Ja po kilku dniowym zaciemnieniu wracałem stopniowo.
A przy okazji chciałbym wam przedstawić inny sposób na krasnorosty, który zastosowałem jakieś 2 lata temu, gdy walczyłem z akwarium roślinnym. Może powiecie co o tym sądzicie
Więc do rzeczy. Najpierw wydłużyłem oświetlenie o 2h, przestałem nawozić rośliny (dostawały tylko CO2), a ryby karmiłem okolicznościowo (jakieś raz na 3 dni) i tak przez 2 tygodnie (może nawet ciut dłużej) bez podmian wody. Gloniska bujały pięknie i się snuły aż miło

aż po pewnym czasie zaczęły się cofać i zanikać... no i wtedy kontratak: najpierw mechaniczne usunięcie wszystkiego badziewia(łatwo szło), podmiana wody (nieduża ilość na czyste RO), skrócone oświetlenie, zmniejszenie prądu wody w zbiorniku i dosadzenie kilku szybko rosnacych roślin. Po tym jeszcze 4 dni bez nawożenia (potasu jeszcze nie było albo nie znałem

) tylko do normalnego karmienia ryb wróciłem. A dalej to już pomalutku: wydłużanie oświetlenia, nawozy i powolne wymienianie roślin szybko rosnących na... ładne
Przy okazji jak krasnorosty sobie zasuwały to zauważyłem że inne glony, których i tak było mało całkiem zniknęły.