Witam
Pewne zdarzenie zainspirowalo mnie do napisania tego postu.
Mam zbiornik prawie 400 l pod nim szafkę a niej filtr Tetra 1200 oraz podlączona przed nim lampa UV.Szperajac w szafce zauważylem krople wody wiszacą gdzieś na polączeniu weża z UV a na spodzie niewielka ilosc nakapanej wody, wiec zacząłem badać skad to cieknie gdy złapalem za weża woda już zaczeła ciec ciurkiem w tej samej chwili już trzymałem w jednym reku lampe UV drugą dociskając węża do lampy krzyczac do żony żeby przyniosła wszystkie reczniki z łazieki zanim doleciała do mnie była juz niezła kałuża.Rozłaczyłem obie cześci zatkalem palcem węża przy okazji zalewając tryskającą wodą listwe zasilająca i "wywalając" korki

(była godz 22).Ogólnie niezły młyn :dziecko płacze-bo ciemno, żona odłancza listwe z gniazdka ktore jest dokladnie za choinka, ja jedna reka (bo druga tkwi z palcem w weżu ) wycieram recznikami wode.Pózniej to już z górki było

,żona właczyła prąd zdjeła pokrywe odlaczyła weża bo bylo to zasilanie do filtra idace przez tą nieszczesną lampę UV.Ku mojemu zdziwieniu okazało sie (po wyciagnieciu palucha) ze obłamała się końcówka lampy na ktorą zakłada sie weża,tuz za gwintem ktory pozostal w lampie.Lampa była zamontowana jako nowa rok temu, nigdy nie była w jakiś mechaniczny sposób uderzona lub inaczej naruszona nie mam pojęcia dlaczego to odpadło może była to jakaś wada fabryczna.Na koniec dodam że na całe szczeście byłem w domu w momencie awarii, bo tak miałbym całe akwa na całym mieszkaniu a dyski odeszły by do krainy wiecznej Amazoni
