
Przygotowując się na przybycie nowych mieszkańców baniaka i mając na uwadze, ze ma być to dorosła dobrana para, składająca systematycznie ikrę (ponoć teraz właśnie też złożyła) postanowiłem coś pokombinować w kwestii hodowli artemii. Wiem że to na wyrost ale co tam

Do rzeczy. Mój pomysł polega na tym, aby zrobić coś podobnego do dawnych filtrów zewnętrznych, które wisiały sobie z boku na zbiorniku i połączone z akwarium na zasadzie naczyń połączonych, czyli jakaś pompka tudzież bąbelki z brzęczyka wymuszały przelewanie się wody z filtra do baniaka, a z drugiej strony poprzez "U" rurkę woda z baniaka napływała grawitacyjnie do filtra. Różnić od filtra ma się to tym, że nie będzie wkładów filtrujących za to ... 2 może 3 szklane lub plastikowe butelki (znane z hodowli artemii) wklejone do środka tak, że ich szyjki będą wystawały poprzez wywiercone w dnie "filtra" otwory, oczywiście wszystko obciapane silikonem dla szczelności. Górne brzegi tychże butelek oczywiście będą wystawały ponad poziom wody w "filtrze" tak aby uniemożliwić dostanie się słonej wody z butelek do zbiornika. Po co to? Ano po to aby ograniczyć konieczność stosowania dodatkowych grzałek i termoregulatorów przy hodowli. Powietrze pompować do butelek i tak trzeba, więc tylko jedno więcej odgałęzienie powodujące przepływ wody z baniaka przez filtr, w ten sposób utrzymując temperaturę hodowli na poziomie 29 stopni czyli tyle ile paletki lubią...
W zakrętkach butelek będą po 2 otworki. Poprzez jeden będzie doprowadzone powietrze, a w drugim będzie tkwiła rurka wystająca kilka cm ponad "dno" (czyli zakrętkę

W innej wersji takie coś mogę powiesić gdziekolwiek i jedną grzałką utrzymywać temperaturę w 2- 3 a może więcej butelkach.
Wiem, że z opis nawet dokładny nie zastąpi zdjęcia, więc jak tylko zmajstruję prototyp pokaże jak toto wygląda.
Teraz czekam na krytykę
