Speedowanie przy nicieniach pomimo metronidazolu
: 28 lip 2015, 12:00
Forumowicze!
Potrzebuję pomocy z moimi dyskowcami (5 sztuk Cobaltów od Stendkera).
Mam je od kwietnia w akwarium Juwel 200litrów (bez UV) wszysktie parametry wody ok, regularnie sprawdzane testami zooleku i paskowymi)
Akwarium przenoszone było do Poznania z mojego domu rodzinnego, gdzie wcześniej miałem dyskowce, kiryski i neony. Wtedy akwarium posiadało podłoże (piasek) oraz korzeń z roślinami. Z dyskowcami wtedy działo się coś niedobrego - nie wiedziałem jeszcze wtedy że jest to speedowanie, i część padła. Postanowiłem, że przywożąc je do Poznania zmienię obsadę (myślałem że to wina "dostawcy" ryb i teraz zamawiałem od Stendkera) na 5 Cobaltów.
Akwarium po wyczyszczeniu stało zalane wodą wraz z nieszczęsnym korzeniem i roślinami, bez podłoża przez około miesiąc, po tym czasie zamówiłem dyskowce i wpuściłem do akwa. Początki - super, jadły chętnie, ładnie pływały.
Po pewnym czasie stały się bardzo nerwowe i przyspieszały, rozbijając się o szyby akwarium (żadna z nich do tej pory nie padła). Początkowo nie zwracałem na to uwagi, myślałem że to efekt normalnej walki dyskowców ale z czasem potrafiły w nocy tak się zerwać, że huk był na całe mieszkanie.
Zauważyłem białe nitki na ścianach - poszukałem informacji i wyszło na nicienie - to one mogły powodować to speedowanie. Nicienie wzięły się od korzenia, więc natychmiast go usunąłem, podałem dawkę metronidazolu do wody i do jedzenia. Woda cały czas była i jest wymieniana regularnie raz w tygodniu ponad 30 litrów, wtedy przy pierwszym podaniu metronidazolu wymieniłem dodatkowo ok 30%,przez pewien czas był spokój ale znów po jakimś czasie speedowanie wróciło. Ponownie zastosowałem metronidazol i znów na jakiś czas był spokój. Teraz niestety jest to 3 raz gdy podaje metronidazol, odczekałem 5 dni i wymieniłem 30% wody, wciągając naprawdę ogromną ilość zdechłych nicieni ale i tak mnóstwo ich zostało na szybie. Ryby są bardzo nerwowe i speedują co chwilę, nie mam już pomysłu co zrobić, by pozbyć sie nicieni raz na zawsze. Nie chcę stosować chemii ani żadnych radykalnych metod, które mogły by zaszkodzić już i tak bardzo wrażliwym rybom. Dodam tylko, że cały czas jedzą, nie ma problemu z apetytem i rosną też, co prawda nie jakoś super ale przyrost mają w 3 miesiące 4 cm. Speedowanie nasila się mocno gdy zbliża się wieczór, w nocy też bardzo dużo się zrywają, podobnie rano, nawet po włączeniu światła i dopiero jest lepiej gdy dam pokarm (serce wołowe, czasami płatki)
Proszę o pomoc!
Potrzebuję pomocy z moimi dyskowcami (5 sztuk Cobaltów od Stendkera).
Mam je od kwietnia w akwarium Juwel 200litrów (bez UV) wszysktie parametry wody ok, regularnie sprawdzane testami zooleku i paskowymi)
Akwarium przenoszone było do Poznania z mojego domu rodzinnego, gdzie wcześniej miałem dyskowce, kiryski i neony. Wtedy akwarium posiadało podłoże (piasek) oraz korzeń z roślinami. Z dyskowcami wtedy działo się coś niedobrego - nie wiedziałem jeszcze wtedy że jest to speedowanie, i część padła. Postanowiłem, że przywożąc je do Poznania zmienię obsadę (myślałem że to wina "dostawcy" ryb i teraz zamawiałem od Stendkera) na 5 Cobaltów.
Akwarium po wyczyszczeniu stało zalane wodą wraz z nieszczęsnym korzeniem i roślinami, bez podłoża przez około miesiąc, po tym czasie zamówiłem dyskowce i wpuściłem do akwa. Początki - super, jadły chętnie, ładnie pływały.
Po pewnym czasie stały się bardzo nerwowe i przyspieszały, rozbijając się o szyby akwarium (żadna z nich do tej pory nie padła). Początkowo nie zwracałem na to uwagi, myślałem że to efekt normalnej walki dyskowców ale z czasem potrafiły w nocy tak się zerwać, że huk był na całe mieszkanie.
Zauważyłem białe nitki na ścianach - poszukałem informacji i wyszło na nicienie - to one mogły powodować to speedowanie. Nicienie wzięły się od korzenia, więc natychmiast go usunąłem, podałem dawkę metronidazolu do wody i do jedzenia. Woda cały czas była i jest wymieniana regularnie raz w tygodniu ponad 30 litrów, wtedy przy pierwszym podaniu metronidazolu wymieniłem dodatkowo ok 30%,przez pewien czas był spokój ale znów po jakimś czasie speedowanie wróciło. Ponownie zastosowałem metronidazol i znów na jakiś czas był spokój. Teraz niestety jest to 3 raz gdy podaje metronidazol, odczekałem 5 dni i wymieniłem 30% wody, wciągając naprawdę ogromną ilość zdechłych nicieni ale i tak mnóstwo ich zostało na szybie. Ryby są bardzo nerwowe i speedują co chwilę, nie mam już pomysłu co zrobić, by pozbyć sie nicieni raz na zawsze. Nie chcę stosować chemii ani żadnych radykalnych metod, które mogły by zaszkodzić już i tak bardzo wrażliwym rybom. Dodam tylko, że cały czas jedzą, nie ma problemu z apetytem i rosną też, co prawda nie jakoś super ale przyrost mają w 3 miesiące 4 cm. Speedowanie nasila się mocno gdy zbliża się wieczór, w nocy też bardzo dużo się zrywają, podobnie rano, nawet po włączeniu światła i dopiero jest lepiej gdy dam pokarm (serce wołowe, czasami płatki)
Proszę o pomoc!