Strona 1 z 2
Moje leczenie Moneolem
: 01 paź 2005, 11:47
autor: rady3
Nie mogłem pojechać do Rzeszowa więc zrobię chociaż tutaj coś pożytecznego.
Opiszę co u mnie działo się po zastosowaniu Moneolu.
Rozpoznanie: pasożyty skrzelowe.
Akwarium ozdobne, dużo roślin, 160*60*60. Temp 30*, TwO-10, pH-6,5
Piątek 30-09-2005
Godz. 11:00
Zwiększyłem napowietrzanie.
Na 400l wody wlałem 25ml Moneolu
Muszę tu zaznaczyć, że wczoraj wymieniłem 1/3 wody w akwa.
Godz. 11:30
Ryby zachowują się normalnie. To znaczy tak jak przed wlaniem.
Idę do pracy. Nic nie powinno się dziać. Przyjdę za 4 godz. zobaczyć co się dzieje.
Godz. 16:15
Woda trochę śmierdzi lekarstwem (to logiczne), poza tym klarowna czyli bez zmian. Ryby zdecydowanie mniej płochliwe i zdecydowanie wolniej oddychają. Poza tym bez zmian.
Teraz spuszczę ok. 50l wody a potem uzupełnię do pełna czyli do ok. 500l.
Woda przy spuszczaniu do wiadra zachowuje się jakby była gazowana.
Godz. 21:00
Ryby extra, woda extra.
Sobota 01-10-2005
Ryby extra, woda extra i tak już pewnie pozostanie.
Powtórka w piątek za tydzień.
Oczywiście to opiszę.
: 02 paź 2005, 11:55
autor: rady3
Niedziela 12:30
Woda klarowna. Niestety ryby zdecydowanie mają mniejszy apetyt. Nie żeby wogóle nie jadły ale częściej plują niż łykają. Poza tym są płochliwe. Mam nadzieję, że to efekt uboczny działania leku i że to niebawem minie. Zrobiłem dzisiaj podmianę 10% wody. Zobaczymy co będzie jutro
: 02 paź 2005, 14:05
autor: rady3
Po podmianie jest o wiele lepiej z płochliwością tzn boją sie mniej. Wniosek:
pozostałości po lekarstwie zaczęły je podtruwać.
: 08 paź 2005, 08:16
autor: rady3
No i nadszedł piątek a więc do dzieła.
Godz. 11:00
Trochę się rozpędziłem ze spuszczaniem wody i tym razem wlałem 25ml Moneolu na 380L.
Napowietrznie zwiększone.
Zobaczymy co się będzie działo za 4 godz.
Godz. 17:07
No to już czas.
Spuszczam 50L wody, a potem nalewam do pełna. Aaaaa woda ok., ryby zachowują się jakby nic nie było wlewane.
Woda przy spuszczaniu znów zachowuje się jak gazowana.
Godz. 18:30
Woda dolana. Wszystko OK.
Sobota: 9:00
Wszystko OK.
Jak znajdę chwilkę czasu to napisze wnioski.
: 12 paź 2005, 09:57
autor: rady3
Moim zdaniem lek skuteczny i bezpieczny. Pomimo, że stosowałem mniejsze podmiany niż zalecane to nic się nie stało. Jednak radzę na to uważać bo u mnie przyczyną sielanki mógł być dobrze działający filtr biologiczny ( beczka 50L). Jak ktoś ma słaby to może się zdziwić.
Aaa jeszcze zapomniałem dodać, że krewetki i ślimaki również czują się wspaniale.
: 15 paź 2005, 18:28
autor: vega1
Dolaczam sie do opini o tym leku.Skuteczny i szybki w dzialaniu a jednoczesnie po rybkach malo co widac ze sa leczone,wiec jest rowniez bezpieczny.Podobnie jak u Ciebie,u mnie tez nie wystapilo owo zmetnienie wody... ale tez mam filtr z beczki 60L ,wiec moze to jest powodem braku zmetnienia.
Pozdrawiam
: 08 lis 2005, 09:50
autor: rady3
No i niestety historia ma ciąg dalszy. Jak to zwykle z rybami bywa zacznij je leczyć a trudno będzie przestać. Moje ryby po leczeniu moneolem nieznacznie pociemniały. Nie wszystkie. Tylko marlboro i to też nie wszystkie. Nie żeby zrobiły się czarne co u marlboro chyba się nie dzieje tylko zostały obsypane pieprzem. Na początku myślałem, że to objaw uboczny leczenia i że minie z czasem. Jednak czasu minęło już trochę a moje ryby zostały zaatakowane przez nicienie. Jedzą choć wydaje mi się, że trochę mniej niż zwykle. Jednak to może być związane z dorastaniem. Mają ok. 8 miesięcy i ostatnio (dziwne bo po leczeniu moneloem) jakby nagle dojrzały. Non stop są zajęte utarczkami. Ale do rzeczy: nie pozostaje mi nic innego jak flubenol. Mam nadzieję, że na tym się skończy. A może macie jakieś sugestie?
: 08 lis 2005, 09:57
autor: rady3
Będę opisywał co się dzieje. Otrzymałem (za co jeszcze raz dziękuję) od BartekRYKI flubenol firmy JANSSEN. Zawiera 220mg flubendazolu. Z tego co Darek Trochimowicz napisał to jedna tabletka jest na 1100L wody i jest to dawka podwójna. Ja mam w swoim akwa ok. 500L wody więc rozpuściłem w osmozie ½ tabletki i wlewam do akwa.
: 08 lis 2005, 10:09
autor: rady3
Muszę jeszcze zaznaczyć, że odłączyłem filtr biologiczny. Wiem, że w nim też są nicienie i jaja, ale mam zamiar go wymienić więc to dobra okazja. Flubenol rozpuścił się w RO i powstała jakby zawiesina. Ciekawe czy to masa tabletkowa? Jeżeli tak to może lepiej przed wlaniem do akwa przepuścić to przez jakąś szmatkę. Ja wlałem żywcem i w akwa mam teraz …… lekką mgiełkę. Ryby jakby zaczęły szybciej oddychać. Poza tym na razie norma.
: 08 lis 2005, 10:17
autor: rady3
Dałem im D-Allio. Jedne jedzą normalnie inne niechętnie a jeszcze inne wcale. Teraz pędzę do tzw ryb służbowych

czyli na hodowlę (też je kocham).
: 08 lis 2005, 10:19
autor: rady3
Właśnie dostałem wiadomość, że nasze forum będzie nieczynne przez kilka dni. Nie wiem co z dalszą relacją.
: 08 lis 2005, 11:40
autor: DARIUSZMT
Dla mnie Robercie mit o Moneolu znikł ,sam poeksperymentowałem ,z praktyki dla mnie lepszy jest Flubenol .
Choć moneol nie ukrywam jest łatwiejszy w stosowaniu ,ale te ciemnienie ryb po moneolu mnie niepokoi,u mnie tez kilka ryb pociemniało .
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
: 08 lis 2005, 15:16
autor: eugen
Dla mnie Robercie mit o Moneolu znikł ,sam poeksperymentowałem ,z praktyki dla mnie lepszy jest Flubenol .
dla mnie nie

, choc nigdy go nie stosowalem do paletek to jego dzialanie bezposredni na pasozyty bez szkody dla ryb wydaje mi sie bardziej humanitarne niz dzialanie Flubenolu...nawet jezeli Flubenol dziala (moze) bardziej widocznie.
eugen
: 08 lis 2005, 15:43
autor: DARIUSZMT
I dlatego mamy demokrację

,kazady wyciaga wnioski po swojemu .
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
: 08 lis 2005, 17:17
autor: rady3
No właśnie a czy przy flubenolu widać jakieś objawy zewnętrzne leczenia. Bo moje ryby w ogóle go nie zauważyły. I druga sprawa: moje ryby nie tylko pociemniały, ale myślę, że przez osłabienie moneolem ( choć było niewidoczne) zaatakowały je nicienie. Nie jestem jeszcze do końca pewien bo nie użyłem mikroskopu. Jednak objawy- mniejszy apetyt, nitkowate odchody i pociemnienie- na to wskazują. Jednak Darku jeżeli teraz mówisz, że Tobie też się zdarzyło, że kilka pociemniało to sam już nie wiem. Myślę, że muszę zapolować na świeżą kupkę i pod mikroskop. Dzisiaj już nie zdążę. Tak czy inaczej fakt jest faktem- leczenie flubenolem już zacząłem.