mam pytanie dot. ogólnie żaglowców.
Aktualnie zajmuję się altumami, ale rzecz zaobserwowana także u skalarów.
Otóż obserwuję nagminne 'oczkowanie' tych ryb - podpływają do powierzchni,
przykładają dziób do lustra wody i 'łykają'. Wyglądają jak 13latek po WFie pijący orenżadę

Jak już się nałykają, mielą lekko pyskiem, czasem coś wyplują i cykl się powtarza.
Po jakimś czasie samoistnie przestają.
Nurtuje mnie pytanie - po co one to robią? Czy rzeczywiście łykają powietrze,
czy też może ściągają farfocle niesione z prądem wody w nadziei na coś do zeżarcia?
Ryby oddychają normalnie, pokrywy skrzelowe prawie się nie poruszają.
Akwarium jest w dużym stopniu zarośnięte roślinami, więc braku tlenu nie podejrzewam.
Zwłaszcza, że 'oczkowanie' ma miejsce raczej wieczorem, po całym dniu świecenia.
Spotkaliście się kiedyś z takim zachowaniem? Ciekaw jestem Waszych opinii.
Zbiornik 350L,
obsada:
4 x pterophyllum altum,
7 x thoracocharax stellatus (topornica)
około 15 otocinclus affinis (otosek)
PH 6, KH 0, GH 4, NO3.