Strona 1 z 2

A tak pięknie było

: 24 lut 2008, 07:40
autor: niki 28
Nie pytajcie co teraz czuję ,bo tak naprawdę to nie wiem .Wiem tylko tyle że straciłem dzisiejszej nocy sześć dyskowców ,i to dorosłych Jak to się stało? Może od początku.Nie jest tjemnicą ,że moje akwa stoi
niedaleko okna ,zawsze wczesną wiosna miałem problemy z zakwitem zielonym wody .Generalnie glonów w akwa nie mam ,ale z zakwitem wody zawsze w tym okresie miałem problem .Tak tez był i teraz .Dość ciepłe słoneczne dni nie zasłonięte okno żaluzjami (zawsze to robię) spowodowały że pogorszyły mi się warunki w akwa .W sumie woda była czysta ,ale zielona

Parametry wody

Two 12

Tww 5

ph6,5-7


Nie wiem jak u innych ,ale u mnie dyskowce strasznie nie lubią chodżby najmniejszego glona w toni wodnej .Stają sie płochliwe ,ciemnieją ,a i przy okazji wychodzi z nich wszelkie robactwo .Nie było mnie kilka dni ,jak wróciłem ,wszystkie ryby w kącie ,ciemne nie pobierają pokarmu
Pierwsze co ,ryby do sterylnego ,do czystej wody .W akwa ogólnym podmiana wody 2 razy po 50% w ciągu dwóch dni .Gruntowne czyszczenie filtrów i do pracy lampa Uv.Po kilku dniach parametry wody diametralnie poprawiły się .Woda stała sie krystalicznie czysta .W celu wyeliminowania potencjalnych toksyn wdo filtra włożyłem węgiel aktywny .Z tego co wiem niektóre gatunki glonów mogą wytwarzać toksyny szkodliwe dla ryb .W akwa strerylnym ryby poczuły sie o niebo lepiej ,ale nie jadły a i zauważyłem białe odchody .Pod mikroskopem okazało się że to wiciowiec .A wię c standard metro do akwa podniosłem tem do narazie 32 st ,i zauwarzyłem że ryby po dwóch dniach juz zaczynają jeść .Po czterech dniach postanowiłem podnieść tem do 36 st ,tak tez zrobiłem przy napowietrzaniu na maksa .I tu nie wiem co się stało ,chciałem dziś rano podmienić im wodę i włożyć do filtra węgiel aktywny ponieważ właśnie dziś kończył sie etap leczenia .Jakeż było moje zdziwienie kiedy zobaczyłem 6 sztuk niezłych i dorosłych "krówek" na dnie .Do krainy wiecznej amazoni poszły

LSS 14 i 16 cm azjatki od hakiego :cry:

Dwa malboro red po 16-17 cm każdy :cry:

Jeden pigeon panda 18 cm z żółtym okiem i z żółto granatowym ciałem ,sam Watlley by się rozpłakał :cry:

I jeden yellou ,fajna 14 cm cytrynka

Dochodzą do siebie
snow ,.yellow ,pigeon, i jeden red z tym że dwa pierwsze są bardo słabe.Naprawdę nie wiem co sie stało ,albo przyducha ,albo cholera wie co
Jedno jest pewne ,że nie popełniłem błędy przy leczeniu ,ryby juz zaczeły jeść .Tak czy inaczej straciłem piękne ryby, kupę kasy i nerwów .Z 10 szt ładnego stada ostały się tylko 4 z tego nie wiem czy 2 przeżyją .Co do akwa ogólnego ,parametry w pożądku woda idealnie klarowna .Młode krewetki rosną jak szalone wraz z młodymi glonojadami.I tu aby troche pociechy

niki 28

: 24 lut 2008, 08:32
autor: styban
Zadzwoń do energetyki i zapytaj czy w nocy nie było przerw w dostawie prądu. Przy temp 36st po 2 godzinach w wodzie z metro ryby zwyczajnie mogły się podusić. Właczyli np. o godz. 5 i o 7 wszystko wróciło do normy. Nawet mogłeś nie zauważyć!

: 24 lut 2008, 09:16
autor: niki 28
Dzwoniłem ,było 1,5 h przerwy w dostawie energi.Chyba już mam odpowiedz na pytanie co sie stało?Niestety kolejna z moich ryb odeszła .Cos mi się widzi że przetrwaja tylko dwie :cry:

niki 28

: 24 lut 2008, 09:20
autor: styban
Wszystko na temat.

: 24 lut 2008, 09:23
autor: tomasz334
Niestety przy takiej pogodzie na terenach z siecią napowietrzną bywa to czasami nieuniknione, sam wiem bo pracuję przy takich awariach. I mimo wszystko współczuje.

: 24 lut 2008, 09:27
autor: marcinesku
Współczuję szczerze,można się załamać.Ale głowa do góry i do przodu.

P.S.cholera u mnie też często wyłączają ,tylko jakis wiaterek zawieje mocniej,nie tak dawno nie było prądu 12h,na szczęście jakoś sobie poradziłem,trzymaj sie!

: 24 lut 2008, 10:45
autor: birdas
Zawsze mnie intrygowały takie przypadki, kiedy w akwarium jest ryb na kilka tysięcy zł, a nie ma żadnego zabezpieczenia na wypadek zaniku prądu. I to takiego 1,5 godzinnego ...

: 24 lut 2008, 12:03
autor: rady3
Jacku współczuję. Wiesz, że Cię rozumiem, jeżeli pamiętasz naszą rozmowę w Poznaniu. Jednak wiesz to co nas nie zabije to nas wzmocni. Tak więc do przodu. Trzymaj się.

: 24 lut 2008, 12:14
autor: niki 28
Powoli wszystko wraca do "normy" (oprócz mnie) Dwójka pozostałych ryb pływa w ogólnym .Niestety ,mimo mioch wysiłków odeszły jeszcze dwie ryby o których pisałem wcześniej tj snow i yellow.Narażie muszę się skupic na odbudowie stada .Dziękuje wszystkim za słowa otuchy

niki 28

: 24 lut 2008, 18:41
autor: MikołajCz
:(

: 28 lut 2008, 11:56
autor: masz999
Głowa do góry.
Czasami nie jest łatwo ale nie ma co się załamywać.
Następne stado będzie na pewno ładniejsze.

: 03 mar 2008, 21:18
autor: kubamajer
Kurczę, przykra sprawa Jacek, cóż więcej można powiedzieć..
Wiadomo ile pracy kosztuje dopieszczenie przyzwoitego stadka..

Poniższe, życia Jacka rybom nie przywróci, ale może pomóc przeżyć innym..

Proponuję nową ustawę do paletkowego prawodawstwa(aby rybom żyło się lepiej) ;).

Coś w rodzaju: Jeśli w określonej sytuacji życie ryb ściśle zależy od działania urządzenia elektrycznego - ..podłącz dwa takie urządzenia i koniecznie zapewnij im zasilanie awaryjne!

Mówię to do siebie, ale ilu z Nas tak robi?

pozdr

: 17 mar 2008, 15:06
autor: niki 28
Wracam do tematu,bo tak naprawdę ten co powiedział że nieszczęśćia chodzą parami to miał rację ,ale do rzeczy.Tak jak mówiłem dwójkę ocalałych ryb wpuściłem do zrestartowanego akwa ,i kilka dni było wszystko ok .Woda wręcz idealnie czysta zero glonu ,parametry takie same jak podałem na początku wątku .Po kilku dniach ryby zaczeły jednak dziwnie sie zachowywać, stały sie płochliwe spidowały po całym akwa ,chowając się po kątach nie chciąc jeść .Zastanawiające jest jednak to ,że krewetkom i młodym zbrojnikom nic nie jest ,harcują po całym akwa że hej .Mało tego ,zauważyłem kilkanaśćie młodych krewetek które widocznie niedawno sie namnożyły,A palety jak świrują tak świrują .Jak podmieniłem 40-50% wody znowu wszystko wracało do normy na parę dni .Czyli wniosek prosty ,z wodą wszystko dobrze .W przeciwnym razie mielibyśmy odwrotną sytuację -ryby świrowały by po podmianie wody.Wiedziałem juz ,że coś jest nie tak w samym zbiorniku ,tylko co? .Wymieniłem kostkę napowietrzającą ,usunołem dekoracje [jeden sztuczny korzonek ,łupinę kokosa],nic nie pomogło .Wyczyściłem i poprzęglądałem filtry ,i to samo .W końcu sprawdziłem rurkę doprowadzającą wodę do filtra i tu szok .Jak zakładałem akwa zastanawiałem sie nad przymocowaniem dość grubej rurki doprowadzającej wode do filtra .Zrobiłem dwie objemki ze stali nierdzewnej ,i do nich przymocowałem na nierdzewnych śrubkach m4 solidne przyssawki .Chodziło mi o to ,żeby mój uwczesny 30cm gibiceps mi czegoś nie nabroił "wieszając "sie często na rurce .Okazało sie że śrubki wcale nie były nierdzewne ,były takowe tylko z nazwy .Jak zdemontowałem rurkę byłem zszokowany ,całe łączenie z tyłu rurki objemka-przyssawka były w zardzewiałe .Kiedy dodamy do tego wrażliwość dyskowców na nadmiar związków żelaza w wodzie ,to mamy odpowiedż co jest grane .Uporałem sie z tym od razu .Podmiana wody, do filtra węgiel aktywny ,i po kilku dniach wszystko wróciło do normy .Przyszedł więc czas na uzupełnienie stada .Kupiłem sześć dorodnych młodych dyskowców .W sterylnym je wygrzałem zdezynfekowałem ,gdy zaczeły fajnie jeść ,wpuściłem je do ogólnego ,i następna gehenna .Przez pierwsze dni nic nie jadły spidując po całym akwa .Do jasnej cholery co jest?.Ręce mi opadły "mięso"z moich ust się sypało gęsto .Szalg by was trafił gdybyście mieli wręcz idealnie czystą wodę ,ph na niezmiennym poziomie ,inne parametry bez zarzutu a palety świrują .Myślę ,patrząc na baniak co by tu jeszcze mogło szkodzić moim rybom .Pomyślałem ,może coś w powietrzu?Wyłączyłem napowietrzacz i po kilku minutach ryby jak gdyby nigdy nic wypłyneły z zarośli ,zaczeły skubać jedzenie i nie są juz płochliwe .Używam firmowego napowietrzacza ,ale wymieniłem go natychmiast .Jak sie okazało w starej pompce membrana wykonana została z czarnej gumy .To samo tyczy się zaworów Pompka pracowała u mnie 4 lata ,czyli guma" nieco"się zestarzała .O toksycznośći czarnej gumy nic już nie musze mówić .Po wymianie pompki na nową ryby zachowują się normalnie .Myślę ,że już żadna "plaga egipska" na mnie nie spadnie ,nie mniej ,niech ten przypadek będzie przestrogą dla tych którzy myślą ,że w moim akwa nic sie nie może zdarzyć

niki 28

: 17 mar 2008, 15:14
autor: _TOM_
Jacku, z ciekawości tylko, kto był producentem tej pompki ?

: 17 mar 2008, 16:33
autor: niki 28
Jacku, z ciekawości tylko, kto był producentem tej pompki ?
Tomek ,nie chciałbym robić antyreklamy tej firmie ,bo tak naprawdę nigdy nie narzekałem na produkty tej firmy ,szczególnie na pompki .Ciche ,prawie bezgłośne i trwałe .Jednak wykonanie membrany i zaworów z czarnej gumy ,to moim zdaniem "małe" nieporozumienie
Ta firma to Atman .

niki 28