z racji tego, że sam mocno się trudziłem może komuś pomogę. Pewnego razu nabyłem rośliny, przepłukałem i do akwa, za chwilę stwierdziłem, że rosną na nich zielone nitki. Wszystko do kosza, ale po kilku tyg. zobaczyłem pojedyncze nitki na starszych liściach roślin. Trochę mnie zaniepokoiło, mikroskop- charakterystyczne spiralne pętelki wewnątrz nitki- Spirogyra. Czytałem co można, czyszczenie mechaniczne, odmulanie, czyszczenie filtrów, promiennik UV, podmiany wody, zmniejszenie oświetlenia- generalnie wszystko bez rezultatu. W baniaku 720 l brutto 10 Heckli F0, kilkanaście zbrojników i kilkanaście amano. Wesoło zrobiło się w wakacje kiedy wyjechałem na 10 dni. Po powrocie niteczek było mniej więcej tyle co przestrzeni w akwa, wyrzuciłem około połowy wiaderka. Trzeba było sięgnąć po bardziej radykalne środki. Przeczytałem gdzieś na forum, że dobrze działa Femanga Allgen General Stop, dodałem 120% dawki przez 4 tygodnie. Ryby, rośliny i krewetki zniosły terapie bez problemów. Szlag trafił wszystkie glony...oprócz nitek, które to wszystko miały za nic. Dalej przeczytałem, że zaciemnienie- 5 dni zero oświetlenia, akwa zasłonięte tekturą. Pomogło 90% nitek szlag trafił, zostało 10% ...które szybko odrosło
