Ostatnimi czasy miałem problem z zatoczkami. Gdzieś na forum znalazłem informacje o kąpieli w soli. Przy okazji restartu wyparzyłem wszystko prócz roślin. Te wsadziłem na kilkuminutową kąpiel w roztworze solnym. Ślimaków rzeczywiście nie ma ale liście roślin stały się miękkie i jasne. Część z nich pożółkła. Czy jest szansa, że rośliny odbiją, czy już powinienem szukać nowych a te wyrzucić do śmieci? Czy ktoś już robił coś takiego i czy jest jakiś sposób aby pomóc im w "dojściu do siebie".
Tak to wygląda. Liście kładą się jakby były bezwładne.
Najgorzej wygląda nurzaniec i moczarka argentyńska. Oprócz tego mam w akwarium jeszcze sagittaria sublata oraz echinodorusy rose barthi i amazonkę.
Zbiornik to standardowa 200l i oświetlenie 2x30W. Przed tą akcją rośliny rosły ja szalone, pewnie dzięki temu, ze wybrałem same mało wymagające.