Jeśli ma być totalna apokalipsa, to:
Żwir/piasek wyjmujesz, płuczesz i prażysz w piekarniku - 100% pewności.
Myjesz wszystkie sprzęty i ew. wkłady filtra, puste akwa napełniasz wodą, wrzucasz tam te sprzęty, odpalasz jakąś cyrkulację - jeśli używasz filtra kubełkowego, to odpalasz ten filtr bez wkładów, żeby woda przez niego płynęła.
Dodajesz do tej zupy

jakiś jeden środek dezynfekujący - nadmanganian, chloraminę, formalinę czy coś w tym rodzaju. Z chloraminą nie trzeba przesadzać, bo jest żrąca. Nadmanganianu dodaje się tyle, żeby woda była ..czarna

. Zupa ma się mieszać ok. dobę-dwie.
Ceramikę z filtra wystarczy wygotować - przez min. 1 godzinę od rozpoczęcia wrzenia.
Gąbki najprościej wymienić, bo każda z proponowanej chemii nie pozostanie bez wpływu na ich kondycję fizyczną

.
Po dezynfekcji wszystko dokładnie płuczemy.
W przypadku użycia chloraminy trzeba bardzo dokładnie płukać wszystko do zaniku zapachu i można sobie pomóc jakimś antychlorem.
Są oczywiście jeszcze inne środki dezynfekujące, nie ma wiekszego znaczenia który z radykalnie działających zostanie użyty, najważniejsza jest zasada -
albo wszystko, albo nic, czyli poddajemy dezynfekcji
każdy najmniejszy sprzęcik, który ma kontakt z wodą z akwarium.
Po złożeniu wszystkiego odpalamy zbiornik i czekamy aż dojrzeje..
Jeśli nie chcemy przeprowadzać totalnej dezynfekcji i restartu, to:
Hm.. no można użyć flubendazolu. Z jajami pasożytniczych nicieni jest taka historia, że one klują się w rybie(przynajmniej te "nasze" i tę zasadę przyjmujmy

), więc nie należy liczyć, że usuniemy ryby, one się wyklują w pustym zbiorniku, a my je wtedy ...capifosem

.
Należy użyć środka, który zniszczy pasożyty i jaja, nie niszcząc przy tym całego życia w zbiorniku. Za taki środek uważany jest flubendazol, może istnieją też inne.
Akwarium należy wcześniej wyczyścić gruntownie - dokładnie usunąć osady. Chodzi o to, że lek ten(nie wiem, czy sam flube, czy inne dodatki zawarte w leku) może przyczynić się do nadmiernego rozwoju bakterii - po jego użyciu może wystąpić zakwit, mogą też pojawić się sinice. Dlatego akwarium z podłożem powinno być zawsze gruntownie wyczyszczone przed zastosowaniem tego środka, bo właśnie podłoże, jako magazyn "historii zbiornika" może być tutaj punktem zapalnym w towarzystwie flubendazolu.
Co do dawki - ja w przypadku podłoża dałbym jakieś maks. 50mg/100l(może być 20-25mg), po tygodniu podmieniłbym ok połowę wody i tak jeszcze dwa razy powtórka - razem trzy tygodnie. W tym czasie zbiornik normalnie działa pusty i woda jest
napowietrzana. Po "leczeniu" podmiany, węgiel, sprawdzanie parametrów i obserwacja czy coś się nie dzieje w zbiorniku(jakieś naloty bakteryjne itp).
Ja bym
tak zrobił.
I znowu elaborat wyszedł

.
pozdr