pomozcie prosze

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

Rafal_K.
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 08 kwie 2005, 11:22
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

pomozcie prosze

Post autor: Rafal_K. » 13 cze 2005, 10:58

aqa 450 L + 120 sump . obsada 9 paletek 6-13 cm . + panaqa .
To 10 . Tw 0 . Ph 6,6 6,8 , no3 -15, podmiany co tydzien 15 % , torf w filtrze + duze korzenie
wczoraj rece mi opadly a dzisiaj juz zaczynam panikowac :< . w nocy z soboty na niedziele nie bylo pradu przez 3-4 godz i temp w aqa spadla z 33 do 27 * , z rana wszystkie ryby zestresowane i stojace w miejscu gdzie najwiekszy przeplyw przy kominie .
2 sztuki juz mialy nieskorodynowane plywanie i mocno przyspieszony oddech ( wszystkie ryby maja zwiekszona wydzieline na skorze)
2 w najgorszym stanie powedrowaly do kwarantanny (witaminy + general tonic)
do duzego cala budelka sery witamin i 20 % podmiana wody .
dzis z rana w duzym chyba sytuacja opaowana (najwieksza paleta troche jeszcze ma oznaki stresu siedzi pod korzeniem i plywa tylko w gornej czesci aqa tak do 1/3 - ale czasem wyplywa i pogoni mniejsze palety)
w kwarantanie szok wlasnie chyba odchodzi jedna paletka lezy na boku i bardzo ciezko dyszy w wyniku SPIDOWANIA ma widoczne otarcia na skorze ale oprucz tego jest na bokach taka jakby ZŁOTEM posypana ????????? Normalnie az mi sece sciska jak patrze na ta meczarnie :<:< . druga z kwarantany pociemniala troche czasem ma nieskorydowane ruchy ale wyglada o niebo lepiej . No i taki postep choroby z zdrowej do prawie martwej w ciagu 1-2 dni brrrrrrrrr
ryby nie zachudzone tlusciutkie jadly do soboty normalnie.
moja koncepcja jest taka ze w wyniku zmiany temp ryby dostaly stresu i uaktywnila sie jakas choroba ktora byla w stanie uspienia - tylko co to za swinstwo i jak sie go pozbyc .
na mnejszej rybi w kwarantanie otarcie spowodowane SPIDOWANIEM zagoiło sie ( tonic zadzialał) ale co to za dziadostwo z tym pyłem i reszta ryb w ogulnym tez jakby troche pociemniala.
własnie szykuje duza kwarantane z 112 L tylko nie wiem czym leczyć i czy wogule leczyc bo moze tylko podmiany i witaminki
własnie posiedzialem godzine przed aqa i wcale nie jest dobrze w duzym ryby na zmiane prawie wszystkie wykonuja takie skrety cialem na bok (przykurcze) i nerwowo z duza predkoscia pływaja , oddech tez przyspieszony , nie zaopserwowalem prob otarcia o rosliny ale i tak jestem w szoku
pradzcie prosze bo juz mi rece opadaja

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 13 cze 2005, 11:40

z opisu wynika że załapałeś oodinozę chorobę welwetową - złoty pył !!!
ryby będące w dobrej kondycji radziły sobie same ale jak warunki w akwarium zmieniły się na zagrażające życiu to straciły odporność .
W takich przypadkach obowiązuje złota zasada - najpierw doprowadzić warunki do dobrych a później dopiero myśleć o leczeniu .
Druga rzecz to lanie witaminek do wody - nie wiem kto Cię tego nauczył ale spróbuj wyleczyć grypę kąpiąc się w szamponie z witaminami .
witaminy w wodzie to doskonała pożywka dla bakterii i tylko wtedy coś dają jak skorzystają z tego bakterie żyjace w symbiozie na skórze paletek .
życie jest brutalne i wartość takiego podawania witaminek to 3 % dla ryb a 97% dla pasożytów w akawarium .
Podnieś temperaturę do 34 stopni i jak ryby odzyskają troszeczkę sił użyj leku .
Uwaga temperatura przyspiesza rozwój pasożyta więc zmiana wody i puszczenie jej przez UV jest zalecanym rozwiązaniem .
dobrym rozwiązaniem jest zgaszenie światła - odstresujesz ryby a pasożyt który daje nam tak ciekawą chorobę do życia potrzebuje światła więc osłabisz go odcinając dostęp .
Zawsze lepiej walczyć z pasożytem który ledwie na nogach stoi niż silnym i bezwględnym .
Moim zdaniem ryby zostały przytrute i na to potrzeba czasu i dobrych warunków bo nie ma środka który możemy w takiej sytuacji użyć .
Choroba to tylko następstwo tego przytrucia i może tylko dlatego zwróciłeś uwagę na tą chorobę bo naprawdę trudno ją wykryć niedoświadczonej osobie . Widoczna jest tylko pod pewnym kątem i przy odpowiednim oświetleniu .

Rafal_K.
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 08 kwie 2005, 11:22
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_K. » 13 cze 2005, 12:41

czyli w 112 zrobic swieza wode o takich samych parametrach jak w duzym , przelozyc ryby i stopniowo podejsc pod te 33-34 * ,
Cholerka a myslałem ze lejac witaminki pomoge rybkom a nie im jeszcze zaszkodze :< (czlowiek sie uczy najlepiej na swych bledach)
-zaciemnic kwarantanne
włsnie wrocilem ze sklepu i kuplem tetry CONtralck (podobno dobry od odinozy) tylko nie wiem czy lac czy moze jakis iny jest dobry srodek od tej zarazy ?
w kwarantanie mam zamiar wstawi 2 glowice dla dobrego napowietrzenia bo chyba o filtracje to nie ma co dbac bo leki wytruja bakterje na gabkach , tylko slabe karmienie i czest podmiany ???
ta w najgorszym stanie paleta lezy na dnie (pletwy naprezone nie araguje na boćce zewnetrzne , tylko oddech teraz jej sie uspokoił ,miarowy ,)

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 13 cze 2005, 13:08

tak - palety powinny wrócić do normalnych warunków - czyli woda
napowietrzanie max - lek się nadaje ale nie przekraczaj zalecanej dawki
musisz zdać sobie sprawę że to co dzieje się z rybami to nie sprawa oodinozy to przytrucie ryb , leżaca na dnie ma porażony ośrodek nerwowy więc leczenie jej to faktycznie trucie jej dalej . Nie wiem jak inni ale ja odłożyłbym leczenie na kilka dni - najpierw nabiorą sił po jednej chemii zanim znajdą się w drugiej . Zrób im dobre warunki podnieś temperaturę natleniaj wodę i zmieniaj około 20 % codziennie . Po 3 dniach podałbym lek w dawce zalecanej , nadal bym zmieniał wodę ale dolewałbym wodę z lekarstwem aby utrzymać stężenie . Może dobrym rozwiązaniem jest poczytanie o tej chorobie i jak się ma odpowiednią wiedzę życie wydaje się mniej straszne . Musisz pamiętać że pomoc na odległość jest mało skuteczna i nikt Cię nie wyręczy w najbardziej krytycznym momencie .
Zanim coś zrobisz przemyśl to dwa razy . Życzę powodzenia

Awatar użytkownika
Maciek
senior
senior
Posty: 170
Rejestracja: 08 gru 2004, 00:17
Lokalizacja: Koluszki
Kontaktowanie:

Post autor: Maciek » 13 cze 2005, 13:37

http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... opic&t=441 - trochę praktyki jak wyłączyć swiatełko na końcu korytarza i nie dać im przepłynąć do krolestwa Hadesu.

Rafal_K.
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 08 kwie 2005, 11:22
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_K. » 13 cze 2005, 16:16

naczytalem sie o odinozie i juz woda w kwarantanie łapie temperature , niestety paletka w najgorszym stanie padła:<:< . szybko cos ta choroba dziala 3 dni i koniec :<:< .
i zaciemnie baniak (czytalem ze te oodinum lubi swiatło )
dzieki za info ,
Maciek a twoja przygode z rybami to juz czytalem i ona sprawila ze wpierw badam wode a potem dzialam .

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 13 cze 2005, 16:50

cóż ja mam inne zdanie - oodinoza nie zabije zdrowej paletki w 3 dni !!!
z własnych doświadczeń wiem że 14 dni to też było za krótko .
jak przeanalizujesz efekt braku prądu "śmierć filtra" i to co poszło do wody to znajdziesz odpowiedź co zabija Twoje ryby . Sam miałem przypadki że ryby ratowały się za wszelką cenę szukając resztek tlenu w wodzie po awarii zasilania . Co do oodinozy uważam że poprostu ją przeoczyłeś i nie jest ona w Twoim zbiorniku od wczoraj .
Poruszany na forum problem brak zasilania i co dalej dał jedną odpowiedź po 2-3 godzinach złoże bakteryjne umiera a włączenie prądu wrzuci do akwarium tyle toksycznych związków że może się zdarzyć wszystko . Zmiana gwałtowna warunków w akwarium sprzyja pojawieniu się w dużej ilości żyjątek które na to tylko czekają - sinice , pierwotniaki , bakterie . Każdemu może się przydarzyć taka sytuacja że coś jest nie tak ( autorowi nawet raz brakło wody w akwarium ) wtedy działamy w stresie i nie zawsze to co serce podpowiada jest słuszne . Metody które się sprawdziły nie raz to zmiana wody , kilkuminutowa kąpiel w kwarantannie i zmiana wody .
Nasze babcie już mówiły czysta woda zdrowia doda - nie wiem czy mądrość czerpały z książek akwarystycznych czy z życia .

Rafal_K.
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 08 kwie 2005, 11:22
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_K. » 13 cze 2005, 18:40

hm piszesz o smierci filtra tylko czy sump umrze po 3-4 godzinach, przeciez to jest filtr otwarty . ofszem bakterje na zlozu zraszanym padna no bo wyschnie ale w sumpie???? specjalnie wybralem ten rodzaj filtracji ze niby taki odporny na wlasnie czasowe zaniki pradu , poziom no3 po zmierzeniu tez wynosi 20 czyli filtr dziala ??? . gdy by nie dzialal to by bylo w ogulnym szambo ?

raport z placu boju wszystkie pozostale zyja :>

w kwarantanie poza otarciami i ciemniejsza barwa juz ne widze oznak choroby :> hm ??
w ogulnym ryby widocznie poddenerwowane ale pobieraja pokarm ganiaja sie itp .
2 sztuki wyraznie ciemniejsze - tomato i niebieski diament 9 na malborasach ne zaopserowalem nigdy zciemnienia ?) i troche przyspieszony oddech
a i ryby wyraznie wola cien i półcień pod korzeniami ale wszyskie plywaja nie siedza po kontach .Nie obserwuje SPIDOWANIA :>
temperatura w kwarantanie pomimo wlozenia 250 bardzo wolno idzie w gore :< ryby wiec trafia tam dopiero przed 24 .

Awatar użytkownika
mirek
zarząd pkmd
Posty: 1631
Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
Imie i Nazwisko: Mirek Żak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Post autor: mirek » 13 cze 2005, 18:43

Problem z zasilaniem dotyka co jakiś czas każdego. Ja mieszkam na wsi i tutaj mam naprawdę duże problemy. jedynym sposobem przy postoju filtra dłużym niż 1 godzina jest przepłukanie go wodą z akwarium. Poprostu przymusowa podmiana wody. Podczas postoju filtra obumierające bakterie produkują bardzo dużo amoniaku i innych toksycznych związków. Dlatego ten słoty nalot na rybach to mógł być zwykły śluz wywołany przez aminiak.
Alek ma racje czysta woda to podstawa.

Awatar użytkownika
mirek
zarząd pkmd
Posty: 1631
Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
Imie i Nazwisko: Mirek Żak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Post autor: mirek » 13 cze 2005, 18:54

Rafal_K. pisze:hm piszesz o smierci filtra tylko czy sump umrze po 3-4 godzinach, przeciez to jest filtr otwarty . ofszem bakterje na zlozu zraszanym padna no bo wyschnie ale w sumpie???? .
nie wiem ....... być może moje rozumowanie jest błędne, ale w zraszanym złożu obumarcie bakterii nie będzie takim problemem jak obumarcie sumpa. W zraszanym nie powstanie amoniak w przeciwieństwie do sumpa gdzie brak tlenu spowoduje zamianę związków azotu w amoniak.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 13 cze 2005, 19:15

gdy by nie dzialal to by bylo w ogulnym szambo ?

różnymi słowami można nazwać sytuację którą zastałeś - ale słowo szambo jest tym w czym pływały ryby !!
bezpieczeństwo sump=a znałeś z opowiadań a teraz przekonałeś się na własnej skórze ( raczej na skórze ryb ) czy jest tak w rzeczywistości .
fakty są takie - paletki zostały porażone , filtracja nie działała kilka godzin jakie wyciągniesz z tego wnioski zależy od Ciebie .
Mirek sugeruje amoniak - każdy wie że kiedy pH przekroczy 6,8 - NH4 doskonale rozpuszcza się w wodzie . Może ma 100% rację . Wtedy należy przeczytać fakty i wyciągnąć znów wnioski . Obojętnie jaka była przyczyna zawsze w takiej sytuacji zaczynamy od zmiany wody i napowietrzania . Leczenie odstawiamy na dalszy plan bo próba podania lekarstwa pogorszy tylko sprawę .

Rafal_K.
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 08 kwie 2005, 11:22
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_K. » 13 cze 2005, 20:07

oki dzieki za rade , postąpie według twoich wskazuwek , przebieg walki z sytuacją opisze napewno - moze komuś sie to kiedyś przyda

Awatar użytkownika
bjarka
członek PKMD
Posty: 738
Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
Imie i Nazwisko: Beata Jarka
Lokalizacja: Laskowiec
Kontaktowanie:

Post autor: bjarka » 13 cze 2005, 21:12

Kiedyś miałam podobną sytuację.Ryby były zatrute,natomiast poziom azotynów i amoniaku był zerowy. Sądzę ,że może wchodzić w grę siarkowodór,metan,a może nawet tlenek węgla.Pomogła wymiana wody,silne napowietrzanie oraz filtracja przez węgiel aktywny.
Z tego wynika ,że do podstawowego wyposażenia akwarysty powinien należeć agregat prądotwórczy :wink:

Rafal_K.
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 08 kwie 2005, 11:22
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_K. » 14 cze 2005, 17:26

po pierwszym dniu w kwarantanie

- ryby zatraciły płochliwość (nie siedzą w koncie) pływaja po calym baniaku w sposub całkowicie normalny .
- oddech może troszke przyspieszony a może to wina 34 temp
- kolorki są znowu normalne .
-bardzo dobrze jedzą

problem jest tylko z jedną z 2 tych co ucierpiały najmocniej (jedna z nich padła jak pisałem wcześniej)
ma przyspieszony oddech ,ciemniejszą wyraźnie barwe , SPIDUJE co jakiś czas:< , nie pobiera pokarmu.
narazie uzyskałem magiczą temp 34-35 i czekam ,

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 14 cze 2005, 17:42

i niestety tu kończy się nasza pomoc - w tym tygodniu nie dokonujemy przeszczepu nerek czy wątroby

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości