Przyczyny pęknięcia akwarium

Tematy ogólne

Moderator: seba*1*

fangornn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 733
Rejestracja: 27 mar 2006, 10:40
Imie i Nazwisko: Tomasz Dzierwa
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fangornn » 11 lut 2007, 10:13

Opowiem wam przy tej okazji, swoją przygodę z pękniętym zbiornikiem. Jest to opowieść z pogranicza zdrowego rozsądku i science fiction. Dwa lata temu wyjechaliśmy z całą gromadką na wakacje. Ja musiałem wrócić do domu, jeden dzień lub dwa dni wcześniej. Otwieram drzwi mieszkania i w momencie otwarcia usłyszałem ( jak się później okazało ) pęknięcie dna zbiornika, nieświadomy pierwszego doznania z tym dzwiękiem, zbagatelizowałem go. Po jakimś czasie usłyszałem kapiącą wodę, obszedłem dom i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczyłem pęknięte akwarium. Do dziś nie wiem, co było bezpośrednią przyczyną tego zdarzenia, stawiam na nagłą zmianę ciśnienia??? z wielkim znakiem zapytania. :?: Ale - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pod nieobecność małżonki, poszedłem i kupiłem nowy ( większy ) zbiornik, okazało się bowiem że ten pęknięty, pod wpływem wody bardzo szybko się skurczył.
Pozdrawiam Tomasz Dzierwa

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 11 lut 2007, 13:34

Jest to opowieść z pogranicza zdrowego rozsądku i science fiction.
Zakup większego zbiornika to zdrowy rozsądek - ale wciśnięcie takiego kitu żonie to już science fiction .
Otworzyłem przed napisaniem tego postu drzwii 3 razy i nic - żona już wyczuwa że coś się stanie ;).

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4169
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 11 lut 2007, 14:48

Zapamiętam tę metodę przekonania żony do zmiany zbiornika na większy.
Jest niezła. Że też ja tego wcześniej nie wykombinowałem.
Zamówię większy baniak, jak będzie już gotowy w sklepie, cichutko w domu spuszczę wiadro wody z baniaka, tak by żona nie widziała, chlusnę szkalnkę wody na komodę, 2 szklanki na podłogę i zawołam małżonkę wystraszonym głosem ... Widok bez tłumaczenia ją przekona, ubytek wody w baniaku, mokro wszędzie ...
Potem szybko do samochodu i z nowym baniakiem wracam za kwadrans, że większy zorientuje sie dopiero jak stanie na komodzie ... powiem, że nie mieli mniejszych a czas naglił, wziąłem jaki był dostępny ... :twisted:

fangornn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 733
Rejestracja: 27 mar 2006, 10:40
Imie i Nazwisko: Tomasz Dzierwa
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fangornn » 11 lut 2007, 16:00

cocoloco pisze: Zakup większego zbiornika to zdrowy rozsądek - ale wciśnięcie takiego kitu żonie to już science fiction .
Otworzyłem przed napisaniem tego postu drzwii 3 razy i nic - żona już wyczuwa że coś się stanie ;).
Żona do dzisiaj nie chce mi uwierzyć w tą historię. Gdyby historia ta miała miejsce przed naszym ślubem, pewnie przy ołtarzu musiałbym przysiąc na prawdziwość tego zdarzenia. Tu na forum piszę Wam, ta historia jest prawdziwa !!!
_TOM_ pisze: Potem szybko do samochodu i z nowym baniakiem wracam za kwadrans, że większy zorientuje sie dopiero jak stanie na komodzie ... powiem, że nie mieli mniejszych a czas naglił, wziąłem jaki był dostępny ... :twisted:
Dokładnie.

Szczerze pisząc ja też się zastanawiam, co mogło być powodem tego pęknięcia. Akwarium zostawiłem żonie do wglądu, też była zdziwiona. No, ale cóż zrobić ?

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 11 lut 2007, 16:31

Jak już sobie podpowiadamy jak koleżankę małżonkę przekonać do pewnych rzeczy to napiszę mój sposób aby w przypadku zalania mieszkania ( zdarza się to nieraz - nie zakręcony dopływ RO na czas, czy źle coś założone ) - mam wyuczony tekst . Z rozbrajającym uśmiechem w takiej sytuacji mówię . Kochanie przecieź obiecywałem że będzie się nam powodzić więc traktuj tą powódź jako spełnienie złożonej obietnicy .

fangornn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 733
Rejestracja: 27 mar 2006, 10:40
Imie i Nazwisko: Tomasz Dzierwa
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fangornn » 11 lut 2007, 16:54

Ha ha ha dobre, dobre. U mnie jak na razie powodzi z powodu akwarium nie było. Ale, raz mieliśmy komiczną sytuację z administratorem budynku. Po obfitych opadach, pojawił się naciek na ścianie, zgłosiłem fakt w administracji. Przyszedł klient i wali do mnie tekstem "panie to przez to akwarium, za duża wilgotność jest" dobrze że małżonka była w domu bo go uratowała przed upadkiem ze schodów.

Odpowiedz

Wróć do „Akwarystyka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość