pomozcie prosze
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
pomozcie prosze
aqa 450 L + 120 sump . obsada 9 paletek 6-13 cm . + panaqa .
To 10 . Tw 0 . Ph 6,6 6,8 , no3 -15, podmiany co tydzien 15 % , torf w filtrze + duze korzenie
wczoraj rece mi opadly a dzisiaj juz zaczynam panikowac :< . w nocy z soboty na niedziele nie bylo pradu przez 3-4 godz i temp w aqa spadla z 33 do 27 * , z rana wszystkie ryby zestresowane i stojace w miejscu gdzie najwiekszy przeplyw przy kominie .
2 sztuki juz mialy nieskorodynowane plywanie i mocno przyspieszony oddech ( wszystkie ryby maja zwiekszona wydzieline na skorze)
2 w najgorszym stanie powedrowaly do kwarantanny (witaminy + general tonic)
do duzego cala budelka sery witamin i 20 % podmiana wody .
dzis z rana w duzym chyba sytuacja opaowana (najwieksza paleta troche jeszcze ma oznaki stresu siedzi pod korzeniem i plywa tylko w gornej czesci aqa tak do 1/3 - ale czasem wyplywa i pogoni mniejsze palety)
w kwarantanie szok wlasnie chyba odchodzi jedna paletka lezy na boku i bardzo ciezko dyszy w wyniku SPIDOWANIA ma widoczne otarcia na skorze ale oprucz tego jest na bokach taka jakby ZŁOTEM posypana ????????? Normalnie az mi sece sciska jak patrze na ta meczarnie :<:< . druga z kwarantany pociemniala troche czasem ma nieskorydowane ruchy ale wyglada o niebo lepiej . No i taki postep choroby z zdrowej do prawie martwej w ciagu 1-2 dni brrrrrrrrr
ryby nie zachudzone tlusciutkie jadly do soboty normalnie.
moja koncepcja jest taka ze w wyniku zmiany temp ryby dostaly stresu i uaktywnila sie jakas choroba ktora byla w stanie uspienia - tylko co to za swinstwo i jak sie go pozbyc .
na mnejszej rybi w kwarantanie otarcie spowodowane SPIDOWANIEM zagoiło sie ( tonic zadzialał) ale co to za dziadostwo z tym pyłem i reszta ryb w ogulnym tez jakby troche pociemniala.
własnie szykuje duza kwarantane z 112 L tylko nie wiem czym leczyć i czy wogule leczyc bo moze tylko podmiany i witaminki
własnie posiedzialem godzine przed aqa i wcale nie jest dobrze w duzym ryby na zmiane prawie wszystkie wykonuja takie skrety cialem na bok (przykurcze) i nerwowo z duza predkoscia pływaja , oddech tez przyspieszony , nie zaopserwowalem prob otarcia o rosliny ale i tak jestem w szoku
pradzcie prosze bo juz mi rece opadaja
To 10 . Tw 0 . Ph 6,6 6,8 , no3 -15, podmiany co tydzien 15 % , torf w filtrze + duze korzenie
wczoraj rece mi opadly a dzisiaj juz zaczynam panikowac :< . w nocy z soboty na niedziele nie bylo pradu przez 3-4 godz i temp w aqa spadla z 33 do 27 * , z rana wszystkie ryby zestresowane i stojace w miejscu gdzie najwiekszy przeplyw przy kominie .
2 sztuki juz mialy nieskorodynowane plywanie i mocno przyspieszony oddech ( wszystkie ryby maja zwiekszona wydzieline na skorze)
2 w najgorszym stanie powedrowaly do kwarantanny (witaminy + general tonic)
do duzego cala budelka sery witamin i 20 % podmiana wody .
dzis z rana w duzym chyba sytuacja opaowana (najwieksza paleta troche jeszcze ma oznaki stresu siedzi pod korzeniem i plywa tylko w gornej czesci aqa tak do 1/3 - ale czasem wyplywa i pogoni mniejsze palety)
w kwarantanie szok wlasnie chyba odchodzi jedna paletka lezy na boku i bardzo ciezko dyszy w wyniku SPIDOWANIA ma widoczne otarcia na skorze ale oprucz tego jest na bokach taka jakby ZŁOTEM posypana ????????? Normalnie az mi sece sciska jak patrze na ta meczarnie :<:< . druga z kwarantany pociemniala troche czasem ma nieskorydowane ruchy ale wyglada o niebo lepiej . No i taki postep choroby z zdrowej do prawie martwej w ciagu 1-2 dni brrrrrrrrr
ryby nie zachudzone tlusciutkie jadly do soboty normalnie.
moja koncepcja jest taka ze w wyniku zmiany temp ryby dostaly stresu i uaktywnila sie jakas choroba ktora byla w stanie uspienia - tylko co to za swinstwo i jak sie go pozbyc .
na mnejszej rybi w kwarantanie otarcie spowodowane SPIDOWANIEM zagoiło sie ( tonic zadzialał) ale co to za dziadostwo z tym pyłem i reszta ryb w ogulnym tez jakby troche pociemniala.
własnie szykuje duza kwarantane z 112 L tylko nie wiem czym leczyć i czy wogule leczyc bo moze tylko podmiany i witaminki
własnie posiedzialem godzine przed aqa i wcale nie jest dobrze w duzym ryby na zmiane prawie wszystkie wykonuja takie skrety cialem na bok (przykurcze) i nerwowo z duza predkoscia pływaja , oddech tez przyspieszony , nie zaopserwowalem prob otarcia o rosliny ale i tak jestem w szoku
pradzcie prosze bo juz mi rece opadaja
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
z opisu wynika że załapałeś oodinozę chorobę welwetową - złoty pył !!!
ryby będące w dobrej kondycji radziły sobie same ale jak warunki w akwarium zmieniły się na zagrażające życiu to straciły odporność .
W takich przypadkach obowiązuje złota zasada - najpierw doprowadzić warunki do dobrych a później dopiero myśleć o leczeniu .
Druga rzecz to lanie witaminek do wody - nie wiem kto Cię tego nauczył ale spróbuj wyleczyć grypę kąpiąc się w szamponie z witaminami .
witaminy w wodzie to doskonała pożywka dla bakterii i tylko wtedy coś dają jak skorzystają z tego bakterie żyjace w symbiozie na skórze paletek .
życie jest brutalne i wartość takiego podawania witaminek to 3 % dla ryb a 97% dla pasożytów w akawarium .
Podnieś temperaturę do 34 stopni i jak ryby odzyskają troszeczkę sił użyj leku .
Uwaga temperatura przyspiesza rozwój pasożyta więc zmiana wody i puszczenie jej przez UV jest zalecanym rozwiązaniem .
dobrym rozwiązaniem jest zgaszenie światła - odstresujesz ryby a pasożyt który daje nam tak ciekawą chorobę do życia potrzebuje światła więc osłabisz go odcinając dostęp .
Zawsze lepiej walczyć z pasożytem który ledwie na nogach stoi niż silnym i bezwględnym .
Moim zdaniem ryby zostały przytrute i na to potrzeba czasu i dobrych warunków bo nie ma środka który możemy w takiej sytuacji użyć .
Choroba to tylko następstwo tego przytrucia i może tylko dlatego zwróciłeś uwagę na tą chorobę bo naprawdę trudno ją wykryć niedoświadczonej osobie . Widoczna jest tylko pod pewnym kątem i przy odpowiednim oświetleniu .
ryby będące w dobrej kondycji radziły sobie same ale jak warunki w akwarium zmieniły się na zagrażające życiu to straciły odporność .
W takich przypadkach obowiązuje złota zasada - najpierw doprowadzić warunki do dobrych a później dopiero myśleć o leczeniu .
Druga rzecz to lanie witaminek do wody - nie wiem kto Cię tego nauczył ale spróbuj wyleczyć grypę kąpiąc się w szamponie z witaminami .
witaminy w wodzie to doskonała pożywka dla bakterii i tylko wtedy coś dają jak skorzystają z tego bakterie żyjace w symbiozie na skórze paletek .
życie jest brutalne i wartość takiego podawania witaminek to 3 % dla ryb a 97% dla pasożytów w akawarium .
Podnieś temperaturę do 34 stopni i jak ryby odzyskają troszeczkę sił użyj leku .
Uwaga temperatura przyspiesza rozwój pasożyta więc zmiana wody i puszczenie jej przez UV jest zalecanym rozwiązaniem .
dobrym rozwiązaniem jest zgaszenie światła - odstresujesz ryby a pasożyt który daje nam tak ciekawą chorobę do życia potrzebuje światła więc osłabisz go odcinając dostęp .
Zawsze lepiej walczyć z pasożytem który ledwie na nogach stoi niż silnym i bezwględnym .
Moim zdaniem ryby zostały przytrute i na to potrzeba czasu i dobrych warunków bo nie ma środka który możemy w takiej sytuacji użyć .
Choroba to tylko następstwo tego przytrucia i może tylko dlatego zwróciłeś uwagę na tą chorobę bo naprawdę trudno ją wykryć niedoświadczonej osobie . Widoczna jest tylko pod pewnym kątem i przy odpowiednim oświetleniu .
czyli w 112 zrobic swieza wode o takich samych parametrach jak w duzym , przelozyc ryby i stopniowo podejsc pod te 33-34 * ,
Cholerka a myslałem ze lejac witaminki pomoge rybkom a nie im jeszcze zaszkodze :< (czlowiek sie uczy najlepiej na swych bledach)
-zaciemnic kwarantanne
włsnie wrocilem ze sklepu i kuplem tetry CONtralck (podobno dobry od odinozy) tylko nie wiem czy lac czy moze jakis iny jest dobry srodek od tej zarazy ?
w kwarantanie mam zamiar wstawi 2 glowice dla dobrego napowietrzenia bo chyba o filtracje to nie ma co dbac bo leki wytruja bakterje na gabkach , tylko slabe karmienie i czest podmiany ???
ta w najgorszym stanie paleta lezy na dnie (pletwy naprezone nie araguje na boćce zewnetrzne , tylko oddech teraz jej sie uspokoił ,miarowy ,)
Cholerka a myslałem ze lejac witaminki pomoge rybkom a nie im jeszcze zaszkodze :< (czlowiek sie uczy najlepiej na swych bledach)
-zaciemnic kwarantanne
włsnie wrocilem ze sklepu i kuplem tetry CONtralck (podobno dobry od odinozy) tylko nie wiem czy lac czy moze jakis iny jest dobry srodek od tej zarazy ?
w kwarantanie mam zamiar wstawi 2 glowice dla dobrego napowietrzenia bo chyba o filtracje to nie ma co dbac bo leki wytruja bakterje na gabkach , tylko slabe karmienie i czest podmiany ???
ta w najgorszym stanie paleta lezy na dnie (pletwy naprezone nie araguje na boćce zewnetrzne , tylko oddech teraz jej sie uspokoił ,miarowy ,)
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
tak - palety powinny wrócić do normalnych warunków - czyli woda
napowietrzanie max - lek się nadaje ale nie przekraczaj zalecanej dawki
musisz zdać sobie sprawę że to co dzieje się z rybami to nie sprawa oodinozy to przytrucie ryb , leżaca na dnie ma porażony ośrodek nerwowy więc leczenie jej to faktycznie trucie jej dalej . Nie wiem jak inni ale ja odłożyłbym leczenie na kilka dni - najpierw nabiorą sił po jednej chemii zanim znajdą się w drugiej . Zrób im dobre warunki podnieś temperaturę natleniaj wodę i zmieniaj około 20 % codziennie . Po 3 dniach podałbym lek w dawce zalecanej , nadal bym zmieniał wodę ale dolewałbym wodę z lekarstwem aby utrzymać stężenie . Może dobrym rozwiązaniem jest poczytanie o tej chorobie i jak się ma odpowiednią wiedzę życie wydaje się mniej straszne . Musisz pamiętać że pomoc na odległość jest mało skuteczna i nikt Cię nie wyręczy w najbardziej krytycznym momencie .
Zanim coś zrobisz przemyśl to dwa razy . Życzę powodzenia
napowietrzanie max - lek się nadaje ale nie przekraczaj zalecanej dawki
musisz zdać sobie sprawę że to co dzieje się z rybami to nie sprawa oodinozy to przytrucie ryb , leżaca na dnie ma porażony ośrodek nerwowy więc leczenie jej to faktycznie trucie jej dalej . Nie wiem jak inni ale ja odłożyłbym leczenie na kilka dni - najpierw nabiorą sił po jednej chemii zanim znajdą się w drugiej . Zrób im dobre warunki podnieś temperaturę natleniaj wodę i zmieniaj około 20 % codziennie . Po 3 dniach podałbym lek w dawce zalecanej , nadal bym zmieniał wodę ale dolewałbym wodę z lekarstwem aby utrzymać stężenie . Może dobrym rozwiązaniem jest poczytanie o tej chorobie i jak się ma odpowiednią wiedzę życie wydaje się mniej straszne . Musisz pamiętać że pomoc na odległość jest mało skuteczna i nikt Cię nie wyręczy w najbardziej krytycznym momencie .
Zanim coś zrobisz przemyśl to dwa razy . Życzę powodzenia
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... opic&t=441 - trochę praktyki jak wyłączyć swiatełko na końcu korytarza i nie dać im przepłynąć do krolestwa Hadesu.
naczytalem sie o odinozie i juz woda w kwarantanie łapie temperature , niestety paletka w najgorszym stanie padła:<:< . szybko cos ta choroba dziala 3 dni i koniec :<:< .
i zaciemnie baniak (czytalem ze te oodinum lubi swiatło )
dzieki za info ,
Maciek a twoja przygode z rybami to juz czytalem i ona sprawila ze wpierw badam wode a potem dzialam .
i zaciemnie baniak (czytalem ze te oodinum lubi swiatło )
dzieki za info ,
Maciek a twoja przygode z rybami to juz czytalem i ona sprawila ze wpierw badam wode a potem dzialam .
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
cóż ja mam inne zdanie - oodinoza nie zabije zdrowej paletki w 3 dni !!!
z własnych doświadczeń wiem że 14 dni to też było za krótko .
jak przeanalizujesz efekt braku prądu "śmierć filtra" i to co poszło do wody to znajdziesz odpowiedź co zabija Twoje ryby . Sam miałem przypadki że ryby ratowały się za wszelką cenę szukając resztek tlenu w wodzie po awarii zasilania . Co do oodinozy uważam że poprostu ją przeoczyłeś i nie jest ona w Twoim zbiorniku od wczoraj .
Poruszany na forum problem brak zasilania i co dalej dał jedną odpowiedź po 2-3 godzinach złoże bakteryjne umiera a włączenie prądu wrzuci do akwarium tyle toksycznych związków że może się zdarzyć wszystko . Zmiana gwałtowna warunków w akwarium sprzyja pojawieniu się w dużej ilości żyjątek które na to tylko czekają - sinice , pierwotniaki , bakterie . Każdemu może się przydarzyć taka sytuacja że coś jest nie tak ( autorowi nawet raz brakło wody w akwarium ) wtedy działamy w stresie i nie zawsze to co serce podpowiada jest słuszne . Metody które się sprawdziły nie raz to zmiana wody , kilkuminutowa kąpiel w kwarantannie i zmiana wody .
Nasze babcie już mówiły czysta woda zdrowia doda - nie wiem czy mądrość czerpały z książek akwarystycznych czy z życia .
z własnych doświadczeń wiem że 14 dni to też było za krótko .
jak przeanalizujesz efekt braku prądu "śmierć filtra" i to co poszło do wody to znajdziesz odpowiedź co zabija Twoje ryby . Sam miałem przypadki że ryby ratowały się za wszelką cenę szukając resztek tlenu w wodzie po awarii zasilania . Co do oodinozy uważam że poprostu ją przeoczyłeś i nie jest ona w Twoim zbiorniku od wczoraj .
Poruszany na forum problem brak zasilania i co dalej dał jedną odpowiedź po 2-3 godzinach złoże bakteryjne umiera a włączenie prądu wrzuci do akwarium tyle toksycznych związków że może się zdarzyć wszystko . Zmiana gwałtowna warunków w akwarium sprzyja pojawieniu się w dużej ilości żyjątek które na to tylko czekają - sinice , pierwotniaki , bakterie . Każdemu może się przydarzyć taka sytuacja że coś jest nie tak ( autorowi nawet raz brakło wody w akwarium ) wtedy działamy w stresie i nie zawsze to co serce podpowiada jest słuszne . Metody które się sprawdziły nie raz to zmiana wody , kilkuminutowa kąpiel w kwarantannie i zmiana wody .
Nasze babcie już mówiły czysta woda zdrowia doda - nie wiem czy mądrość czerpały z książek akwarystycznych czy z życia .
hm piszesz o smierci filtra tylko czy sump umrze po 3-4 godzinach, przeciez to jest filtr otwarty . ofszem bakterje na zlozu zraszanym padna no bo wyschnie ale w sumpie???? specjalnie wybralem ten rodzaj filtracji ze niby taki odporny na wlasnie czasowe zaniki pradu , poziom no3 po zmierzeniu tez wynosi 20 czyli filtr dziala ??? . gdy by nie dzialal to by bylo w ogulnym szambo ?
raport z placu boju wszystkie pozostale zyja :>
w kwarantanie poza otarciami i ciemniejsza barwa juz ne widze oznak choroby :> hm ??
w ogulnym ryby widocznie poddenerwowane ale pobieraja pokarm ganiaja sie itp .
2 sztuki wyraznie ciemniejsze - tomato i niebieski diament 9 na malborasach ne zaopserowalem nigdy zciemnienia ?) i troche przyspieszony oddech
a i ryby wyraznie wola cien i półcień pod korzeniami ale wszyskie plywaja nie siedza po kontach .Nie obserwuje SPIDOWANIA :>
temperatura w kwarantanie pomimo wlozenia 250 bardzo wolno idzie w gore :< ryby wiec trafia tam dopiero przed 24 .
raport z placu boju wszystkie pozostale zyja :>
w kwarantanie poza otarciami i ciemniejsza barwa juz ne widze oznak choroby :> hm ??
w ogulnym ryby widocznie poddenerwowane ale pobieraja pokarm ganiaja sie itp .
2 sztuki wyraznie ciemniejsze - tomato i niebieski diament 9 na malborasach ne zaopserowalem nigdy zciemnienia ?) i troche przyspieszony oddech
a i ryby wyraznie wola cien i półcień pod korzeniami ale wszyskie plywaja nie siedza po kontach .Nie obserwuje SPIDOWANIA :>
temperatura w kwarantanie pomimo wlozenia 250 bardzo wolno idzie w gore :< ryby wiec trafia tam dopiero przed 24 .
- mirek
- zarząd pkmd
- Posty: 1631
- Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
- Imie i Nazwisko: Mirek Żak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
- Lokalizacja: Wadowice
- Kontaktowanie:
Problem z zasilaniem dotyka co jakiś czas każdego. Ja mieszkam na wsi i tutaj mam naprawdę duże problemy. jedynym sposobem przy postoju filtra dłużym niż 1 godzina jest przepłukanie go wodą z akwarium. Poprostu przymusowa podmiana wody. Podczas postoju filtra obumierające bakterie produkują bardzo dużo amoniaku i innych toksycznych związków. Dlatego ten słoty nalot na rybach to mógł być zwykły śluz wywołany przez aminiak.
Alek ma racje czysta woda to podstawa.
Alek ma racje czysta woda to podstawa.
- mirek
- zarząd pkmd
- Posty: 1631
- Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
- Imie i Nazwisko: Mirek Żak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
- Lokalizacja: Wadowice
- Kontaktowanie:
nie wiem ....... być może moje rozumowanie jest błędne, ale w zraszanym złożu obumarcie bakterii nie będzie takim problemem jak obumarcie sumpa. W zraszanym nie powstanie amoniak w przeciwieństwie do sumpa gdzie brak tlenu spowoduje zamianę związków azotu w amoniak.Rafal_K. pisze:hm piszesz o smierci filtra tylko czy sump umrze po 3-4 godzinach, przeciez to jest filtr otwarty . ofszem bakterje na zlozu zraszanym padna no bo wyschnie ale w sumpie???? .
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
gdy by nie dzialal to by bylo w ogulnym szambo ?
różnymi słowami można nazwać sytuację którą zastałeś - ale słowo szambo jest tym w czym pływały ryby !!
bezpieczeństwo sump=a znałeś z opowiadań a teraz przekonałeś się na własnej skórze ( raczej na skórze ryb ) czy jest tak w rzeczywistości .
fakty są takie - paletki zostały porażone , filtracja nie działała kilka godzin jakie wyciągniesz z tego wnioski zależy od Ciebie .
Mirek sugeruje amoniak - każdy wie że kiedy pH przekroczy 6,8 - NH4 doskonale rozpuszcza się w wodzie . Może ma 100% rację . Wtedy należy przeczytać fakty i wyciągnąć znów wnioski . Obojętnie jaka była przyczyna zawsze w takiej sytuacji zaczynamy od zmiany wody i napowietrzania . Leczenie odstawiamy na dalszy plan bo próba podania lekarstwa pogorszy tylko sprawę .
- bjarka
- członek PKMD
- Posty: 738
- Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
- Imie i Nazwisko: Beata Jarka
- Lokalizacja: Laskowiec
- Kontaktowanie:
Kiedyś miałam podobną sytuację.Ryby były zatrute,natomiast poziom azotynów i amoniaku był zerowy. Sądzę ,że może wchodzić w grę siarkowodór,metan,a może nawet tlenek węgla.Pomogła wymiana wody,silne napowietrzanie oraz filtracja przez węgiel aktywny.
Z tego wynika ,że do podstawowego wyposażenia akwarysty powinien należeć agregat prądotwórczy
Z tego wynika ,że do podstawowego wyposażenia akwarysty powinien należeć agregat prądotwórczy

po pierwszym dniu w kwarantanie
- ryby zatraciły płochliwość (nie siedzą w koncie) pływaja po calym baniaku w sposub całkowicie normalny .
- oddech może troszke przyspieszony a może to wina 34 temp
- kolorki są znowu normalne .
-bardzo dobrze jedzą
problem jest tylko z jedną z 2 tych co ucierpiały najmocniej (jedna z nich padła jak pisałem wcześniej)
ma przyspieszony oddech ,ciemniejszą wyraźnie barwe , SPIDUJE co jakiś czas:< , nie pobiera pokarmu.
narazie uzyskałem magiczą temp 34-35 i czekam ,
- ryby zatraciły płochliwość (nie siedzą w koncie) pływaja po calym baniaku w sposub całkowicie normalny .
- oddech może troszke przyspieszony a może to wina 34 temp
- kolorki są znowu normalne .
-bardzo dobrze jedzą
problem jest tylko z jedną z 2 tych co ucierpiały najmocniej (jedna z nich padła jak pisałem wcześniej)
ma przyspieszony oddech ,ciemniejszą wyraźnie barwe , SPIDUJE co jakiś czas:< , nie pobiera pokarmu.
narazie uzyskałem magiczą temp 34-35 i czekam ,
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości