eugen pisze:.......do Lodzi ja sobie przywioze i autograf tez dostane

, ale bedzie juz przeczytana.
eugen
Żeby było elegancko, już zakupiłem odpowiednie pióro na atrament, żeby dedykacje wyglądały poważnie
Liczę dni do Zjazdu, bo brak mi z Wami wszystkimi osobistego kontaktu.
Forum, to miejsce, gdzie wymieniamy myśli i poglądy.
Dostałem ostatnio ocenę książki od Jarosława Nyzio, którego uważam za akwarystę, zaliczanego do czołówki rośliniarzy w Polsce.
Mam nadzieję, że nikt nie posądzi mnie o "podkręcanie atmosfery", jak przytoczę ją poniżej.
Nie ukrywam, że takie oceny mojej kilkuletniej pracy mnie cieszą, ale kogo by nie cieszyły? Chodzi mi jednak w tym wypadku o co innego. Jego opis stanowi jakby recenzję książki.
Tym sposobem, zainteresowani sami zadecydują czy warto się z książką zapoznać czy nie, oraz czy są tam interesujące ich tematy. Nie ukrywam, że część wiadomości jakie zamieściłem w tym opracowaniu, znalazło się tam z uwagi na dyskomaniaków, co recenzent natychmiast częściowo wyłapał.
Recenzja Jarosława Nyzio:
Wrażenia z lektury:
"Przeczytałem książkę "Od deski do deski". Oglądając przesłane mailem przez Fransa jego zdjęcie z żoną w akwarium nie przypuszczałem, że może ono przejść do historii polskich akwariów roślinnych.
Uważam, że trafnie dokonano wyboru rozdziałów. Stanowią one logiczną całość, uporządkowaną według konsekwentnego algorytmu. Całość stanowi kompendium wiedzy w wąskiej tematyce, jaką są akwaria roślinne.
Szczególnie wygodne dla czytelnika wydaje mi się sporządzenie przeglądu ryb według potrzeb akwarium roślinnego oraz omówienie gatunków roślin z podziałem na ich przydatność w tworzeniu kompozycji zbiornika.
Uznanie budzi materiał fotograficzny zgromadzony w książce, co jest
szczególnie ważne dla pozycji omawiającej zagadnienia z dziedziny sztuki.
Zwraca uwagę, również duża ilość, czytelnych tabel i zestawień.
Wyjątkowo ważne przy uprawie roślin wodnych są zagadnienia związane z wodą i nawożeniem. Ponieważ są one powiązane z chemią i biochemią nie jest łatwo przedstawić je w sposób łatwy i przystępny. Moim zdaniem, to się udało.
Uwagę moją zwrócił szeroko rozbudowany rozdział dotyczący uzdatniania wody za pomocą żywic jonowymiennych. Sądzę, że nie jest to tak istotne dla potrzeb tej książki. Uważam, że bardziej można by rozszerzyć temat dotyczący eksploatacji filtrów odwróconej osmozy, które niewątpliwie dominują obecnie w uzdatnianiu wody do akwarium.
Urządzenie podłoża jest jednym z kluczowych zagadnień przy tworzeniu
akwarium roślinnego. Ten dział zasługuje na wyróżnienie. Wkomponowanie przeglądu dostępnych produktów jest szczególnie przydatne z praktycznego punktu widzenia. Zwróciłem uwagę na używanie określenia laterit ("kulek lateritowych" str.41) gdyż polska nazwa tej skały osadowej brzmi lateryt.
Niewątpliwie jednym z najbardziej poczytnych rozdziałów będzie ten,
dotyczący glonów. Podstawą sukcesu tej części książki są bardzo dobre
zdjęcia oraz syntetyczna wiedza z tego zakresu. Moim zdaniem należałoby poszerzyć trochę część dotyczącą sinic.
Brakuje mi również bardziej szczegółowego omówienia wpływu rozpuszczonej materii organicznej (DOC) na rozwój glonów jak i bezpośrednio na wzrost roślin. Nie mniej jednak jest to bardzo udany rozdział.
Perełkami tej książki jest wyjątkowo czytelny opis niedoborów u roślin
wodnych jak i leczenie nicieni u ryb. Ta ostatnia szczególnie będzie
przydatna miłośnikom paletek.
Sercem książki jest jednak rozdział dotyczący zasad kompozycji w akwarium holenderskim. Nie znajduję słów, aby wyrazić swój podziw. Połączenie sztuki, techniki i biologii jest wyjątkowo trudne w przekazie. Koncepcja odwołania się do natury przy opisywaniu poszczególnych elementów kompozycji zbiornika trafi w wyobraźnię czytelnika. Dodatkową trudnością jest brak ugruntowanego słownictwa w tej dziedzinie.
Wprowadzone określenia: czarna dziura, polanka (zwana dotychczas trawnikiem), parawan czy kępa krzaczasta i kępa regularna, napewno uzupełnią tę lukę i przejdą do kanonu.
Czytając ten rozdział zapragnąłem samemu stworzenia aranżacji w stylu holenderskim, który
dla Europejczyka jest zrozumiały w przeciwieństwie do stylu japońskiego. Być może książka przechyli w przyszłości szalę kierunku rozwoju polskich
akwariów roślinnych na korzyść stylu holenderskiego.
Gratuluję tak udanej pozycji i kończąc, przystępuję do ponownej lektury tej pozycji."
Jarosław Nyzio