Strona 1 z 1

Moje małe zaatakowane?

: 17 gru 2011, 12:16
autor: pafel28
Może zaczne od tego, że właściciel przed otrzymaniem ryb powiedział mi że ryby mało jedzą i żeby ich dużo nie karmić.
Po otrzymaniu ryb po 12 godzinnej ich podróży zauważyłem, że niektóre mają lekko odstające skrzela, i kropeczki na płetwach ogonowych koloru przeźroczystego i białego- po kilku dniach kropki nie rozprzestrzeniają się, jednak rybki zaczeły ocierać się o różne przedmioty i roślinki i poruszają pyskiem jakby chciały coś wypluć. U jednej z nich która ma dwie białe kropeczki na płetwie, przy tych kropkach powstała delikatna mała szara plamka.
Zachowanie; ryby jedza jak szalone, właściciel mówił że nie jedzą suchego, a u mnie wciagają spirulinę wręcz, apetyt mają ogromny więc nie wiem dlaczego właściciel mówił że mało jedzą, oczywiście nie przekarmiam ryb. Karmię artemią i sercami z czosnkiem. Jedzą wszystko. Czasami są płochliwe ale podpływają śmiało do mnie jak podejde.
Co to może być? objawy pasują mi do pasożytów skórnych, jeśli tak to czym mogę to wyleczyć, może są jakieś specyfiki które mogę zakupić w zoologicznym, bo z tego co wypisane jest w dziale opisowym mogę mieć problem z dostaniem preparatów specyficznych w mojej wiosce, poza tym mam tylko jedno akwa więc mogłbym zastosować jakiś lek czy preparat w ogólnym bo są tylko one i zbrojniki jak narazie. Najbardziej martwią mnie te kropki na płetwach i ta plamka która się pojawiła. Ryby od czasu kiedy u mnie są nabrały witalności, kiedy przybyły poprostu stwierdzam teraz że były wychudzone, może to ta podróż spowodowała załapanie jakiś pasożytów, bo ja sam po 12 godzinach jazdy pociągiem ma dosyć , a co dopiero ryby.

Re: Moje małe zaatakowane?

: 17 gru 2011, 19:14
autor: gajowa
Objawy pasują do przywr skrzeklowych.
W sklepie zoologicznym mozesz kupić preparat Zooleka o nazwie Capiforte (prazikwantel) lub Tremazol Sery. leczenie wg ulotki
Czy masz w pobliżu weterynarza?

Re: Moje małe zaatakowane?

: 17 gru 2011, 20:17
autor: pafel28
tak mam, ale nawet z kotem do niego nie chodzę bo jest niekompetentny w swym zawodzie, a może coś posiadać z leków?

Re: Moje małe zaatakowane?

: 17 gru 2011, 22:09
autor: gajowa
Mozesz też spróbować tej metody. nadmanganian kupisz w aptece bez recepty.

http://pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=5535

Re: Moje małe zaatakowane?

: 18 gru 2011, 09:18
autor: pafel28
Dziękuję bardzo pani, jednak muszę pozostać na metodzie capifosu, bo moje ryby mają tylko 2 miesiące. Byłem w zoologicznym, te leki są wycofane ze sprzedaży, capifosu nie dostanę, ale sprzedawca miał ukryty lek sery :D i da mi za darmo ile chcę. Jak narazie nie mam filtra Ro conajmniej do końca miesiąca, w takim razie musze jechać na wodzie kupowanej, przeliczając kuracja tym lekiem wyniesie mnie 100zł, więc rybki muszą jakoś przecierpieć do stycznia, nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale dodałem do akwarium soli w stosunku jak w poscie zlinkowanym. Co ciekawe ryby jakby odstresowały się i oddychają spokojniej mam nadzieję, że chociaż troche powstrzymam rozwój pasożyta, a i może uda mi się wybić tym jakieś inne g... o ile są, nic więcej w tym momencie nie mogę zrobić.

Re: Moje małe zaatakowane?

: 23 gru 2011, 20:09
autor: pafel28
Cudowne ozdrowienie Tremazolem, kąpiel wykonana, woda podmieniona, rybki delikatnie bojaźliwe, ale żadnych oznak pasożytów na płetwach i skrzelach, za tydzień powtórzenie kąpieli, wszystko gra i huczy :D rybki czyściutkie.