 2 razy w tygodniu po ok. 60l mieszanka RO i kranówki – odstana.
Obsada to 7 ryb (3x Malboro Red (kupione jako 6,5cm szt)., 2x Pigeon Blood Red (8cm), 2x Brillant Turkus (6,5cm)), obecna wielkość to 7,5-11cm.
Ryby mam od Stendkera od okolo 7 tyg. Do tej pory rosły i jadły jak szalone Mix serca wołowego plus płatki i granuli dla palet.
Filtracja to gąbka w środku i fluval 304.
Akwarium to sterylniak z korzeniem i 2 roślinami w doniczkach.
Od jakiś 2-3 tygodni widziałem jak ryby czasami ocierały się o rośliny bądź o korzeń i tak jakby zaczęły szybciej oddychać (zbagatelizowałem to bo rosły i jadły jak szalone, jedynie jedna troszkę gorzej rosła. Nie chciałem hamować ich wzrostu zbędnym leczeniem). Ryby ogólnie od zawsze nie były zbytnio śmiałe. Siedzą w jednym kacie koło filtra gąbkowego tam gdzie daje im jedzenie. Pływają po akwa ale „cichaczem” przy dnie. Jedynie jak karmie to są śmiałe.
A teraz konkrety:
O kilku dni jako że mam więcej wolnego czasu, mocno je obserwuje. Wiec tak, ocierają się skrzelami. Maja szerzej rozwarte pokrywy skrzelowe (przynajmniej tak mi się zdaje) szybciej oddychają. Czasami trzęsą się tak jakby chciały coś z siebie zrzucić. Również „plują” (ruch skrzelami i pyszczkiem). Odchody maja prawidłowe: ciemne i zwarte. Wszystkie te objawy nie występują u każdej z ryb, mowa tutaj o całym stadku.
Od ok. 3 dni najmniejsza paleta, zaczęła słabiej jeść ( je znacznie mniej, 2-5 kęsów miecha, a później łyka i wypluwa. Dzisiaj zauważyłem że tak jakby druga malboro tez zaczęła słabiej jeść ( je normalnie tylko ze mniej, nie pluje pokarmem).
Jak dla mnie najbardziej prawdopodobne jest to że, ryby maja płazińce. Druga opcja to nicienie. Jednak brak apetytu i plucie pokarmem sugeruje wiciowce.
Dzisiaj cały dzień spędziłem nad studiowaniem owych chorób i szczerze powiem że mam jeden wielki mętlik w głowie.
Z chęcią przeczytam co maja do powiedzenie osoby bardziej doświadczone ode mnie.
Niestety nie mam dostępu do mikroskopu, weterynarzy nie ma w mojej okolicy (lubuskie) są tylko znachorzy od zwierząt (przynajmniej taki jest stan mojej wiedzy), może ktoś zna kogoś konkretnego? Bądź z mikroskopem.
Rozważam kupno mikroskopu – zabawkę za małe pieniądze. Na przykład takiego jak tutaj: http://www.allegro.pl/item298611311_mik ... tura_.html Co o nim sądzicie? Zobaczę w nim to co powinienem?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
nadszedł czas i na moje palety, ale zacznę tak ja powinienem.
Akwa 240l
NO3: max 25mg/l
NO2: 0mg/l
GH: 7
KH: 3
pH: ok. 6,4
temperatura: 30-31 stopni
Podmiana 2 razy w tygodniu po ok. 60l mieszanka RO i kranówki – odstana.
Obsada to 7 ryb (3x Malboro Red (kupione jako 6,5cm szt)., 2x Pigeon Blood Red (8cm), 2x Brillant Turkus (6,5cm)), obecna wielkość to 7,5-11cm.
Ryby mam od Stendkera od okolo 7 tyg. Do tej pory rosły i jadły jak szalone Mix serca wołowego plus płatki i granuli dla palet.
Filtracja to gąbka w środku i fluval 304.
Akwarium to sterylniak z korzeniem i 2 roślinami w doniczkach.
Od jakiś 2-3 tygodni widziałem jak ryby czasami ocierały się o rośliny bądź o korzeń i tak jakby zaczęły szybciej oddychać (zbagatelizowałem to bo rosły i jadły jak szalone, jedynie jedna troszkę gorzej rosła. Nie chciałem hamować ich wzrostu zbędnym leczeniem). Ryby ogólnie od zawsze nie były zbytnio śmiałe. Siedzą w jednym kacie koło filtra gąbkowego tam gdzie daje im jedzenie. Pływają po akwa ale „cichaczem” przy dnie. Jedynie jak karmie to są śmiałe.
A teraz konkrety:
O kilku dni jako że mam więcej wolnego czasu, mocno je obserwuje. Wiec tak, ocierają się skrzelami. Maja szerzej rozwarte pokrywy skrzelowe (przynajmniej tak mi się zdaje) szybciej oddychają. Czasami trzęsą się tak jakby chciały coś z siebie zrzucić. Również „plują” (ruch skrzelami i pyszczkiem). Odchody maja prawidłowe: ciemne i zwarte. Wszystkie te objawy nie występują u każdej z ryb, mowa tutaj o całym stadku.
Od ok. 3 dni najmniejsza paleta, zaczęła słabiej jeść ( je znacznie mniej, 2-5 kęsów miecha, a później łyka i wypluwa. Dzisiaj zauważyłem że tak jakby druga malboro tez zaczęła słabiej jeść ( je normalnie tylko ze mniej, nie pluje pokarmem).
Jak dla mnie najbardziej prawdopodobne jest to że, ryby maja płazińce. Druga opcja to nicienie. Jednak brak apetytu i plucie pokarmem sugeruje wiciowce.
Dzisiaj cały dzień spędziłem nad studiowaniem owych chorób i szczerze powiem że mam jeden wielki mętlik w głowie.
Z chęcią przeczytam co maja do powiedzenie osoby bardziej doświadczone ode mnie.
Niestety nie mam dostępu do mikroskopu, weterynarzy nie ma w mojej okolicy (lubuskie) są tylko znachorzy od zwierząt (przynajmniej taki jest stan mojej wiedzy), może ktoś zna kogoś konkretnego? Bądź z mikroskopem.
Rozważam kupno mikroskopu – zabawkę za małe pieniądze. Na przykład takiego jak tutaj: http://www.allegro.pl/item298611311_mik ... tura_.html Co o nim sądzicie? Zobaczę w nim to co powinienem?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.