Forum Polski Klub Miłośników Dyskowców

Witam.Mam problem z fitrem ktory chodz zaledwie 1 miesiąc.Po zainstalowaniu dowierciłem 3 dziurki w deszczowni bo się w baniaku rabiła pralka i było wszystko ok.Po zjęciu zaślepki z końca deszczowni i założeniu jej po 3-ch dniach zauważyłem,że filtr spowolnił swoją pracę.Wyczyściłem cały filtr łącznie z komorą wirnika i jest dalej to samo.Nie czyściłem przewodów, smok nie jest zatkany.Na dodatek po zamknięcie zaworu wyjściowego i ponownym otworzeniu widziałem jak z deszczowni wylatuje syf,czy ta biała gąbka którą daje producent nie spełnia swoich wymagań i nie blokuje dobrze zanieczyszczeń?Cy nowy filtr już do naprawy?
Czekam na pomoc pozdrawiam.

Po czyszczeniu filtra może przy ponownym starcie wylecieć trochę osadów z rur, ale nie jest to z filtra, bo ten wyczyściłeś i zazwyczaj ma filc lub gęstą gąbke na końcu blokującą wydostawanie się większego rozmairami syfu.
Jest na to sposób, po odłączeniu kubełka od węży, spuść przez węże do wiadera kilka litrów wody z baniaka, przeczyści to węże i nalot wyląduje w wiadrze, a nie w akwarium.
Przepływ w filtrach zmenia się się w zależności od wkładów w nim zastosowanych, wysokości podnoszenia słupa wody.
Zmniejszenie przepływu jest zwyczajowe w miarę zapychania się gąbek i wkładów, czyli zawsze maleje przepływ z czasem a nie wzrasta.
Jeśli to filtr biologiczny to wolny przepływ jest wskazany, powinien Cię cieszyć, znam akwarystów co nawet przycinają skrzydła wirnika pompy by zmniejszyć przepływ w dużych objetością kubełkach.

Inną istotną sprawą są zarastające węże po czsie robią się brązowe i zarastają a też ma wpływ na wydajność .Wyczyść wężę a filtr ponownie zacznie działać jak nowy .