Dwugłowa neonka
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Dwugłowa neonka
No prawie........ale po kolei.
Muszę się przyznać że popadłem w pewną rutynę. Otóż podmiana wody,kontrola parametrów,stan paletek,wzrost roślin- jak wszystko gra to pilot w łapsko i fotel. Aż tu wczoraj moja bratanica (bawiąca się z córą w sklep akwarystyczny używając jako ekspozycji mojego akwa)pyta "wujek a czemu ta rybka ma takie wielkie oko?" .............zimny pot za koszulą rzut do akwa i krzyk "która?" "No ta mała neonka" (to ja mam neonki?)
no mam tylko komu wpadło do głowy martwić się neonkami skoro paletki są zdrowe? I tu nauczka dla mnie.
wracając do neonki oko jej wywaliło tak że wielkością nie ustepuje całej głowie, ale pływa i zachowuje się normalnie(może jej pokaże lusterko to jej wciągnie to ślipie ze zdumienia) puchlinę i posocznicę raczej wykluczam bo brzuszek normalny i łuski też w porządku. Więc pewnie mechaniczne uszkodzenie ale żeby aż tak. Zastanawiam się czy jej na wszelki wypadek nie odłowić, ale mam dość bujne zielsko i aż mi się nie chce myśleć co by to było. A co Wy na to?
Muszę się przyznać że popadłem w pewną rutynę. Otóż podmiana wody,kontrola parametrów,stan paletek,wzrost roślin- jak wszystko gra to pilot w łapsko i fotel. Aż tu wczoraj moja bratanica (bawiąca się z córą w sklep akwarystyczny używając jako ekspozycji mojego akwa)pyta "wujek a czemu ta rybka ma takie wielkie oko?" .............zimny pot za koszulą rzut do akwa i krzyk "która?" "No ta mała neonka" (to ja mam neonki?)
no mam tylko komu wpadło do głowy martwić się neonkami skoro paletki są zdrowe? I tu nauczka dla mnie.
wracając do neonki oko jej wywaliło tak że wielkością nie ustepuje całej głowie, ale pływa i zachowuje się normalnie(może jej pokaże lusterko to jej wciągnie to ślipie ze zdumienia) puchlinę i posocznicę raczej wykluczam bo brzuszek normalny i łuski też w porządku. Więc pewnie mechaniczne uszkodzenie ale żeby aż tak. Zastanawiam się czy jej na wszelki wypadek nie odłowić, ale mam dość bujne zielsko i aż mi się nie chce myśleć co by to było. A co Wy na to?
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
A Wy na to jak na lato.
panie i panowie nie tak szybko bo czytać odpowiedzi nie nadążam
Ech.... no cóż to ja wam powiem co dalej.
Dalej nic..bez zmian ta neonka chyba nie wie o swojej osobliwości(pływa z innymi, żeruje) innym nic nie dolega, już nawet się zastanawiałem czy może akwa mam z takiego szkła jak lustra w sali śmiechu
A może tej neonce powiedzieć o tym?
to by się zdziwiła.

panie i panowie nie tak szybko bo czytać odpowiedzi nie nadążam

Ech.... no cóż to ja wam powiem co dalej.
Dalej nic..bez zmian ta neonka chyba nie wie o swojej osobliwości(pływa z innymi, żeruje) innym nic nie dolega, już nawet się zastanawiałem czy może akwa mam z takiego szkła jak lustra w sali śmiechu

A może tej neonce powiedzieć o tym?

- fomalhaut
- entuzjasta
- Posty: 968
- Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
- Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
- Lokalizacja: Polska
Wielkie gały miały sewgo czasu moje ramirezki...
Dlaczego?
Zbiornik 120l.
Dużo roślin - bez glonów - intensywne oświetlenie - dozowane CO2 (na oko)...
I w tym podejrzewam problem, że to "na oko" rzuciło się im na oczy....
Obsada ryb: 3 palety, 7 zbrojników (sporych), 4 ramirezki, 3 bocje, 7 otosków...
Gdzieś na forum pisałem o lotosie czerwonym - tam było zdjęcie zbiornika tegoż...
Było w nim mnuuustwo zielska, bez glonów, więc azotyny i azotany wykluczam... Palety zachowywały się normalnie....
Wszystko cacy, oprócz gał ramirez, które na początku uznałem za zmiany po udarze mechanicznym....
Źle się skończyło dla ramirez.....
Powodzenia
Wojtek
hmm... neonka w lenonkach powiadasz....
Dlaczego?
Zbiornik 120l.
Dużo roślin - bez glonów - intensywne oświetlenie - dozowane CO2 (na oko)...
I w tym podejrzewam problem, że to "na oko" rzuciło się im na oczy....
Obsada ryb: 3 palety, 7 zbrojników (sporych), 4 ramirezki, 3 bocje, 7 otosków...
Gdzieś na forum pisałem o lotosie czerwonym - tam było zdjęcie zbiornika tegoż...
Było w nim mnuuustwo zielska, bez glonów, więc azotyny i azotany wykluczam... Palety zachowywały się normalnie....
Wszystko cacy, oprócz gał ramirez, które na początku uznałem za zmiany po udarze mechanicznym....
Źle się skończyło dla ramirez.....
Powodzenia
Wojtek
hmm... neonka w lenonkach powiadasz....

- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Pewnie masz rację ale co2 podaję z bimbrowni i przy tej wielkości akwa raczej spodziewałbym się niedoboru niż nadmiaru, potwierdza to też pomiar tww i ph(można obliczyć ilość co2) i pomiar co2(test Sery).Bawiłem się ostatnio w wywoływaniwe .....glonów i to celowo żeby było ciekawiej (znudził mnie spokój w akwaI w tym podejrzewam problem, że to "na oko" rzuciło się im na oczy....


-
- entuzjasta
- Posty: 382
- Rejestracja: 03 lut 2005, 09:09
- Imie i Nazwisko: Tadeusz P.
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Brzesko
Dziwne? Z rzeczonego przedmiotu i akwarysta musi od czasu do czasu skorzystać!
Brodacz pisze, że trzeba zlikwidować potencjalne źródło kłopotów by potem nie żałować padających paletek. A czy uśmiercanie rybek będziemy nazywać tak czy srak to i tak do tego samego się sprowadza.
Dla bardziej wrażliwych, słowo kibel proponuję zastąpić słowem sławojka. Ale to zniweczy efekt przekazu w poście Grześka.
Brodacz pisze, że trzeba zlikwidować potencjalne źródło kłopotów by potem nie żałować padających paletek. A czy uśmiercanie rybek będziemy nazywać tak czy srak to i tak do tego samego się sprowadza.
Dla bardziej wrażliwych, słowo kibel proponuję zastąpić słowem sławojka. Ale to zniweczy efekt przekazu w poście Grześka.
-
- entuzjasta
- Posty: 382
- Rejestracja: 03 lut 2005, 09:09
- Imie i Nazwisko: Tadeusz P.
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Brzesko
Podstawowym obowiązkiem każdego akwarysty to profilaktyka. W omawianym przypadku polega to na usunięciu chorego osobnika. Wytrzeszcz oka u neonki nie wziął się z nikąd i może być przyczyną bardzo poważnych chorób. I tylko tyle.
Pozostaje kwestia chorego osobnika.
Można leczyć wytrzeszcz oka co łączy się z diagnozą, doborem leków itd. W warunkach amatorskich efekty są nieprzewidywalne.
Można również uśmiercić rybkę. I na to rozwiązanie jako optymalne rozwiązanie wskazuje Brodacz i Teo. W jaki sposób to zrobić chumanitarnia to już inny temat.
Pozostaje kwestia chorego osobnika.
Można leczyć wytrzeszcz oka co łączy się z diagnozą, doborem leków itd. W warunkach amatorskich efekty są nieprzewidywalne.
Można również uśmiercić rybkę. I na to rozwiązanie jako optymalne rozwiązanie wskazuje Brodacz i Teo. W jaki sposób to zrobić chumanitarnia to już inny temat.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości